"Brother of my friend" - część pierwsza.

"Brother of my friend" - część pierwsza.James

Zimowy wiatr przyjemnie otula moją twarz. Stoję przed starą trzy piętrową kamienicą, skanuje ją od góry do dołu i po chwili wchodzę do środka. Witam się z przemiłą staruszką i ruszam po schodach na ostatnie piętro, bez pukania wchodzę do jednego z gabinetów.
- Hej Lukas. - witam się z brunetem i wymuszam uśmiech.
- Witaj Olivio, jak dzisiejsze samopoczucie? coś się zmieniło od ostatniego spotkania? - jak zawsze pytał o to samo.
- Hmm tak, spaliłam ostatnim razem ziemniaki, a tak to nic - powiedziałam z nutką sarkazmu, na co brunet parsknął śmiechem.
- Oj Olivia, wyszczekana jak zawsze. - pokręcił z rezygnacją głową. - mam dla Ciebie propozycje - ciągnął dalej.
- Jeśli mam dla Ciebie zatańczyć w stroju pielęgniarki, to moja odpowiedź brzmi "NIE" - powiedziałam z przekąsem.
- Nie o to mi chodzi Olivio, ale podoba mi się twój tok myślenia - zaśmiał się - Mia chce mnie wyciągnąć na imprezę do klubu, a wiesz, że ich nie znoszę. Może potowarzyszyła byś mi i mojej nadgorliwej siostrze? - zapytał.
- Ostatnia rzecz jaką chce robić to wychodzić z Mią do klubu - parsknęłam - nie zgadzam się Luki.
- Proszę Cię, jesteś moją jedyną deską ratunku. - nalegał.
- Dobrze Lu - zgodziłam się - ale jeśli mi się nie spodoba to wychodzę.
- Jesteś wielka! - krzyknął i pocałował mnie w policzek. Przeprowadziliśmy rozmowę taką jaką należy w relacjach psycholog - pacjentka, i po godzinie mogłam wrócić do domu. Przed rokiem wyprowadziłam się z rodzinnego domu. Teraz staram się prowadzić dorosłe życie w czym pomaga mi mój psycholog i przyjaciel Lukas, to fajny facet. Poznałam go dosłownie przez przypadek w kafejce internetowej, potem zaproponował spotkanie. Wyjawiłam mu moje wszystkie sekrety.  Dopiero później uświadomił mi, że jest psychologiem. Na początku byłam złowrogo nastawiona na jego propozycje leczenia, ale po namowach się zgodziłam. Więc już dokładnie od 6 miesięcy chodzę do niego na spotkania. Dzisiaj wyciągnął mnie do klubu. Muszę się w takim razie zrobić na bóstwo jak to mówią...

Ostatni raz przeglądnęłam się w lustrze, a usta pociągnęłam krwisto czerwoną szminką. Włosy spięłam w luźnego kucyka i byłam gotowa do wyjścia. Przed mieszkaniem czekał już na mnie Luk, przywitałam się z nim i poszliśmy do samochodu, w którym siedziała Mia. Posłałam jej przyjazne spojrzenie, na co odpowiedziała mi tym samym i ruszyliśmy do klubu.  

W powietrzu unosił się zapach fajek i tanich perfum. Oddaliśmy swoje rzeczy do szatni i poszliśmy do baru. Zamówiłam drinka i usiadłam na stołku, pijąc go spokojnie. Godziny mijały, a ja dalej bezczynnie wpatrywałam się w tańczących ludzi.  
- Hej mała, może masz ochotę się zabawić? - usłyszałam głos za mną, odwróciłam się powoli.
- Hej duży, odpieprz się. - uśmiechnęłam się.
- Wyszczekana jesteś, no chodzić. - pociągnął mnie za rękę.
- Powiedziałam odpieprz się! - podniosłam głos.
- Chyba słyszałeś co powiedziała? wypierdalaj stąd - warknął tajemniczy głos. Chłopak jak na zawołanie odszedł. Obejrzałam się w bok. Koło mnie stał przystojny wysoki brunet. Miał śliczne zielone oczy, mogłabym w nich zatonąć.  
- Nic Ci nie jest? - zapytał troszkę oschłym głosem, a wydawał się taki fajny.
- Wszystko w porządku, dziękuje za troskę - odwróciłam się i ruszyłam do wyjścia. Zabrałam swoje rzeczy z szatni i wyszłam przed klub. Niebo było pełne gwiazd, wpatrywałam się w nie jeszcze chwile i ruszyłam w drogę powrotną. Jednak tajemniczy ktoś nie dał mi dojść w spokoju. Przy mnie zatrzymało się czarne audi.
- Wsiadaj, przecież nie będziesz chodziła sama w środku nocy - powiedział brunet.
- Jednak wolę się przejść, jeszcze raz dziękuje. -olałam go i ruszyłam dalej.
- Jezu, wsiadaj. Jest zimno, pada śnieg. Jeszcze się przeziębisz. - Po chwili zastanowienia wsiadłam. Podałam chłopakowi adres i po 10 minutach staliśmy pod moim mieszkanie.
- James - wyciągnął w moją stronę rękę.
- Olivia - ujęłam ją i odpowiedziałam. Po krótkiej wymianie zdań. Wysiadłam z samochodu i ruszyłam w stronę mieszkania. Po wejściu, poszłam pod prysznic i poszłam spać.

SadGirl

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 794 słów i 4295 znaków.

2 komentarze

 
  • Użytkownik Słodka :*

    super :* kiedy kolejna częsc?

    5 wrz 2016

  • Użytkownik :D

    Suuuper!! Czekam na next <3!! :D

    4 wrz 2016

  • Użytkownik SadGirl

    @:D dziękuję :)

    4 wrz 2016