Wizyta u babci cz. 4

Nie wiedziałam co powiedzieć. Zatkało mnie choć wiedziałam, że w końcu zada mi to pytanie. Ale nie myślałam, że stanie się to tak szybko. Michał widząc moje wahanie powiedział:
-Nie musisz teraz mi dawać odpowiedzi. Ja mogę poczekać, na ciebie warto.  
-Michał, to nie o to chodzi, że nie chce tylko po prostu nie sądziłam, że to wszystko nastąpi tak szybko. Ale jestem gotowa na ten związek. Tak, zgadzam się.  
-Naprawdę ? To wspaniale !-kiedy to powiedział wziął mnie na ręce, okręcił się razem ze mną i mnie pocałował. Była to najpiękniejsza chwila w moim życiu. Czułam, że będę z nim naprawdę szczęśliwa. Strasznie mi na nim zależało.  
-Kocham Cię Michał-powiedziałam, kiedy postawił mnie już na ziemi.  
-Ja Ciebie też kocham, i obiecuje, że nigdy Cię nie skrzywdzę-powiedział po czym mocno mnie przytulił.  
-Wiem o tym.  
Poszliśmy w stronę domu, cały czas przytuleni. Po jakichś 20 min dotarliśmy do domu dziadków.  
-Kochanie może byś coś zjadła? Dość długo nas nie było, a ty od rana nic nie jadłaś.  
-Skarbie nie jestem głodna, nie musisz się o mnie martwić. Umiem o siebie zadbać-powiedziałam
-Wiem, wiem.  
-Proszę, proszę. 'kochanie' ? 'skarbie'? Czy ja o czymś nie wiem ?-zapytał Filip
-Tak. Twoja kuzynka i ja zostaliśmy parą.  
-Super ! Bardzo się cieszę. Tylko pamiętaj, jeśli ją skrzywdzisz to tego pożałujesz, obiecuje. -zabrzmiało to trochę jak groźba
-Jeej Filip od kiedy ty się tak o mnie martwisz ?
-Od zawsze. Po prostu nigdy nie zwracałaś na to uwagi..  
-Mhm.  
-To skoro jesteście parą, to może by to jakoś uczcić ? Mamy wolną chatę, więc co byście powiedzieli na małą imprezkę ?
-Ja bardzo chętnie-odpowiedział Michał
-Ja też z chęcią. A co zrobimy z Julą ?
-Poproszę sąsiadkę, żeby wzięła ją na noc do siebie.  
-Super ! To pójdę po pieniądze i skoczę szybko na jakieś zakupy-zaoferowałam
-Ok. My w tym czasie zajmiemy się resztą. -powiedział Filip
-Ok.  
Szybko się przebrałam, po czym wzięłam pieniądze i wybiegłam z domu. W mieście byłam w jakieś 5 min. Zdziwiło mnie to, bo przedtem ta droga wydawała mi się o wiele dłuższa. W supermarkecie kupiłam wszystko co potrzebowałam do przygotowania przekąsek, ale także jakieś chipsy, picie, paluszki i ciastka. Wróciłam szybko do domu i zabrałam się za przygotowanie przekąsek.  
-Mmm.. Co tak pięknie pachnie?-zapytał Michał stając za mną i przytulając mnie.  
-Wystraszyłeś mnie. Niespodzianka. -odwróciłam się i pocałowałam go w policzek, po czym wzięłam talerz z przekąskami i włożyłam go do lodówki. -duzo osób będzie na imprezie?
-Nie. Z jakieś 10, może 15 osób.  
-Ok. Myślę, że wystarczy jedzenia. A teraz przepraszam, ale muszę iść zacząć się szykować. W końcu muszę się jakoś prezentować jako twoja dziewczyna-powiedziałam, uśmiechając się i kładąc nacisk na słowo TWOJA. Weszłam do swojego pokoju i otworzyłam szafę. Uff. Jak dobrze, że mama dała mi tę kolorową sukienkę w paski. Do niej założyłam wysokie czerwone buty, ponieważ byłam dużo niższa od Michała. Zrobiłam sobie lekki makijaż i zeszłam na dół...  
Gdy zeszłam na dół "moi" panowie byli już gotowi, zresztą tak jak salon.  
-Coś długo ci zajęły te przygotowania-powiedział Filip uszczypliwie
-Ale za to jaki dały efekt. Ślicznie wyglądasz kochanie-powiedział Michał, po czym podszedł do mnie i mnie pocałował.  
-Fuj. -skomentował mój ukochany kuzyn
