Materiał odrzucony.

Szalone kolonie cz.3/2

Szalone kolonie cz.3/2Marek rozejrzał się po obecnych. Dłużej wzrok zatrzymał ma Monice. Od początku kolonii stanowili bardzo ciekawą parę. Wyglądali jak Pat i Pataszon. Ona nie całe 160 wzrostu i około 40 kg wagi a on 190 i prawie stówę. Bardzo lubiłem takie drobniutkie, często figlarne dziewczyny ale w przypadku tej studentki postanowiłem nie wchodzić kumplowi w paradę. Zresztą miałem swoją Olę i tą piękną ratowniczkę Julkę a do tego nie brakowało małolat na kolonii, które często same się pchały na kutasa.
Marek wypił duży łyk mocnego drinka i zaczął swoją opowieść:
"Miałem wtedy 17 lat i pomimo swojego wzrostu ważyłem o ponad trzydzieści kilogramów mniej. Byłem też totalnie zakompleksiony i odezwanie się do dziewczyny, czy zrobienie czegoś więcej graniczyło z cudem. Dlatego w odróżnieniu od większości swoich kumpli byłem jeszcze prawiczkiem. Napalałem się oglądając filmiki erotyczne i waliłem konia ale to było wszystko. Wiele obiecałem sobie po swoim pierwszym wyjeździe z kumplami pod namiot. Szczególnie, że miały z nami jechać trzy dosyć mocno puszczalskie laski z naszej budy. I nagle krach...
- Dzwoniła dzisiaj do mnie Małgosia. No wiecie ta moja przyjaciółka ze studiów i zaprosiła nas na pierwszą połowę lipca do siebie - obwieściła mama.
- Mamo ale ja jadę wtedy z kumplami pod namiot - jęknąłem.
- Gośce nie wiem czemu bardzo zależy żebyś był tam z nami.
Przyjaciółka mamy wyprowadziła się z Poznania pięć lat temu. Podobno wybudowała przez ten czas ładny ośrodek agroturystyczny nad jeziorem Kisajno koło Giżycka. Domyślałem się co to może znaczyć. Najpierw przed moimi oczami ukazała się pani Małgosia. Była naprawdę piękna i niezwykle zgrabna. Uosobienie seksu. No wiecie taka, za którą oglądają się faceci z cisnącym się pytaniem 'Kto to rucha?' Zaraz za nią pokazały się dwie moje zmory. Były to bliźniaczki Wiktoria i Agnieszka. Były ode mnie dwa lata młodsze i zapamiętałem je jako, psocące mi się ciągle smarkule. To właśnie je uważałem za swoją zmorę tego wyjazdu.
- Postanowiłam, że zaraz po rozdaniu świadectw, wyjeżdżamy wszyscy. jak będziesz tam się źle czuł to wsadzimy cię w pociąg, wrócisz do Poznania i wyjedziesz z kumplami pod namiot - znalazła rozwiązanie moja bezpruderyjna mama.
Spytacie czemu bezpruderyjna. Otóż nie dalej jak pół roku temu sylwester domówka zamienił się w wielką orgię na trzy pary, w czasie której nastąpiło całkowite pomieszanie partnerów, uczestniczących w imprezie. Wiedziałem, że starzy już wcześniej to praktykowali a chyba najczęściej z panią Gosią i jej mężem. Mamę ruchał wtedy pan Karol a ojciec ostro ujeżdżał jej przyjaciółkę.
Zajechaliśmy na miejsce w samo południe. Ośrodek był naprawdę cudowny. Duża, przestronna dwupiętrowa chałupa, której parter zamieszkiwali gospodarze a piętra przeznaczone były dla letników. Obok domu w szeregu stały piętrowe apartamenty, wyposażone w dwie małe sypialnie na górze i kuchenkę, łazienkę i salonik z telewizorem na dole. W głębi były budynki gospodarskie, w których gwoli uciech turystów był dosyć bogaty zwierzyniec, wśród którego można było znaleźć: Pięć koni do jazdy wierzchem - trzy smukłe ogiery i dwie kobyły. Para koni do ciągnięcia bryczki albo wozu przejażdżkowego. Obok stajni w oborze były trzy dorodne krowy mleczne a kawałek dalej mały chlewik z czterema świnkami. Do tego trzeba dołożyć kurnik z bogactwem ptactwa i dwa ładne wilczury chodzące wolno po gospodarstwie.
