Kolonie cz. 2

Po rozpakowaniu spotkaliśmy się. Była z nami moja przyjaciółka, która skrycie się w nim kochała. Poznaliśmy się lepiej. Nie powiem, że nie był fajny. Ciekawy i przystojny. W sam raz jak na wakacyjną przygodę, tylko 2 tygodnie, żeby go w sobie rozkochać. Nieźle co? Zapowiada się wspaniała zabawa. Poza tym będę mieć bekę z dziewczyn, które aż się ślinią na jego widok. Tak, to najlepsza sztuka na obozie. Trochę pojebany ale narazie do ogarnięcia. Widzę jak na mnie lecisz, tak. Nie jesteś pierwszy. Nie jesteś ostatni.Życie za bardzo mnie doświadczyło, żebym przejmowała się bólem i rozterkami miłosnym. Trzeba brać co dają. Według was mogę być suką. Bawię się nim. Wiem, że to nie jest normalne, ale co zrobisz? Takie życie. Nadszedł czas w którym musiałam wracać do pokoju. Jeśli byliście na obozie, to wiecie, że cisza jest od 22. Dlaczego? i tak tego nie przestrzegamy. Za gadanie w nocy, chłopaki nakurwiają w pompki a dziewczyny przysiady. Jakieś męki, to miał być wypoczynek, a nie. Rozgrzewki rano po 30 minut, gorsze niż wf. Wszyscy wychodzą zlani potem. Wiedziałam co mnie czeka, bo nie raz byłam na wypoczynku tego typu. Nie spałam chyba do 2 w nocy. Wstałam po 7 dzięki budzikowi. Gdyby nie on, nie poradziłabym sobie. Ubrałam się w strój do biegania i zeszłam na plac, do ćwiczeń, Na samym wstępie powiedzieli nam, że dzisiaj idziemy na jakiś strumyk. No świetnie. Nie ma co tylko tego mi brakowało. Ćwiczenia były okropne, Nie wiem jak to opisać. Debilizm opętał tych opiekunów. A Patryk stał i beszczelnie się śmiał. Rozumiecie? Nareszcie koniec. Poszłam przywitać się z moim celem.  
- Hej, ładnie wyglądasz. - powiedział. Tak mam już go w garści.  
- Dzięki, cześć.  
- No dobra, ja idę. Jeszcze się przebiorę.  
- To wbijaj do nas.
- Zobaczymy - I oddaliłam się powolnym krokiem.  
  
  Przebrałam się w zieloną bluzkę na ramiączku i spodenki moro. Poszłam do chłopaków i postanowiłam pomóc sobie swojemu szczęści i jego nieszczęściu.  
- Ooo Majka, jesteś.  
- Jak widać - posłałam mu jeden z najpiękniejszych uśmiechów jakie miałam.- Zbierajmy się, za chwilę śniadanie. Przez całą drogę do restauracji śmialiśmy się i prawie zapomniałam o swoim planie,

Aniaxd

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 414 słów i 2295 znaków.

3 komentarze

 
  • Użytkownik spoko

    Jasne

    23 gru 2014

  • Użytkownik sweetkicia

    Tak pisz dalej :) Ciekawe co się stanie dalej :)

    31 sie 2013

  • Użytkownik Aniaxd

    Podoba wam się? krótkie, tak wiem, brak weny robi swoje, postaram się dłużej. Zapraszam do komentowania . Pisać?
    :question:

    31 sie 2013