).
Kiedy chodziłem jeszcze do gimnazjum, była tam dziewczyna, młodsza ode mnie o 2 lata, która nie ukrywam mi się podobała, ale nigdy nawet nie rozmawialiśmy. Zawsze, ale to zawsze unikałem młodszych od siebie dziewczyn. Jak ognia! Zawsze gustowałem w płci pięknej w moim wieku, a najlepiej starszej ode mnie. Jedną z najważniejszych cech ogólnie u ludzi cenię inteligencję. Nie mówię o jakiś pseudointelektualistach, ale o ludziach, z którymi można się pośmiać, ale i pogadać na poważniejsze tematy, a czegoś takiego nie mogłem oczekiwać od "gówniarzy". A jednak.
Przez totalny przypadek pierwszy raz nawiązałem z nią kontakt, kiedy musiałem coś wytłumaczyć na facebooku odnośnie komentowania zdjęć. Później nawiązała się rozmowa i ze zdziwieniem odkryłem, że "ej! Ona ma coś do powiedzenia!". Ta 15-latka była bardziej dojrzalsza niż 3/4 ludzi, jakich znam. W dodatku okazało się, że jesteśmy tacy sami pod względem zachowań, odruchów, poglądów i totalnie wszystkiego. Do tego oboje po swoich przejściach.
Mimo wszystko nie traktowałem jej na poczatku poważnie. Raz na jakiś czas pisałem z nią, kiedy się nudziłem (w tym okresie robiłem selekcję znajomych i większość czasu spędzałem sam, chwilowo nie miałem prawie znajomych). Drugim powodem było to, że mi się podobała i to był jakiś głupi nawyk. W dodatku z drugiej strony wyglądało to identycznie!
Kiedy miałem kryzys i już nie wytrzymywałem psychicznie, musiałem się komuś wygadać. Nie ważne komu i w jaki sposób. Miałem na to mówiąc brzydko wyjebane. Padło na nią. I kolejne zaskoczenie. Udźwignęła ciężar moich problemów i zaczęła mnie wspierać, aż ostatecznie wszystko się ułożyło. Od tamtej pory zacząłem jej ufać, tak jak ona mi, kiedy zobaczyła, że ja zaufałem jej. Zaczęło się.
Obecnie z braku czasu rzadko mamy okazję się spotkać, ale za każdym razem czuję coś dziwnego przed i po spotkaniu... tęsknotę? Nie mam pojęcia, co mnie ciągnie do tej dziewczyny, co sprawia, że łamię swoje własne zasady, dla drobnej osóbki, dla której powoli, ale stopniowo tracę głowę.
I tu pojawia się pytanie. Co przyciąga do siebie poszczególnych ludzi? Od niedawna zmienił mi się sposób postrzegania świata i innych ludzi, szczególnie młodszych. A to wszystko przez jedną osobę, która jest inna od wszystkich innych...
Pozdrawiam, ZicO
3 komentarze
ZicO
Loluś, to raczej naturalne, że nawet jeśli z kimś jesteś, inne osoby mogą Ci się podobać. To kwestia tego, czy nie łamiesz podstawowych zasad bycia w związku . Po pół roku bycia samotnym chyba jestem gotowy na coś nowego. To świeża historia i ciągle trwa, może kiedyś coś zdradzę Cierpię na brak weny i lenistwo. Nie jestem w stanie powiedzieć, kiedy coś się pojawi.
loluś
Tekst fajnie napisany, ciągnie by się dowiedzieć co dalej. Będąc z inna podobała Ci się ta druga? (pamiętam stare opowiadanie, chyba, że to było jakoś wcześniej) Plus będziesz pisał coś dalej? Tekst wciągający, brawo!
on
"...W dodatku okazało się, że jesteśmy tacy sami pod względem zachowań, odruchów, poglądów i totalnie wszystkiego..". Wooow zachowań i odruchów??. Sikaliście też obydwoje na stojąco?