Na powitanie w progu domu pokazała się pierwsza pani Małgosia. W obcisłych, białych bryczesach wyglądała niezwykle seksownie. Po chwili wyszedł też pan Karol. Niski, krępy facecik, wyglądający przy swojej żonie jak zwykły dodatek.Wreszcie ukazały się moje zmory i wtedy zdębiałem. Były to niezwykle urokliwe w matkę i już bardzo zgrabne pannice. Wysokie, szczupłe ale nie chude, z cyckami umożliwiającymi im kupowanie staników o miseczkach rozmiaru B i niezwykle kształtnymi dupkami, wbitymi w obcisłe jeansy.
- Och dobrze, że zabraliście Patrycję (to moja dwa lata młodsza siostra) i Marka. Moje dwie sikorki bardzo się za nimi stęskniły - przywitała nas pani Gosia.
Ta paskuda Pati z miejsca podbiegła do Wiki i Agi i zaczęła się z nimi witać.
- Ale wy wyrosłyście - podszedłem i ja.
- A ty podobno nie chciałeś jechać - odszczeknęła się jedna z małolat.
- Może miałem inne plany.
- Postaramy się je zmienić. Prawda siora - to włączyła się druga bliźniaczka.
Pomyślałem wtedy, że zmieniły się nie tylko wizualnie ale także w podejściu do mojej osoby. No cóż minęło przecież pięć lat.
W przydziale dostaliśmy jeden z apartamentów. Rodzice zajęli jedną sypialnię a ja z Patrycją drugą. Po południu podziwialiśmy uroki mazurskiego krajobrazu. Było słonecznie ale chłodny wietrzyk powodował, że powietrze było do wytrzymania. Wieczorem, po kolacji rodzice zostali w domku a my poszliśmy do naszego saloniku. Po dziesiątej Wiki wpadła na szalony pomysł. Po cichutku zaszliśmy od tyłu domu i stanęliśmy we czwórkę w rogu okna rozświetlonego salonu. Spojrzałem do środka i zdębiałem. Na obszernej sofie leżała pani Małgosia a na niej z ostro podskakującą dupą nasz ojciec. Na stole obok rozciągnięta była nasza mama a w jej rozwartym szeroko kroczu zagłębiał się i wychodził kutas pana Karola. Nagle ta ostatnia para zapragnęła zmienić pozycję i wtedy zdębiałem po raz drugi. Z czerwonej pizdy naszej mamy wysunął się prawdziwy kolos. Miał mocno ponad dwadzieścia cm długości i był do tego taki gruby, że teraz już wiedziałem kto albo raczej czym jest ruchana pani Gosia.
- Ależ on wielki - jęknęła moja siostrzyczka - Jeszcze w życiu takiego nie widziałam.
- A widziałaś już w ogóle? - cicho spytałem i natychmiast oberwałem kuksańca w bok.
W domu włączona była klimatyzacja i okna zostały szczelnie zamknięte i dlatego ci w środku nie mogli nas usłyszeć i zauważyć. Do tego przecież byli tak zajęci sobą.
Kątem oka zauważyłem jak rączki dziewczynek powędrowały w kierunku dołu ich brzuszków i wcisnęły między opięte ciasnymi spodniami uda. Mój kutas też stanął na baczność i musiałem go poprawić wznosząc do góry. Ostre ruchanie w salonie trwało jeszcze kilkanaście minut. W międzyczasie panowie znowu wymienili się partnerkami. Doszli całą czwórką niemal jednocześnie i pochwy kobiet wypełniły się męską spermą. Mieliśmy jeszcze raz okazję podziwiania monstrum pana Karola ale wysunął się on z pizdy jego żony znacznie mniejszy i już nie taki sztywny.
