Przypał na dyskotece

Pewnego dnia dowiedzieliśmy się z kolegami że w szkole będzie dyskoteka andrzejkowa. Zgadaliśmy się z kumplami żeby kupić alkohol i wypić przed dyskoteką. Po szkole poszliśmy do sklepu i kupiliśmy dwie połówki wódki. Umówiliśmy się z kumplami że spotkamy się pół godziny przed dyskoteką w parku, czyli o 16:30 bo dyskoteka zaczynała się o 17. Gdy zaszedłem do domu to zjadłem obiad, przebrałem się i pojechałem do parku. Wziąłem ze sobą kuzynkę. W parku spotkałem się z kumplami i postanowiliśmy że alkohol wypijemy na budowie obok szkoły. Wybraliśmy się na budowę i wypiliśmy pół litra wódki. Potem chcieliśmy iść na dyskotekę ale zostało nam jeszcze pół litra wódki. Kolega wpadł na pomysł aby schować wódkę do plecaka który zabrał ze sobą i przemycić alkohol na dyskotekę. Przyszliśmy 10 minut przed dyskoteką i schowaliśmy wódkę do szafki. Pięć minut później zaczęła się dyskoteka i podszedł do nas kolega. Tak se gadaliśmy aż kolega powiedział mu że mamy wódkę w szafce, i ten kolega nie uwierzył to mój kumpel powiedział że przyniesie i mu pokaże. No i poszedł do szafki. Jak wracał z plecakiem to złapała go nauczycielka i kazała pokazać co ma w plecaku. Kumpel otworzył plecak a tam wódka. Nauczycielka natychmiast zadzwoniła po jego matkę i po policje. Kumpla zabrali do pokoju nauczycielskiego i siedział tam tak długo że aż się skończyła dyskoteka. Rozeszliśmy się z kumplami do domów. Następnego dnia nie poszedłem do szkoły. Po lekcjach zadzwonił do mnie kolega że taki drugi kolega zegnał wszystko na mnie. Następnego dnia poszedłem do szkoły i okazało się że policja przesłuchiwała całą klasę a ja dostałem upomnienie.  

Ta historia zdarzyła się dawno temu jak chodziłem jeszcze do gimnazjum