Prezent.

Rozmawiały właśnie o znajomych, jak to kobiety plotkowały o wszystkim i niczym. Nagle przeszedł Paweł, o pięć lat młodszy brat Asi. Jej przyjaciółka wyłączyła się na chwilę, patrzyła na niego uważnie, jak gdyby nic innego nie istniało tylko on. Gdy zniknął z jej pola widzenia, spojrzała w końcu na Asię po czym opuściła wzrok. Poczuła się przyłapana na wgapianiu się w nastolatka.
-O czym tak myślałaś gapiąc się na mojego braciszka?-spytała rozbawiona przyjaciółka.-Hmm?
-Niedługo ma urodziny...prawda? Które to już?-pytała zaciekawiona i wbiła wzrok w oczy Aśki.
-Siedemnaste, ale o co Ci chodzi? Coś kombinujesz prawda?-spojrzała poważnie w oczy swojej bliskiej przyjaciółki.-On nie jest do zaliczenia, to mój brat.-rzekła ostrzegawczo.
-Za kogo Ty mnie masz? Prawda, podoba mi się i...-zamilkła, zaczęła bawić się swoim kubkiem z kawą i rzuciła.-Nieważne... masz rację.
-Aż tak Ci się podoba mój braciszek?-uśmiechnęła się zaciekawiona i badawczo spojrzała w oczy swojej przyjaciółki.
-Odczep się. To nie jest zabawne.-burknęła rozdrażniona i rzuciła nagle.-A co u Adama?-chciała zmienić temat.
W czasie rozmowy i tak tworzyła w swojej głowie plan. Chciała mu pokazać jak bardzo jej się podoba. Sama nie wiedziała czemu tak zawładnął jej myślami. Może dlatego że był tak obojętny? Dlatego że nigdy nie zwracał na nią uwagi? Jako jedyny znajomy facet nie próbował się do niej dobrać, właściwie nigdy sam nie zaczął rozmowy z nią.  
Minął tydzień, siedział właśnie w pokoju, był sam w domu. Właśnie ktoś zapukał do drzwi, wstał i obojętnie otworzył drzwi. Stała w nich ona, spojrzała w jego oczy i uśmiechnęła się lekko.
-Cześć.-powiedziała wesoło i spojrzała w jego oczy głęboko, w dłoni trzymała jakąś torebkę.
-Cześć...Julka...-odrzekł obojętnie i dodał spokojnie.-Asi nie ma...wyszła gdzieś...-rzucił.  
-To dobrze, bo nie do niej przyszłam...-uśmiechnęła się lekko, nieświadomie przybliżyła się o krok do niego, tak że stała parę centymetrów od niego.-Chciałam zobaczyć się z Tobą.
Odsunął się nieco i zmieszany odwrócił wzrok. Cały czas delikatnie wycofywał się, ona delikatnie przybliżała się za każdym razem. W końcu zamknęła drzwi za sobą, a on zamarł.
-Jak to do mnie?-spytał zmieszany, i zaczął nerwowo gładzić się po karku.-Po co?-spytał nie wiedząc jak się zachować.
-Bo masz dziś urodziny.-rzekła spokojnie i powoli wyciągnęła dłoń z torebką.-Chciałam Ci dać prezent...i życzyć Ci wszystkiego najlepszego.
-Ja...dziękuję...-szepnął wręcz zmieszany i chwycił torebkę.-Zaskoczyłaś mnie, nigdy wcześniej tego nie robiłaś.
-Chciałam....-rzekła z uśmiechem i pogładziła go ręką po policzku, uciekł od tego dotyku nieco przestraszony.-Zobaczysz?-spytała.
-Tak...-szepnął speszony, nigdy nie czuł się tak skrępowany jak teraz.
Zajrzał do torebki, w niej znalazł czarny komplet, stringi, stanik oraz pończochy.
-Nie mój rozmiar...-rzucił, chciał jakoś rozładować sytuację, czerwony wręcz purpurowy ze wstydu na twarzy, zamknął usta.
-Ale mój...-odrzekła patrząc mu w oczy jakby chciała je prześwietlić, cały czas uśmiechała się.-Chciałbyś mnie w tym zobaczyć?-spytała patrząc poważnie w jego oczy.
-Coo?-spytał, jak gdyby nie wiedział co się do niego mówi-Dlaczego o to pytasz? Ja...wiem że to może być fajny żart ale...-nie zdołał dokończyć, pocałowała go namiętnie w usta.
Zamarł w bezruchu i wbił wzrok w jej oczy, odsunął się zmieszany. Wyrwała mu z dłoni torebkę i spojrzała w oczy.
-Jeśli chcesz dostać prezent, dziś wieczorem u mnie...-rzuciła stanowczo, spojrzała głęboko w jego oczy po czym pocałowała go znów, wpiła się w jego usta.
Odepchnęła się od niego nagle i spojrzała w oczy.
-Czekam o 20...masz tylko jedną szansę...-rzuciła stanowczo po czym wyszła pospiesznie.
Stał jak wryty, nie wiedział co zrobić i patrzył w drzwi przez które przed chwilą wyszła. Zaczęło go nurtować to co się przed chwilą stało. Postanowił jednak pójść, porozmawiać z nią, uznał że mimo wszystko warto to wyjaśnić.