Jeszcze chyba z godzinę gadaliśmy o tym co widzieliśmy. Koło północy bliźniaczki poszły do siebie a ja pod prysznicem, pobudzony wspomnieniami tego co widziałem, ostro zwaliłem sobie konia.
- Czy ty też masz takiego drąga? - zaczęła Patrycja, jak już miałem zasypiać.
- Och nie chyba o połowę mniejszego - odwarknąłem.
- Pokażesz.
- A ty pokażesz mi pizdeczkę?
- Mogę ale to wszystko.
Zapaliła lampkę nocną i pierwsza zdjęła swoją dwuczęściową piżamkę. Moim oczom ukazały się jej malutkie, jeszcze mocno dziewczęce cycuszki i pokryty meszkiem włosów wzgórek łonowy. Czułem jak na ten widok, wyprężył się mój piętnasto centymetrowy kutas. Zdjąłem swoje bokserki i stanąłem przed gołą siostrzyczką.
- Rzeczywiście jest znacznie mniejszy ale też piękny - jęknęła i tym mnie mocno zaskoczyła.
- Jeśli chcesz to możesz go dotknąć a nawet dać buzi.
- Naprawdę mogę?
Pomału zbliżyła swoją dłoń i delikatnie przejechała paluszkami po całej długości mojego chuja.
- Rzeczywiście jest taki gładki i przyjemny w dotyku.
Jej palce objęły trzon mego chuja i zaczęły pomału poruszać się wzdłuż całej sztywnej pały.
- Jeszcze nigdy tego nie robiłam a to takie przyjemne. Ciągle chciałam tego ale zawsze się bałam. O a co to za płyn wypływa z tej maczugi.
Rzeczywiście z otworu na czubku wypłynęła duża kropla śluzu.
- To soczki mojego podniecenia.
- Ja też mam całą mokrą pisię.
- Możesz zlizać i posmakować jak smakuję.
Odchyliła mojego chuja, zbliżyła do niego głowę i wysuwając język zlizała niemal spływającą kroplę.
- To takie słonawe i nawet smaczne.
Zaczęła lizać teraz całą odartą ze skórki głowicę, krążyć dookoła niej języczkiem i wreszcie powędrowała nim w kierunku moich jajek. Dotarła do moszny i zaczęła na zmianę to jedno to drugie jąderko chwytać ustami. Czułem się jak w siódmym niebie. Wróciła językiem do głowicy i wtedy objęła fałdki mojego napletka swoimi ustami. Niemal połowa mojego chuja znalazła się w jej buzi. Zacząłem pchać go coraz głębiej i wysuwać i znowu pchać. Kiedy był w jej buzi niemal cały zakrztusiła się. Cofnąłem go i wtedy nastąpił niespodziewany i bardzo szybki wytrysk. Pierwszy strzał powędrował do jej gardła, drugi na twarzyczkę a trzeci na malutkie piersiątka.
- Połóż się szybko, bo teraz ja chcę wylizać twoje mokre krocze.
Miała taką malutką cipeczkę. Rozchyliłem fałdki jej warg sromowych i końcem języka zacząłem pieścić jej buchającą soczkami szparkę. Dotarłem do perełki i nie pozostawiłem jej bez pieszczoty. Coraz głośniej pojękiwała a jej szparka zaczęła jakby falować. Oddech stał się mocno przyspieszony. Wreszcie kiedy wepchnąłem język w jej wnętrze, wyprężyła się i z głośnym -Taaak... zacisnęła na nim ścianki szparki i dziewczęcej pochwy.
Miałem coraz większą ochotę żeby ją przerżnąć. Były to jej i mój pierwszy raz. mój kutas znowu się prężył w całej swojej gotowości. Pchnąłem ją na tapczan. Rozchyliłem nogi i położyłem między nimi. Już miałem wniknąć do środka, gdy odepchnęła mnie:
