Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Pocieszanie koleżanki

Hej Kotek ! - usłyszałem w słuchawce głos żony.
-Chata jakoś wygląda, czy zrobiłeś piątkowe gotowanie i jest krajobraz bo bitwie - rzuciła, ale nie było  
w tym żadnej pretensji,a bardziej troska o stan mieszkania.
- Noo w miarę jest , a o co chodzi?
- Kumpela z biurka obok , taka Weronika-poznałeś ją kiedyś, ma doła i muszę ją pocieszyć przy winie.
Aaa, ok - luz , ja idę pobiegać za chwilę, będę za 2 godziny.
- oki, cmok , pa - pożegnała się szybko.

Usiadłem na ławce po 45 minutach biegu, by zrobić sobie przerwę. Miałem taką "swoją" miejscówkę,
gdzie podczas odpoczynku można było pooglądać biegaczki i spacerowiczki. Nie ma co gadać - widokudupeczek w legginsach nigdy nie jest dość, nigdy. Nie spieszyło mi się dzisiaj specjalnie do domu z racji babskiego wieczoru z pocieszaniem - czyli ani ruchania pod prysznicem po powrocie z biegania raczej nie będzie, ani harców i zabawy w przebieranki też. A im dłużej oglądałem tyłeczki dziewczyn i kobiet  biegających deptakiem przy którym siedziałem to kutas zaczął delikatnie pęcznieć. Ale tu jest tematów do dupczenia - powiedziałem w duchu do siebie.  
Czas pobiec dalej - pomyślałem i ruszyłem. Po niecałych dwóch kwadransach dobiegałem do naszego osiedla i wpadłem na pomysł, że jeszcze wbiję do osiedlowego pubu na szybkiego browarka.
Był piątek , więc z racji sąsiedztwa kampusu miejsc siedzących nie było - siadłem więc na murku z kuflem i zacząłem przeglądać fejsa, dyskretnie znad telefonu obserwując studentki. Ehh - ale by człowiek pobawił takie dwudziestoletnie ciałko...
Ale w tym wieku to większość głuptaski są - fajne ruchanie kończy się maślanymi oczami i smsami z wyznaniami miłosnymi.
A tu chodziło o dobrą seksualną zabawę tylko - czystą fizyczną przyjemność, ale bez konsekwencji i ryzyka rozjebania sobie świata.
Tak obserwując i rozmyślając zobaczyłem dno drugiego kufla, spojrzałem na zegarek - uuu przeciągnął mi się ten trening.
Wstałem i ruszyłem w kierunku bloku , ale na trajektorii lotu obrałem jeszcze Żabkę. Po drodze zadzwoniłem do Żonki.
- Haloooł biegaczuu.. - usłyszałem głos Magdy- słucham Cię ..
- Uuu , winko wchodzi widzę- niby uszczypliwie zauważyłem
- Nooo po to jest , żeby wchodziło. Gdzie jesteś ?  
- Na dole do Żabki wchodzę , chcesz coś ?
- Kup nam jeszcze jakieś dwa półwytrawne czerwone i jakieś paluszki czy coś.
- Ok.

"kup nam" oznacza, że babski wieczór trwa w najlepsze. Czyli trzeba będzie zwalić konia pod prysznicem, bo szybko pocieszanie koleżanki się nie skończy, a ja się za dużo świeżego mięska naoglądałem dzisiaj i za bardzo w jajach buzuje, żeby czekać aż zostaniemy z Madzią sami.