-Przyzwyczaj się. I dziękuję, za te miłe słowa misiaczku-powiedziałam, gdy już przestał mnie całować. -pójdę wyciągnąć przekąski z lodówki.  
Gdy wyszłam do kuchni usłyszałam dzwonek do drzwi. Zaczęli się schodzić goście. Pierwszymi byli nasi sąsiedzi: Kamila i Szymon.  
-Siema !-przywitali się chłopcy. Ja akurat wynurzałam się z kuchni z dwoma talerzami w rękach.  
-Cześć. Może ci pomogę?-zaoferowała Kamila
-Hej. Nie, dziękuję, już kończę-uśmiechnęłam się ciepło po czym poszłam zanieść talerze na stół. Po niedługim okresie czasu goście byli już w komplecie. Większości z nich nie znałam i Michał musiał mi ich przedstawiać. Kiedy już myślałam, że wszyscy się pojawili zadzwonił dzwonek. Poszłam otworzyć drzwi. Nie byłam zadowolona tym co zobaczyłam. W drzwiach stał Sebastian z jakąś dziewczyną. Była to chyba jego siostra, bo byli strasznie podobni do siebie.  
-Hej piękna. Ślicznie wyglądasz-przywitał się
-Cześć. Wejdźcie.  
-To jest moja siostra Justyna, a to jest ta dziewczyna o której ci mówiłem-przedstawił nas sobie.  
-Hej. Miło mi cię poznać.  
-Mnie również. -powiedziała to i zaczęła się rozglądać. Chyba kogoś szukała. Poszłam do salonu i postanowiłam poszukać Michała, bo wiedziałam, że będzie chciał być cały czas przy mnie kiedy Sebastian jest tutaj. Akurat stał przy napojach.  
-Kochanie, Sebastian i jego siostra przyszli.  
-O nie ! Po co ona tutaj przychodziła ?
-Dlaczego tak mówisz?
-Musisz coś wiedzieć. Ja i Justyna byliśmy kiedyś razem i ona chce teraz do mnie wrócić.  
-Lepiej niech się do ciebie nie zbliża. Pamiętaj, że ci zaufałam.  
-Pamiętam o tym słoneczko moje i nie mam zamiaru cię ranić ani nic w tym stylu. Dla mnie istniejesz tylko ty-powiedział po czym pocałował mnie w czoło.  
-Chodźmy zatańczyć-zaproponowałam. Tańczyliśmy dość długo, a przez cały ten czas byliśmy obserwowani przez Sebastiana i Justynę. Powiem szczerze, że trochę mnie to przerażało, ale Michał kazał mi się nie przejmować ich zazdrością.  
Po tak długim tańcu zachciało mi się pić, więc powiedziałam Michałowi, że zaraz wrócę. Przy okazji postanowiłam też pójść do toalety. Kiedy wychodziłam Michał stał i rozmawiał z moim kuzynem. Wróciłam po jakichś 20 min. Nie mogłam go nigdzie znaleźć więc podeszłam, aby zapytać Filipa, gdzie podziewa się mój chłopak.  
-Wyszedł na zewnątrz, bo dzwoniła do niego mama a w tym hałasie nic nie słyszał.  
-Ok, dzięki. -wyszłam na zewnątrz i stanęłam jak wryta. Łzy napłynęły mi do oczu. Na ławeczce przed domem siedział Michał, na jego kolanach Justyna i się całowali.  
-Ty dupku ! Jak ja mogłam ci zaufać ?! Nie chce cię znać ! Jesteś największym dupkiem jakiego znam !-krzyczałam po czym odwróciłam się i weszłam do domu.  
-Sylwia, to nie tak. Ja ci wszystko wyjaśnię ! Zaczekaj, kochanie !
-Nie mów tak do mnie, jesteś podłym zdrajcą ! Nienawidzę cię !-krzyczałam przez łzy. Wtedy złapał mnie za nadgarstek.  
-To nie jest tak, jak wyglądało ! Wysłuchaj mnie chociaż !
To nie jest tak jak wyglądało ? Czy ty siebie słyszysz ? Siedziała ci na kolanach i się całowaliście. Nic więcej nie muszę wiedzieć. Cieszę się, że się mną pobawiłeś. -wyszarpnęłam rękę z jego uścisku i pobiegłam na górę zostawiając go samego w otępieniu po moich słowach. Nie mogłam uwierzyć w to co zrobił. Jak on mógł ? Przecież mówił, że mnie kocha ! Kiedy biegłam na górę usłyszałam tylko jak Filip mnie woła, ale się nie zatrzymałam. Zamknęłam drzwi w swoim pokoju, ściągnęłam buty i położyłam się na łóżku szlochając. Nie umiałam pogodzić się z tym co się wydarzyło. Wiedziałam, że nie powinnam się zakochiwać i zgadzać się z nim być ! Wiedziałam, że mnie zrani, ale żeby aż tak i to po jednym, nawet nie całym dniu bycia razem ? Usłyszałam pukanie do drzwi. To był Filip.  
