Jest tylko mały problem, właśnie jadę na zakupy i nie wiem kiedy wrócę.
- Jedziesz na zakupy? Hmm, a co powiesz na miłe towarzystwo? Potrzebuję jakąś kieckę na wieczór.
- Bardzo chętnie! Będę u Ciebie za 10 minut, do zobaczenia!
- Ok, pa młoda. - powiedziała Annie, wrzucając telefon do torebki i wracając pod budynek. Dotarła na miejsce równo z dużym, czerwonym Oplem. Za kierownicą siedziała uśmiechnięta blondynka o wielkich, niebieskich oczach.
- Wsiadaj szybko i lecimy - krzyknęła, śmiejąc się.
Pierwszy przystanek czyli ulubiony sklep londyńskiej młodzieży - MARKS£SPENCER.
Po przejrzeniu i przymierzeniu tony ciuchów Malwina zdecydowała się na szare, poszarpane jeansy i Timberland'y z limitowanej edycji, a Annie kupiła czarne szpilki na wysokim obcasie z krwistoczerwonym podbiciem i czarną, obcisłą sukienkę na szerokich ramiączkach. Skoro już znalazły co chciały to postanowił darować sobie dalsze chodzenie po sklepach i zadowolone wybrały się jeszcze na gorącą czekoladę. Idąc wzdłuż galerii, oglądały kolorowe, jeszcze świąteczne wystawy. Było koło godziny 13 więc mogły spokojnie siąść w kawiarni i porozmawiać.
Gdy usiadły podszedł do ich stolika wysoki, nieziemsko przystojny chłopak i podał im menu. Dziewczyny jednak zamiast złożyć zamówienie patrzyły na kelnera, a kiedy sie zorientowały w jak głupiej sytuacji sie znajdują obie zapłonęły intensywną czerwienią na policzkach. Chłopak tylko się uśmiechnął i powtórzył słowa, których wcześniej nie dosłyszały.
- Co dla Was dziewczyny? - zadając pytanie, uśmiechnął sie tak, że Annie miała wrażenie iż zaraz się rozpłynie.
- Dwie gorące czekolady z piankami - uratowała sytuację Malwina, która w przeciwieństwie do Annie, umiała zachowywać się normalnie w towarzystwie chłopaków.
- Zaraz przyniosę - odparł i zniknął.
- Ale ciacho! Pożerał Cię wzrokiem Ana!
- Tak, tak. To, że był miły nic nie znaczy. Zresztą gapiłyśmy się na niego o kilka sekund za długo. Przegrana sprawa moja droga. - odpowiedziała, uśmiechając się.
- Nie przesadzaj i spróbuj się koło niego zakręcić. Naprawdę wydaje mi się, że mu się spodobałaś. Ciekawe ile ma lat.. - powiedziała Malwina.
- Sama nie wiem. Nie umiem gadać z chłopakami, a u niego nie mam żadnych szans. Jak taki chłopak mógłby być sam? A teraz cicho bo wraca. - odparła nieco zażenowana dziewczyna i chwilę później popijając czekoladę zmieniła temat.
Kiedy wychodziły z kawiarni było tuż przed piętnastą. Wypadało by wrócić do domu, zjeść coś i zacząć sie szykować, więc kiedy Malwina zaproponowała kino, Ana była zmuszona odmówić.
- Muszę już lecieć do domu i sie robić na bóstwo, bo sama dobrze wiesz ile mi to zajmuje - cmoknęła słodko i uśmiechnęła się przepraszająco.
- Niech Ci będzie, chodź! - Malwina się uśmiechnęła, złapała przyjaciółkę za rękę i pociągnęła w stronę parkingu. Chwilę później obie siedziały na obitych czarną skórą fotelach i na cały regulator słuchały Britney Spears przy okazji nucąc ulubione utwory. Annie nie mieszkała daleko centrum więc po kilku minutach, wysiadła z auta, dziękując Malwinie za spotkanie i posyłając jej oczko.
Wchodząc do domu postanowiła stać się na dzisiejszy wieczór lepszą wersją siebie . Położyła zakupy na nie pościelonym jeszcze łóżku i udała się do małej, przytulnej łazienki.
