Druga ja cz.4

Druga ja cz.4Wybrałam jego numer i nacisnęłam zieloną słuchawkę. Po dwóch sygnałach usłyszałam:
-Halo? Alex? - Zapytał Daniel
-Hej. Tak to ja. Mam prośbę - powiedziałam
- O co chodzi?  
- Musisz mi pomóc przewieźć rodzinę z mojego domu do bazy.
- Powiedziałaś im? I jak zareagowali?  
- Czy możemy porozmawiać o tym kiedy indziej? Teraz ważniejsze jest ich bezpieczeństwo.
- No tak, sorry. Jasne że ci pomogę. Zaraz będziemy.
- Ok tylko się pospieszcie, bo mam przeczucie że ktoś jest na podwórku.  
- Dobra już jedziemy. Zawołaj wszystkich do swojego pokoju i daj im kamizelki. Nie wychodźcie z domu. Jak będę na miejscu do dam znać.
- Hasłem?  
- Tak.
- Dobra ja już kończę. Do zobaczenia  
- Do zobaczenia  
I w ten sposób załatwiłam bezpieczeństwo swojej rodzinie w czasie przeprowadzki. Czas zwołać rodzinę.
- Mamo, tato, Kevin jesteście gotowi? - Zapytałam
- Tak - usłyszałam rodziców i brata
- W takim razie chodźcie tutaj z walizkami.  
Po paru minutach wszyscy byli już w moim pokoju. Od razu zaczęły się pytania jak ja wyglądam i z kąd to wszystko mam  
- To standardowy strój drugiej Alex. Dobra słuchajcie nie ma czasu na pogaduchy. Teraz musicie się mnie słuchać.  
- Ale dlaczego? - Zapytał mnie mój brat
- Dlatego że grozi wam niebezpieczeństwo, a ja nie chcę by coś wam się stało. - Odpowiedziałam
- W takim razie co mamy robić? - Zapytał tata  
- Załóżcie kamizelki pod ubranie.
- Normalnie jak w filmie - powiedział Kevin  
- Okej teraz czekamy na moją ekipę.
- Jak to twoją? -Zapytała mama
- Słuchajcie ja przez te cztery lata nauczyłam się różnych sztuk walk, jazdy na motorach, mam nawet pozwolenie na prowadzenie samochodu oraz jestem szefem najpotężniejszej grupy chyba na świecie.  
- Jezus Maria w coś ty się wpakowała?? - dramatyzowała mama
- To wszystko co dokonałam mogę zawdzięczać tylko i wyłącznie Jemu - facetowi który stworzył bezwzględną i zimną Aleks.  
- Przecież ty taka nie jesteś! - Powiedział Kevin  
- Jestem tylko wy dopiero teraz się o tym dowiadujecie.
Gdy skończyłam mówić usłyszałam znajome hasło.
- Ekipa jest na dole. Weźcie walizki i po cichu zejdzie po schodach że mną. - Mówiąc to wyciągnęłam broń.
- Po co ci ona?- słyszałam
przerażony głos mamy
- Nie mam pewności że jesteśmy sami w domu.
Dobra schodzimy.
Powiedziawszy to wyszłam z pokoju. Sprawdziłam czy idą za mną. Szli. Więc odwróciłam się i ruszyłam przed siebie. Gdy byliśmy już przy schodach usłyszałam odgłosy dochodzące z kuchni. Pokazałam rodzinie żeby zostali na miejscu, a ja sama pójdę zobaczyć co lub kto wydaje te odgłosy. Gdy byłam już w progu kuchni szybko zapaliłam światło i rozejrzałam się po pomieszczeniu. Okazało się że sprawcą tego wszystkiego jest nasza kotka Rosia. Sprawdziłam też inne pomieszczenia. Na szczęście nikogo nie było. Wróciłam do rodziny i gdy tylko dotknęłam klamki drzwi frobtowych usłyszałam Jego paskudny głos mówiący:
- Witaj Olcia, dawno się nie widzieliśmy. - Zaśmiał się szyderczo  
- Czego do cholery chcesz?  
- Ty dobrze wiesz czego.
- Nie nie wiem, ale może wyjdziesz z ukrycia i mi powiesz prosto w twarz.
- Nie teraz, ale obiecuję że niedługo się spotkamy.
- Trzymam cię za słowo. Ale nie wiem czy tą rozmowę przeżyjesz.
- Nie bądź tego taka pewna. Do zobaczenia Alex
- Tsaa.. do zobaczenia na twoim pogrzebie. - Warknęłam  
W odpowiedzi usłyszałam tylko jego paskudny śmiech.
Szybko otworzyłam drzwi i wyszliśmy z domu. Przed budynkiem było ok 10 uzbrojonych ludzi, którzy gdy tylko mnie ujżeli opuścili broń.
