Stay III

Szybkim krokiem przemierzałam szkolne korytarze. Z nerwów zaciskałam pięści, do tego stopnia, że na kostkach co chwilę pojawiały się białe plamki, usta wygięłam w lekkim grymasie, a blond loki opadały mi na czoło. Jednak najwięcej emocji ukazywały moje oczy - przeszklone i zaczerwienione od napływu adrenaliny i ciągłego przecierania.
W głowie miałam ustalony jeden cel - znaleźć Igora. Byłam ciekawa tego, co wywołało w nim tak impulsywne i nieprzewidziane emocje.  
Nagle na końcu korytarza zauważyłam chłopaka, z którym chodzi do klasy. Schowałam się na chwilkę za rogiem. Wzięłam głęboki wdech i szybko zatrzepotałam rzęsami, by łzy przestały napływać do moich oczu. Szłam w normalnym tempie, uśmiechałam niewinnie co jakiś czas. Podeszłam do Michała i dyskretnie odchrząknęłam, by zwrócić na siebie jego uwagę. Udało się. Odkręcił się w moją stronę.  
- No hej, Gab...- nie kończąc, spojrzał w dół, po czym zagwizdał zalotnie.
- Gabrysiu. - dokończyłam mrożąc go wzrokiem.
- Tak, tak. Przepraszam, ale widząc Cię w tej sukience, nie sposób było skupić się na rozmowie. - posłał mi uwodzicielski uśmiech, na co ja przekręciłam oczami i zgryźliwie uderzyłam go w ramię zgrywając niedostępną.  
Kątem oka zauważyłam Patryka - na samą myśl o przykrych sytuacjach, które wynikły z jego obecności przeszedł mnie dreszcz. Zanim związałam się z Adamem, Patryk był moim dobrym kolegą, mieszkamy na tej samej ulicy, więc łatwo się do siebie zbliżyliśmy. Z czasem zaczął się zmieniać, wpadł w złe towarzystwo. Pewnego wieczoru, wracając z imprezy ktoś rzucił się na mnie. Prawdopodobnie chciał mnie zgwałcić. Całe to wydarzenie pamiętam bardzo dokładnie. Obdarte paznokcie, poobijane ciało, siniaki, zaczerwienienia... Nie rozpoznałam sprawcy, zapamiętałam tylko niebieską bluzę z charakterystycznym czarnym krukiem po prawej stronie, taką samą miał na sobie Patryk tego samego dnia.  
Obserwował nas. Zignorowałam go.  
- Widziałeś może Igora? - spytałam Michała.
- Hmm...- spojrzał gdzieś przed siebie, wytężył wzrok i prawą ręką gładził się po brązowej, kilkucentymetrowej bródce.
- Widziałem go dziś rano z Twoim chłopakiem. - odpowiedział.  
Ze zdziwienia otworzyłam szeroko oczy i patrzyłam tak na Michała przez chwilę. "Ciekawe o czym rozmawiali?" - rozmyślałam. Chrząknięcie Michała wytrąciło mnie z zamyślenia.
- Potrafisz mniej więcej określić godzinę, w której ich widziałeś? - spytałam z ciekawością.
- Jakieś pięć minut temu, potem skręcili w Marszałkowską.
- Dziękuję Ci.- podziękowałam, po czym posłałam mu serdeczny uśmiech.
"Musisz zadzwonić do Adama, musisz zapytać gdzie jest i o czym rozmawiał z Igorem"- powtarzałam sobie w myślach. Moje tętno przyspieszyło, a w oczach znów pojawiły się łzy. Szłam wzdłuż korytarza, skręciłam w prawo i zeszłam w dół do pustego pomieszczenia, w którym dawniej znajdowała się szatnia. Zdjęłam czarną, skórzaną torbę z ramienia, rozsunęłam suwak i wsunęłam w jej głąb rękę rozpaczliwie szukając komórki.  
- Jest! - krzyknęłam. Wybrałam numer, znałam go na pamięć. z nerwów zaczęłam obgryzać paznokcie. "Co ja mu powiem? Ja mam zacząć rozmowę?"
- Czego chcesz? - jego głos sprawił, że przez moment zadrżałam.
- Chcę wiedzieć czemu tak źle się do mnie odnosisz. Nigdy taki nie byłeś. Nie wiem, o co chodzi... Możesz mi to wytłumaczyć?  
Zapadła cisza. Z niecierpliwością oczekiwałam odpowiedzi.  
- Nie chcę z Tobą rozmawiać! Zdradziłaś mnie! Ja Cię kocham, mógłbym zrobić dla Ciebie wszystko, ja... Zawsze starałem się być dla Ciebie oparciem... Nie rozumiem Twojego zachowania.- krzyczał.
