-Ty bydlaku.- zaśmiałam się histerycznie, patrząc na niego jak na wroga. Którym zresztą był, no raczej.
Westchnął tylko. Po prostu.
-Utrudniasz mi robotę, sio stąd.- warknął, opryskując mnie śliną.
Ble.
-Wyluzuj. Ile razy mówiłam, że masz być spokojny, kiedy ze mną rozmawiasz? No, ile? A tak to widzisz, co się dzieje.- mówiąc to, wytarłam rękawem czarnej bluzy kilka kropelek wydzieliny.
Jednak gdy zobaczyłam jego twarz, dałam za wygraną i ruszyłam ku wyjściu. Poklepałam jeszcze ścianę z namalowanym kolorowym uśmieszkiem [:o)]
-Zgadnij, kto to narysował. Ślicznie, nie?- z wrednym świetlikiem w oku wyskoczyłam na zimne, marcowe powietrze. Zdołałam jeszcze usłyszeć głośne przekleństwo. Braciszek się postarał, ten głupek nie usunie już nigdy ślicznej buźki.
***
Niby nic się nie działo, ale jednak uciekała, ile sił w nogach, trzymając się kurczowo ręki wysokiego chłopaka. Razem wyglądali śmiesznie. Dziewczyna była niska, chuda i miała czarne, długie do połowy pleców włosy oraz wystające ku górze niebieskie rogi. Zaś chłopak, podobny do dziewczyny, nieco się od niej różnił. Był wyższy, jego włosy były krótsze, a rogi miały kolor ognia. Również i na jego twarzy wymalowany był uśmiech i dwie plamy na oczach.
Zatrzymali się gwałtownie i weszli do kamienicy.
-Ktoś cię w końcu złapie.- powiedział Gamzee, głaszcząc swoją siostrę po głowie. Ta burknęła w odpowiedzi i udała się do mieszkania, małego wprawdzie, ale i tak mieszkała tylko z bratem.
Co miało dobre i złe strony. Brat chronił jej jak mógł, jednak musiała wysłuchiwać jego sapania, kiedy akurat miał ochotę.
Gdy Ika zamknęła drzwi za nimi, już wiedziała, że i dziś tak będzie.
***
-Nigdzie nie idziesz.
-Nic mi się nie stanie.
-Ostatnio też tak mowiłaś.
-No ale...
-Nie. Koniec tematu.
-Jesteś okropny.
-...
-...
-Obraziłaś się?
-...
-Aha.
2 komentarze
Gabi14
Hahaha xD bardzo fajne, ale króciutkie
Karou
mało i krótko, ale dawaj dalej jestem cielawa jak wyjdą następne części