Farbowany brunet-Prolog

Opierałem głowę o zimną szybę samochodu patrząc bezmyślnie na ulice mokrą od deszczu. Zawsze uważałem się za szczęśliwego człowieka. Miałem wszystko czego współcześni ludzie potrzebują i nic nie zapowiadało się, że w przeciągu zaledwie miesiąca stracę to wszystko i będę zmuszony wyjechać z Francji, by zamieszkać u brata mojej matki. Nienawidziłem uczucia bezsilności, a niestety w ostatnim czasie dość często go doświadczałem.
   -Zobaczysz, na pewno spodoba ci się w Warszawie-Powiedział w pewnej chwili mój wuj
   -Nie powiedziałbym... Na pewno nie jest taka piękna jak Paryż-Mówiłem ozięble po francusku
   -Teraz musisz mówić po polsku-Odezwała się kobieta siedząca na miejscu obok kierowcy-Większość ludzi nie zrozumie tego co mówisz
   -Rozumiem-Powiedziałem już po polsku
Może się trochę przedstawię? Nazywam się Alan Kasprzykowski-Legrand, mam siedemnaście lat i od dziesięciu mieszkałem we Francji. Jestem całkiem wysokim (187cm) blondynem o morskich oczach i jasnej cerze. Moje życie było szczęśliwe do momentu, w którym mój ojciec nie stracił wszystkich zaoszczędzonych pieniędzy na nietrafionej inwestycji.
   -Jesteśmy na miejscu-Poinformowała żona mojego wuja
Wysiadłem z auta, a moim oczom ukazał się wieżowiec co już mi nie przypasowało, ponieważ całe życie byłem nauczony, że mieszkam w domu jednorodzinnym, gdzie mogę robić co żywnie mi się podoba.
Apartament mojej rodziny znajdował się na ostatnim piętrze i szczerze? Nie był taki zły jak sobie wyobrażałem. Oczywiście nie były to takie luksusy jak we Francji, ale było znośnie. Wtedy chyba pierwszy raz sobie pomyślałem, że może nie będzie tak źle.
   -Maja wróci o piętnastej, jestem pewien, że się polubicie
Będzie źle! Kompletnie zapomniałem, że mój wuj ma córkę w moim wieku (Z którą jak się okazuje będę chodził do klasy) Jakoś nie miałem ochoty się z nią jakoś specjalnie zaprzyjaźniać... Była kiedyś w odwiedziny we Francji i strasznie do mnie lgnęła! Była zupełnie jak rzep u psiego ogona, ale posiadając jakąś tam namiastkę kultury nie mogłem jej tak po prostu spławić przy rodzicach.
Wszedłem do pokoju (Na mój gust bardzo małego pokoju) i rzuciłem torbę z rzeczami na łóżko. Nie wiedziałem co mnie czeka w Polsce. Jednak wiem, że od tego momentu zaczynam zupełnie nowe życie. Jak będzie ono wyglądało? Nie mam pojęcia, ale mam nadzieje, że nie będzie gorsze od tego, którego prowadziłem we Francji

----------------------------------------------------------------------------------
Właśnie przeczytaliście prolog do mojego nowego opowiadania, które planuję niedługo zacząć tu publikować ^^ Mam nadzieje, że Wam się spodobało :) Czekam na opinie

MrKlaus

opublikował opowiadanie w kategorii miłość, użył 483 słów i 2787 znaków.

5 komentarzy

 
  • Użytkownik Faralayace

    Podoba mi się. Kiedy Alan się zafarbuje? Może w pierwszym rozdziale - okay. Na razie się nie rozpisuję. Najpierw przeczytam kolejną część ^^

    12 lis 2015

  • Użytkownik Karolayn

    Fajnie się zapowiada. Czekam na next :)

    5 lis 2015

  • Użytkownik olagr81

    super jestem ciekawa dalszego ciągu :D

    5 lis 2015

  • Użytkownik pola199025

    super :)

    5 lis 2015