Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Wiktoria cz. 3

Wiktoria cz. 3Wiktoria cz.3
Wysiedli w Poznaniu. Wymienili numery telefonów i młody pan doktor odjechał taksówką.

Wiktoria stała jeszcze chwile przed starym budynkiem dworca PKP. Wyjęła kartkę, na której miała zapisany adres do ciotki.

Tak. Właśnie do niej postanowiła wyjechać.

Była to młodsza siostra jej mamy. Zaraz po maturze wyjechała do Poznania na studia. Wiki coś tam słyszała o tym, że studia przerwała i że wyszła za mąż. Ciotka Wanda zawsze ją serdecznie zapraszała a na pogrzebie jej mamy dała Wiki swój adres.

– Koniecznie musisz do mnie przyjechać. Jesteś taka piękna.

Po tym co zrobili jej ojciec i sąsiedzi postanowiła skorzystać z okazji i dlatego stoi teraz przed okazałym budynkiem dworca w Poznaniu z kartką w ręku i zastanawia się jak trafić na Os. Jagiellońskie.

Spytała jakiejś parki. Powiedzieli jej, że najlepiej jak pojedzie “12” i wysiądzie na Wioślarskiej. Pierwszy raz w życiu miała jechać tramwajem. Zresztą poza Białymstokiem to nigdy nie była w dużym mieście. Wszystko ją tu przerażało.

Obok potężna budowa. Później powstał tu nowy Dworzec PKP i PKS oraz duże Centrum Handlowe. Dalej wysokie biurowce. Wyszła po schodkach na Most Dworcowy i ciągnąc walizę poszła w prawo. Tak doszła do Dworca PKS. Tu dowiedziała się, na który przystanek tramwajowy miała iść. Pojechała kilka przystanków i nagle kobieta, która pytała gdzie ma wysiąść, skinęła jej głową. Wysiadła i poszła we wskazanym kierunku.

Trochę ją to zdziwiło gdy nagle znalazła się na dużym, osiedlowym ryneczku. Poczuła się jak u siebie. Stanęła przed klatką schodową z nr jaki miała na kartce. Serce zabiło jej mocniej. Nacisnęła guziczek domofonu.

– Kto tam? – odezwał się całkiem miły głos kobiecy.

– Ciociu to ja, Wiktoria.

Na drugie piętro, taszcząc swoją walizę, szła chyba z pięć minut. Wreszcie nacisnęła przycisk dzwonka.

Drzwi otworzyła jej trzydziesto paro letnia kobieta niezwykłej urody, do której Wiki była nieprawdopodobnie podobna.

Jakieś 170 cm wzrostu, raczej drobna ale z bardzo dużymi cyckami, śmiało można by powiedzieć o miseczce “E” i ślicznych, rozłożystych biodrach. Była ubrana w obcisła, turkusową bluzeczkę, która jeszcze bardziej podkreślała jej wielkie cycki i leginsy opinające jej kształtną pupę i pełne uda.

– Ach jednak zdecydowałaś się przyjechać do mnie – może trochę oschle powitała ją otwierająca drzwi kobieta.

– Tak ciociu. Już dłużnej w domu z ojcem nie mogłam wytrzymać.

– A cóż ci zrobił ten stary zbereźnik?

Wtedy Wiktoria opowiedziała jej jak to jeden z sąsiadów pozbawił ja dziewictwa i jak odwiedzali ją w nocy i inni kompani ojca a także on sam i ruchali jej 17-letnią pizdeczkę i dupkę. jak musiała im obciągać i robić loda.

– I wiesz ciociu? Nawet zaczęło mi to sprawiać przyjemność, tylko ten okropny odór wódki połączony z tanimi papierochami, psuł wszystko i tylko jak ruchał mnie Łukasz, to tego będzie mi szkoda – zakończyła swoją trochę bezładną opowieść.

