Mariusz cz. 2

Obudziłam się wcześnie rano. Mariusz jeszcze spał. Chciałam bezszelestnie wstać z kanapy, aby wziąć prysznic, a następnie przygotować jakieś śniadanie. Gdy stałam już na podłodze, tyłem do łóżka i zbierałam ubrania z podłogi nagle poczułam silną dłoń Mariusza ściskającą mój pośladek. Odwróciłam się zaskoczona tym, że nie śpi.
- A dokąd to się moja Pani wybiera? – zapytał z uśmiechem, jeszcze lekko zaspany.  
- Idę wziąć prysznic i przygotować Nam śniadanie – odpowiedziałam odwzajemniając uśmiech
- A co powiesz na to, żebym to ja zajął się jedzeniem, a Ty w tym czasie skorzystasz z łazienki?  
- No jeśli tylko chcesz, to okej – powiedziałam wychodząc z pokoju.
Będąc w łazience słyszałam jak Mariusz krząta się po kuchni. Zdziwiło mnie trochę to, że chce przyrządzać śniadanie w obcym Mu mieszkaniu, ale liczyłam na to, że sobie poradzi.  
Myjąc dokładnie swoje ciało pod prysznicem usłyszałam jak drzwi od łazienki się otwierają. Wyłączyłam wodę i odwróciłam się by wyjrzeć z kabiny. Myślałam, że może Mariusz nie może czegoś znaleźć i przyszedł się zapytać. Gdy już ujrzałam Jego osobę chciałam coś powiedzieć, jednak nie zdążyłam. Szybkich ruchem objął mnie w pasie i niemalże przyssał się do moich ust. Nie zwlekając długo, odwzajemniłam namiętny pocałunek i wciągnęłam Go do kabiny. Staliśmy oparci o zimne płytki na ścianie. Jedną dłonią przeczesywał moje włosy, druga zaś zjechała na pośladki. Ja swoje ręce trzymałam zaplecione wokół Jego szyi. Jego paznokcie zaczęły mocno wbijać się w moją skórę, a moje ręce znalazły się zaś na jego plecach, mocno zaciśnięte. Czułam niesamowite podniecenie. Po chwili dostałam mocnego klapsa i poczułam jak Jego dłoń drażni łechtaczkę. Nie pozostając bierną szybko przejechałam dłońmi po jego plecach i pośladkach, żeby za chwilę dotrzeć do Jego penisa. Drgnął lekko gdy go dotknęłam. Wiedziałam, że tylko na to czeka. W międzyczasie Mariusz zaczął wkładać swoje paluszki do mojej szparki i zwinnie się nimi poruszał. Czułam jak ociera się o ścianki, co sprawiało, że kręciłam biodrami jak tylko mogłam. Nie zaprzestawałam pieścić Jego członka. Rytmicznie poruszałam ręką w górę i w dół drażniąc kciukiem główkę. Gdy tylko przełożył dłonie na moje piersi, od razu kucnęłam przed nim i przytrzymując się Jego nóg, zaczęłam robić Mu loda. Powoli, centymetr po centymetrze zanurzałam Jego penisa w swojej buzi. Oplatałam językiem ze wszystkich stron, a jedną dłonią pieściłam jądra. Gdy już włożyłam go najgłębiej jak tylko mogłam, cofnęłam usta aż po samą główkę, by chwilę ją podrażnić, a zaraz potem znów zanurzyć resztę w gardle. Robiłam tak dobre kilka minut, a Jego mruczenie sprawiało, że tylko przyśpieszałam tempa. Nagle poczułam Jego dłoń dociskającą moją głowę do Jego ciała. Wiedziałam, że zaraz dojdzie. Wbiłam mu paznokcie w pośladki, a On w tym samym czasie skończył w moich ustach. Połknęłam wszystko i podniosłam się z kolan obserwując Jego zadowoloną minę. Po kilku głębszych oddechach wrócił do pieszczenia moich piersi. Najpierw delikatnie je masował, lekko ściskając co jakiś czas. Po chwili zaczął drażnić sutki językiem. Przejeżdżał po nich szybko, przygryzając i zasysając. Cichutko jęczałam zaraz nad Jego głową. Potem naprzemiennie ściskał i lizał je całe. Po kilku minutach rozkoszy złączyliśmy się w namiętnym pocałunku. Nie zdążyłam dobrze się tym nacieszyć, a odwrócił mnie tyłem do siebie i mocno pociągnął za biodra tak, że stałam wypięta w Jego stronę, przez co miał doskonały widok na mój tyłek. Delikatnie przejechał po nim dłońmi, żeby chwilę później wbić swoje zęby najpierw w jeden, a potem w drugi pośladek. Wydałam z siebie głośny jęk, jednak tak czy siak, sprawiło mi to więcej przyjemności niż bólu. Gdy tylko ujrzał zadowolenie na mojej twarzy od razu wbił się we mnie swoim twardym penisem. Nie czekał na nic, tylko od razu przeszedł do konkretów. Jego ruchy były szybkie i silne. Można powiedzieć wręcz, ze brutalne. Trzymał mnie mocno za biodra i dociskał jeszcze bardziej do siebie, w efekcie czego moje ciało zdobiły przez kilka dni, dwa siniaki. Im bliżej było Naszego spełnienia, tym Jego ruchy były coraz szybsze. Jęczałam tak głośno, że jestem pewna, że sąsiedzi mieli ciekawe słuchowisko z rana. Gdy czuł, że zaraz dojdę, szybko mnie wyprostował i wbił się ustami w moją szyję. To tylko spotęgowało mój, jak i Jego orgazm. Odwróciłam się do Niego przodem i oparłam bez sił o płytki. Wtulił się we mnie tak samo zmęczony, jak i ja. Gdy doszliśmy do siebie po niesamowitym spełnieniu, wzięliśmy szybki prysznic, myjąc wzajemnie swoje ciała i udaliśmy się do kuchni, gdzie czekało śniadanie przygotowane przez Mariusza.

mandy

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 939 słów i 5015 znaków.

1 komentarz

 
  • czytelniczkaa

    Super,dziękujemy :)ciekawe jak potoczą się ich dalsze losy...bd kontynuacja ?

    3 sty 2015