Samobójca

Wstaję, budzik 3 nad ranem podaje. Jestem przerażona, ze strachu spocona. Chcę wykrzyczeć całemu światu "NIE CHCĘ ŻYĆ”, lecz krzyczeć nie mogę.  
Siedziałam na łóżku aż w końcu wybiła 06:00. Ubrałam się i poszłam do szkoły. Szłam w pełnym zamyśleniu, z minuty na minutę do mojej głowy wpadały kolejne pomysły, sposoby na to by w końcu ze sobą skończyć. Przed szkołą przybrałam swój sztuczny uśmiech. Codziennie udaję że jestem szczęśliwa, robię to tylko po to bym nie musiała wszystkim po kolei tłumaczyć dlaczego jestem tak bardzo nieszczęśliwa. No właśnie dlaczego ? Dlaczego nie potrafię jak każdy cieszyć się życiem ?
Powodów jest wiele, Niebieskooki -chłopak który zniszczył całe moje życie oraz Brązowooki chłopak który zmienia i poprawia moje życie. Nikt nawet nie wie i nie zdaje sobie sprawy z tego że cierpię, bardzo cierpię.  
W szkole uśmiechnięci znajomi, cały czas się śmieją. Nienawidzę tego, każdy z nich głupio się uśmiecha tak jakby nie mieli żadnych problemów. Nie pozostaję mi nic innego jak ze swym codziennym sztucznym uśmiechem dołączyć do nich i śmiać się w niebogłosy. A z czego się śmiać ? Nieważne, ważne jest to że się śmiejesz. Najważniejsze jest to by nikt nie zauważył że jestem nieszczęśliwa. I tak dzień w dzień udaję, że mam porządek w głowie.  
Z zewnątrz twarda kobieta jakby ze stali, a w środku krucha, nie ufna, bliska rozpaczy dziewczynka ze złamanym sercem. Taka jestem. Nie zmienię się. Boję się jutra, boję się tego że w końcu się odważę i zakończę swój żałosny żywot.  
Lekcję mijają, ten czas upływa tak bardzo szybko. Dzwonek, zakładam słuchawki na uszy, puszczam muzykę i odpływam. Całą drogę snuję myśli o bezproblemowym życiu. Czy takie w ogóle istnieje ?. Czy istnieję na tym świecie człowiek który niczym się nie przejmuje ? Czy chodzi po tej ziemi człowiek który jest wiecznie szczęśliwy ? Okrężną drogą wracam do domu uwielbiam ten stan gdy mogę z swoimi myślami być "sam na sam”.  
Wchodzę do domu, z fałszywym uśmiechem witam się z mamą. Rzucam plecak w kąt, a sama kładę się ze łzami w oczach. Śniło mi się piękne życie, kochałam i sama także byłam kochana. Rodzice mieli dla mnie czas a ja sama byłam najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Niestety nic nie trwa wiecznie, zbudziła mnie moja mama która chciała mnie powiadomić że jedzie do sklepu. Rodziców nie ma, jestem sama. Rozmawiam ze znajomymi, chcę się uśmiechnąć ale nagle słyszę dźwięk sms-a, z niechęcią podnoszę telefon, sprawdzam. Nie, nie to nie może być on. Chcę krzyczeć, chcę płakać. Niebieskooki chłopak o imieniu Damian, chłopak który zniszczył mi życie znowu do mnie piszę.  
"Kocham Cię, nie mogę o tobie zapomnieć” Nienawidzę go ! Nienawidzę siebie ! Nienawidzę życia.  
Znów to zrobiłam, a obiecałam że to już nigdy się nie powtórzy. Krew leje się ciurkiem, na mojej ręce pojawiły się kolejne cięcia, kolejne blizny. Po raz kolejny zamieniam ból psychiczny w ból fizyczny. Ze łzami w oczach stwierdzam że NIE CHCĘ ŻYĆ. Moje życie nie ma sensu więc po co je dalej ciągnąć ? Po co dalej katować psychikę swoimi uczuciami ? Chcę przestać o nim pamiętać, bo wspomnienia z nim związane są zbyt bolesne. Chcę przestać cierpieć ! Świeże rany bolą mocniej, coraz mocniej. Przeszywający ból rozrywa mnie od środka. Płaczę, krwawię, krzyczę, i to wszystko spowodował jeden człowiek. Jedna osoba a sprawia tyle bólu. Przychodzi kolejny sms z drżącym sercem podnoszę telefon "Jak tam ? Co robisz ?”
