Zrobię to mimo wszystko

Tylko ty i ja- rzekła ona wyskakując z okna ciągnąc jego ze sobą. Wystraszony faktem braku gruntu pod nogami, sięgnął do kieszonki po medalik. - Gdzie on kurwa jest? Pewnie jak zwykle w tej jebanej kurtce z dziurą.  
Ona Widząc strach w jego oczach, mocno przyciągnęła go do siebie. Wiedziała że szuka medaliku, w końcu był najwierniejszym chrześcijaninem jakiego znała. Podobno chodził codziennie do kościoła na 6 pomodlić się. Co ja mówię, Ona była tego pewna, bo gdy ona właśnie wracała z nocnej pracy w szpitalu, On właśnie wchodził do świątyni. Zawsze Ją pociągał On. Wszystkim- sposobem chodzenia patrzenia i mówienia. Mowa? Kiedy ona słyszała Jego głos po raz pierwszy? Aaaa tak. Był szary ponury i w dodatku jesienny poranek. Jak gdyby tego było mało, był to piątek 13. Owszem nie wierzyła w zabobony, ale On tego dnia wchodząc w swojej jaskrawej kurtce do kościoła, zahaczył o jakiś metalowy pręt. Zrobił dziurę. Widział to, ale nie zauważył że wypadł mu również medalik. Ona obserwowała całą maskaradę z ławki naprzeciw.  

Piątek 13Październik      Dziś przysiadłam się do już od dawna obserwowanego przystojniaka. Ahhh gdyby ta ławka nie była gdzie indziej niż w kościele na pewno zaczęłabym rozmowę od mądrzejszego zdania niż "Bracie, oto twój naszyjnik" Jaki kurwa naszyjnik? Jaka ja jestem głupia. Widać że różaniec. Dobrze że chociaż się nie oburzył jak stare mohery. Cieszę się mój pamiętniczku bo zareagował całkiem inaczej niz sobie to wyobrażałam. Wyraźnie się rozchmurzył i podziękował. Szkoda że od razu wręcz uciekłam. W sumie nie wiem dlaczego to zrobiłam. Ale jego aksamitny głossssss. Brzmiał niesamowicie. Może to dlatego? Mam nadzieję że się jeszcze spotkamy, może jutro?  

Nie powinienem tak przeklinać w towarzystwie Boga i... Pięknej damy- pomyślał odwracając wzrok od pustych kieszeni, na szklisty wzrok dziewczyny. Teraz dopiero poczuł powiew we włosach.  

- Przestań go szukać, pewnie wypadł- próbowała przekrzyczeć wiatr, i szum samochodów w dole. - Teraz to ja jestem twoja modlitwą- tak jak wtedy gdy po pierwszym spotkaniu zaczęła chodzić po pracy do kościoła. Zawsze siedziała z boku by mieć jego twarz na widoku. Widziała jego spokój, i zrozumienie dla całego świata który malował się na jego twarzy. -Pewnie nigdy nie będziesz mój- myślała zawsze i wzdychała do Boga. Czekała do momentu aż wyjdzie pierwszy. Do czasu...  

Środa 18 Październik Ranek     Dziś się do mnie przysiadł! Nie od razu, ale gdy kończył modlitwę zamiast do wyjścia klęknął obok mnie. Zaprosił mnie na kawę! Kolana miałam jak z waty, i prawie upadłam gdy usłyszałam jego głos. Zrobiło mi się tak ciepło, świat zawirował mi przed oczami. Na szczęście zauważył to i pomógł mi wyjść. Na szczęście propozycja kawy był nadal aktualna, więc poszliśmy :D
Piątek 20 Październik     Mój pamiętniczku, przepraszam że wczoraj nie napisałam, Ale zadzwonił do mnie o 18 i zaprosił na mały wypad na miasto. To był mój najszczęśliwszy dzień w życiu! Po wspólnej randce na pożegnanie prawie się pocałowaliśmy. Dziś tez próbowałam poczuć smak jego ust, ale... ehhh tylko lekko mnie odepchnął. Powiedział że chodzi na studia klerykalne i nie może... .  

Kobieto, zwariowałaś??-krzyknął do niej. Ona tylko objęła go mocniej, i Wtedy zauważył co się właściwie stało. Spadali. Wielka przepaść. Śmierć. Narodziny. Pierwsza komunia święta. Pierwszy rower w życiu. Wypadek. Przemiana. Studia. Teraz...  

Sobota 21Październik      Zaprosiłam go jutro na spacer. Pokaże mu oczywiście gdzie pracuję. To najwyższy budynek w mieście, a w dodatku pracuje na ostatnim piętrze. Ale koleżanki będą miały miny na widok takiego przystojniaka. Zamiast windą Pójdę z nim schodami :D

To moja ostatnia szansa- te słowa wirowały jej w głowie od samego początku spotkania. Wzięła go dziś do pracy, i tak jak wiedziała że koleżanki będą zazdrościć, tak miała rację. Teraz gdy dowiedziała się od niego że złożył śluby i wyjeżdża w misji do Afryki, kotłowała się w niej ta jedna myśl. Wzięła go na taras widokowy. Tam właśnie chciała przeżyć swój pierwszy i ostatni raz. Wzięła jego krawat w rękę i pociągnęła go ze sobą.  

- Teraz to ja jestem twoja modlitwą!-w końcu dobiegł go głos dziewczyny. Jej szkliste oczy zmieniły nastrój na żądze. Żądze czego? I wtedy zrozumiał. Zaczęła go masować swoja małą rączką. Rozpinała mu kolejne części garderoby. - A co mi tam, to i tak ostatnie chwile w moim życiu- misjonarz zaczął robić to samo. Rozpiął Bluzkę dziewczyny a następnie biustonosz. Jego oczom ukazały się piękny i jędrny biust. - Bierz mnie- krzyknęła w hałasie dziewczyna. Jego ręka mimowolnie rozebrała pozostałe części garderoby dziewczyny. Dopiero teraz ujrzał, jaką anielską dziewczynę zbywał. Piękne długie nogi i wspaniała stacja- do tego ogolona. Duże już nabrzmiałe piersi zaczął ściskać i głaskać. Pieścili siebie wzajemnie. Po chwili zaczął w nią wchodzić. Ona zaczęła lekko jęczeć. Jej Piersi podskakiwały przy każdym mocniejszym ruchu- a mocniejszy był tylko wtedy gdy wbijała mu swe pazury w jego plecy. Jęczeli oboje, i już nie przeszkadzał hałas samochodów w tle. Liczyli się dla siebie tylko oni. Wiedzieli że to wszystko zaraz się skończy więc cieszyli się chwilą. Ich języki muskały się namiętnie. W końcu doszli... do końca trasy. Czas nie pozwolił dokończyć tego co zaczęli. Może spotkają się w niebie?
Może...

dokke

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1041 słów i 5675 znaków.

7 komentarzy

 
  • prawdziwy chrześcijanin

    Prawdziwy chrześcijanin świętuje szabat-sobota i naśladuje Jezusa w: cierpieniu,pokorze i zmartwychwstaniu.

    4 lip 2013

  • .........,

    :  :ass:

    16 lis 2012

  • ...

    :cmoczek:

    13 lis 2012

  • dokke

    wszem, tak

    11 lis 2012

  • błyskawica

    Ale, ze  co ...robili to spadając ?

    8 lis 2012

  • dokke

    Podoba się? Daj komentarz;)

    8 lis 2012

  • hose

    :sex2:  :sex2:  :sex2:

    8 lis 2012