
Szłam ulicą bujając biodrami, poruszałam się z wdziękiem i z zadowoleniem przyznałam, że mężczyźni na ulicy wykręcają szyję by się za mną oglądać. Nie obyło się również bez gwizdów jakiś nastolatków i poważnych, czy też nie zaproszeń. Kilkanaście minut później stanęłam przed wejściem do klubu, pokazałam bramkarzowi dowód osobisty i weszłam do środka. Przeszłam kilka kroków i pojawił się przede mną jakiś mężczyzna. Stanął bardzo blisko mnie, objął za szyję pytając czy szukam towarzystwa. Był całkiem przystojny. Nim jednak zdążyłam odpowiedzieć pojawił się przy nas ON.
- Ta Pani jest ze mną - powiedział do tamtego, objął mnie w talii i zaprowadził do zarezerwowanej loży. Przywitał mnie namiętnym pocałunkiem, ściskając przy tym udo, a potem powiedział, że jego kolega przyniesie nam za chwilę coś z barku. Pogadaliśmy przez chwilę, on błądził dłońmi po moim ciele widocznie nie mogąc ich utrzymać przy sobie. Na sali było bardzo tłoczno, jedni stali przy barku, inni siedzieli w pozostałych lożach, największa cześć ludzi tańczyła na parkiecie do rytmów muzyki. Patrzyłam jak jakaś laska tańczy przed kolesiem ocierając się o niego tyłkiem, ten raz po raz dawał jej klapsy i obmacywał. Zauważyłam, że sporo mężczyzn i kobiet obmacuje się, całuje, ogółem wyglądają jakby chcieli znaleźć się w łóżku, nie by spać rzecz jasna. Klub miał swoją pewną erotyczną aurę, która zawsze mi się podobała. Z zamyślenia wyrwał mnie siadający obok nas mężczyzna. Okazał się być kolegą mojego ….towarzysza. Był jego całkiem przeciwieństwem jeśli chodziło o urodę, ale to nie znaczy że był brzydki. Miał równie umięśnioną sylwetkę, lecz jaśniejszą cerę, trochę dłuższe blond włosy i niebieskie oczy. Zostaliśmy sobie przedstawieni, powitał mnie bardzo intymnie - objął i musnął ustami mój policzek aż do ucha. Podniecił mnie tym niesamowicie i wydawało mi się, że doskonale zdawał sobie z tego sprawę. Podał przyjacielowi browar a mi kolorowego drinka w wielkiej ozdobnej szklance. Ze słomką i palemkami.
- Tęskniłaś za mną mała?
- Hm…może…
- Może? A za tym? - zaczął gładzić mojego udo, przesuwając rękę aż pod materiał sukienki, zahaczył o moje stringi, a następnie poczułam jak mizia moją cipkę…
- Za tym tak…. I za tym też - Dotknęłam jego wybrzuszenie w spodniach.
- A ja tęsknie za twoimi gorącymi usteczkami na nim - puścił do mnie oczko.
Zauważyłam, że ten drugi też jest podniecony. Mój znajomy z rana rozpiął spodnie i uwolnił soją pałe, dzięki loży mało co było widać ze sceny. Nie zastanawiając się nad niczym, nachyliłam się i wzięłam go w usta. Ssałam i drażniłam kutasa języczkiem, nachylona wypinałam tyłeczek w stronę drugiego faceta. Nagle poczułam w sobie jego palec. Jęknęłam a od wsuwał go i wysuwał ze mnie, dokładnie tak jak ja penisa przed sobą. Spojrzałam na faceta któremu robiłam laske i zauważyłam satysfakcji na jego twarzy. Przerwał mi i kazał usiąść między nimi. Powiedział, że jego kolega bardzo chce zobaczyć moje duże cycki i czy pozwolę mu je podziwiać. Przytaknęłam i wyjęłam cycki od góry ze stanika, były bardzo ściśnięte. Mężczyźni chwycili mnie, każdy za jedno udo i rozchylili moje nogi. Przywarli ustami każdy sutków i ssali je, jednocześnie pieszcząc moją cipeczke. Doszłam po chwili i oblałam ich ręce swoimi sokami. Należałam do tych nielicznych dziewczyn mających kobiecy orgazm. Uwielbiałam zdziwienie i zadowolenie facetów, kiedy go doświadczali. Strasznie podobała mi się zabawa z tymi facetami, dawno nic mnie aż tak nie podnieciło. Mój “nieznajomy znajomy” szepnął mi na ucho, że chce zobaczyć jak się bzykam z jego kumplem. Podniosłam się i usiadłam okrakiem na tym drugim. Z cyckami na wierzchu i podwiniętą sukienkę uśmiechnęłam się do niego kusząco. Rozpięłam jego spodnie i zaczęłam się bawić pulsującym członkiem. Był duży i nabrzmiały, nakierowałam go na swoją cipkę i włożyłam w siebie do końca. Pojękując z rozkoszy zaczęłam się na nim poruszać. Było cudownie, czułam wielkiego kutasa ocierającego się o moje wnętrze i usta drugiego faceta na moich cyckach. Czułam się jak kurewska co podniecało mnie jeszcze bardziej. Kręciłam dupcią wbijając penisa jak najgłębiej w siebie. Długo to nie potrwało i doszłam z krzykiem, który na szczęście zagłuszała muzyka w klubie. Kiedy ujeżdżany przez mnie mężczyzna był już bliski orgazmu, zeszłam z niego i wsadziłam jego pałe w usta. Skończył tryskając spermą w moje gardło. Wylizałam go całego i wstałam. Usłyszałam od faceta z parku że podjadałam go niesamowicie i zabiera mnie do siebie…
Wyszliśmy z klubu, wsiadłam z nim do auta i pojechaliśmy.
Nadal nie znałam jego imienia- pomyślałam.
3 komentarze
nienasycona
Pisz prędko. ...proszę:-)
XX
Palmer
Jeszcze więcej