Matka mojego kumpla -część 5

-Dobry wieczór, proszę przygotować dokumenty do kontroli. - powiedział pewny siebie policjant nachylając się nad otwartą szybą.  
-Yy tak już za chwilę. - odpowiedziała Ola, w lekkiej panice. Policjant poszedł do radiowozu po alkomat.  
-Kurwa! - krzyknęła wyżywając się na kierownicy.  
-Ale to tylko prędkość. Co masz dużo punktów? - zapytałem nie rozumiejąc jej zdenerwowania.
-To nie to, przed wyjściem wypiłam szklankę whisky na rozluźnienie, zabiorą mi prawo jazdy. - powiedziała przestraszona patrząc mi w oczy. Otworzyła drzwi ze swojej strony, policjant zmierzał w naszym kierunku. Najwidoczniej był sam na służbie, bo nie było widać drugiego funkcjonariusza. Ola spojrzała jeszcze raz na mnie. Byłem odurzony alkoholem ale zobaczyłem w jej oczach te kurwiki, które widziałem już kiedyś. Uśmiechnęła się. Znałem już jej plan.  
-Proszę dmuchać przez kilka sekund w to miejsce - powiedział podając pod jej usta żółty alkomat.  
-Może załatwimy to jakoś inaczej? - zapytała spokojnie i lekko zmysłowo kładąc dłoń na jego kroczu.  
-Co pani robi? - wybąkał zaskoczony. Ona po prostu rozpinała mu rozporek, dobierając się do jego męskości.
-To będzie niepotrzebne - odsunęła alkomat jedną ręką, drugą siłowała się ze spodniami, które zsunęła na uda.  
-Ale... - nie zdążył dokończyć gdy nieobliczalna 40latka nachyliła się i wzięła do ust jego nieprzygotowaną na takie okoliczności męskość. Zaczęła mu najzwyczajniej w świecie obciągać kutasa. On patrzył z wielkimi oczami z góry na to co robi, pewnie nie wierzył w to co się mu wydarzyło. Ja siedziałem z prawej strony i patrzyłem jak matka mojego kumpla właśnie obciąga kutasa nieznanemu policjantowi. Obserwowałem podniecony masując się po kroczu, czułem jak mi brakuje miejsca w spodniach. Funkcjonariusz nie miał takiego problemu. Miejsca w ustach Oli mu nie brakowało. Ssała i lizała namiętnie sprawiając mu jak największą przyjemność. Jego penis stał na baczność, dzięki jej pieszczotom. Ona potrafiła to robić idealnie, starała się żeby jak najszybciej doszedł. Policjant sapał coraz intensywniej, wyobrażałem sobie co on teraz czuje. Chciałem poczuć to samo, jednak musiałem grzecznie czekać na swoją kolej. Teraz władza miała pierwszeństwo. Ola bez przerwy i zająknięcia ssała mu kutasa pochłaniając go głęboko, miętosząc przy tym wiszące jądra delikatną dłonią. Obserwowałem jak głowa z blond włosami porusza się rytmicznie między nogami policjanta w mundurze. Nie mogłem już wytrzymać, wyjąłem swojego penisa masując sobie obok. Słyszałem koniec tego szczęśliwca, stękał głośno, a Ola mu wtórowała pojękując gdy gorąca sperma zalewała jej gardło i zapełniając usta. Połykała wszystko i cmoktała go wylizując do czysta.  
-To mogę już jechać panie władzo? - zapytała słodko oblizując usta. Nie było go stać nawet na jedno słowo. W sumie to mu się nie dziwię, spotkała go niecodzienna sytuacja, kiwnął tylko głową na tak. Ola szybko zamknęła drzwi i ruszyła w drogę.  
-To było szalone - powiedziałem analizując całą tą wyuzdaną sytuację.
-Tak, było. Ale ta noc jest szalona. - odpowiedziała jadąc przed siebie. To prawda, wiedziałem że to będzie przyjemna noc, ta impreza, ale takiego obrotu sprawy nigdy bym się nie spodziewał. Jechałem z seksowną matką mojego kumpla za miasto żeby się pieprzyć a po drodze ona robi loda policjantowi. Czy ktoś by w to uwierzył? Przejechaliśmy kawałek i skręciliśmy w leśną drogę. Zatrzymaliśmy się zaraz przy szosie. Było ciemno. Szumiał las, wiatr się wzmagał, widać było błyskawice. Burza zbliżała się do nas. Siedziałem z ciągle wyjętym penisem, był lekko sztywny.
-To teraz kolej na ciebie - przeciągnęła seksownie i nachyliła się biorąc łapczywie mojego kutasa w usta. Czułem jak jej słodkie wargi zaciskały się na nim. Jak ssała gładką żołądź i oblizywała ją językiem, masując jednocześnie dłonią po całej długości. Gładziłem jej blond jasne włosy. Bawiłem się nimi, drugą dłonią zawędrowałem na jej ramiączko sukienki. Zsunąłem je na bok po czym opadło odsłaniając lewą pierś. Czułem cholerną przyjemność, obciągała bardzo namiętnie i z wielką wprawą. Myślałem że zwariuję. Jej usta i język czyniły cuda. Penis był sztywny do granic możliwości.  
