Cassilea- historia wojowniczki. Rozdział 1.

Na świecie pojawili się pierwsi ludzie stworzeni przez Boga, a wśród nich kobieta. Imię jej było nieznane, ale siła zapisała się w księgach pewnego pisarza wędrowca. "... zabiła gołymi rękami jaka, ważącego tyle co sześciu masywnych mężczyzn. " Oto jedno z kilku zdań, które udało się przetłumaczyć, lecz to nie jest celem tej historii. Owa kobieta podobno zostawiła na ziemi potomstwo nieświadome swej mocy. Jednak nie obyło się bez komplikacji... . Miram prawdopodobnie praprawnuczka nieznanej kobiety ściągnęła na siebie klątwę starej wiedźmy, przez swoje skąpstwo.      
Wiedźma zapukała do drzwi Miram i gdy zostały otwarte, dziewczyna spojrzała niechętnie na staruszkę ubraną w łachmany. Zapytała się:
-Czego tutaj szukasz?-Stała w drzwiach, przestępując z nogi na nogę.  
-Ja... . Czy nie masz może panienko kawałka chleba?
-Chleba nie mam, a nawet gdybym miała nie podzieliła bym się z tobą. - Po tych słowach drzwi zamknęły się gwałtownie. Staruszka stała przez chwilę przed drzwiami.  Zaczęła szukać czegoś w swojej torbie i gdy w końcu znalazła, otworzyła wieczko słoika z białą farbą. Palcem wyrysowała znak przypominający literę "T". Usta rozwarły się w uśmiechu po czym wyszło z nich przekleństwo:
- Nie zazna spokoju, gdy nie spotka człowieka, co uczuciem będzie ją darzyć a do tego czasu ona i jej potomstwo będą przeklęte. Za dnia będzie potworem, w nocy zaś sobą, do czasu kiedy ona lub jej potomstwo nie ściągną klątwy.  
Następnego dnia Miram budząc się, spojrzała w lustro a to co w nim zobaczyła nie było ludzkie. Cała jej twarz była pomarszczona, palce powykrzywiane a włosy siwe. Płakała wiele nocy, jej adoratorzy zniknęli równie szybko jak się pojawili a wielu znajomych odwróciło się od niej. Straciła wszystko co kochała i czego wcześniej nie doceniała.  
Jednak pewnego dnia pojawił się młodzieniec i wyznał jej miłość. Miłość ta nie okazała się szczerą. Zaraz po narodzinach córki Cassiley, uciekł z powodu brzydoty swojego potomstwa przy czym ogołocił Miram z sporego majątku i tyle co go widziała. Biegnącego z workiem monet.

Qshley

opublikowała opowiadanie w kategorii przygoda, użyła 409 słów i 2202 znaków.

3 komentarze

 
  • Użytkownik Vasamir

    Nieznajomy spotkał nieznajomą w nieznany dzień. Tyle sekretów... Ale o co właściwie biega?

    13 gru 2012

  • Użytkownik Lara

    To chyba dopiero jest wstęp?

    5 lis 2012

  • Użytkownik Morosov

    ??? Nie kapuje o co w tym chodzi.

    5 lis 2012