Jej mama i mój tata.

Moja mama wyjechała do Irlandii do pracy. Z początku telefonowała, miała przyjechać na święta, ale nie przyjechała. Długo czekałem na nią. Potem, gdy pytałem się o nią, to tata powiedział mi, że ona już nie wróci. Poznała tam innego, a nas zostawiła.
Nie wiem, po co ona tam w ogóle pojechała, przecież tata dobrze zarabia. Dopóki żyła babcia to ona zajmowała się mną i domem. Potem zamieszała u nas Joanna z jej córeczką. Zamieszkały w pokoju babci. Joanna gotowała, sprzątała. Spodobała mi się, bardzo miła i ładna, i dużo młodsza niż moja mama. Aż trudno było uwierzyć, że ma już taką dużą córkę. Zuzia jest tylko dwa lata ode mnie młodsza, ale wtedy to był jeszcze dzieciak.  

Któregoś poranka widziałem, że Joanna wychodzi z sypialni ojca, wcale mu się nie dziwiłem, mnie też się bardzo podobała. Wzięli ślub. Zuzia bardzo się ucieszyła, że wreszcie ma ojca, bo prawdziwego w ogóle nie znała. A ja miałem przyszywaną siostrzyczkę i śliczną macochę.
Przy Joannie szybko zapomniałem o mamie. Ona dbała o dom i o nas wszystkich. A ja często za nią wodziłem wzrokiem, a później zamykałem się w łazience.  

Z początku drażniła mnie ciągła obecność Zuzi przy mnie, ale potem jak jej jeszcze nie było w domu, to było pusto, brakowało mi jej. Śliczna, zabawna, z nią było zawsze wesoło.  
Od jakiegoś czasu Zuzia na każdym kroku podkreślała, że ona jest już kobietą. Śmiałem się z tego.  
Przypadkiem usłyszałem ich rozmowę. Joanna mówiła mojemu ojcu:  
- Dostała pierwszy okres i czuje się już kobietą.
Zuzia piersi nie miała jeszcze w ogóle. Ale za to jej mama miała bardzo ładne, duże piersi. Lubiłem jak rano mnie budziła. Czasem udawałem, że jeszcze twardo śpię, żeby podeszła bliżej dotknęła mnie, nachyliła się nade mną, jej zapach z rana i ten śliczny, miły uśmiech wprawiały mnie zawsze w dobry nastrój. Parę razy dojrzałem jej piersi w dekolcie. To był cudowny widok jak się kołysały. Lecz nigdy nie udało mi się zobaczyć nic więcej.
Aż do dnia, gdy wieczorem weszła do mnie Zuzia wyciągając mnie z pokoju. Było już dosyć późno, rodzice tyle, co wrócili z jakiejś imprezy karnawałowej. Nie wiedziałem, o co jej chodzi.  
Do ciemnego przedpokoju przez szparę w niedomkniętych drzwiach dochodziło światło z sypialni rodziców. Zuzia ciągnąc mnie za rękę palcem pokazała mi żebym był cicho. Wtedy pierwszy raz zobaczyłem gołe piersi jej mamy, klęczała przed ojcem, i poruszała głową. Spojrzałem na stojącą obok Zuzię. Patrzyła z wielkim zainteresowaniem ciągle trzymając moją dłoń. Mama odpięła i zsunęła całkowicie spodnie taty. Poczułem mocniejszy uścisk jej dłoni.  
Oboje z Zuzią w milczeniu patrzyliśmy na nich. Ojciec rozebrał Joannę do naga, posadził ją na łóżku. Rozbierał resztę swoich rzeczy, Joanna czekała na niego, a ja napawałem się widokiem teraz już zupełnie nagiej macochy. Uklęknął przed nią zanurzył głowę pomiędzy jej nogami. Ona trzymała jego głowę. Potem położyła się, nogi miała spuszczone na podłodze. Słyszałem jej pojękiwania, Zuzia puściła moją rękę, ja poprawiłem sobie małego. Po chwili ojciec podniósł się i swoją pałę zanurzył w jej cipce. Nie wytrzymałem tego, pobiegłem do łazienki, musiałem sobie ulżyć. Gdy stamtąd wychodziłem, to zobaczyłem Zuzię wbiegającą do swojego pokoju.  
Dlaczego tak uciekała? Nie miałem odwagi znowu podejść do drzwi sypialni. Poszedłem też do siebie.