Otwarłem drzwi z mieszkania, usłyszałem z głośników Nicka Cave'a , zdjąłem buty i wszedłem do salonu niezauważony. Dziewczyny siedziały tyłem do mnie na sofie. Na stole stały 3 puste butelki po winie, chipsy i ... o fuck! wibrator Magdy..  
O ja pierdole.. dobre muszą mieć tu dyskusje...  cofnąłem się dyskretnie pod drzwi wejściowe i głośno nimi trzasnąłem, by mnie słyszały.
Magda odwróciła się do mnie i widziałem, że chowa swoją zabawkę pod koc leżący na sofie.
- Oooo czeeśćććć winny wybawco kobiet - przywitała mnie lekko wstawionym głosikiem.
- Witam Panie - odparłem - przychodzę z winnym ratunkiem , ale zalecam uważać , bo ten trunek luzuje hamulce , rozwiązuje języki i rozkłada nogi- powiedziałem zawadiacko i pocałowałem Magdę.
Wyciągnąłem rękę do koleżanki, która siedziała czerwona ze wstydu po moim tekście, a gdy spojrzała na mnie widziałem lekko rozmazany od płaczu makijaż.
- Cześć, my się już poznaliśmy, jeśli mnie pamięć nie myli.
- Taak, tak - Weronika wydukała , bo tylko na tyle wstyd jej pozwalał.
Pamiętałem ją - odbierałem kiedyś Magdę z urodzin, które Weronika organizowała u siebie. Zapamiętałem, że wśród znanych mi koleżanek Madzi,  Weronika była w grupie tych , które mimo, że nie były brzydkie - ubierały się jak stare baby i zachowywały tak jakby ilość dupczenia w życiu była w przeliczniku 1:1 z ilością posiadanych dzieci.

Zostawiłem dziewczyny same sobie i wszedłem pod prysznic. Strasznie ciekaw byłem co to za temat był poruszany, że sztuczny kutas leżał na stoliku . Woda spływała po mnie , a ja powoli ruszałem skórą na stojącym kutasie przywołując w głowie obraz rudej cycatej studentki z pubu. Fantazja przeniosła mnie do sytuacji gdy ruda klęczy topless i masuje mi kutasa cycami.  
Nagle stukanie do drzwi łazienki.
- To tylko ja, Kotek .
Magda zdecydowanie weszła.
- Muszę sikuuuuu.
Podciągnęła kieckę, majteczki spadły na kostki i widziałem jak swój piękny tyłek sadza na kibelku.
Przerwałem masowanie kutasa i stałem ze wzwodem.
- Ty co to za akcja z tym twoim gumowym przyjacielem , mówi mi tu szybko, widziałem na stoliku - powiedziałem i puściłem jej oczko.
- Ojjj, koteek, tyyy świnko.  
- mów ! - powiedziałem tonem nie znoszącym sprzeciwu.
- Ciiii - położyła palec na ustach. - no więc ... Wery mąż chodzi na kurwy .. wyobraź sobie, że go przyłapała , a ten chuj jej powiedział, że to jej wina , bo ona się nie umie ruchać i jest jak kłoda w łóżku, więc on potrzebuje czasem prawdziwego seksu.
- ooooo faaak , powiedziałem.
Magda kontynuowała - no i ona nie dość, że uważa, że jest całkowicie beznadziejna z wyglądu to jeszcze tak jej dojebał tym tekstem, ze jest na skraju depresji, a ona jest mega fajna babka, super koleżanka, wiesz taka moja prawdziwa, uczciwa psiapsióła mimo,że to moja podwładna - Madzia się nakręcała.
- easy , easy Kicia... może ona faktycznie się słabo wali. Ty masz płonącą cipkę i uwielbiasz się pierdolić, ale ona może faktycznie jest kłoda.
Wulgaryzmy zawsze nakręcały moją Żonę, a po słowach ,że uwielbia się pierdolić złapała mnie za kutasa, przyciągnęła do siebie i zaczęła robić mi laskę.
Dopadła mnie w momencie, gdy moja fantazja z rudą cycatą zbliżała się do końca, wiec długo nie trwało jak doprowadziła mnie do szczytu i choć nieoczekiwanie,ale ze smakiem, przełknęła ładunek spermy by nie pobrudzić sobie ciuchów.
- Idę, bo Weronika się zorientuje co robimy i się głupio poczuje - powiedziała Magda. Podciągnęła majtki , obtarła kąciki ust i wyszła.

