Miałeś ciężki dzień, jesteś zmęczony, taki bezbronny, niewinny. Stoimy naprzeciwko siebie. Osuwam się na kolana ocierając się o Ciebie. Klęczę tak chwilę, patrząc na twoją wszystko mówiącą twarz. Sięgam do Twoich spodni. Rozpinam rozporek, powoli osuwam spodnie, opadły. Spoglądam na twoją pochyloną twarz. Stoisz z rękoma opartymi na biodrach. Wstaję. Idę sobie…Nie! nie potrafię się Tobie oprzeć!
Klęczę, w pośpiechu dopadam Twojego rozporka. Szybko uwalniam Cię. Sięgam do twojego fiuta. Jest twardy, ciepły, taki cudny. Chwytam go. Poruszam ręką w górę i w dół. Coraz szybciej. Mega szybko. Jest mega twardy. Rzucam się na niego. Wypełniam nim usta. Jest taki wielki, ciepły. Szaleję. Mój język szaleje. Obrabiam Ci taką pałę, że sama się dziwię. Tak mocno i szybko. Liżę, ssam aż mi język cierpnie. Bawię się Tobą. Twoimi jajkami, pośladkami. Już długo nie wytrzymasz...
3 komentarze
lotar
Co to było ???
Brak ci słów czy wykształcenia???
tygrysek13
żal sex byś opisała dziewucho
Jasny
****...