-Co się stało ? Dlaczego płaczesz i dlaczego Michał wyszedł z imprezy ?
-Wyszłam za nim na dwór a on siedział na ławce z Justyną na kolanach i się całowali !
-Co takiego ?
-Właśnie to ! Nienawidzę go ! Nie chcę go więcej widzieć ! Zaufałam mu, a on mnie zdradził !
-Ciii.. Już dobrze. Uspokój się-powiedział Filip przytulając mnie. -już ja sobie z nim porozmawiam, a ty spróbuj się uspokoić.  
-Nie musisz tego robić, Filip.  
-Muszę. Jesteśmy rodziną. -powiedział, po czym wyszedł. Prawdę mówiąc jego słowa mnie trochę uspokoiły. Postanowiłam pójść się umyć i przebrać w piżamę.  
Nadal roztrzęsiona wydarzeniami dzisiejszego wieczoru wzięłam gorącą i dość długą kąpiel. Nadal myślałam nad tym jak on mógł mi coś takiego zrobić. Jak mógł mnie tak zranić. Nie mogłam tego zrozumieć. Po umyciu się i odleżeniu w wannie dość długiego czasu ubrałam się w piżamę, umyłam zęby i poszłam położyć się do łóżka. Na szczęście zdążyłam się już częściowo uspokoić, bo w przeciwnym razie nie mogłabym zasnąć. Usnęłam dość szybko. Nagle poczułam jak ktoś mnie całuje. Wystraszyłam się trochę. Otworzyłam oczy i ujrzałam Sebastiana.  
-Co ty tutaj robisz ?
-Przyszedłem cię zobaczyć, bo już się stęskniłem, skarbie-odpowiedział
-Nie mów tak do mnie i natychmiast stąd wyjdź, bo zaraz zawołam Filipa !
-Nie trudź się, wyszedł, aby sobie porozmawiać z twoim chłoptasiem. Trochę go nie będzie więc mamy czas. -powiedziawszy to zaczął wkładać rękę pod moją kołdrę, potem bluzkę, a na samym końcu zjechał na dół. Nie chciałam tego i zaczęłam się wyrywać. Wtedy poszedł gdzieś na chwilę. Myślałam, że już po wszystkim, ale wtedy wrócił. I przyniósł ze sobą sznurek, którym chwilę później przywiązał mnie do łóżka. Zaczęłam się wyrywać i wołać o pomoc, lecz niestety na marne. Filipa chyba rzeczywiście nie było w domu. Strasznie się bałam. On zaczął się rozbierać.. Już wiedziałam co się będzie działo.. On po prostu mnie zgwałcił... Po jakichś 20 min w końcu przestał. Miałam nadzieję, że to już koniec i się nie myliłam.  
-No, nie trzeba było się tak wyrywać. Na pewno było ci przyjemnie maleńka-powiedział, po czym pocałował mnie w czoło (a przynajmniej próbował) i wyszedł. Kiedy zniknął mi z oczu zaczęłam płakać. Chwilę później usłyszałam, że ktoś wchodzi do domu. Trochę się wystraszyłam, ale zawołałam o pomoc Do mojego pokoju wbiegli Filip i Michał.  
-Sylwia ! Co si, ę tutaj stało ? Dlaczego jesteś związana ? Dlaczego nie masz na sobie piżamy i dlaczego płaczesz ? Michał, wyjdź stąd natychmiast !-rozkazał, a sam wziął się za odwiązywanie mnie. Wtedy szybko się ubrałam i przykryłam kołdrą. Cały czas płakałam.  
-Sylwia, do cholery ! Mów, co się tutaj stało !!-rzuciłam mu się na szyję i mocno się do niego przytuliłam.  
-Sebastian, on przyszedł tutaj, kiedy cię nie było i... -nie dokończyłam, bo zaczęłam strasznie szlochać.  
-Zabije tego gnoja ! Michał chodź tutaj !-wtedy Michał posłusznie wszedł do pokoju-zostań z nią-rozkazał-ja muszę coś załatwić.  