Skończyłem kąpiel, wyszedłem z łazienki i zobaczyłem ,że dziewuchy kończyły kolejną butelkę wina. Ściszyły głosy, a Weronika chyba uspokajała płacz.
Przeszedłem do kuchni, otwarłem zimne piwko z lodówki. Za chwilkę weszła Madzia , przytuliła się od tyłu, a od przodu włożyła mi rękę w gacie i zaczęła masować kutasa.  
- Fajnie, ale co z koleżanką ? - spytałem.
Magda po chwili masowania kutasa powiedziała : Poszła do kibelka się ogarnąć z makijażem.
- Ty nie pójdziesz w tajemnicy na kurwy , prawdą? - spytała.
- Kicia, kicia ... przecież wiesz, że mamy umowę. Jak się bawimy z innymi to wspólnie. Wiesz, że Cię wygrałem na loterii chyba i sobie bardzo to szanuję.
Zawsze chętna z Ciebie suka, która umie się bawić w grupie z Panem, ale odróżnia fizyczne figle od codziennego życia...
- Nieee mów tak mi tu teraz , bo mi cieknie po udach jak sobie przypomnę moje urodziny w klubie z Zośką, Wojtkiem i Grzegorzem - dodała lekko dysząc z podniecenia.
- Tak więc - powiedziałem - jak będę miał włożyć w jakąś obcą cipkę, a takie akcje będą się zdarzać, to się o tym pierwsza dowiesz.  
Kutas mi stał robiąc przysłowiowy namiot z dresowych spodni, a Żonka delikatnie ugniatała mi jaja.
- Ale co z tym wibratorem na stoliku, bo mi nie powiedziałaś - wróciłem do tematu, który tak mnie intrygował.
- Pokazywałam czym się zabawiam i opowiadałam, że musi nauczyć się czego jej ciało potrzebuje, by pokazać mężowi co ma z nią robić. Wiesz, ona twierdzi, że bawi się
czasem cipeczką pod prysznicem i chciałaby ,żeby ją mąż zruchał jak dziwkę przez pół nocy... tylko ,że jak ona żyje w przeświadczeniu o własnym chujowym wyglądzie, to trudno, żeby płonęła w łóżku, uwodziła męża i fundowała mu ostrą jazdę. Jeżeli on ją raz na tydzień kładzie na brzuchu, jebie minutę po kołdrą od tylca, spuszcza się i idzie spać to raczej nie zachęca jej do zabawy.
- Madzia... wyruchamy ją dzisiaj? - wypaliłem.
- no głupiiii ..? zwariowałeś?  - odpowiedziała mi Żona. Ona nie pójdzie w takie coś, uwierz mi.
- Zakład? - spytałem  
Magdę wmurowało.
- Zrób to dla koleżanki, powiedziałem szczerząc zęby.
W udawanej złości lekko walnęła mnie w głowę.
- ubiera się jak własna babcia, z zachowania zakonnica, ale może jakby jej porządnie przetrzepać dupsko i zerżnąć cipę tak, żeby pamiętała to z tydzień to wyjdzie na ludzi...
- Ty kutasie -  powiedziała i chwyciła mnie mocniej za jaja -  wiesz jak sobie ze mną pogrywać... mamy jeszcze kondomy ?  
- Tak.
- To stój tu i pij to pieprzone piwo - stanęła naprzeciw nie, złapała mnie za szczękę i mocno pocałowała.  
Ten wzrok wynikający z podniecenia i rozluźnienia alkoholem uwielbiam w niej do szaleństwa.  