Niespokojnie czekał do godziny którą podała przyjaciółka jego siostry. W końcu poszedł do niej, zapukał do drzwi. Jego serce nagle zaczęło galopować, przez jego ciało przeszły fale gorąca. Nagle otworzyła, w czarnej krótkiej sukience która odsłaniała jej nogi na których ujrzał znajome pończochy. Odwróciła się, ujrzał jej krągłe pośladki, które falowały gdy szła przed nim. Sam nie wiedział czemu wszedł za nią, zamknął za sobą drzwi.
-Siadaj...-wskazała na stół zastawiony jedzeniem, stały też na nim świece.
Usiadła spokojnie po jednej stronie i czekała patrząc na niego badawczo. Był jak marionetka, bez słowa usiadł i zamarł. Patrzył w jej oczy i milczał, nie umiał nic z siebie wydusić, jego serce biło jak szalone a fale gorąca przepływały przez całe ciało.
-Coś się stało?-spytała go spokojnie, spojrzała mu badawczo w oczy.-Jesteś dziwny...
-Dlaczego to robisz?-wyszeptał, zaczęła drżeć jego warga kiedy oczekiwał na odpowiedź.
-Źle Ci?-spytała nagle z wyrzutem i gniewnie spojrzała w jego już i tak przerażone oczy.
-Przepraszam...-opuścił wzrok bojąc się jej reakcji.
-Jedz...-rzuciła spokojniej widząc jak się zestresował.
Posłusznie zaczął jeść, nie wiedział dlaczego wykonuje jej polecenia, jego serce wciąż galopowało. Nie rozumiał co się z nim dzieje. Po chwili przestał jeść, nieśmiało chwycił kieliszek z winem który stał przed nim i wypił go jednym haustem. Spojrzała na niego, zareagował tylko spuszczeniem głowy. Wstała nagle i podeszła spokojnie, delikatnie bokiem usiadła mu na kolana. Poczuł na udach jej cudowne jędrne pośladki, zaczerwienił się mocno.
-Słucham?-spytała go nagle, pogładziła czule jego policzek swoją drobną rączką.-Co się dzieje?-szepnęła czule i cmoknęła go w usta.
-Ja nie wiem co się dzieje...-szepnął speszony, czuł że zaczyna mu się podobać to uczucie.-Dlaczego to wszystko? Ta kolacja....ta bielizna....ja...nie wiem.-zmieszał się mocno.
-Bo chcę Cię przelecieć...-rzekła z poważną miną, kiedy spojrzał w jej oczy z przerażeniem nagle się roześmiała.-Podobasz mi się, bardzo podobasz...i chciałam Ci to okazać. Dać prezent jakiego nie da Ci nikt inny...-szepnęła przybliżając się do jego ust.-Chcesz?
-Ja nie wiem....-szepnął skołowany i dodał.-Przecież...możesz mieć każdego...-mruknął prawie sie dusząc własnym językiem.-Widziałem jak wszyscy się Tobą interesują...a ja...ja nawet nie....-zaciął się.
-Wiem..spokojnie....-szepcznęła do jego ucha i dodała.-Idź do sypialni, rozbierz się i poczekaj grzecznie na mnie. Dobrze?-upewniła się spokojnie i pocałowała go czule w usta.  
Zsunęła się z jego kolan, on zaraz po niej podniósł się z krzesła. Spojrzał w jej oczy nieufnie, dała mu mocnego klapsa w tyłek po czym wskazała palcem w stronę sypialni. Posłusznie poszedł w stronę, wszedł do pomieszczenia które wskazała po czym rozebrał się do bokserek. Usiadł speszony na łóżku, po chwili weszła. Bez sukienki, wyglądała wręcz cudownie, każdy facet chciałby być na jego miejscu w tej chwili. Gdy ją spojrzał czuł jak krew kumuluje się w jego członku. Zerwał się na równe nogi, podeszła do niego nagle i popchnęła mocno na łóżko. Gdy tylko upadł wdrapała się na niego okrakiem i uśmiechnęła się kiedy poczuła jego członka gotowego do pracy. Pocałowała go namiętnie, wsunęła lekko język w jego usta. Jedną dłonią zsunęła lekko jego bokserki., zaczęła dotykać jego penisa. Gładziła go dłonią, mruczała rozkosznie szczęśliwa że ma to czego tak pragnęła. Zsunęła je nieco mocniej i sięgnęła do szuflady po prezerwatywy, chwyciła jedną i nałożyła ją delikatnie na jego penisa. Patrzył w jej oczy przerażony, czuła jego zdenerwowanie. Jej szparka zrobiła się bardzo wilgotna, kręciło ją to jak bardzo jest zestresowany. Odsunęła drobny pasek majtek i delikatnie nadziała się na jego penisa. Zaczęła go ujeżdżać coraz mocniej, patrzyła mu cały czas w oczy, była w transie kiedy niespodziewanie po chwili doszedł. Zatrzymała się, spokojnie popatrzyła w jego oczy. Paweł był cały czerwony, odwrócił wzrok, czuł ogromne upokorzenie. Nie wiedział co zrobić, miał ochotę zapaść się pod ziemię. Jego serce waliło jeszcze mocniej, a przez głowę przelatywało tysiące myśli o tym jak będzie się z niego nabijać.
-Przepraszam.-jęknął z upokorzeniem i patrzył w jej oczy z błaganiem o wybaczenie.-Ja...