- Nie, nie chcę, jesteś przecież moim bratem.
Wtedy przyszło i na mnie opamiętanie. Położyłem się obok ciężko dysząc. Uniosła się i wzięła mojego chuja znowu w rączkę. Zaczęła mi go walić zapamiętale aż do momentu wytrysku. Pierwsza porcja wylądowała na moim brzuchu ale drugą i następne połknęła ze smakiem.
Poszliśmy razem pod prysznic. Kiedy wróciliśmy, cmoknęła mnie w policzek ze słowem: - Dziękuję.
Zasnęliśmy niemal natychmiast a nad ranem jakby przez sen słyszałem jak wrócili nasi rodzice. Tak o mało co moją pierwszą nie została młodsza siostra.
Rano jak się obudziłem Patrycji nie było w sypialni. Też wstałem, założyłem krótkie spodenki i koszulkę, i po cichutku wyszedłem z domku. Skierowałem się w kierunku stajni, bo zdawało mi się, że stamtąd słyszałem jakieś odgłosy. W drugim boksie zobaczyłem panią Małgosię i moją siostrzyczkę. Kucały i coś obserwowały.
- Jak chcesz to możesz dotknąć rączką. Ja często się tak zabawiam.
- Kiedy to takie wielkie..., że nawet pan Karol ma mniejszego...
- To ty widziałaś kutasa mojego męża.
- Och tak, niechcący. Bliźniaczki pokazały nam wczoraj wieczorem miejsce gdzie nie dochodzi zasłona.
- Rzeczywiście mój mąż ma dosyć dużego, że tylko u murzynów widziałam większe.
Podszedłem bliżej i nagle zobaczyłem obiekt ich westchnień. Pod brzuchem karego ogiera wisiał ponad 60 cm fallus a pani Gosia obejmowała go dłonią tuż przed twardym zgrubieniem na czubku. Idąc tak zapatrzony w to co robią, nie zauważyłem pustego wiadra i narobiłem hałasu. Poderwały się natychmiast jak oparzone, jakbym przyłapał je na czymś co jest straszną zbrodnią.
- Ach to ty Marku. Chodź do nas to też coś zobaczysz - spokojnym głosem. powiedziała gospodyni.
Rzeczywiście całkiem z bliska koński kutas wydał się jeszcze bardziej ogromny.
- Ciekawe jak to przyjmuje kobyła? - powiedziałem z głupia frant.
- W czasie rui rozmiary kobylej pochwy jeszcze bardziej rosną a sam akt zapłodnienia trwa około jednej minuty. Ogier wbija w nią swego chuja i wtryskuje potężną ilość swojego nasienia. Reszta jest jak u innych ssaków, w tym ludzi - wyjaśniła pani Gosia i zaraz dodała zwracając się do mnie - A wiesz Marku. Może fajnie by było porównać kształty męskiego kutasa i końskiego. Z wielkością nie masz szans ale kształt twojego według mnie jest o wiele ładniejszy. Przy okazji Patrycja miałaby następną lekcję biologii.
Moja mała siostra zaczerwieniła się a w jej zielonych oczkach pojawiło się błaganie.
- No dobrze. Możemy zrobić taki eksperyment ale pod warunkiem, że i wy się rozbierzecie - zgodziłem się po chwili zastanowienia.
Po kilkunastu sekundach staliśmy naprzeciw siebie całkowicie goli. Widok pokrytej meszkiem włosków pizdeczki mojej siostry i dokładnie wygolonej pizdy pani Małgosi podziałał na mojego kutasa jak płachta na byka. Natychmiast wyprężył się a grubszy od reszty łeb wysunął się cały ze skórki.
- Rzeczywiście kutas mojego brata ma ładniejszy kształt. A jaki jest milutki w dotyku, miałam okazję przekonać się w nocy - mała puściła do mnie oczko.
