potem przy odjeździe do domu też się pocałowaliśmy... Wieczorem tylko trochę z nim pisała bo mi się esy skończyły. W sobotę rano poszłam do sklepu żeby kopić kartę i popisać z D...... jednak on mi się odpisywał w niedziele odezwał się po 21 i tylko trochę popisaliśmy bo jemu niby esy się skończyły.... przez cały tydzień się nie odzywał, w szkole mnie unikał... i w piątek podeszła do mnie taka dziewczyna i powiedziała żebym się od niego odwaliła....i tak jej nie posłuchałam, no ale skoro on nie odpisywał to było wszystko jasne że chyba to koniec:( wczoraj dowiedziałam się ze zerwali ze sobą.... i teraz nie wiem co zrobić, ja go ciągle kocham...napisałam do niego czy mamy jeszcze jakąś szanse na bycie razem, ale napisał tylko ze może tak może nie...i więcej nic... Jak uda nam się do siebie wrócić?
EDIT:
Ostatni zarz dodaje takie opowiadanie.
(co oznacza że będę ich jeszcze mnie niestety).
11 komentarze
zraniona miłościa
Wy głupcy!!! Jesteście IDIOTAMI!
GhostDog
a tam kija sens tego kwiatu pol swiatu...
Paulllaa:D
Poprostu jest zagubiony nie wie na czym stoi:P Daj mu czas:P
gość
masz straszny problem... nie wiem jak bym sobie poradziła na Twoim miejscu ale jeśli naprawdę go kochasz to walcz o to...taka sytuacja może sie już nie powtórzyć i możesz tego żałować...
zraniona miłościa
dzieki za pomoc
kaśś<33
moim zdaniem to nie ma już sensu skoro on znalazł sobie inna podczas tego, kiedy wy się do siebie zbliżyliście to on chyba nie traktuje tego poważnie...
ale to tylko moje zdanie =**
Aguś<3
pogadaj z nim i zapytaj czy on też coś do ciebie czuje!Będziesz wiedziała na czym stoisz!!!
Maja
o lol... dobijają mnie takie :opowiadania: popisaliście ze sobą i już go kochasz.? Dziewczyno Ty się lepiej zastanów, bo chyba nie wiesz co to takiego "miłość" .!!
gość
nawet ok kobieto nie zalamuj sie
zraniona miłościa
to nie jest podstawwka!!
gość
wy to macie problemy w tej podstawowce