- Hej przyjechaliśmy najszybciej jak było to możliwe -powiedział Daniel - coś się stało?
- Hej dzięki o tym później pogadamy, a teraz przepraszam ale muszę coś załatwić. - Powiedziałam po czym zwróciłam się do reszty ekipy- Dobra słuchajcie. Macie przeszukać wszystkie pomieszczenia, zajrzeć we wszystkie kąty. Wiem że ten skurwiel zamontował coś w tym domu. Po skończeniu pracy macie mi zdać raporty. - Wypowiedziałam te słowa władczym, nie znoszącym sprzeciwu głosem.
- Tak jest szefowo - usłyszałam w odpowiedzi po czym skierowałam się do Daniela - masz zawieść moją rodzinę do siedziby.
- A ty? - Spytał Daniel
- Ja jadę motorem. - Uśmiechnęłam się na te słowa  
Rodzina patrzyła na mnie ze strachem w oczach.
- Zobaczymy się na miejscu.
- Uważaj na siebie - szepnęła mama
- Proszę się nie martwić. Nikt lepiej nie jeździ od naszej szefowej. - Powiedział Daniel na co wszyscy przytakneli.
- Dobra koniec tych rozmów. Wszyscy wiedzą co mają robić. Więc widzimy się za parę godzin u mnie w biurze. Daniel obiecaj że nic im się nie stanie.
- Obiecuję na własne życie. - Powiedział poważnie
Po tych słowach wsiadłam na motor i ruszyłam dobrze znaną mi drogą.
Po 10 min. dość szybkiej jazdy znalazłam się przed głównym wejściem do bazy. Teraz tylko czekam na resztę. Zjawili się parę minut później. Nadal nie mogli uwierzyć w to co się dzieje. Jeszcze parę godzin temu wiedli spokojne, monotonne życie. A tu nagle muszą się spakować bo przez ich córkę są w niebezpieczeństwie. Następnie dowiadują się że jest ona szefem całej tej korporacji i będą tymczasowo mieszkać w siedzibie głównej.
- Ola czy to należy do ciebie? - Spytał z przerażeniem tata
- Tak... - Odpowiedziałam z dumą
- Może wejdźmy, bo robi się coraz zimniej - zaproponował Kevin
- Tak jasne, już
Po chwili już byliśmy wewnątrz budynku. Przy recepcji zostałam powitana przez młodą kobietę słowami:  
" Dzień dobry szefowo". Po czym dostałam cztery karty do pokoi mojej rodziny. Pojechaliśmy najpierw do mojego biura. Po otwarciu drzwi ukazał mi się pokój urądzony jednocześnie przytulnie, nowocześnie i także to pomieszczenie nadawało mrocznego klimatu. Wszyscy się nim zachwycali. Ale ja tylko po prostu podeszłam do lustra, wpisałam kod, zeskanowano mi twarz i dopiero po ostatniej czynności lustro się rozsuneło i pojawił się zapas broni. Szybko wzięłam to co mi było potrzebne i zamknęłam schowek. Po opuszczeniu mojego biura udaliśmy się do tymczasowych pokoi mojej famili. Kevin dostał jedną kartę do pokoju z łazienką, kuchnią, salonem oraz sypialnią. Rodzice mieli pokój obok tak samo wyposażony.  
Gdy już chciałam odchodzić przypomniałam sobie, że nie przedstawiłam Daniela ani rodzicom ani bratu, a teraz była idealna okazja.
- Mamo, tato chciałabym wam przedstawić Daniela -zaczęłam - to on mi pomógł, gdy nie miałam już siły. Dlatego też jest moją prawą ręką oraz dość ważną osobą w moim życiu. - Gdy skończyłam mówić spojrzałam na chłopaka - Daniel to moi rodzice  
- Miło mi państwa poznać  
- I wzajemnie - Odpowiedział tata
- No dobra to jeszcze wstąpię na chwilę do Kevcia i też trochę odpocznę. Dobranoc  
- Dobranoc  
Gdy wyszliśmy z pokoju rodziców usłyszałam pytanie :
-Naprawdę jestem jedną z najważniejszych osób w twoim życiu? - Spytał  
-Tak to prawda - posłałam mu uroczy uśmiech po czym skierowałam się do pokoju brata  
-Hej Kevcio, śpisz już?  
-O hej nie jeszcze nie śpię.