Puściła gorącą wodę do wanny, nalała różanego płynu do kąpieli i pozbyła sie ubrań. Gdy wody było już wystarczającą dużo weszła, a jej mięśnie w mgnieniu oka rozluźniły się i pozwoliły zrelaksować. Po chwili leżenia chwyciła kostkę mydła i zaczęła myć całe ciało. Przesuwała dłońmi delikatnie, ale stanowczo zataczając koła na brzuchu. Kiedy woda stała się nieprzyjemnie chłodna, Annie chwyciła rączkę prysznica i poczęła spłukiwać z sobie ślady mydła. Gdy skończyła owinęła sie szczelnie błękitnym ręcznikiem. Stanęła przed lustrem i rozpuściła wcześniej spięte w koka loki. Zaróżowione policzki i gęsia skórka na nieskazitelnym ciele to jedna z nielicznych rzeczy, które w sobie lubiła . Ubrała panty w panterkę i pasujący biustonosz, po czym zarzuciła na siebie o wiele za dużą koszulkę starszego brata Max'a. Po wyjściu z łazienki z szafy wygrzebała też różowe dresy, ale zanim je ubrała pozbyła się przeszkadzających jej włosków na nogach i w okolicach bikini. Po skończeniu wciągnęła wygodne spodnie i poszła do kuchni, bo była dość mocno głodna. Niestety nie znalazła składników nawet na spaghetti więc wystukała w telefonie numer do pizzerii. Czekając aż ktoś odbierze telefon zaklinała się w duchu, że regularnie zacznie robić zakupy. Odebrała młoda kobieta. Ana złożyła zamówienie i po piętnastu minutach w drzwiach stał chłopak z gorącą pizzą. Dziewczyna podziękowała i wręczyła mu zapłatę wraz z nieco zbyt wysokim napiwkiem, a następnie zamknęła drzwi i wskoczyła do łóżka. Miała zamiar spędzić godzinę jedząc i oglądając kreskówki pod cieplutką kołdrą mając to jak wygląda w dupie. Akurat leciała jedna z jej ulubionych bajek - Tom and Jerry. Kiedy się skończyła było już dobrze po 17.
- Trzeba się ubierać. - pomyślała Annie wygrzebując sie z łóżka, szukając wzrokiem reklamówki z zakupami. Po chwili zobaczyła ją wciśnięta w róg granatowej kanapy, więc nachyliła się i sięgnęła po nią. Kiedy jej palce dotknęły torby dziewczyna z hukiem spadła na ziemię. Wkurzona wstała i wzięła rzeczy, ale kiedy tylko postawiła nogę poczuła duży ból promieniujący od kostki aż po kolano.
- Dlaczego ja jestem taka niezdarna? - pomyślała z irytacją i pokuśtykała do łazienki.
Zobaczyła, że na blacie przy lustrze leży jej telefon więc odruchowo sprawdziła godzinę. Była 18, a Kamil ma być po nią za dokładnie półtorej godziny. Włączyła losową piosenkę i zaczęła zdejmować wygodne ubrania. Padło na utwór "American Idiot" więc gdy usłyszała ulubioną piosenkę to uśmiech pojawił się na ślicznej twarzy. Najpierw ubrała wcześniej przygotowane czarne rajstopy, a zaraz później naciągnęła na siebie dzisiaj zakupioną sukienkę i jako ostanie nałożyła błyszczące szpilki. Patrząc w lustro stwierdziła, ze wygląda całkiem dobrze. Dobry makijaż i odpowiednia fryzura powinny dać zadowalający efekt - przebiegło jej przez głowę. No właśnie - makijaż. Po kilku minutach zastanowienia zdecydowała się na odważny, ale elegancki. Po nałożeniu podkładu zrobiła na powiekach cienkie kreski czarnym eyleiner'em i nałożyła cień do powiek w kolorze delikatnego brązu, a następnie drugi mieniący się na złoto. Rzęsy pociągnęła ulubionym tuszem i całą twarz delikatnie przypudrowała. Ostatnim elementem makijażu okazała się krwistoczerwona szminka. Najdłużej zajęło Annie rozmyślanie o tym jaką fryzurę powinna zrobić. Kiedy już sobie wszystko obmyśliła dostała sms'a od Kamila, że będzie u niej za 15 minut.
