Hej, Jestem Kamila i chodzę do 3 klasy gimnazjum. Dzisiaj po lekcji matematyki byłam trochę poddenerwowana. Nauczyciel czepiał się, ponieważ koleżanka cały czas rozmawiała z kolegom. Oczywiście to była moja wina...
Szłam korytarzem i usłyszałam rozmowę koleżanek które stały tuż przede mną.
- Słyszałaś? Kamila na lekcji matematyki kręciła z Arturem. Może coś z tego będzie... Chyba nam się kroi romansik...
Jak to usłyszałam nie zamierzałam z nimi więcej dyskutować. Wróciłam. Nagle wpadłam na jakiegoś gościa.
- ooł, sory, przepraszam.- powiedziałam
- nie ma za co, nic się nie stało. To moja wina.
Uśmiechnęłam się i spojrzałam mu prosto w oczy. On odwzajemnił uśmiech i podniósł książki które upuściłam. Poszłam w swoją stronę.
Dodaj komentarz