- To wy coś robiliście w nocy? - spytała zaskoczona gospodyni.
- Och tylko pieściliśmy ustami i językami nasze narządy i Pati pierwszy raz w życiu posmakowała mojej spermy. Zresztą i dla mnie był to pierwszy wytrysk nie spowodowany własną ręką - jęknąłem.
- To jeszcze nigdy w życiu nie ruchałeś, biedaku - pani Gosia wyciągnęła rękę w moim kierunku - Chodź tu zaraz, to może coś na to poradzimy.
Pociągnęła mnie w kierunku stołu nakrytego ceratą a stojącego pod ścianą. Usiadła na brzegu blatu i szeroko rozłożyła swoje niezwykle zgrabne uda. Znowu lekko mnie przyciągnęła tak, że moje biodra znalazły się w połowie jej ud.
- Wejdź we mnie i ostro wyruchaj. Chcę zrobić z ciebie mężczyznę.
Chwyciła w dłoń mojego kutasa i zaczęła delikatnie ciągnąć go w kierunku swojej rozwierającej się pizdy. Oparła go o nią i wtedy mocno pchnąłem biodrami do przodu. Wszedł w nią cały. To było boskie. Czułem dokładnie jak głowica mojego chuja wędruje w głąb tej niezwykle pięknej kobiety. Jak ścianki jej długiej szparki obejmują go coraz dalej i tak aż do samej nasady, jak jej pochwa ustępuje pod jego naporem by zaraz potem otulać go swoją gładkością i aksamitną miękkością.
- Och tak, czuję cię w środku. Ruchaj mnie teraz mocno, bo bardzo to lubię. Och... Ach... Taaak... Jeszcze mocniej - jęczała i stękała gdy mój kutas zaczął się z niej wysuwać i wnikać gwałtownie.
To było cudowne uczucie, które dane mi było pierwszy raz w życiu. Nie mogło trwać długo. Mój kutas wypełnił się spełnieniem i wystrzelił nim w jej wnętrzu. Widocznie strzał był dość mocny, bo też cała zesztywniała a potem z jękami rozkoszy zaczęła drżeć cała sobą.
- Ta..., Aaaa... Taaa... Jesteś jak twój ojciec. On też zawsze doprowadza mnie do szaleństwa - niemal wykrzykiwała z siebie.
Jeszcze kilkanaście razy pchnąłem chuja w jej pizdę. Zaczął się kurczyć i nagle już całkiem miękki i mały wyśliznął się z jej śliskiego sromu. Zeskoczyła ze stołu, kucnęła i biorąc go całego do buzi zaczęła ssać, jakby chciała wyciągnąć ze mnie wszystko co tam jeszcze miałem.
Nagle obydwoje spojrzeliśmy w kierunku mojej siostrzyczki. Patrycja oparta o ogiera, stała w lekkim rozkroku i wpychała w swoją pizdeczkę dwa paluszki. Zauważyłem, że były poplamione jasno czerwoną krwią. Domyśliłem się, że w tym ogromnym podnieceniu spowodowanym naszym widokiem, nawet nie zauważyła jak się pozbyła błonki dziewiczej.
- Zobacz mała, co sobie zrobiłaś - strzeliłem w jej kierunku.
Patrycja spojrzała na swoje palce, potem w kierunku krocza i w jej oczkach pojawiły się łezki.
- Głupia nie płacz. Przynajmniej masz to już za sobą i teraz będzie znacznie łatwiej - zaśmiała się w jej kierunku pani Gosia.
Ubraliśmy się szybko. Wychodząc zerknąłem jeszcze pod brzuch ogiera. jego ogromny kutas też się schował. Tak w obecności mojej siostry, za sprawą najpiękniejszej, przynajmniej w moich oczach kobiety świata, stałem się mężczyzną.
Śniadanie smakowało mi jak nigdy. Podobnie było z Patrycją.