- Jak to? - pomyślała, ale kiedy zobaczyła godzinę zdziwienie zastąpiła złość.
- Muszę zrezygnować z podpinanania włosów i szybko coś z nimi zrobić - pomyślała i po chwili zdeterminowana, żeby zdążyć chwyciła lokówkę i włożyła wtyczkę do gniazdka. Punktualnie o wpół do ósmej rozległo się pukanie do drzwi.
- Zdążyłam - stwierdziła Ana, uśmiechając się i zapraszając gościa do środka. Gdy wszedł dziewczyna ubierała płaszcz i szalik.
- Ślicznie wyglądasz mała - powiedział Kamil i pocałował Annie w policzek.
- Dziękuję. Ty też. - odpowiedziała rumieniąc się. Tego się nie spodziewała. Jej przyjaciel był ubrany w czarne, eleganckie, ale modne spodnie, niebieską koszulkę i szarą marynarkę. Z racji tego, ze na dworze temperatura była na minusie miał też ciepłą, czarną kurtkę. Brązowe włosy w nieładzie odmładzały go i dodawały uroku, a błękit oczu podkreślała koszulka. - Wygląda obłędnie - powiedziała sobie w myślach, wychodząc za nim z mieszkania i zamykając drzwi na klucz.
Witam, to moje pierwsze opowiadanie i zależy mi na opiniach.
Napiszcie co byście zmienili, co Wam się podoba, a co nie. Jestem otwarta na sugestie jeśli uważacie, że mogę pisać dalej. Z góry dziękuję.
8 komentarzy
lola24
Dzięki za pomoc Pogadam się poprawić, ale nie obiecuje ze będzie lepiej. Jeśli chodzi o interpunkcję to zawsze miałam z tym problem i bardzo Was przepraszam jeśli utrudniało Wam to czytanie. :-)
On
Wyjaśnij. Co ona zrobiła pod tym prysznicem? "..Annie chwyciła rączkę prysznica i poczęła spłukiwać z sobie ślady mydła.." Jeżeli opisujesz kąpiel Najświętszej Maryi to ok, ale ona chyba nie poczęła pod prysznicem.
"..poszła do kuchni, bo była dość mocno głodna..", a ja jestem dość mocno rozbawiony. Jednak nasz ojczysty język daje wiele możliwości. Będę Cię czytal każdego ranka. Nie dość, że pokusiłaś się o własną interpretację "poczęcia" to przy tym mnie rozbawiłaś, ale chyba tylko mnie. Uważaj Ojciec Rydzyk też to może czytać
LittleScarlet
Aha i jeszcze jedno- dolary w Londynie? Wtf?
LittleScarlet
No tak. Źle nie jest, jak na debiut to przyzwoicie i chwała ci za opisy, a nie tylko banalne dialogi c: Jeden błąd, który przez cały tekst mnie denerwowal to "ubrała buty/bluzkę etc" powinno być "założyła" albo "ubrała się w"
LoveHaze
Super sie zaczyna Kiedy kolejna część ?
Jaga
W porządku, tylko jak dla mnie opis, np. kąpieli jest troszeczkę za długi, no i akcja stoi w miejscu. Ale to dopiero pierwsza część. Mam nadzieję, że na imprezie sylwestrowej coś się wydarzy i kolejna część powali wszystkich czytelników Pozdrawiam i życzę mnóstwa pomysłów
:)
A ja z chęcią będę czytać dalej. Są błędy, ale nie zrzucają się zbytnio w oczy, a skoro to Twoje pierwsze opowiadanie to jest naprawdę dobrze. Czekam na dalej, ale liczę na to, że weźmiesz sobie do serca słowa mojej poprzedniczki i z każdym następnym rozdziałem będzie lepiej
brzytkwa
Czasem brak przecinka, polskich znaków, zaimki osobowe pisze się małą literą, źle pisane dialogi. 3/10. Nie moje klimaty, nie czytam dalej.