Materiał znajduje się w poczekalni.
Prosimy o łapkę i komentarz!

Przedłużona rozmowa

To było jedno z tych spotkań, które od początku miały mieć tylko krótką wizytę, ale z czasem zamieniły się w coś znacznie bardziej wyjątkowego. Postanowiliśmy się spotkać u niej w domu, żeby spokojnie pogadać, pośmiać się i po prostu spędzić razem czas. Już od samego rana czułem, że to będzie coś innego, atmosfera była luźna, a my oboje mieliśmy ochotę na dłuższą rozmowę, bez pośpiechu.
Gdy dotarłem na miejsce, dziewczyna przywitała mnie ciepłym uśmiechem i zaprosiła do środka. W domu pachniało kawą i świeżymi ciastkami, a na stole czekały już nasze ulubione przekąski. Zaczęliśmy od zwykłych pogaduszek, ale szybko rozmowa się rozkręciła, a czas zaczął płynąć niepostrzeżenie.
Takie spotkania zawsze mają w sobie coś magicznego, to chwile, kiedy można się naprawdę odprężyć, porozmawiać o wszystkim i poczuć, że czas się zatrzymał na chwilę.  
-Wiesz, te wszystkie porażki i błędy naprawdę mnie czegoś nauczyły. Teraz staram się bardziej słuchać siebie i nie spieszyć się z decyzjami. Czasem trzeba po prostu pozwolić sobie na błędy, żeby potem móc iść dalej z głową uniesioną. A Ty? Masz jakieś swoje historie, które Cię czegoś nauczyły?
-tak, też miałam kilka takich momentów. Wiem, że to trudne, ale właśnie te doświadczenia sprawiły, że jestem silniejsza. Czasem trzeba się po prostu wylać i pogadać z kimś, kto rozumie.  
-Dokładnie tak. Wiesz, fajnie jest móc się otworzyć i nie czuć się osamotnionym w tych wszystkich przeżyciach. Czasami myślę, że takie rozmowy naprawdę pomagają. -Zgadzam się. To, że możemy o tym rozmawiać, daje mi dużą ulgę. Wiesz, czuję się tak, jakbyśmy się nawzajem wspierały w tych trudnych chwilach.  
-To prawda. A tak w ogóle, czuję się tak, jakbyśmy mogły jeszcze długo rozmawiać.  
-Może zostaniesz tu jeszcze trochę? Wiesz, czuję się tu tak dobrze, jakbyśmy miały jeszcze dużo do powiedzenia.  
Ty: Chętnie zostanę, już późna godzina. Mogę przenocować?  
-Jasne, porozmawiamy przy mocniejszym napojach ale najpierw wezmę kąpiel.  
Końcówka dnia okazała się jeszcze bardziej wyjątkowa, niż się spodziewałem. Poszła do łazienki zostawiając mocno uchylone drzwi. Idealnie na widoku prysznica. Zdziwiło mnie starłem nie patrzeć ale kusiło mnie. Para unosiła się nad kabiną prysznicową, zacierając kontury ciała, które poruszało się z gracją pod strumieniem gorącej wody. Zamknęłaś oczy, dając się ponieść chwili. Kropelki wody ściekały po  ramionach, spływając po krągłościach ciała, które dotykała z delikatnością – nie po to, by kusić, lecz by odnaleźć spokój w czułości wobec samej siebie.
Nie usłyszawszy otwierających się cicho drzwi.  Wszedłem do łazienki, myśląc, że już skończyłaś. Zamarł w pół kroku, widząc sylwetkę dziewczyny za zaparzoną szybą. Nie chciałem przeszkadzać, ale jego oddech przyspieszył, gdy zobaczył, jak delikatnie sunie dłonią po brzuchu, niżej, zatrzymując się na moment.
Otworzyłaś oczy
Podeszłaś pewnym, mokrym, nagim ciałem. Powiedziałaś niegrzecznie: -
Wchodzisz bez pozwolenia, zasługujesz na karę.
Zdejmujesz mi koszulę, odsłaniając zadbane mięśnie. Przejeżdżasz palcem po szyi, brzuchu, aż do krocza. Wypowiadasz  
-Ściągaj resztę.  
Odsłaniam intymne miejsce, pobudzone widokiem twojego pięknego, nagiego ciała. Chwytasz go, ciągnąc mnie pod prysznic.
Podkręcasz klimat, włączając prysznic. Zaczynasz mnie myć, dokładnie, bardzo dokładnie, ledwo mieszcząc w dłoni. Klękasz, zrównując go ze swoją twarzą. Chwytam cię za głowę, podsuwając do ust. Językiem muskasz główkę, coraz wrażliwszą, aż przeszywa mnie dreszcz. Otwierasz usta i powoli go pochłaniasz. Łapiesz mnie za pośladki, dociskając usta aż po sam koniec.
Nie wytrzymuję dłużej i spuszczam się bezpośrednio w twoje usta. Wypełniają się ciepłą, lepką mazią, którą połykasz z zachłannością. Z dumą podnosisz wzrok. Obracam cię, obejmując od tyłu. Jedna dłoń zsuwa się coraz niżej, druga unosi się wyżej. Ściskam jędrną, pełną pierś, a drugą ręką pieszczę twoje wilgotne wargi sromowe. Szepczę
-Teraz moja kolej, piękna,
Zaczynam całować twoją szyję.
Moje palce oblepia ciepła, wilgotna ciecz, to nie woda. Jęczysz mi do ucha, dając jasno do zrozumienia
-Zabaw się mną.
Powoli wsuwa się pierwszy palec, zaraz potem dołącza drugi. Czuję twoje rozpalone, gorące wnętrze, aż nadto wilgotne. Chwytam cię za szyję, unoszę głowę i szepczę
-Zabawa dopiero się zaczyna
Po czym delikatnie podgryzam twoje uszko. Wibruję palcami, a twoje biodra zaczynają wić się w moich objęciach, jakby próbując się uwolnić ale wyraz twojej twarzy mówi co innego  
-Mocniej... mocniej...
Przyspieszam rytm, aż w końcu drżysz i puszczasz się w moich dłoniach.
Nachylam się i mówię.
-Teraz czas na karę
Dociskam cię do kabiny. Jestem gotowy. Powoli ocieram się o ciebie, omijając celowo pierwszą dziurkę… i wchodzę w drugą, stanowczo, ale z wyczuciem.

2 komentarze

 
  • Użytkownik Japeuro

    daleka droga moja :D xd

    2 dni temu

  • Użytkownik elninio1972

    Popraw stylistykę  
    Mieszasz pierszwoosobową narrację z 3-osobowa
    Pozatym mylisz płeć postaci  
    Haos;) popraw, może by było fajne wtedy

    3 dni temu