Sprawdzam adresata, brązowooki Michał. Chłopak, który samą swoją obecnością mimowolnie wywołuje uśmiech na mojej twarzy. Niestety muszę go skłamać, bo nienawidzę gdy ktoś się o mnie martwi. Odpisuje "Wszystko jest w porządku, właśnie sprzątam”. Wszystko w porządku- Jest to najczęściej wypowiadane przez mnie kłamstwo. Mam zmieszane uczucia z jednej strony ból związany z Damianem, a z drugiej szczęście które wywołuje Michał.  
"Szczęście które wywołuje Michał” szkoda że nie jest tak duże, żebym mogła zapomnieć o problemach.  
Czuje się bezsilna, psychika postrzępiona niczym stary pióropusz. Mija noc, mija dzień a ja nadal zabić pragnę się. Decyzja już podjęta jest, nie cofnę od niej się. Śmierci już nie boję się, mego życia to już kres. Tylko kiedy, tylko jak, pożegnać ten świat ? Przecież jest na to tyle sposobów. Nie chcę umierać w bólu, bo dość się już wycierpiałam. Lecz nie chce także umrzeć nic nie czując, chcę wiedzieć że już odchodzę.  
A co po tym ? Niebo, piekło lub piach, szczerze mówiąc gdzieś to już mam. Spośród tylu sposobów na śmierć wybrałam ten jedyny, którym ja zakończyć życie chce. Skok z mostu. Umrę bez cierpienia, ale będę wiedziała że odchodzę z tego świata. Czy boję się śmierci ? Nie, boję się tego że mi się nie uda. Boję się że będzie to kolejna nie udana próba samobójcza. Niby wszystko już ustalone, ale jednak nadal zastanawiam się nad jednym. W moich myślach buszuje tylko jedno pytanie, Czy w jakikolwiek sposób pożegnać się z rodziną, przyjaciółmi ?
Minęła godzina i już wiem, że nie pożegnam z nimi się. Nie chcę by zamartwiali się, by na siebie zwalali winę za to że na świecie już nie ma mnie. Mijają kolejne noce, kolejne dnie, psychika coraz bardziej rozwala mnie. Przez ten czas Damian nadal pisał, sprawiając mi tym ból. Michał już się nie odzywał, nie chciałam nawet dążyć do poznania powodu dla którego już się nie odzywa. Przecież już za dwa dni nie będzie mnie więc lepiej by każdy zapominał o moim istnieniu. Życie jest ciężkie, nim się obejrzysz a już nie potrafisz wytrzymać, od środka rozwala Cię ból, strach, złość. Życie jest ciężkie, nim się obejrzysz a NIE CHCESZ ŻYĆ. To już dziś, wybił mój czas.  
Ubrałam się, wyszłam z domu ze łzami spływającymi po policzkach. Jestem na moście, przed oczyma przeleciało całe moje dotychczasowe życie, żałosne, pełne bólu, nie mające sensu życie. Nie pytam się dlaczego tak się stało, nie pytam dlaczego mnie życie wybrało, ponieważ zdaje mi się że tak być musiało. Stoję i krzyczę "Ja już nie wytrzymałam i dlatego to zrobię". Zamykam oczy, skacze. Udało się, nie żyje, nie ma mnie.

Pela

opublikowała opowiadanie w kategorii kryminał, użyła 1181 słów i 6519 znaków.

1 komentarz

 
  • nika222

    Jak dla mnie dobre:)

    24 kwi 2014