-Cichutko...nic się nie stało. Spróbujemy jeszcze raz dobrze?-spytała łagodnie, pochyliła się i czule pocałowała go w usta.
Pokiwał tylko głową, w odpowiedzi ujrzał szczery uśmiech. Cmoknęła go w usta po czym delikatnie odwróciła się tyłem do niego. Jej kolana spoczęły po obu stronach jego głowy, przed jego oczyma była jego cudowna, różowiutka i mokra pisia. Patrzył w nią jak zahipnotyzowany, do momentu kiedy poczuł jak zęby Julii ściągają z niego prezerwatywę. Jego miękki penis powoli znów stawał się twardy, mruczała cichutko zadowolona zlizując jego spermę z członka. Paweł instynktownie, chcąc się jej odwdzięczyć przysunął się do jej szparki. Czule ją pocałował, co spowodowało lekki uśmiecha na ustach Julki. Zaczął delikatnie lizać jej szpareczkę, dłońmi chwycił cudowne pośladki i gładził je łapczywie ściskając. W tym samym czasie ona przyssała się do główki jego penisa, który powoli wracał do poprzedniego stanu. Wsunęła go głębiej do ust i zassała się na nim mocniej. W odpowiedzi poczuła w swojej norce jego język. Ruszał w niej nim szybko, czuł zbierające się soki jej szparki. Mruczał cichutko smakując ich. Ugryzła go lekko w członka i wypuściła go z ust. Docisnęła szparkę do jego ust, wyprostowała się na nim prawie siadając na jego twarzy. On dalej posłusznie lizał jej szpareczkę, wiercił w niej coraz głębiej i spijał z niej każdą kropelkę. Gładził jej biodra szczęśliwy, zaczął przeciągać językiem po całej jej długości. Jej ciche jęki odbijały się od ścian, nagle zerwała się z niego. Chwyciła drugą gumkę i nałożyła ją jeszcze sprawniej niż poprzednio, spojrzała w jego oczy z pożądaniem. Zawstydzony lekko uciekł wzrokiem, weszła na niego i nadziała się mocno na penisa. Zaczęła go mocno ujeżdżać, wbijała go biodrami w łóżko. Patrzyła głęboko w jego oczy, położyła dłonie na jego klatce i wbiła w nią paznokcie. Drapała go nieświadoma, sprawiała mu tym ogromny ból, połączony z ogromną dawką rozkoszy. Całowała go namiętnie w usta, czerwone bruzdy na jego klatce wypełniały się malutką ilością krwi. Jęki podnieconej Julii odbijały się echem od ścian. Jego dyszenie czuła na szyi za każdym razem gdy pochylała się aby go pocałować. Po chwili poczuł jak jej drobna norka zaciska sie na jego penisie, nie przestawała skakać na jego penisie. Mruczał z rozkoszy czując to, po chwili doszedł sam ponownie zalewając nasieniem prezerwatywę. Zamarła na chwilę w kompletnym bezruchu z prostymi sztywnymi rękoma opartymi na jego brzuchu. Po czym opadła jakby zemdlała, wtulona leżała na nim. Leżała chwilę wtulona w jego tors, unosząc się w rytm jego oddechu. Podniosła delikatnie wzrok i spojrzała mu w oczy.
-Twoja siostra powiedziała że mnie zabije jeśli spróbuję Cię zaciągnąć do łóżka....-szepnęła i pogładziła go po policzku.
-Co?-spytał zaskoczony.-Powiedziałaś jej....że to planujesz?-spytał lekko się podnosząc.
-Nie...domyśliła się, jak gapiłam się na Ciebie. Boże właśnie zerżnęłam nastoletniego brata mojej najlepszej przyjaciółki...-szepnęła cichutko i patrzyła na niego spokojnie.
Zawstydzony opuścił wzrok, spojrzał w jej oczy po chwili.
-Byłem tylko numerkiem na liście?-spytał cicho i spojrzał w jej oczy.
Zagryzła gniewnie wargi i spoliczkowała go z całej siły aż jego głowa się odwróciła w bok a policzek zaczerwienił się mocno.
-Masz mnie za puszczalską?!-wrzasnęła gniewnie i znów mu przyłożyła.-Wiesz ile mnie kosztowało żebym ubrała się dla Ciebie jak ździra? Spróbuj gówniarzu komuś o tym powiedzieć to...-zacisnęła swoją drobną rączkę w piąstkę i zamachnęła się.
Zszokowany Paweł spojrzał w jej oczy, chwycił jej rączkę i położył na swojej klatce. Spojrzała mu w oczy nierozumnie.
-Czujesz? Napieprza mi tak odkąd zapukałem do tych drzwi...-szepnął nieśmiało i dodał.-Ja przepraszam za to co powiedziałem...to z nerwów.-przytulił ją nagle.
-Dalej jestem zła!-warknęła chcąc się od niego odepchnąć, pocałował ją nieśmiało i popatrzył w oczy.-Jesteś nieznośny....-burknęła.-Śpisz tu dziś....-dodała rozkazująco.-Nie zejdę z ciebie do rana.
-Dobrze.-szepnął posłusznie i spojrzał w jej oczy.-Dobranoc....-pocałował ją namiętnie w usta.
-Dobranoc.-odrzekła spokojnie i okryła, ich oboje mocno kołdrą.