-To dobrze chcę Ci kogoś przedstawić: Kevin to Daniel, Daniel to mój brat Kevin.  
-Miło mi cię poznać - powiedział Daniel  
- I wzajemnie - Odpowiedział Kevin  
- Ola powiedz mi szczerze czy to wszystko co się teraz dzieje to prawda? Czy ty nad tym wszystkim masz kontrolę? Jak Ci się to udało przed nami tyle czasu ukrywać? - Kevin zaczął zasypywać mnie pytaniami
- Tak to prawda, Jestem szefem szefów, a Daniel jest moją prawą ręką oraz bardzo ważną osobą w moim życiu. A udało mi się to ukryć tylko i wyłącznie dzięki Danielowi, ekipie, treningach oraz silnej woli.  
- Przecież to wszystko jest niemożliwe. Od kiedy jesteś najwyższym szefem?
- Od dwóch lat..
- To jest nienormalne!! Jak w wieku 15 lat można zostać najpotężniejszym człowiekiem na świecie?!!
- Przez pierwsze dwa lata ciężko ćwiczyłam. Następnie poznałam Daniela i tak to się zaczęło. Znalazłam odpowiednich ludzi, zebrałam informacje, a to że nikt nie traktuje 15-latki poważnie zaczęłam także ćwiczyć MMA byłam najlepsza no i w sumie teraz też jestem tylko że teraz każdy kto mnie zna boi się mnie.
- Tzw. że się biłaś?  
- Tak z kobietami i mężczyznami, aż w końcu pokochałam motory. I tak to się rozkręcało. Z walk i wyścigów miałam sporo kasy, a jak był jakiś wypadek to zawsze miałam przygotowaną wymówkę dla rodziców.
- To już mniej więcej rozumiem
- Nie ty nigdy tego nie zrozumiesz... Dobra muszę już iść. Dobranoc
- Dobranoc  
Miałam już dość wrażeń jak na jeden dzień. Gdy szłam o mało się nie wywróciłam, ale na szczęście Daniel był obok. On widząc że ledwo co idę wziął mnie na ręce i zaniósł do pokoju który tymczasowo ja zajmowałam. Chłopak położył mnie na łóżku, ale ja zaraz wstałam i poszłam do łazienki zmienić strój. Gdy wyszłam Daniel stał z gorącą herbatą i uśmiechem.
- Zrobiłem Ci herbate i zaraz spadam. -Powiedział  
- Nie idź jeszcze. Nie lubię być sama, a w szczególności po ostatnich wydarzeniach.
Tylko Daniel znał moje dwie osobowości, tylko on znał wszystkie moje sekrety. Tylko jemu ufam.  
- No dobra, ale tylko na chwilę. - Uśmiechnęłam się na te słowa.
- Dziękuję.  
Daniel położył się obok mnie i od razu gdy tylko mnie przykrył kocem wtuliłam się w jego klatkę piersiową. Jestem pewna że on w tym momencie uśmiechnął się po czym przytulił mnie jeszcze mocniej. W takiej pozycji obydwoje odpłyneliśmy w krainę snów.
Rano:
Gdy się obudziłam...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka :) Oto kolejna część. Ukazuje się drugie oblicze na pozór spokojnej Alex. Co z nią dalej będzie tego nwm ale może jakaś miłosna przygoda się pojawi... Tego jeszcze nie wiem ale liczę że spodoba wam się ta część.  
Zostawcie komentarze one naprawdę motywują ;)

Pozdrawiam  
Alexis ;*

Alexis

opublikowała opowiadanie w kategorii inne, użyła 1877 słów i 10048 znaków, zaktualizowała 22 sty 2016.

4 komentarze

 
  • claire

    Fajne :) szybko sie rozkręciło

    23 sty 2016

  • Alexis

    @claire Teraz szybko, ale później będzie parę wątków. / Alexis ;*

    23 sty 2016

  • julkak

    Cudooo <3 :D

    23 sty 2016

  • Alexis

    @julkak Dziękuję ;* / Alexis ;*

    23 sty 2016

  • słowianka<3

    Geniaaalnee  <3

    23 sty 2016

  • Alexis

    @słowianka<3  Dziękuję ;) / Pozdrawiam Alexis ;*

    23 sty 2016

  • Ginger

    Boskie, genialne, cudowne... Pisz dalej szybciutko <3

    23 sty 2016

  • Alexis

    @Ginger Dziękuję ;* Kolejna część jeszcze dziś ewentualnie jutro / Pozdrawiam Alexis ;*

    23 sty 2016