Stałam twardo oszołomiona jego wyznaniem.
- O czym ty do cholery mówisz?! Skąd te podejrzenia? Ja nigdy z nikim nie spałam.- mój głos drżał.
- Igor mi wszystko powiedział, nie musisz kłamać. Czy ten rok nic dla Ciebie nie znaczył? Wiesz ile razy próbowałem się od Ciebie oddalać, bo wciąż tłumaczyłaś mi, że siedemnaście lat, to nieodpowiedni wiek do rozpoczęcia czegoś takiego? Czułem się, jak idiota, gdy Igor wyznał mi, że z nim spałaś, że go uwiodłaś!  
- Co?! Powiedział Ci, że z nim spałam?! Oszalałeś?! Przecież to mój przyjaciel! - krzyczałam przez łzy.
- Adam, spotkajmy się dziś wieczorem. Porozmawiamy na spokojnie...- starałam się brzmieć przekonująco.  
- Nie mamy o czym rozmawiać. - odpowiedział krótko.
- Nie możesz mnie tak... - w tle usłyszałam kroki. Poczułam dotyk czyichś ciepłych dłoni na podbrzuszu. Chciałam się odkręcić, ale byłam zablokowana.  
- Gabrysia..?- usłyszałam głos Adama w telefonie, ale byłam zbyt sparaliżowana strachem, by odpowiedzieć.
Nieznajomy objął mnie tak, by mieć dostęp do mojej szyi. Oddychał ciężko.
- Witaj, Gabrysiu. Jak pięknie dziś wyglądasz.
Zamarłam. Wszędzie rozpoznałabym ten chropowaty głos. To był Patryk. Serce waliło mi, jak szalone.
- Gabrysia, co się dzieje?! - Adam krzyczał przez telefon.  
- Pomocy! - wrzeszczałam i zaczęłam szarpać się z oprawcą.  
Bez szans. Był silniejszy. Zabrał mi telefon i rzucił nim o ścianę z taką siłą, że roztrzaskał się na kawałki.  
- Dlaczego mi to robisz? - pytałam przez łzy.
Milczał. Z tylnej kieszeni jeansów wyjął fioletową czapkę i zakneblował mi nią usta. Zaczęłam walczyć ostatkiem sił, ale od razu tego pożałowałam.  
- Lubię, gdy dziewczyna ma charakter.- mruknął z uśmiechem na twarzy, po czym uderzył mnie w brzuch. Upadłam z hukiem na podłogę. Zaczęłam płakać. Z ust leciała mi krew, którą wchłaniał materiał czapki. "Musisz walczyć!" głos w mojej głowie nie dawał za wygraną. Patryk odkręcił się do mnie plecami, by rozpiąć pasek. Wykorzystałam to. Niezdarnie podniosłam się na drżących nogach. Przeskoczyłam trzy schodki. Nagle poczułam, że chwycił mnie za włosy.
- Gdzie się wybierasz?- zapytał ironicznie i zaśmiał bezczelnie czując nade mną władzę fizyczną.
Poczułam, jak z całych sił ciągnie mnie za włosy. Zaczął mną obracać, a gdy robił to wystarczająco długo, bym nie była w stanie utrzymywać się na własnych nogach - puścił. Brak kontroli nad własnym ciałem spowodował, że uderzyłam głową o ścianę pomieszczenia. Obrazy stały się zamazane. Każda część ciała odmawiała posłuszeństwa. Upadłam.  
_______________________________________________
Kolejna część Adama i Gabrysi. Po przeczytaniu nasuwa się wiele pytań dotyczących dalszego rozwoju spraw. Mam nadzieję, że Was zaciekawiłam ;) Pozdrawiam! :)

SomeoneInvisible

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1219 słów i 6759 znaków, zaktualizowała 10 maj 2015.

4 komentarze

 
  • nelka

    Super opowiadanie szybko kolejną część.

    11 maj 2015

  • Paulaaa

    Kiedy następna czesc ?

    10 maj 2015

  • SomeoneInvisible

    @Paulaaa Nie potrafię tego określić. Zaczęła się szkoła, dużo nauki, więc prawdopodobnie w środę wieczorem ;)

    11 maj 2015

  • Jaga

    Fantastyczne :) nie mogę doczekać się kolejnej części ;)

    8 maj 2015

  • Paulaa

    Jak zawsze świetny rozdział, tylko jedno zastrzeżenie : czemu przerwałaświata w takim momencie?!

    8 maj 2015

  • SomeoneInvisible

    @Paulaa haha, przepraszam

    8 maj 2015