-Tylko nie zrób żadnej głupoty-ostrzegł go Michał-najlepiej będzie zadzwonić na policję.  
-Michał ma rację-powiedziałam ocierając łzy-zostań tutaj ze mną i zadzwońmy na policję. Potrzebuję cię teraz.  
-Już dobrze. Już jesteś bezpieczna. -Michał przytulił mnie, ale go odepchnęłam. -proszę cię, daj mi to chociaż wytłumaczyć.  
-Daj mi spokój. Zdradziłeś mnie i nie mamy o czym rozmawiać.  
-To nie tak. Proszę, zrozum. Mama do mnie dzwoniła, że wujek miał wypadek i jest w bardzo ciężkim stanie. Nie wiadomo czy przeżyje. Wtedy pojawiła się ona i wykorzystała okazję. Zaskoczyła mnie tym pocałunkiem, ale między nami nic nie ma. Przysięgam ci to. Tylko ciebie kocham i chcę spędzić z tobą resztę życia.  
-Dlaczego mam ci wierzyć?
-Bo to co mówię jest prawdą. Jeszcze nigdy nie kochałem nikogo tak bardzo jak ciebie. Przysięgam.  
-Powiedzmy, że ci wierzę, ale to nie znaczy, że zapomnę, i że wybaczę. Strasznie cię teraz potrzebuję. -nawet nie zauważyłam kiedy Filip wyszedł, a właśnie wchodził do pokoju ze szklanką gorącego kakao. A ja wtuliłam się w pierś Michała.  
-Widzę, że wszystko sobie wyjaśniliście. Zaraz powinna być tutaj policja. Dasz radę im wszystko opowiedzieć?- pokiwałam tylko głową, a mój ukochany jeszcze bardziej mnie do siebie przycisnął. Kiedy już przyjechała policja opowiedziałam im wszystko. Jakiś miesiąc później zaczęłam wymiotować, mieć omdlenia i spóźniał mi się okres. Wystraszyłam się trochę i razem z babcią poszłyśmy do ginekologa. Okazało się, że jestem w ciąży. Załamałam się. Tym bardziej, że to dziecko pochodzi z gwałtu. Nie wiedziałam, czy uda mi się je pokochać. Ale jeszcze bardziej bałam się reakcji Michała na tą wiadomość. Sebastiana zamknęli za to co się wydarzyło. Postanowiłam, że powiem mu o tym dziecku, ale tylko po to, aby na nie płacił. Zdecydowałam się powiedzieć też o wszystkim Michałowi.  
-Cześć. Musimy porozmawiać. Czy mógłbyś przyjść do mnie jak najszybciej?-powiedziałam, kiedy do niego dzwoniłam.  
-Hej skarbie. Jasne. Stało się coś?
-Powiedzmy. Czekam na ciebie.  
-Ok. -rozłączył się. Był u mnie kilka minut później.  
-Michał.. Muszę ci coś powiedzieć. Ja.. ja jestem w ciąży...  
-Jak to ? Z kim ?
-Jak to z kim ? Nie wiesz ? Przecież nie puszczam się z każdym !
-Wiem, wiem. Przepraszam. Nie chciałem, żeby to tak zabrzmiało. Po prostu nie mogę w to uwierzyć. Ale poradzimy sobie z tym. Obiecuję.  
-Niby jak ? Ty mieszkasz tutaj, ja w Warszawie.. Za niedługo wakacje się kończą i wracam do siebie.  
-To miała być niespodzianka, ale.. przeprowadzam się do Warszawy. Znalazłem mieszkanie po sąsiedzku z twoim.  
-Naprawdę ?-podbiegłam do niego i rzuciłam się mu na szyję.  
-Tak naprawdę, kochanie. Nie przeżyłbym rozstania z tobą. Jesteś dla mnie wszystkim, a teraz w dodatku zostaniemy rodzicami.  
-Kocham Cię najbardziej na świecie, wiesz ?
-Wiem słońce, wiem. A jak tam się czuje nasz maluszek?
-Jest bardzo szczęśliwy, że go zaakceptowałeś-powiedziałam, po czym pocałowałam go. Po tygodniu wyjechaliśmy do Warszawy. Postanowiłam kontynuować szkołę. Niedawno urodziła nam się córka, której daliśmy na imię Patrycja. Michał zamieszkał z nami, mamy świetny kontakt z Filipem, a moja mama twierdzi, że te wakacje odmieniły moje życie i ma racje. Z Sebastianem nie utrzymuje kontaktu, ale płaci na córkę oraz pokutuje za swoje błędy nadal spędzając życie w więzieniu.  

