( słychać brawa )
30 min puźniej trwały rajdy motory jeździły jak szalone kierowca
z numerem 1 5 razy zwyciężył nie zostawiając przeciwnikom
żadnych szans dostał złoty medal co nie bardzo podobało
się innym kierwowcom
godzina 19 30
do domu Hizena dzwoni telefon
H- słucham ?
K- Czesć szefie przyjeżdzaj szybko na tor w brinstown
mamy trupa
H - dobrze już jade
( rozłoczone )
H - cholera jasna ani chwili spokoju
żh- Hiz co sie dzieje ? poco ubierasz mundur przecież
masz wolne ?
H - Niestety kochanie na torze w brindstown doszło do morderstwa
żh - to uważaj na siebie ( cauje hizena )
H - będe będe spokojnie pa
żh - pa
godzinę puźniej
H no witam meldujcie co to się stało
L więc tak po rajdach wszycy się rozeszli młoda kobieta
wracała akurat koło tylnego wyjscia i znalazła ciało
H wiadomo kto to był
L jeszcze nie miał baerdzo zmasakrowaną tważ i 5 ran kutych
H - a ta kobieta gdzie jest ?
L - jest pod nadzorem psychologa jest w ciężkim szoku
H - jest w stanie rozmawiać ?
L - raczej wątpie ale prubuj
pare minut puźniej
H - pani psycholog czy pacjent może muwić ?
ps- Może ale hiz bądz spokojny ona bardzo to przeżywa
H - jasne
H jak sie pani czuje ?
św1 ( płacz ) a kim pan jest ?
H nazywam się Hizen Kotecki wydział zabójstw chciałem się
dowiedzieć co pani widziała
Św1 - krew ,ciało zmasakrowaną tważ ( nagły paniczny płacz )
H ( obejmuje ) spokojnie rozumiem że bardzo to pani przeżyła ale
chciałbym zadać pani pare pytań , czy jest pani w stanie
coś powiedzieć czy wolała by pani to przełożyc
Św1 - mogę muwić
H - więc co pani widzała oprucz ciała był ktoś jeszcze ?
Św1 - nie nikogo nie było
H - jest pani pewna
Św1 - tak
H - a widziala pani jakieś ślady odciski butów czy coś ?
Św1 - było ciemno nic nie widziałam
H - Dobrze wpożądku dziekuje i gdyby pani sobie coś przypomniała to prosze
meldować
Św1 - dobrze
pare minut puźniej hizen poszedł w miejsce zbrodni szukać jakis śladów
na miejscu był lukas i Dawid
H - i co chłopaki macie coś ?
L - nic tak jakby morderca był duchem kompletnie brak śladów
H - dobrze jedżcie do domu ja tu jeszcze zostanę i powęsze
chłpaki pojechali ekipa również się zebrała został tylko Hizen
H-( do siebie )cholera gdzie tu szukać
Hizen rozglądając się zauważył krzaki zaczoł więc podąząc i ich kierunku
czysto cholera ....
hizen wrucił do samochodu i pojechał na komisarjat
Na zajutrz zbudził go telefon
H- Halo ? ( zaspanym głosem )
L - Hizen jedz szybko do szpitala
H - co sie stało ?
L - kobieta którą wczoraj przesłuchiwałeś prubowała się powiesić
H - ( zerwał się z łużka ) kurwa czemu !! ??
L - nie mam pojęcia zaczyna mi to śmierdziec wszytko
H - acha mnie też dobra widzimy nie spocznij
( rozłączył )
pół godziny puźniej
H - gdzie jest ta kobieta ?
Lek- piąty pokój
hizen usiadł koło łużka kobiety i popaczył na nią spokojnym
wzrokiem . Obudziła się w nim troska ta kobieta wyglądąła
tak krucho .
H- ( sam do siebie ) jasna cholera ... a jak ona jest w
to zamieszana ?
Hizen wybiegł ze spitala i pojechał prosto na komisairat
H- Chłopaki zbiórka !!
L - tak jest szefie ?
H - byłem w szpitalu i tak patrząc na tą biedną kobietę
uświadomiłem sobie że ona jest w to zamieszana
L- ( parsknął śmiechem ) jakim cudem świadek może być
zamieszany w sprawę ?
H - oj luka luka pracujesz tyle lat a jak dziecko to
rusz kurwa muzgiem i pomyśl dlaczego się chciała powiesić
L- sugerujesz że ona cos prubuje zataić ?
H - nie inaczej, mamy kolejne zasrane zadanie .
Kacper jedziesz na warte lukas jedziesz przesłuchać personel
toru , Dawid jedziesz sprawdzic kim był denat
D - szefie ale już wiem
H oo no prosze no to melduj
D okazało się że jest to jeden z kierowców .
H a coś więcej ?
D wygrał wszytkie wyscigi
H o to chyba mamy punkt zaczepienia
pojedziesz i przesłuchasz wszytkich toważyszącym mu uszczetnikom
D Tak jest
H no to do pracy ...
Następnego dnia
D przesłuchałem prawie wszystkich oprócz jednego bo niewiadomo gdzie jest
H kto to ?
D jeden z uczestników ale podobno jakiś groźny człowiek
nie chciałem isć tam sam bo może być uzbrojony
H dobrze zrobiłeś . będziemy go szukać
D tak jest
trzy tygodnie puźniej
H jadę do tej kobiety może uda mi się coś od niej wydębić
L dobrze
pół godziny puźniej ....
hizen podjechał pod dom poszkodowanej .
H ( do siebie ) ja pierdziela jaka rudera
( puka do drzwi )
drzwi otworzyła mu ta sama kobieta hizen na jej widok niemal nie dostał zawału
H co sie pani stało !?
Św1 niech pan wchodzi szybko !
H co sie dzieje !?
Św1 oni mnie śledzą
H czemu pani nic nie muwiła
Św1 boję sie !
H spokojnie !
( słychać łomotanie w dzwi )
Św1 jezus oni tu są ( z przerażeniem ) Zabiją nas !!
H spokojnie tylko spokojnie niech pani biegnie się schować !
kobieta pobiegła się schować natomiast hizen powolnym krokiem z stresem takim że aż był cały spocony podążał ku dżwiom ....
CDN ...
Dodaj komentarz