Minął kwadrans, albo inaczej - kolejne pół butelki wina.
- Mareczkuuuu ! - zawołała z salonu Madzia.
wszedłem do salonu, na stół wróciła pod koca gumowa zabawka mojej Żony.
- podejdź tu do nas , potrzebny jesteś jako fantom do ćwiczeń.
Rozluźniona winem Weronika zachichotała pod nosem.
- No i teraz robisz to zdecydowanie- powiedziała Magda, i jednym ruchem zdjęła mi  
spodnie dresowe wraz z bokserkami. Chwyciła ręką kutasa, który stanął w sekundzie i włożyła do go buzi. Zaczęła miarowo , nie za szybko - nie za wolno
robić mi laskę. Weronice mało oczy nie wyskoczyły - patrzyła jak zahipnotyzowana.
Żona obciągała mi przez krótką chwilę - wyjęła go z ust i trzymając w ręce skierowała w strone Weroniki .
- Proszę , do dzieła , teraz Ty.
- Aaaaaale Ma, Ma, Magda coś Ty...- wydusiła z siebie ..
Moja żona puściła mojego kutasa i szybkim zdecydowanym ruchem chwyciła Weronikę z tyłu za włosy , a drugą rękę władowała jej między uda i złapała za cipkę.
- czego kurwa nie pojęłaś złotko ?? Otwórz buźkę i obciągnij mojemu facetowi ! - powiedziała tak władczym głosem jakiego jeszcze nie słyszałem.
- beczysz mi tutaj, że twój mąż jebie kurwy z roksy bo ty się nie sprawdzasz , masz zajebistego kutasa podanego pod pysk , z pizdy Ci prawie cieknie bo masz chcicę .... co jest z Tobą kurwa??
Zapamiętaj to sobie - jesteś stworzona by się pierdolić , rozumiesz ? Umiesz to, tylko się postaraj!!  
I ręką wyjętą spod kiecki dała jej lekkiego liścia.
Trzymała ją dalej za włosy , ograniczając jej pole manewru , a mnie złapała za kutasa i przyciągnęła do twarzy Weroniki, która bez słowa sprzeciwu otwarła usta.
Magda z szelmowskim uśmiechem puściła mi oczko i nie wypuszczając włosów Weroniki z garści praktycznie nałożyła mi buzię swojej psiapsiółki na kutasa, tak jak
nakłada mi czasem sztuczną cipkę, którą mamy jako gadżet do zabawy.
Weronika pod "ręczną namową" Madzi zaczęła mi niezdarnie robić laskę, ale z sekundy na sekundę szło jej to coraz lepiej. W końcu Magda puściła jej włosy , pocałowała ją w policzek i zbliżyła zwoje usta do mojego kutasa .
- daj na chwilkę , powiedziała.
Weronika oddała kutasa prawowitej właścicielce.
- spróbuj to robić tak. I zaczęła obciągać tak jak miała to w zwyczaju - dłuższe , wolniejsze pociągnięcia.
- aha i nie zapomnij o jajach.
Przekazała znów kutasa w usta Weroniki, a sama zaczęła mi lizać worek.
Uwielbiam to. Doprowadza mnie do szaleństwa. A moment gdy jedne usta obrabiają kutasa, a drugie jaja to już jest turboszaleństwo.
Chwilę tak wytrwałem i poczułem, że zaraz będzie finał tej rozkosznej zabawy.
Mój oddech przyspieszył. Magda przestała lizać mi jaja i zaczęła całować Weronikę po szyi i policzku. Objęła mnie za tyłek , a Weronikę za szyję.
Już wiedziałem co chce jej zafundować - położyłem Weronice rękę na głowie - uwielbiam trzymać kobietę za głowę gdy spuszczam się jej do ust.
Przy pierwszym strzale Weronika chyba nie wiedziała co się dzieje, ale przy drugim chciała się wycofać.
- połknij to suko - syknęła jej do ucha moja Żona.
Weronika się wyrywała .
- łykaj zdziro - powiedziała tak groźnym głosem, że Weronika z oporem zaczęła przełykać spermę.  
Po chwili wyjąłem jej z ust lekko opadniętego, wysmarowanego mieszaniną śliny i spermy kutasa.