KONIEC :)
Mam nadzieję, że się wam podobało i piszcie czy mam jeszcze coś napisać, bo nie wiem czy jest wgl sens ;**

pyskaa9797

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 2601 słów i 14420 znaków.

12 komentarze

 
  • Użytkownik Roxy

    Dziwne to opowiadanie O.o Zjebałaś to sry ;-;

    17 lis 2015

  • Użytkownik lovelkamckk

    Pisz dalej. ogólnie bardzo szybko sie to wszystko dzialo ale i tak super.

    7 lip 2014

  • Użytkownik Ania

    To było super....Napisz jakieś kolejne opowiadanko....

    25 wrz 2013

  • Użytkownik Kiki

    Ekstra

    16 sie 2013

  • Użytkownik kicia

    pisz

    13 cze 2013

  • Użytkownik samusia

    więcej!!!!

    16 maj 2013

  • Użytkownik Ola

    Więcej!

    13 maj 2013

  • Użytkownik moosiek150

    Fajne tylko szkoda ze tak krótko ;c

    13 maj 2013

  • Użytkownik Czarna

    Pisz jeszcze!!! :)

    13 maj 2013

  • Użytkownik Sandra

    Pisz ;)

    13 maj 2013

  • Użytkownik pyskaa9797

    to było rozbite na 11 części, ale były tak krótkie jak pierwsza tutaj zamieszczona, więc postanowiłam je połączyć, żeby były dłuższe :) Napisze ;* a kiedy będzie kolejna część twojego opowiadania ?

    13 maj 2013

  • Użytkownik pyskaa9797

    Trochę krytyki mi nie zaszkodzi, a na pewno pomoże :) dziękuję za uwagi i na pewno przydadzą mi się na przyszłość :) a co do opowiadania wiem, że jest kiepskie i chaotyczne, ale pisałam to już dawno i teraz tylko skopiowałam i nic nie poprawiałam :)

    13 maj 2013