Następnego dnia Zuzia powiedziała:
- Było jeszcze ciekawiej. Dlaczego zostawiłeś mnie tam samą?  
Mówiła to z takim przejęciem. Ale przecież nie powiem jej, że musiałem sobie walnąć. Musiałem jednak jej coś powiedzieć, bo nie dałaby mi spokoju.
- Też mi odkrycie, że oni z sobą współżyją, robią to codziennie.
- Naprawdę? - Powiedziała ze zdziwieniem.
- A ty robiłeś to już kiedyś?  
No, jeszcze nie, ale nie przyznam się smarkuli.
- Wszyscy dorośli to robią.  
Widać było, że nie spodobała się jej moja odpowiedź. Ale miałem od niej już z tym spokój.

Zauważyłem, że Zuzia częściej skacze koło mojego taty, teraz prezentując mu nowe śliczne ciuszki. Pewnie wyciągnęła od niego kasę na nie. Czasem ich zachowanie było dosyć dziwne, ale jej zawsze trzymały się dziecinne wybryki. Mnie też ona nie raz stawiała w krępującej sytuacji.

Ojciec z pracy po pierwszej zmianie przychodził od kilku dni dopiero pod wieczór i w dodatku po piwku, a może i po czymś mocniejszym. Pokłócili się z tego powodu z Joanną. A gdy on miał nockę, to Joanna po obiedzie wyszła do koleżanki i przyszła przed jego wyjściem do pracy. Następnego wieczoru to samo. Mijałem się z nią w przedpokoju, była w dobrym humorze. Mój ojciec wręcz odwrotnie. Obserwowałem ich, przez uchylone drzwi z mojego pokoju. Kłócili się, ale ja nie zrozumiałem, o co im chodzi. Ojciec od razu wyszedł do pracy.
Joanna rozebrała kurtkę. Chwiała się. Gdy się schyliła, żeby ściągnąć buty, runęła na podłogę, jęknęła z bólu. Wyszedłem do przedpokoju, żeby pomóc jej wstać.
- Czy wszystko w porządku? - Zapytałem.
- Nie, tak, nie potrafię tylko zdjąć tych kozaczków, czy mógłbyś mi pomóc?
Podszedłem bliżej, ona położyła się na podłodze unosząc nogę w moim kierunku. Złapałem za but zacząłem ciągnąć przesuwając ją po podłodze. Jej spódnica podwinęła się ukazując mi jej krocze. Pod rajstopami widziałem jej białą bieliznę. Ona wsparła się o mnie drugą nogą. Zdjąłem but potem drugi. Pomogłem jej wstać z podłogi, ledwo utrzymywała równowagę. Przytrzymałem ją. Pierwszy raz dłonią dotykając jej piersi. Wprawdzie było to przez ubranie, ale i tak zrobiło to na mnie ogromne wrażenie.  
- Pomóż mi, tylko do sypialni. - Poprosiła mnie  
A tam chciała, żebym jej pomógł zdjąć sweterek przez głowę, później spódniczkę. Gdy widziałem jak ściąga z siebie rajstopy, to w mojej wyobraźni widziałem ją już zupełnie nagą. Dotykałem jej nóżek kończąc zdejmowanie rajstop. Mój wzrok utkwiłem na jej ciepłych figach, których nogawki dochodziły do połowy ud. Pomogłem jej też zdjąć przez głowę ciepłą koszulkę. Została w samym staniku i w tych olbrzymich ciepłych figach. Obróciła się do mnie bokiem, mówiąc:
- Odepnij.
Chciała żebym jej odpiął stanik. Drżały mi ręce, gdy to robiłem. Za moment ujrzę jej śliczne duże piersi. Obróciła się do mnie dłońmi podtrzymując stanik.
- Dziękuję ci Tomuś, dobranoc.  
Tak choćby ktoś kubeł zimnej wody na mnie wylał, miałem wyjść teraz. Patrzyłem na nią mając ciągle nadzieję, że ujrzę jeszcze jej piersi.
- Tomek wyjdź i zamknij za sobą drzwi, ja chcę się rozebrać.  
Poszedłem do łazienki, takiego wzwodu jeszcze nigdy nie miałem.  

