No wreszcie...wreszcie doszedłem do tych plenerowych
...lubię te poza 4 ścianami, fotografie wśród pól,
łąk, kniei, nad morzem, przy zachodzie słońca,
jak zanurza się ta piłeczka w wodzie i znika....
Dobre są też takie w wąskich uliczkach u podnóża
miasta, na wzniesieniu, robione z dachów
i parków.
ach!! się rozmarzyłem...
Pięknie wyglądasz w tym kwiatostanie
jak Nimfa, która oczekuje swego Adonisa
polującego tuż, tuż....
no i zobaczyłem to ramie, obojczyk...
mniam, mniam..
Dodaj komentarz