Wstęp
Kim jest Kinga.
Szkoła pomaturalna im. Kazimierza Wielkiego była placówką położoną niedaleko miejscowości Czarne. Miejsce mało zamieszkane raczej odludne nic ciekawego, oprócz więzienia o zaostrzonym rygorze i jednostki wojskowej nie wiele tam było. kilka mniejszych sklepów i 1 market ledwo ponad 10 tyś mieszkańców. Szkoła znajdował się jakieś jakieś 8 km od centrum tego małego miasta, była miejscem nauki raczej dla zamożnej młodzieży, których rodzice nie mieli czasu zajmować się swoimi pociechami. Dla uczniów były 2 specjalnie uszykowane internaty, hotel dla uczniów oraz sporo domów i mieszkań do wynajęcia w końcu rodzice nie żałowali swoim dzieciom na naukę. Profil szkoły był specyficzny tak naprawdę było to miejsce do wysłania młodzieży w wieku od 20 d0 25 lat, aby nie przeszkadzały robić kariery poważnym biznesmenom, sędzią, politykom itp. Miejsce to miało jeszcze jedną zaletę było dyskretne, Dyrekcja szkoły i nauczyciele rzadko zawracali rodzicom głowę. Większość wybryków uczniów nigdy nie ujrzało światła dziennego. Narkotyki, bójki, alkohol i wybryki chuligańskie były ściśle utajniane przez szanowne grono nauczycielskie, w końcu za to tak dużo rodzice płacili aby mieć spokój.
Jedną z uczennic była Kinga 22lat, Piękna blondynka, szczupła bardzo długie zgrabne nogi i biust 4 idealnie pasujący do całej figury nie za mały ale również nie zbyt duży jednak wyróżniający się w tłumie. Jędrne zgrabne pośladki ciało fit, biegi siłownia i dieta robiły swoje. Kinga była bardzo ładna z twarzy miała to po matce która była szefową agencji modelek w Wenecji, matki nie widziała już ponad 1,5 roku od kiedy trafiła do szkoły, co jakiś miesiąc lub dwa kontaktowały się telefonicznie, nie miały potrzeby częściej co dwa tygodnie Kinga miała spory przelew na konto na własne wydatki, za szkołę płaciła matka osobno. Nie miała dobrych kontaktów z matką, a ojca nie znała opuścił je jak miała 4 lata. Rodzina Elwiry matki Kingi już dawno zerwała z nią kontakty więc tak naprawdę Kinga nie miała nikogo oprócz znajomych że szkoły i dawnych przyjaciół z poprzednich lat.
W szkolę Kinga była lubiana w szczególności przez chłopaków miała naprawdę wielu wielbicieli masa chłopaków się w niej podkochiwała lub po prostu miała ochotę się z nią przespać. Jednak tak jak wszyscy miała tez kilku wrogów, Min. Dorotę której na początku szkoły odbiła chłopaka Marcina , ten związek szybko się rozpadł jednak Dorota nie wybaczyła tego Kindze. Razem że swoją najlepszą przyjaciółką Roksaną często rozsiewały plotki na temat Kingi lub robiły jej nie smaczne żarty.
Rozdział 1
Impreza
-Dobrze mamo kończę już bo szykuję się na imprezę
-ok pa tylko grzecznie
-do następnego pa.
