Pewny etap w życiu cz.2

Pewny etap w życiu cz.2Leżeliśmy na polanie, obok siebie, kiedy zaczął padać deszcz. Poderwaliśmy się jak oparzeni. Droga do domu była długa, a deszcz padał coraz mocniej. Chwyciłem Patrycję – moją dziewczynę i biegiem ruszyliśmy w kierunku domu. Droga przez las była sucha, ale ciemna. Dobrze, że mieliśmy telefony, którymi oświetlaliśmy sobie drogę. Po godzinie byliśmy pod domem. Już miałem chwycić za klamkę od furtki, kiedy Patrycja złapała mnie za dłoń.
- Co się stało? – zapytałem.
- Pocałuj mnie – rzekła.
Mimo wiatru i rzęsistego deszczu nie musiała mi dwa razy powtarzać. Odgarnąłem jej blond włosy z twarzy, spojrzałem prosto w oczy i zbliżyłem moje wargi do jej. Staliśmy tak z kilka minut, dopóki telefon nie zaczął wibrować w mojej kieszeni. Na wyświetlaczu widniał numer mojej mamy.  Uśmiechnąłem się do mojej dziewczyny i rzekłem:
- Czas iść do domu.
Pchnąłem furtkę, przepuszczając Patrycję. Po chwili objąłem ją i ruszyliśmy w kierunku frontowych drzwi.
     Moja mama przywitała nas małą awanturą. Mówiła, że jesteśmy nieodpowiedzialni, ponieważ nie daliśmy jej znać gdzie idziemy i kiedy wrócimy. Wspominała o żulach, złodziejach grasujących w okolicy o tej porze. Nie przejęliśmy się tym zbytnio, ze względu, że mieszkamy w dość spokojnej okolicy.  Mama dała nam suche ubrania, byśmy mogli się przebrać. Zaprowadziłem Pati do łazienki by mogła się przebrać, a sam zacząłem ściągać mokre ubrania w przedpokoju. Po zmianie garderoby, mama pojawiła się z mopem i zaczęła wycierać podłogę w miejscu gdzie nie dawno stałem. Patrycja wyszła z łazienki i oboje ruszyliśmy po schodach w kierunku mojego pokoju.  
       Będąc już w pokoju postanowiliśmy obejrzeć film. Na moje nieszczęście padło na film romantyczny, ale czego się nie robi dla ukochanej dziewczyny. Siedzieliśmy na  łóżku oparci o ścianę, przy okazji zajadając popcorn. Dochodziła północ kiedy Patrycja usnęła. Przykryłem ją kocem i sam zasnąłem obok.
     Obudziła nas moja mama kiedy weszła do mojego pokoju.
- Słodko razem wyglądacie – powiedziała. – Zupełnie jakby byli parą.
Wymieniliśmy z Patrycją z spojrzenia i zeszliśmy z mamą na śniadanie.  Dostaliśmy jajka na bekonie z tostami i szklanki z wodą.
- Patrycja – zaczęła moja mama. – za godzinę ktoś po Ciebie przyjedzie, więc po śniadaniu musisz się naszykować na powrót do domu.
- Dobrze proszę Pani – odpowiedziała Pati, i spojrzała smutno na mnie.  
Ja też nie chciałem się rozstawać, ale jutro zaczynamy szkołę i trzeba się przygotować na nowy rok szkolny. Po śniadaniu poszliśmy do pokoju, w którym pomogłem Patrycji pozbierać wszystkie swoje rzeczy. Posiedzieliśmy jeszcze trochę razem, dopóki mama nie krzyknęła, że przyjechano po moją dziewczynę. Odprowadziłem ją do drzwi, gdzie czekał jej ojciec. Odwróciła się w moją stronę, przytuliła mnie i udała się ze swoim tatą do samochodu. Ja natomiast stanąłem w oknie i patrzyłem jak odjeżdża.  
- Ta Patrycja to całkiem miła dziewczyna – zagadała mama. – Moglibyście być razem.
Po tych słowach uśmiechnąłem się do siebie. Jest wiele rzeczy, których mama jeszcze nie wiem o mnie i Patrycji. Będzie musiała się kiedyś dowiedzieć, pomyślałem i udałem się do mojego pokoju, w którym padłem na łóżko i ponownie zasnąłem.  


Przepraszam, że takie krótkie, ale następne będzie już dłuższe.

TheMichal

opublikował opowiadanie w kategorii miłość, użył 622 słów i 3482 znaków.

2 komentarze

 
  • Zielonaa

    Piekne! Pisz dalej!  :yahoo:

    3 kwi 2016

  • DziecieChaosu

    "Po śniadaniu poszliśmy do pokoju, w którym pomogłem Patrycji pozbierać wszystkie SWOJE rzeczy." - powinno być JEJ rzeczy :) chyba, że jej oddał zawartość pokoju :D fajne opowiadanko, tylko mama mało kumata :D albo kumata, tylko niebezpośrednia :P :D

    11 wrz 2015

  • TheMichal

    @DziecieChaosu Dziękuję za uwagi! :D na pewno je wykorzystam w przyszłości. :D

    11 wrz 2015