Weronika siedziała i nie mogła wydobyć z siebie słowa. Widać była w szoku , ale jeszcze bardziej widać było
podniecenie - i to tak duże, że chyba to właśnie szokowało ją najbardziej.  
Ona , mająca ekstremalnie niskie poczucie własnej atrakcyjności, właśnie obciągnęła kutasa mężowi koleżanki i to takiej 20 razy bardziej atrakcyjnej od niej...
mało tego - zrobiła to razem z tą koleżanką i to w sumie przez nią zmuszona. Myśli kotłowały się jej w głowie, a alkohol i podniecenie skutecznie utrudniały trzeźwą ocenę sytuacji.
Spojrzała obok na kanapę - Magda w sukience siedziała okrakiem na mnie i ruszała tyłkiem. Majtki leżały już na ziemi, a ona jeździła mi mokrą cipką po kutasie,  żeby znów był gotowy do zabawy. Długo to nie trwało i żona nabiła się na mnie. Włożyłem jej ręce pod kieckę i złapałem za dupę. Taaaak, to są najlepsze  
pośladki na świecie - najbardziej zajebisty tyłek. Zaczęła mnie chwilę ujeżdżać,ale nagle przerwała , wstała ze mnie i zaczęła mi obciągać. Gestem ręki przywołała Weronikę, która patrzyła na nas i masowała sobie cipkę pod sukienką.
Weronika zrozumiała czego "nauczycielka" od niej żąda. Klęknęła przede mną i już bez oporu zaczęła mi robić loda.  
Magda wstała, wyszła do łazienki i wróciła za moment niosąc paczkę durexów.
- szykuj cipkę złotko - powiedziała i wymierzyła Weronice porządnego klapsa.
Żonka siadła obok nas na kanapie , podciągnęła kolana i naszym oczom ukazała się jej śliczna, wygolona cipka.
Wzięła sztucznego kutasa ze stołu, popatrzyła mi głęboko w oczy i zaczęła nim pocierać po łechtaczce.
- dobra , pięknie go wyczyściłaś - mówiłam,że umiesz, a teraz rozbieraj się, będziesz ruchana tym chujem.
- Ale Magda, ja się wstydzę tak do naga, Ty jesteś taka ładna, a ja....
- Zamknij się suko ! Obrabiasz mu kutasa , łykasz co ma jajach, ale wstydzisz się rozebrać????
Jakby nie chciał Cię zerżnąć to by mu nie stał. To jest samiec. On by wyjebał 80% bab na ziemi, a jak Twojemu mężusiowi
na Ciebie nie staje to coś ma nie tak z jajami.... rozbieraj się , ale już.
Bez przekonania, ale powoli Weronika zdjęła wszystko co miała na sobie. Stanęła teraz przed nami tak jak ją Pan Bóg stworzył.
Nooo... powiedzmy,że mocno odstawała od Madzi, co nie znaczy, że mój kutas nie stał wyprężony na baczność, gotowy do misji wyruchania nowej cipki. Zawsze możliwość zapakowania kutasa do cipki w której się jeszcze nie było, jest atrakcyjna dla każdego kutasa. W sumie to chyba w drugą stronę
działa to podobnie. Fakt , że nasze żony i partnerki nie dają dupy na prawo i lewo nie oznacza, że nie chciałyby tego zrobić - to teoria Magdy , więc nie będę jej tutaj podważał.
Magda odezwała się - a więc, złotko, bolec męża raz w tygodniu od tyłu to Ci mało - więc częstuj się , powiedziała i rzuciła w jej kierunku prezerwatywę.
Weronika ośmielona już trochę widząc,że siedzę przed nią , patrzę na jej ciało, a kutas jak stał tak stoi rozpakowała gumkę i powoli, skrupulatnie założyła mi na pałę.
Rozejrzała się szukając miejsca na kanapie , gdzie mogłaby się położyć i mi się oddać.
Magda skumała od co chodzi - leżeć i dawać dupy to se możesz w domu, tutaj wsiadaj nie niego i jazda, chcę widzieć jak pięknie ruszasz dupskiem.
