Było po 13 jak lekcje się skończyły. Każdy się zebrał i poszliśmy na obiad. Dosyć duża biała sala z kilkoma stolikami i spora ilością krzeseł. Ryż z gulaszem. Fuj. Wyglądało to okropnie. Nie mogłam na to patrzeć a co dopiero wachac czy jeść. Na samą myśl wzięło mnie obrzydzenie.
Po wypuszczeniu nas z sali obiadowej. Każdy poszedł do sali " zabaw " ja poszlam do pokoju. Dziś była środa więc czekałam na tą suke z nadzieją ze zaraz przyjdzie i da mi telefon. Nie pomyliłam się nie uplynelo 5 min i weszła do mojej sali. Byla ubrana w skapa czerwona sukienkę. Wlosy spiete usta czerwone jak krew i wysokie fchuj wysokie obcasy. Jak zawsze wgl nie zwracała na mnie uwagi. Dała mi telefon i wyszła. Zadzwoniłam do przyjaciolki. Rozgadalysmy się. Miałyśmy sobie tyle do opowiedzenia. Tak bardzo za nią tęsknię. Brakuje mi jej. Tylko ona przy mnie byla w tym trudnym okresie. Chciałam jej powiedzieć wszystko Ale nasz czas się kończył. Dobijala 17 czyli koniec odwiedzin. Kolacja i spać. Weszła Elsa i zabrała mi telefon. Powiedziała ze musi jeszcze ze mną pogadać.
Po rozmowie poszlam na kolację. Zjadłam kanapke chodź nie byłam głodna. Gdyby te szmaty zoroetowaly się ze nie jem miała bym przesłane. Przyszłam do pokoju i siadlam na parapecie patrząc na tę wszystkie wolne zwierzęta. Na to życie zza oknem. Zazdroscilam im, każdego dnia ta sama rutyna nic innego zrobić nie można. A ptaki na zewnątrz ? Latają gdzie chcą i dokond chcą moga to zrobić kiedy im się to zywnie podoba. Zasnelam z myślą ze chciałabym być tak wolna jak one.
Nikt nas nie obudził na śniadanie. Cała nasz piątka nic z rana nie jadła. Każdy chciał coś przekonsic oczywiście to nie było możliwe. Wstałam z łóżka i poszłam się myć. Wyszłam i od razu kierowałem się do pokoju w którym miałam mieć pierwszą lekcję czyli matme. Kiedy już prawie weszłam do środka ktoś z końca korytarza zawołał mnie, to była moja lekarka. Poprosiła mnie o rozmowę. Weszłam do niej do gabinetu i przegadalam z nią jakieś dobre 3 godziny. Kiedy miałam już wychodzić z korytarza dobiegł mnie podniesiony ton kobiecy. Jak się za chwilę okazało to była moja ciotka. Rozmawiała z dyżurna która mnie przyjęła. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam wkurwiona Eve. Zlagodniala na mój widok. Podeszła do mnie i oznajmiła mi ze mnie stąd zabiera jeszcze dziś. Nie wierzyłam w jej słowa. Tylko na to czekałam. Bylam wniebowzieta.
To nie jest dobre miejsce dla takiej osoby jak ja. Nie nadaje się tu wgl
Materiał odrzucony.
Dodaj komentarz