Materiał zarchiwizowany.

Wstęp - Kemono

Zima Rok 1995, Shirakawa

,,Zawsze myślałem, że on po prostu nie posiadał empatii, że
taki się urodził, wielokrotnie zadawałem sobie to pytanie,
czy dobrze wychowywaliśmy go wraz z żoną? Pięć lat temu
- po śmierci mojej żony- obiecałem sobie, że wychowam go na
wspaniałego, dzielnego i odważnego mężczyznę, ponieważ…
moja żona odebrała sobie życie i w tamtym momencie nie
chciałem, by również mój syn zrobił coś takiego. Lecz jeszcze
w tamtym momencie nie wiedziałem, kim tak naprawdę był
ten młody człowiek. Od dobrych dwóch dni zadaję sobie w
kółko te same pytania dlaczego? Czemu? Czy ktoś mu zrobił
krzywdę? A może, my mu coś zrobiliśmy? No właśnie, przez
te kilka dni dręczyły mnie w kółko te same pytania, możecie
się zastanawiać, co się stało? Czemu akurat te pytania?
Otóż od czasu, gdy moja żona- według miejscowej policji –
popełniła samobójstwo, wszcząłem własne śledztwo
dlaczego? Nie wierzyłem, że moja żona może mnie opuścić,
a zwłaszcza, w ten sposób, jakim jest odebranie sobie życia,
biorąc pod uwagę, że dzień wcześniej przed tym
wydarzeniem, mówiła mi, jak bardzo mnie kocha i nigdy
dosłownie NIGDY! Nie chciałaby mnie opuścić, więc sami
rozumiecie, nie mogłem tego tak po prostu zostawić i
zapomnieć…
  
Niestety nie mam na tyle czasu, by rozpisać wam cały
przebieg tych wydarzeń, więc przejdę do sedna sprawy, trzy
dni temu, po całych pięciu latach studiowania, obserwacji,
rozmowy, zrozumiałem, że mój syn nie jest normalnym
dzieckiem, miał on jedynie 14 lat, a w dniu śmierci mojej
żony tylko 9, co mogłoby zrobić takie małe dziecko? Nic?
No przecież każdy normalny człowiek tak właśnie by sobie
pomyślał. Lecz po tak długim okresie obserwowania mojego
syna, zauważyłem, że co noc wymyka się on do lasu tylko po
to, by zabijać w okrutny sposób dzikie i niegroźne zwierzęta
takie jak króliki czy żaby, do tego na tym się to kończyło, po
zabiciu swojej ofiary rozdzierał ją on w rękach, delikatnie
lizał, a potem zjadał je całości, wykluczając skórę i kości,
które obgryzał do sucha. Było to obrzydliwe, ledwie udało mi
się nie zwrócić posiłku z dzisiejszego dnia. Czy to mi się śni?
Nie, to nie był żaden zły koszmar, tylko istny sen na jawie,
sen którego nie życzyłbym nawet największemu wrogowi
dlaczego? Czemu właśnie mój syn? Czy to właśnie on mógł
zabić moją żonę? Swoją matkę?! Nie, niemożliwe, muszę z
nim porozmawiać… Nie wiem, dosłownie nie wiem, czego
mam się teraz spodziewać? Zrozumienia? A może prawdy?
Muszę spróbować, przecież nic innego mi już nie pozostało,
w końcu to jest mój syn, mój i Shirayuki Kemono.
Dzisiejszego wieczoru spróbuję z nim porozmawiać,
wyjaśnić moje podejrzenia, które muszą być pomyłką. On… on nie
mógłby zrobić czegoś takiego. Jest to tylko 14-letnie dziecko,
ale jeśli nie uda mi się wrócić, dokończyć… tego, co tu
zacząłem, to błagam, ktokolwiek to przeczyta, niech złapie i
zabiję potwora znanego jako Seiji Kemono...’’
  
  
--------------------
Kemono - Bestia
Shirakawa - Wioska zagubiona w górach

Onew

opublikowała opowiadanie w kategorii horror, użyła 586 słów i 3184 znaków.

Dodaj komentarz