MrocznyAssasyn

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 2427 słów i 13286 znaków.

5 komentarzy

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.

  • Użytkownik Noname

    Masz swój styl i jak widzę nadal się go trzymasz, choć na podstawie tego opowiadania stwierdzam, że zauważyłem coś jakby ewolucję. Postawa Julki... To nie jest (w tej części) typowa wredna suka (jak to miało miejsce w poprzednich Twoich opowiadaniach), lecz młoda kobieta, która potrafi wykazać się dorosłym podejściem do tematu (wszak nie wyśmiała od razu Pawła, a mogła to zrobić). Co więcej, była szczera z Pawłem mówiąc mu wprost o co jej chodzi zanim trafili do łóżka. Kolejna rzecz, że skierowała go tam bez zbytniej brutalności. Wykorzystała go, to fakt oraz jego niepewność siebie wynikającą z braku doświadczenia, ale nie upodliła go przy tym, a to już OGROMNY plus dla niej. I oczywiście dla Ciebie zamianę "schematu pisarskiego".  :)

    14 lut 2016

  • Użytkownik Linda

    fajne :)

    10 lut 2016

  • Użytkownik Starakoleznka

    Czyżbym znowu wrócił do pisania?

    7 lut 2016

  • Użytkownik Adam.

    W sumie w kolejnym opowiadaniu mogłaby okazać trochę czułości...Ewentualnie go zdominować kajdankami i apaszką. Bez zabezpieczenia, bawiąc się nim jak typowa suka. Chociaż ciekawe, w którą stronę pójdzie twoje opowiadanie.Zwycięży wyuzdanie czy miłość? Ewentualnie siostra mogłaby się przyłączyć :P

    1 lut 2016