Zapowiadał się znowu słoneczny dzień. Wiatr ucichł i było znacznie bardziej gorąco niż dnia wczorajszego. Agnieszka zaproponowała, że pokaże nam świetne miejsce nad jeziorem i całą trójką ruszyliśmy na wyprawę.
Przeszliśmy chyba ze dwa kilometry. Nagle wyszliśmy z lasu prosto na małą polankę. Z trzech stron osłaniał ją wysoki sosnowy las a z czwartej lekko opadający brzeg schodził łagodnie prosto do jeziora. Rozłożyliśmy koce i zdjęliśmy wierzchnie ubrania. Nagle Wiktoria zaproponowała żebyśmy zdjęli wszystko. Dopiero teraz mogłem porównać figurki mojej siostrzyczki i jej rówieśniczek. Obydwie były nieco wyższe od Pati i natura pozwoliła im na wcześniejsze dojrzewanie. Patrycja miała cycuszki dopiero się kobieco kształtujące, bliźniaczki miały cycki średniej wielkości, z wyraźnymi już krągłościami ale młodzieńczo sterczące w swojej jędrności. Wcięcie w talii sióstr było już wyraźne, co powodowało, że ich dupki były znacznie wyraźniej zaznaczone i też wyglądały znacznie bardziej kobieco. Wzgórek łonowy mojej siostry był porośnięty meszkiem włosków a u bliźniaczek był dokładnie wygolony i wreszcie uda Pati były znacznie szczuplejsze od pełnych, ładnie umięśnionych nóg Wiki i Agi.
Na widok tych trzech dziewczęcych gołych ciałek mój kutas znowu się wyprężył, co nie uszło ich uwadze.
Nagle Agnieszka klepnęła mnie w ramię, krzyknęła: - Berek i pobiegła w kierunku jeziora. Za nią ruszyły obydwie dziewczyny i zanim się zdążyłem zorientować, wbiegały do wody, rozbryzgując ją swoimi nogami. Pobiegłem za nimi. Pływaliśmy z pół godziny, chlapaliśmy się wodą i było bardzo wesoło.
Położyłem się na kocu a obok mnie o dziwo znalazła się Wiktoria. Agnieszka z Patrycją ułożyły się na kocu obok. Leżałem na brzuchu i zamknąłem na chwilę oczy. Nagle poczułem jak ostre, drapiące źdźbło trawy wędruje od moich łopatek, po kręgosłupie w kierunku kości ogonowej. Potem trawę zastąpiła delikatna i drobna, dziewczęca rączka. Cienkie paluszki zaczęły wędrować wzdłuż lędźwi, aż wreszcie znalazły się na moich pośladkach. Podniosłem głowę i spojrzałem w kierunku Wiki. Leżała na boku. Jedna jej ręka pieściła teraz moje pośladki a druga mocno tarmosiła różowiutką pizdeczkę. Spojrzałem w drugą stronę. Patrycja i Agnieszka złączone ze sobą w uścisku, ostro i namiętnie się całowały.
- Naprawdę chcesz tego? - spytałem szeptem.
- Widziałyśmy rano jak w stajni ruchałeś naszą mamę. Teraz nasza kolej a w losowaniu na pierwszą wypadło na mnie.
Szybko przysunąłem się bliżej do niej i też zaczęliśmy się całować. nasze dłonie jak szalone poznawały najskrytsze tajniki naszych gołych ciał. Poznałem, że jest bardzo wrażliwa na szyi jeszcze bardziej na sterczących cycuszkach ale do czerwoności rozgrzałem ją, gdy dotarłem do jej bardzo już mokrej pizdeczki. Jej język zaczął szaleć w mojej buzi a dłonie mocno szczypały pośladki. Zaczęła cichutko jęczeć i pomrukiwać. Nagle zapragnąłem żeby posmakować jej soczków. Szybko klęknąłem i wypinając pupę zagłębiłem twarz w jej szeroko rozwartym kroczu a język w różowiutkiej pizdeczce. Wplotła dłonie w moje włosy i coraz bardziej się prężyła w ogromnym podnieceniu jakie ją ogarniało. Zapragnąłem teraz żeby wejść w nią, tak jak rano byłem w jej mamie. Zacząłem ustami wędrować po jej brzuszku. Dłużej zatrzymałem się przy bardzo twardych podnieceniem cyckach i powędrowałem dalej. Znowu zwarliśmy w pocałunku. Czułem jak objęła dłonią mojego chuja i zaczęła go naprowadzać na swoją szparkę. Kiedy go o nią oparła pchnąłem wyprężonego chuja mocno w jej wnętrze.