Psiapsiółka w dobrym tempie traciła zahamowania - byłem pod wrażeniem. Przed chwilą speszona, a teraz wsiadła na mnie i zaczęła ujeżdżać - najpierw powolutku , ale zaraz się rozkręciła. Ależ zajebiście skakała mi teraz po kutasie - skakały jej lekko opadnięte cycki , skakał lekki brzuszek - jak to u mamuśki po 40 , ale faktycznie szybko się uczyła, a może ja byłem po prostu pod wrażeniem, że znowu na bolcu czuję nową cipkę. Zmieniła pozycję , nadal mnie ujeżdżała , ale teraz tyłem do mnie , wspierając się rękami o moje kolana. Złapaliśmy dobry rytm , choć niewytrenowana do dawania dupy w takie pozycji dość szybko traciła siły i zwalniała tempo. Moja Magda ma zgrabny jędrny tyłek, a tutaj ja podniecam
się dupskiem dużo mniej atrakcyjnym, ale nowym - jakbym dostał nową zabawkę na chwilę, nie istotne czy gorszą czy lepszą - po prostu inną.  
- To teraz na pieska, pokaż jak suka będzie dawała się jebać samcom - powiedziałem.  
Weronika już tak odpłynęła z tego bolcowania, że posłusznie w sekundzie stała na czworakach jak rodowodowa suka.
Zaszedłem od tyłu ,wbiłem jej chuja i wymierzyłem parę nie za mocnych klapsów. Aż pokręciła dupą. Przylałem mocniej i widać było , że przeszły ją dreszcze rozkoszy.
- będziesz się pięknie dupczyć ?
- taak  
- będziesz dawać Panu jak Magda pozwoli?
- taak....
- wiesz jak masz ruchać mężusia?
- ttttaak...
- jak nie będzie Cię chciał wiesz gdzie masz przyjść dać dupska.
- taaaakkkk
Ruchałem ja szybko, z głośnymi mlaśnięciami przy odbijaniu się od jej tyłka. Po kilku minutach zaczęła jeszcze bardziej wypinać dupę i dyszeć coraz mocniej i mocniej.
Waliłem ją szybko, raz po raz dobijając jej mocno podbrzuszem o wypięte pośladki. Nagle wstrzymała oddech , a za sekundę całą nią zaczęły wstrząsać spazmy rozkoszy. Zaczęła się wić pode mną , na chwilę zastygła ... jeszcze jeden, drugi skurcz i opadła na brzuch.
Przewróciłem ją na plecy, a jej mimowolnie rozłożyły się uda. Zapakowałem jej po same jaja i zacząłem ruchać leżąc na niej i czując jej wilgotne z potu ciało pod sobą.  
Podniosłem głowę i zobaczyłem uśmiechniętą Madzię, pieprzyła się szybko gumowym kutasem , a w oczach było widać,że odpływa bo jest już blisko.
Przyspieszyłem ruchanie Weroniki , ładowałem jej raz za razem po same jajca. Jebałem leżącą pode mną koleżankę żony , patrząc w oczy żony robiącej sobie dobrze . Bosko.
Kilka szybkich ruchów i spuściłem się nie przestając jebać cipeczki Weroniki. Jeszcze parę ruchów , kilka pchnięć i cała zawartość jaj znalazła się w kondomie. A ja opadając na ciało
Weroniki słyszałem ciche , stłumione ekstazą jęki Mojej ukochanej.

takitammarek

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 3603 słów i 18940 znaków, zaktualizował 15 kwi 2020. Tagi: #trójkąt #mff #żona #koleżankażony #grupowy

5 komentarzy

 
  • wram

    Fajne, taka żona to skarb :yahoo:

    20 lis 2021

  • ZbereznyTyp

    Fajny styl, ostro i konkretnie

    16 kwi 2020

  • nanoc

    Faaajne, może żona ma jeszcze parę koleżanek, niech przyprowadza na babskie wieczory - czekam na dalszy ciąg.

    24 mar 2020

  • rafi

    super! dawaj dalej

    24 mar 2020

  • ziom123

    dobre. warto pisać dalszy ciąg.

    23 mar 2020