Witam! To moje kolejne opowiadanie, napisane dzięki piosence Verba - Teraz chcę być przy Tobie. Zachęcam to odsłuchania w trakcie czytania.
Nie potrafiłem się opanować. Byłem chyba najszczęśliwszym człowiekiem na Ziemi. Po dwumiesięcznej rozłące nareszcie spotkałem się z moją koleżanką. Nie ukrywam, bardzo mi się podobała. Niestety, nie mogłem jej tego powiedzieć. Bałem się jak na to zareaguje. Ale kiedy się nie widzieliśmy, przemyślałem sobie wszystko i postanowiłem jej powiedzieć. Może i wyszedłbym na idiotę ale przynajmniej by nie nazwano mnie mięczakiem, który boi się swoich uczuć. Długo szukałem miejsca odpowiedniego na nasze spotkanie. Przechadzając się po lesie znalazłem miejsce, w którym się poznaliśmy. To właśnie je wybrałem na te odpowiednie. Szliśmy przez las już z pół godziny.
- Daleko jeszcze? – zapytała się mnie.
- Już niedaleko – odpowiedziałem.
W odpowiedzi usłyszałem tylko jej westchnienie. Po kilku minutach marszu dotarliśmy na małą polankę w środku lasu.
- Znalazłeś nasze miejsce! – krzyknęła, wyraźnie podekscytowana.
- Szukałem go cały czas – powiedziałem.
- Jesteś niesamowity! – odpowiedziała, przy okazji mnie przytulając.
Złapałem ją za rękę i zaprowadziłem w sam środek polany, gdzie leżał przygotowany wcześniej koc.
- To co tu będziemy robić? – zapytała się.
- Chciałem ci coś powiedzieć, ale to później.
- Nie możesz teraz?
- Nie – odpowiedziałem krótko.
- No dobrze – odpowiedziała mi, wyraźnie zasmucona.
- Dzisiejszy dzień chcę spędzić tylko z Tobą.
- Serio? – mówiąc to, zauważyłem błysk w jej oczach.
- Serio.
W odpowiedzi tylko mnie przytuliła, ale wiedziałem co chce mi w ten sposób przekazać.
Siedzieliśmy na kocu, cały czas rozmawiając i śmiejąc się. Kątem oka zauważyłem, że zaczyna się ściemniać.
- To co chciałeś mi powiedzieć? – zagadała do mnie.
- Daj mi jeszcze chwilę.
Widziałem, że zaczyna się niecierpliwić, więc zacząłem z nią rozmawiać na temat szkoły. Dzięki temu zdobyłem kilka cennych minut.
- Spójrz! Spadająca gwiazda – rzekła. – Szybko, pomyśl życzenie.
Zobaczyłem jak zamyka oczy.
- Pomyślałaś życzenie? – zapytałem.
- Tak.
- Myślisz, że się spełni?
- Oczywiście, ale musisz mi w nim pomóc.
- Jak?
- O tak – powiedziała, po czym mnie pocałowała.
Po chwilowym paraliżu, odwzajemniłem pocałunek.
- A twoje marzenie? Spełni się? – zapytała się.
- Ono już się spełniło – odpowiedziałem i przytuliłem ją.
Po chwili opadliśmy na koc, przytuleni i oglądaliśmy spadające gwiazdy. Objąłem moją dziewczynę mocniej i szepnąłem jej do ucha:
- Kocham cię.
Dostrzegłem rumieniec na jej policzkach. Obydwoje wiedzieliśmy, że wkraczamy w najwspanialszy etap naszego życia.
2 komentarze
Roza543
Super
Nata208
Część super ciesze się że postanowiles napisać inne równie dobre opowiadanie