- Ałaaaa... To boli - jęknęła.
Nie zareagowałem. Mocno pchnąłem biodrami i mój sztywny kutas wszedł w nią do połowy. Cofnąłem go zanim zareagowała i znowu pchnąłem mocno. Ścianki dziewczęcej pochwy rozciągały się coraz bardziej. Po kilkunastu ruchach jebałem ją już na całego, pomny swojego pierwszego razu w porannym seksie z panią Małgosią. napięcie bólu z jej twarzy zaczęło znikać a zaczęły pojawiać się pierwsze sygnały rozkoszy. Kątem oka zerknąłem co robią moja siostra i Aga. Obydwie były mocno zajęte sobą, pieszcząc swoje młodziutkie pizdeczki w pozycji 69.
Poczułem jak moja pała zaczęła pulsować i kiedy wyszarpnąłem ją gwałtownie z wnętrza Wiki, zalałem jej brzuszek ciepłą spermą, której krople spadły na jej sterczące do góry cycki a nawet dotarły do brody.
Leżeliśmy obok siebie ciężko dysząc. Przeżywałem jakby jeszcze raz to co się przed chwilą wydarzyło. Nagle z tego letargu wyrwała mnie jakaś rączka, obejmująca mojego zwiotczałego kutasa. Podniosłem głowę i zobaczyłem, że należała ona do drugiej bliźniaczki.
- Powinieneś wiedzieć, że jak się zaspokoi jedną bliźniaczkę, to trzeba też zająć się drugą - usłyszałem miły głosik Agnieszki - Ze mną powinno być ci łatwiej, bo już w maju miałam swój pierwszy raz a potem ruchałam się jeszcze kilkanaście razy.
Poczułem jak zlizuje ślady krwi siostrzanej z mojego chuja, jak bierze go do buzi i zaczyna ssać. Nie trzeba było długo czekać żeby i mój kutas zareagował Znowu wyprężył się i zesztywniał. Trochę nie miałem już siły i jakby to smarkula wyczuła. Okraczyła mnie w biodrach i pomału zaczęła nabijać się na mojego chuja w pozycji odwróconego jeźdźca. Widziałem jej pochylone plecki i podskakującą główkę. Wznosiła się i opadała rytmicznie a mój kutas wędrował już w trzeciej cipce tego dnia. Kiedy zbliżał się koniec, chciałem ją zepchnąć z siebie. jednak się nie dała i chociaż wytrysk nie był już tej mocy, co przy jej siostrze, wprawił ją też w równoczesny, dziewczęcy, cudowny orgazm. Koło minuty siedziała na moim brzuchu, z opadającym kutasem w sobie i oddawała się tej cudownej orgastycznej euforii.
- A nie boisz się ciąży? - spytałem kiedy położyła się obok.
- Głuptasku jestem dzisiaj niepłodna i dlatego pozostałam na tobie.
- Chodźcie się kąpać - zachęciła moja siostrzyczka i nago wskoczyliśmy do jeziora.
Tak to ja prawiczek ostro przerżnąłem najpierw panią Małgosię a potem dwie bliźniaczki. Już teraz przestałem żałować, że tu przyjechałem.
Po obiedzie znowu poszliśmy na to samo miejsce. Patrycja leżała sama na kocu a bliźniaczki zabawiały się moim kutasem. Już Agnieszka miała zamiar mnie ponownie dosiąść, gdy z lasu wyłoniło się dwóch rybaków. Zauważyli nas od razu. Bez słowa podeszli i zaczęli się rozbierać. Nadal bez słowa młodszy z nich, na oko dwudziestoletni, zainteresował się moją siostrą. Podszedł do Patrycji ze swoją średniej wielkości fujarą w garści, rozchylił jej nóżki i zaczął dobierać się cipki.