-Czekaj bo zaraz skończę.. - wyjąkałem czując rozkosz. Podniosła głowę i pocałowała mnie. Lizaliśmy się a ja ściągałem jej drugie ramiączko. Dorwałem się do jej biustu i ustami zjeżdżałem po szyi na dekolt, kończąc na twardych, brązowych sutkach. Ssałem je i lizałem, miętosząc pełne piersi. Mruczała, masując mnie po karku. Po chwili odciągnęła moją głowę od swojego biustu, podwinęła sukienkę i weszła na mnie. Nadziała się na sterczącego kutasa i zaczęła swoją jazdę. Skakała a ja zatapiałem głowę między jej obfite cycki, które falowały wraz z jej ruchami. Czułem ją na sobie, tak jak ona czuła mnie w rozgrzanej, mokrej cipce. Śliskie, gorące ścianki ocierały się o mojego sztywnego penisa. Twardy kutas sprawiał jej wielką przyjemność bo jęczała i wyginała się na nim. Pieściłem jej ciało, błądząc dłońmi pod jej sukienką. Patrzyłem na jej boskie ciało, w szaleńczej ekstazie, które było oświetlane lekkim światłem samochodowej lampki.  
-Zerżnij mnie na masce! - wykrzyczała, po czym zeszła ze mnie. Wyszliśmy z samochodu. Wiatr wiał bardzo mocno, zaczynał kropić lekki deszcz. Błyskawice rozświetlały co chwila czarne niebo, a grzmoty zagłuszały szum lasu i nasze jęki. Wypięła się podciągając mocno sukienkę, tak że mogłem podziwiać jej szerokie pośladki. Oparła się o zimną maskę samochodu cyckami i rękoma i czekała aż w nią wejdę. Stałem za nią z opuszczonymi spodniami. Macałem jej tyłek, nachyliłem się i lizałem jej cipkę. Była bardzo mokra i soczysta, zlizywałem jej soczki, cudownie smakowała. Oddałem klapsa w nagi tyłek i przyłożyłem kutasa. Wepchnąłem stanowczo i posuwałem szybko. Tempo jakie narzuciłem było szaleńcze, pasowało idealnie do całej sytuacji. Biodra i jądra obijały się głośno o jej tyłek, tym dźwiękom wtórowały jej jęki i mój głośny oddech. Ale to wszystko zagłuszała burza, błysławice rozświetlały co chwila wszystko w okół. Deszcz mocno lał. Chłodził nasze rozgrzane ciała. Pieprzyłem ją mocno od tyłu na masce, czułem jak jej cipka rozkosznie zaciska się na moim penisie. Dłońmi pieściłem jej przemoczone ciało, mokre włosy. "Jeszcze trochę, jeszcze chwilę" myślałem sobie poruszając rytmicznie biodrami. Czułem jej orgazm, sam byłem bardzo blisko. Wyjąłem penisa z jej chlupiącej cipki. Ola kucnęła przede mną i wzięła go w usta. Po kilku sekundach tryskałem gorącym nasieniem w jej buzi, wyjęła go i ocierała o swoje policzki brudząc je wylewającą się spermą. Była szalona. Deszcz obmywał jej brudną buzię. Podniosła się. Przelizaliśmy się namiętnie, czułem swój smak na jej języczku. Byliśmy cali przemoczeni, ubrania były ciężkie i całkiem prześwitywały. Jej ciało w tej mokrej sukience wyglądało obłędnie, do tego mokre włosy, twarz. Schowaliśmy się szybko do samochodu.  
-Tak, miałaś rację, szalona noc. - powiedziałem siedząc zmoczony w fotelu, patrzyłem na nią. Ona wpatrywała się we mnie.  
-Kocham taki wyuzdany seks - powiedziała uśmiechając się.
-Wiem, wiem już co lubisz, jesteś wariatką. - zaśmiałem się i pocałowałem ją w usta. Uruchomiła silnik i ruszyliśmy w drogę powrotną. Odwiozła mnie pod mój blok. Pożegnaliśmy się jeszcze namiętnym pocałunkiem. Zapamiętałem ją taką wtedy. Całą mokrą z przemoczonymi włosami, z prześwitującą, przyklejoną do jej ciała sukienką. Z pięknym uśmiechem. Więcej jej nie widziałem. Dwa tygodnie później zginęła w wypadku samochodowym, wracała wraz z mężem z wesela. Najprawdopodobniej jechała szybko... Za szybko.

cichySamotnik

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1540 słów i 8164 znaków.

3 komentarze

 
  • samotnaismutna

    :sad:

    22 mar 2014

  • Men

    Szkoda ze skończyłeś tą serie, bo było ciekawie. Myslałem ze dalej cos opiszesz. Czekałem na ten trójkącik dwie dojrzałe kobiety i on. Mam nadzieje ze zaczniesz pisać coś nowego.

    22 mar 2014

  • Taki Ktoś

    Takiego końca się nie spodziewałem... Bardzo fajna seria, mam nadzieję że jeszcze będe mógł przeczytać jakieś inne twoje opowiadanie :)

    21 mar 2014