Materiał zarchiwizowany.

krwisto-czerwony~1

Krwisto-czerwony. Takiego koloru miał oczy ludzie mają go za potwora ale dla mnie jest raczej cudownym stworzeniem. Opowiem wam całą historie od początku. 1 kwietnia rozpoczęcie roku pierwsza klasa liceum czarno to widzę. Jestem Haruka przyjaciele wołają na mnie Haru znaczy byli przyjaciele z podstawówki  po wypadku straciłam wszelkie wspomnienia i wszelkie przyjaźnie  . W drodze do szkoły potrącił mnie samochód tak straciłam wszystko co miałam. Pamiętam tylko chłopaka o kruczoczarnych włosach czerwonych oczach reszta przepadła. Pierwsze dni liceum mijają dość spokojne tylko, że w samotności. 15 kwietnia wracam ze szkoły jak zwykle z słuchawkami w uszach i w swoim świecie, nagle na coś wpadłam  już miałam się wywrócić, ale poczułam mocny uścisk na ramieniu. Otworzyłam oczy,  krwisto-czerwony, jego oczy były tego samego koloru co chłopak z moich wspomnień. Wreszcie oderwałam wzrok od jego oczu i przyjrzałam się mu dokładnie. Wysoki przystojny chłopak o kruczoczarnych krótkich włosach wydawał się bardzo znajomy.
-Nic ci nie jest- zapytał.
-… Nie… nic mi nie jest dziękuje- odpowiedziałam zmieszana.
Szybko odwróciłam się na pięcie i szłam w kierunku domu kiedy znowu poczułam silny uścisk tym razem nie na ramieniu a na całym ciele, przytulał mnie.
-Tęskniłem za tobą Haru -wyszeptał mi do ucha.
Momentalnie uświadomiłam sobie że to on jest chłopakiem z moich wspomnień, ale niestety  nie pamiętam nic z nim związanym . Nie wiedziałam co robić. Delikatnie uwolniłam się z jego uścisku i odwróciłam się twarzą do niego ze spojrzeniem ,,Przykro mi nie pamiętam cię ‘’. On chyba od razu zrozumiał o co chodzi.
-Nie możliwe, nie pamiętasz mnie.- wyszeptał wyraźnie zawiedziony tą wiadomością.
-Przykro mi.- tylko tyle mogłam powiedzieć.
-Pozwolisz, że ci przypomnę?
Byłam totalnie zaskoczona tymi słowami nie wiedziałam co powiedzieć pamiętam, że byłam z nim blisko ale nic więcej zresztą to było w podstawówce czy aby na pewno mogę mu zaufać.
-Nie jestem pewna co zrobić pamiętam cię. Pamiętam, że zawsze ze mną byłeś wspierałeś i pomagałeś, ale pamiętam to tak jakbym przeczytała to z jakieś książki. Nie wiem czy mogę ci zaufać.- aż sama się dziwie, że to powiedziałam.  
On tylko delikatnie się uśmiechnął powoli chwycił moją dłoń i wyszeptał:
,,Możesz mi zaufać,,

Aikonanase

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 431 słów i 2424 znaków.

Dodaj komentarz