- Ja nie chcę, ja się boję - piszczała próbując się bronić, wierzgając nogami i odpychając napastnika.
Uderzył ją w twarz i ze słowami: - Bo dostaniesz wpierdol - zaczął napierać łbem swojego chuja na jej szparkę. Wnikał w nią pomału. jego kutas niknął w pizdeczce mojej siostrzyczki. Chciałem się zerwać i jej bronić ale w tym czasie drugi, wyraźnie starszy, chwytając za rękę Agnieszkę, zaczął ją ciągnąć w kierunku dużego pnia na środku polany a w moim kierunku tylko warknął: - Zajmij się swoją panienką a my zrobimy tym dobrze. Rzeczywiście zanim zdążyłem się podnieść a Agnieszka dosiadła mnie nabijając się na moją sztywną pałę.
- Lepiej z nimi nie zaczynać. To miejscowe łobuzy.
- Ale moja siostra... - zatkała mi usta swoimi pochylając się mocno do przodu. Mój sztywny kutas był w jej wnętrzu i zaczynało to być najważniejsze.
Jeszcze tylko zauważyłem, że moja mała siostrzyczka przestała się bronić a jakby z lubością oddawała się jebaniu. Starszy z rybaków ostro ruchał w pozycji na pieska, znacznie większym i żylastym kutasem Agę a i na moim chuju zaczęła podskakiwać tak niedawno rozdziewiczona małolata.
Skończyłem jako pierwszy. No cóż jeszcze rano byłem prawiczkiem. Potem ochlapał spermą całą moją siostrę, młodszy napastnik. Aż w końcu i ze środka polanki zaczęły dochodzić orgastyczne jęki, ruchającej się tam pary.
Napastnicy jak szybko się pojawili, tak też szybko zniknęli. Tego wieczoru wyruchałem jeszcze po razie obydwie bliźniaczki a od następnego dnia zaczęli zjeżdżać się turyści i wtedy już zupełnie zapomniałem, że miałem jechać z kumplami pod namiot."
Marek popatrzył po naszych twarzach i chociażbyśmy chcieli jak najmniej pokazać jak nas podniecił swoim opowiadaniem, to jednak nie udałoby się nam.
Kiedy się rozchodziliśmy, zniknął w sypialni drobniutkiej Moniki a Ola i Julka poszły razem ze mną. Przerżnąłem je obydwie i zasnęliśmy wtuleni w siebie.
Tak minął dzień trzeci tej zwariowanej kolonii.
Jeśli chcecie to napiszę coś jeszcze, czyli CDN.

tom1995

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 4754 słów i 25477 znaków.

9 komentarzy

 
  • Użytkownik tom1995

    Och widzę, że ujeżdżałaś Amazoneczko. Jeśli nie spotkałaś w naturze to sobie poczytaj o długości fallusa końskiego.

    28 kwi 2015

  • Użytkownik Amazonka

    Koński **** nie ma 60cm. Risercz boli, kretynie?

    28 kwi 2015

  • Użytkownik Sareth27

    Zapraszam Napalona15  
    to moje gg 41934704 :sex2:

    6 lut 2015

  • Użytkownik Chętny

    Napalona15, zapraszam

    6 lut 2015

  • Użytkownik Napalona15

    Mam 15 lat. Szukam starszego pana z dużym...

    5 lut 2015

  • Użytkownik Napalona15

    Gdzie są takie kolonie? Jejku pojadę.

    5 lut 2015

  • Użytkownik lolcia10

    Oczywiście pisz dalej

    4 lut 2015

  • Użytkownik chetny

    Pisz dalej blagam

    4 lut 2015

  • Użytkownik Gość

    Chcemy :)

    4 lut 2015