Rozdział 1
Był 21 sierpnia w kalendarzu Igi koniec wakacji dzień, w który się zmienił los wielu ludzi zwykłe wygłupy, ale z dużym skutkiem ubocznym. Zwykły numer telefonu dany z głupoty.
Rozdział 2
Iga wysoka zgrabna blondynka o niebieskich oczach urodzona 10 czerwca 1997 roku w kole mieszka w małej miejscowości koło Drzeniewic w Lipcku był to jej szczęśliwy dzień jej imieniny pełen portfel wypchany pieniędzmi od wujów i babci. Szczęśliwa postanowiła pójść na spacer po swojej kochanej wsi na polach były jeszcze żyta a w lesie szumiał wiatr i tam włosienie poszła była zamyślona i rozmarzona i właśnie dostała Sms od kogoś nieznajomego i odpisała, co mi szkodzi i tak właśnie zaczął się romans z Dawidem z Pyrkowic
Rozdział 3
Dawid wysoki i szczupły brunet o zielonych oczach, który ma zamiar porobić Se jaj z ludzi i pić ile wlezie
Rozdział 4
Iga zatrzymała się w lesie i usiadła na jakimś obalonym konarze, bo już nie mogła wytrzymać z podniecenia coraz bardziej popadała w Ngau sms z nieznajomym zaczynają się tematy, których by nie chciała poruszać, ale jest do tego zmuszona uporem drugiej osoby po 2 godzinach ulega zaszła w związek z danielem, który ma do niej nie do koca uczciwe zamiary
Rozdział 5
Miedzy Lipckiem a Pyrkowicami nie było dużej odległości Dawid postanowił zrobić niespodziankę swojej kochanej i do niej przyjechać Iga ku dużemu zdziwieniu była bardzo szczęśliwa szli przez całą wieś i nie przejmując się spojrzeniami sąsiadów i swojego najlepszego kogi Wojtusia, który się kocha w niej i jest nawet jest wstanie dwa razy większego i silniejszego pobić od siebie. Już wszyscy wiedzą cała rodzina dziadek matka ojciec jedynie siostra się nie domyśla, co Oni tu razem robią postanawia schować rower do stodoły w obawie o kradzież, gdy Dawidem z Igą są w lesie
Rozdział 6
Rozmowa się toczy miedzy gołąbkami
_ Myślę, że to jest odpowiedni moment żeby to zrobić – odparł
_ Nie rozumie – odparła nie domyślając się, o co chodzi ( jak zwykle zresztą)
_ No nie rozumiesz ten pierwszy raz – odpowiedział
-, Ale ja nie – zająkneła
- spokojnie poro wadze cię
-, ale ja nie jestem gotowa
- a na co chcesz czekać jak mi nie będzie stać moje dni są policzone
- Nie ja po prostu nie chce zajęci w ciąże
- spokojnie mam w kieszeni całą paczkę prezerwatyw powinna nam starczyć
Po chwili oboje leżeli w krzakach gdzie było słychać
- Aaaaaaaaaaa mocniej mocniej
- nie mogę nie mogę
Rozkoszując się upojnymi 2 minutami nie widzieli ze wszystko obserwuje sąsiadka, której odjęło mowę widząc tom scenę.
Oni zaś się rozeszli
Rozdział 7
Po tym, co się stało w lesie Dawid dopił swojego i mógł już sobie odpusić sobie ten związek i odejścia do innej zostawiając Igę samom z sobą
Cdn.
3 komentarze
Maria
Bardzo ładnie
A kto to napisał takie arcydzieło?
Małgosia
Ciekawe czy oni jeszcze kiedyś do siebie wrócą ?
Stefan
Wojtuś najlepszy !!