Materiał zarchiwizowany.

Wyścigi cz2

Hiz weź sie w garść starcze muwił do siebie
co odziwo dodawało mu otuchy ponieważ nie zabrał
ze sobą broni .

powoli otwioerając drzwi  
H- kto tam ?  
Szmf- Otwieraj !  
hizen energicznie otworzył drzwi wciągnoł jednego wyrwał  nóż
z jego dłoni dźgnął go w plecy .
drugi prububował złapać hizena za głowę jednak  
hizen szybko wyciągnoł nuż z pleców pierwszego dał  
sinego kopniaka w klatke piersiową drugiemu nastrępnie obrucił  
go i zaczoł grozić trzeciemu że  
zabije gnoja jak nie żuci broni  
.
Trzeci powoli zaczoł zbliżać się  
do hizena. Hizen szybkim ruchem chwycił
broń którą trzymał drugi i zastrzelił trzeciego

H- A ciebie skurwielu biore na komisariat... i zadał mu silne  
udeżenie ogłuszające .

Przerażona kobieta przyleciała sprawić o się  
stało  

Sw1 Jezus ! nic panu nie jest !?
H - ( zasapanym głosem ) nic spokojnie  
hizen uklęknoł i skół jednego z mafii  
H-niech pani dzwoni po karetkę może jeszcze te parszywe chuje żyją  
Św1 dobrze  
Hizen podniusł faceta i wrzucił go do swojego
samochodu i pojechał na komisariat  

40 min puźniej  

hizen usadził gościa na krześle przywiązał mu nogi  
i zaczoł okładac po twarzy  

Mf1- ała kurwa co ty odpierdalasz debilu ?  
H - zaraz ci powiem co jak cie tu zapierdole
na miejscu  
Mf1- gówno mi zrobicie kundle zajebane !  
H - ( podszedł do niego złapał do za włosy ) to sie kurwa
chyba ździwisz  
hizen udeżył do w klatke piersiową że ten upadł na plecy  
włożył mu gąbke do jamy ustnej i zaczoł oblewac
gorącą wodą  
facet zaczoł krzyczeć i szamotać się więc hizen wyjoł mu watę i zapytał  
H - będziesz muwić gnido ?  
mf1- spierdalaj dziadku  
akcje potórzył 4 razy aż wreście wybełkotał  
co naprawde wydażyło się podczas
tego wyscigu  

hizen chwycił za telefon i zadzwonił po lukasa

H - lukas przyjedz na komisariat  
L - tak jest szefie  

hizen zaprowadził gościa na dołek  

L- szefie jestem co sie stało ?  
H- mam rozwiazanie sprawy szykuj się jedziemy  
L tak jest !  

H prosze otworzyć ! cisza ...
hizen rospędził się i wyważył drzwi  

H Lukas przeszukujesz piętro ja duł  
L dobra !  

Hizen dawaj tu !!  

H co jest ! ?  
L pacz  
H o cholera !  
kobieta u której była szczelanina zabiła się
w wannie
następnego dnia w szpitalu  
H ech jak ja nienawidze takich finałów
L ( marktonym głosem ) ja też no ale  
niestety ona go zabiła wyżuty sumienia
mafia jej w tym pomogła . Co sie wydażyło
wtedy z tą mafią ?
H szkoda gadać powiem tylko ze chłopak  
który zginoł wygrał 4 wyścigi.Zajmij się
tym i pojedź do jego rodziny . (  wyszedł ze szpitala i pojechał do domu )  
Koniec ...

SwitchMM

opublikował opowiadanie w kategorii kryminał, użył 477 słów i 2614 znaków.

Dodaj komentarz