Sobota, za 2 godziny ma być impreza u Łukasza słabo go znała i pewnie nigdy by tam nie poszła gdyby nie to że zaprosił ją Kamil, przystojny brunet z tym błyskiem w oku. Atletyczna sylwetka ale nie tzw. kark tych nigdy nie lubiła. Normalny chłopak z fajnym naturalnym muskularnym ciałem. Był od niej starszy 2 lata chodził do przed ostatniej klasy w szkole, nigdy nie zwracał za bardzo na nią uwagi, a może się wstydził. W Każdym razie w czwartek zaprosił ją na tą dużą imprezę, miało być sporo ludzi nawet kilka koleżanek Kingi z klasy. Wynajęty dom Łukasza był odwalony od jej akademika jakieś 12 km leśną drogą nie daleko poligonu raczej opustoszałe miejsce, dzięki temu nikomu nie przeszkadzała głośna muzyka. Na imprezę uszykowała sobie czarną krótką sukienkę z lekkim wycięciem na lewej nodze choć i bez tego ledwo zasłaniała jej uda. Sukienka była na ramiączkach ukazując dość mocno piękny dekolt Kingi, wiedziała jednak że nie ma czego się wstydzić była raczej pewną siebie kobietą. Do tego czarne szpilki, minimalistyczną srebrną biżuterię oraz kopertówkę. Biały koronkowy stanik i białe koronkowe stringi, pomyślała czy czarna bielizna by lepiej nie pasowała ale raczej nikt dzisiaj nie nie będzie jej rozbierał. Od ponad roku nie uprawiała już z nikim seksu choć ochota na seks ostatnio się potęgowała w niej, coraz częściej się masturbowała czasem nawet w nocy budziła się orientując się że jej palce masują łechtaczkę. Może już czas pomyślała może dzisiaj z Kamilem, nie znała go za dobrze jednak sama myśl o jego nagim ciele sztywnym penisie wywołała mrowienie w podbrzuszu, jednak dawno nikogo nie wpuściłaś do siebie, zaśmiała się do siebie i pobiegła pod prysznic. Umyła długie blond włosy i zaczęła mydlić swoje miękkie aksamitne ciało ramiona ,Jędrne piersi płaski brzuszek. I znowu pomyślała o Kamilu ciekawe jakiego ma kutaska mały gruby a może długi i masywny na pewno jest bardzo sztywny. Nigdy nie uprawiała seksu w samochodzie to nie dla niej jednak tym razem pomyślała może zrobić mu lodzika w aucie na dobry początek nowej znajomości. Mogła bym mu się przyjrzeć jaki ma sprzęt włożyć go głęboko do buzi słyszeć jak sprawia mu przyjemność jak mruczy jak bardziej sztywnieje aż do orgazmu jak wylewa gorącą gęstą spermę z siebie i robi się potulny jak baranek po dojściu. Palce Kingi już chwile masowały łechtaczkę zrobiła się już twarda, woda spływała po jej ciele delikatnie muskając jej nagie ciało. Czuła że jest bardzo mokra na dole ale nie od wody ale od własnych soków podniecenie tak w niej potęgowało że zaczęła przebierać nogami żeby pomóc palcom w pieszczeniu łechtaczki. Przerwała na chwile masaż i wsunęła delikatnie palec do cipeczki, była bardzo ciasna jednak podniecenie jakie czuła pozwoliło na szubką penetracji szparki, delikatnie dołożyła drugi palec i zaczęła je sobie wkładać do środka czuła dreszcze. Cipka chciała więcej dużo więcej kutasa dużego sztywnego aby się w niej zagłębił głęboko mocno takiego co ją dobrze przerucha. Ponownie zaczęła masować łechtaczkę była już bardzo twarda i nagle dreszcz emocji, orgazm przyszedł nie spodziewanie szybko. Cipeczka prawie jak by miała eksplodować czuła w środku wybuch orgazmu jak wielka ulga przechodzi przez jej ciało przyjemność dreszcze ekstaza, jakby ktoś zdjął z jej barek wielki ciężar. Dawno już tak szybko nie doszłaś mruknęła sama do siebie. Dokończyła prysznic ubrała się w biały szlafrok i poszła wysuszyć włosy suszarką. Nie zbyt nachalny mek/up raczej delikatny, czerwona szminka na usta pazurki pomalowała już wcześniej bezbarwnym lakierem z domieszką brokatu. Na balsamowane ciało pięknie pachniało delikatnym kwiatowym zapachem. A co jeśli będzie chciał skończyć w buzi, pomyślała lub co gorsze żebym połknęła, próbowałam kiedyś spermy z ciekawości jednak miała dziwny gorzko słony smak, może od papierosów chłopaka ale nie chciała bym chyba znowu próbować. Na szczęście już doszła i głupie pomysły z lodem w samochodzie uleciały, a jednak ochota na seks ciągle była. Zobaczymy pomyślała jak wieczór się skończy ale nie pozwolę mu na zbyt wiele dzisiaj uśmiechnęła się do siebie.