– Och widzę, ze chociaż masz dopiero 17 lat to już dosyć mocno jesteś obeznana z tym jak sprawiać przyjemność mężczyznom. To dobrze moja droga. To bardzo dobrze…

Wiki nie wiedziała co ciotka ma na myśli ale uśmiechnęła się do niej przyjaźnie.

– No właśnie ciociu pomyślałam, ze może zamieszkałabym u ciebie. Ostatnio mnie zapraszałaś tak serdecznie.

– To świetnie. Akurat zwolnił mi się mały pokoik. I proszę nie mów do mnie ciociu. Mów po prostu Jolu. Chodź pokażę ci twoją sypialenkę.

Jak się okazało mieszkanie składało się z trzech pokojów, małej kuchni i łazienki z wanną i kabiną prysznicową. Jeden największy urządzony był w formie salonu, drugi był sypialnią uroczej gospodyni a trzeci najmniejszy, w którym mieściło się jedynie łóżko i narożnikowa szafka, miała zająć Wiktoria. Jedyne co ja zastanowiło to różowy odcień na jaki ten pokoik był urządzony.

– Twoja poprzedniczka Maja, chociaż o rok młodsza, mieszkała tu ponad rok. Niestety zaszła w ciążę i nie mogła dalej pracować, i musiała wrócić na wieś skąd przyjechała.

Wiki znowu zastanowiły słowa ciotki ale była tak zmęczona podróżą i wizytami w jej piździe dorodnego huja młodego pana doktora, że pragnęła tylko jednego: Jak najprędzej położyć się w tej różowej pościeli i zasnąć.

– Widzę, że jesteś zmęczona. Porozmawiamy wieczorem a teraz do łazienki i wypocznij po podróży.

Rzeczywiście była totalnie zmęczona. Długa podróż pociągiem i ta kilkukrotna wizyta dosyć dużego kutasa młodego pana doktora w jej bądź co bądź młodziutkiej i ciasnej piździe spowodowały, ze zaraz po szybkim prysznicu, zasnęła jak niemowlę.

Śniło jej się, ze wędruje przez ciemny las i nagle na polance napotyka dużą chatę. Weszła do środka, Na łóżku zwinięta w kłębek leżała jakaś postać mężczyzny. Nieśmiało podeszła bliżej. Zdziwiła się bardzo gdy w leżącym rozpoznała brata. Wyciągnęła w jego kierunku swoją mała rączkę i wtedy okazało się, ze to pijany ojciec. Po chwili izba zaroiła się od wielu innych męskich postaci, które chodziły po niej jakby bez celu. Mężczyźni, z których większość była mocno pijana, podchodzili do niej i zdzierali po kolei jej ubranie. Po chwili była całkiem naga. Teraz wszyscy zaczęli popychać ją w kierunku innego łóżka znajdującego się w rogu sali. Katem oka zauważyła, ze leży już na nim kobieta łudząco podobna do jej ciotki. Mężczyźni, którzy nagle wszyscy byli nadzy, podchodzili do niej i wpychali w jej pizdę swoje większe i mniejsze kutasy. Nagle to ona znalazła się na miejscu ciotki i jakby całkiem realnie odczuwała obecność kutasów w swojej mokrej i ciasnej piździe.

Otworzyła oczy i chwilę musiała sobie przypominać gdzie się znajduje. Jej drobna rączka wsunięta była pod gumkę spodenek piżamy a trzy palce głęboko wbite w bardzo mokrą i śliską pizdeczkę.

W drzwiach pokoiku stała ciotka w bardzo dziwnym stroju i trzymająca jakieś akcesoria w dłoniach.

Ale o tym w następnym odcinku, jeśli oczywiście będziecie chcieli…

C.D.(może)N.

Motorniczy

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka i obyczajowe, użył 1149 słów i 6296 znaków. Tagi: #nastolatki #sen #zmiana

1 komentarz

 
  • TomoiMery

    No zapowiada się ciekawie 😁

    8 lis 2021