Kamil był punktualny a nawet wcześniej co spodobało się Kindze, Czekał na nią przy samochodzie odczekała chwilę i wyszła z domu.
-Pięknie wyglądasz jak modelka jesteś boska przepiękna. Kamil aż się zarumienił gdy ją zobaczył.
-Dziękuje odparła pewna siebie.
Kamil był szarmancki delikatnie pocałował ją w policzek i otworzył jej drzwi od samochodu co bardzo jej się spodobało, schludnie ubrany przystojny fajne ciacho pomyślała. Droga minęła im bardzo szybko porozmawiali o niczym, pośmiali się troszkę Kamil miał fajne poczucie humoru. Pod domem Łukasza było słychać głośną muzykę dobrze że nie ma tu sąsiadów którym by to przeszkadzało. Weszli do środka było bardzo wiele osób większości nie znała, kilku znajomych że szkoły. Kilka osób tańczyło większość jednak piła drinki i piwo, na pewno też ktoś palił trawkę bo zapach unosił się w powietrzu na pewno nie były to najmocniejsze dragi na tej imprezie.
-A oni też tu przyszli!? Kinga nie kryła się z niesmakiem gdy spojrzała na 3 mężczyzn przy butelce wódki. Kamil odwrócił się w prawo aby zobaczyć o kim mówi.
-Wiesz to nie moja impreza, chociaż sam się dziwie że Łukasz ich zaprosił. Nie przejmuj się masz ochotę na drinka ?
Kinga jeszcze raz spojrzała na nich znała ich głównie że słyszenia może raz ich widziała. Banda Gryny tak ich nazywali kilku chłopaków co lubili narozrabiać. Akurat tych 3 kojarzyła. Gryna wszyscy się go bali w okolicy spory chłop z wielką łapą, szramą na poliku od bójki ponoć miał jakiś wyrok za pobicie. Jego przydupas Jarek z tym swoim paskudnym psem rottweiler wielkim i groźnym, był duży nawet jak na rottweilera i miał straszny wyraz mordy jak by chciał kogoś zabić zaraz. Trzeci to Maciek diler narkotyków ponoć mógł załatwić wszystko od trawki po heroinę morfinę opium co kto by chciał.
-Tak poproszę może być żubrówka z sokiem a jak nie mają to coś pomarańczowego. Uśmiechnęła się figlarnie i poszła w kierunku tańczących osób. Chwilkę później był przy niej Kamil z drinkami.
Dla Ciebie żubróweczka księżniczko jak prosiłaś. Szeroko się do niej uśmiechnął podał drinka napili się i zaczęli tańczyć.
Kinga ocknęła się nagle, z trudem otworzyła oczy. Co jest kurwa chciała krzyknąć ale coś miała w ustach, szarpnęła się zęby się podnieś jednak poczuła ogromny opór, przekręciła głową i ujrzała swoje ręce przykute łańcuchem do łóżka, na nadgarstkach miała założone obejmy z małymi oczkami do zapinania, nogi również miała szeroko rozłożone i tak jak ręce przykute były do ramy sporego łózka które mimo że drewniane miały domontowane metalowe prę ty po bokach do których była teraz przypięta. Próbowała wypluć to co miała w ustach jednak gumowy owalny knebel był spięty z tyłu jej głowy na tyle mocno że nie mogła go w żaden sposób poluzować.
3 komentarze
Piotrekpiotrek2000
Opowiadanie fajne kontynuuj bez względu na opinie poliglotów
Czytelnik3
Jednak reforma edukacji jest potrzebna.
agnes1709
@Czytelnik3 Jak ktoś nie ogarnia języka, reforma nie pomoże. Ale w sumie rozumiem, ja np. nigdy matematyki nie pojmę. Może autor ją umie?
Pisarz1
Witam mam nadzieję że komuś spodoba się opowiadanie chętnie dopiszę ciąg dalszy. Akcja dopiero się zacznie jeśli będzie zapotrzebowanie Pozdrawiam