Myślałem, że między nimi już jest lepiej, ale nie, ojciec był jakiś inny. A Joanna niezadowolona i po kłótni z nim, znowu wyszła z domu. Tym razem wróciła dopiero, gdy jego już nie było, ja też już pewnie spałem. Przebudziłem się w nocy słysząc telewizor i to dosyć głośno jak na tą porę.  
Wyszedłem zajrzałem do pokoju. Myślałem, że patrzy, ale jak podszedłem bliżej to widziałem, że śpi. Na stoliku stały butelki i szklanka z drinkiem. Wyłączyłem telewizor ruszyłem nią, żeby ją obudzić i zaprowadzić do sypialni. Zauważyłem, że ona jest pijana i nie wie, co się dzieje. Usiadłem obok niej, zastanawiając się, co zrobić. Wypiłem resztę drinka ze szklanki. Dobry był, mocny. Teraz mogę z nią robić to, co zechcę, pomyślałem. Aż przeszedł mnie dreszcz. Ale bałem się. Postanowiłem zrobić sobie jeszcze drinka. Sącząc go przyglądałem się jej i nabierałem odwagi. Chciałem czegoś więcej niż tylko dotykać ją przez ubranie. Nie, tutaj nie mogłem jej rozebrać, ona zawsze rozbierała się w sypialni. Zawlokłem ją, tuliła się do mnie, mamrocząc coś pod nosem.  
Gdy posadziłem ją na łóżku to usłyszałem.  
- Tomuś pomóż mi tyyyyylko się rozebrać.
O to mi chodziło, chciałem ją rozebrać, a ona pomagała mi w tym, lecz niestety była, co raz bardziej przytomna. Sprawiło to chyba dużo chłodniejsze powietrze, które było w sypialni.  
Została już tylko w majtkach i staniku. Uśmiechała się do mnie mówiąc:  
- Dziękuję ci Tomuś.  
Myślałem, że tak jak ostatnio, każe mi wyjść po odpięciu stanika, ale tym razem zobaczyłem jej zwisające gołe piersi. Siedziałem obok niej na łóżku zahipnotyzowany tym ślicznym widokiem. Spojrzała na mnie i przytuliła mnie do swojej piersi. Na policzku poczułem jej jędrny sutek. Nie wiem czy to ona przesunęła moją głowę, czy ja sam przesunąłem usta w kierunku sutka. Dłonią dotknąłem drugą pierś, pieszcząc ją. Nadal trzymała moją głowę, ja ssałem jej sutek. Po chwili rzekła:  
- Wystarczy, idź już, dobranoc.
Wyszedłem oszołomiony, napalony jak nigdy.  
Następnego dnia myślałem, że się już pogodzili, oboje po południu byli w domu, ale przed pójściem ojca do pracy znowu pomiędzy nimi coś zaszło.  

Nie wiem, co obudziło mnie w nocy. Poszedłem do ubikacji. Joanna była jeszcze w pokoju. Znowu siedziała przed telewizorem, a na stoliku była pusta szklanka. Lecz tym razem telewizor nie był zbyt głośno. Butelka leżała na podłodze, pewnie jej upadła. Ona spała, a może tylko siedziała zamroczona alkoholem. Podniosłem butelkę, zrobiłem sobie drinka. Tym razem nie była ubrana jak cebula. Nie wiedziałem jednak, w jakim stopniu ona jest przytomna. Zrobiłem sobie jeszcze jednego drinka, czułem się pewniej. Pragnąłem zabrnąć z nią dalej niż poprzednio.  
Ruszyłem nią, chcąc zaprowadzić ją do sypialni. Jest dobrze pomyślałem. Wstała, szła sama wspierając się o mnie.  
Nabrałem już wprawy w jej rozbieraniu, coś tam mruczała pod nosem uśmiechając się do mnie, ale ja nie zwracałem na to uwagi, rozbierałem ją, a ona mi w tym pomagała. Tym razem zdejmując jej rajstopy, zdjąłem od razu też majtki. Chyba nawet się nie spostrzegła. Miała zwykłe majtki, nie ciepłe figi tak jak poprzednio. Spojrzałem na jej zarośniętą cipkę, lecz niewiele poza włosami widziałem, bo ona od razu usiadła na łóżku. Po zdjęciu jej stanika tak jak poprzednio całowałem i pieściłem jej piersi. Ona wplatała dłoń w moje włosy trzymając moją głowę na swojej piersi. Lekkie pchnięcie i już leżała, miałem ją pod sobą nadal ssąc jedną i pieszcząc jej drugą pierś. Nie wypuszczając sutka z ust zsunąłem rękę do jej krocza. Usłyszałem:  
- Tomuś! Co ty robisz?  
Poczułem jej dłoń na mojej dłoni, lecz nie odsuwała jej, tylko przytrzymała mi ją na swoim ciepłym wilgotnym łonie. Westchnęła. Moim naprężonym kutasem przez piżamę ocierałem o jej udo. Wsunęła mi rękę w spodnie piżamy, zaznajamiając się z nim dotykiem swojej dłoni. Drugą dłoń wsuwała mi pud piżamę pieszcząc mój tors. Szybko zdjąłem całą piżamę, ona ułożyła się wygodniej mówiąc:  
- Tomuś, jesteś kochany, ale my nie możemy tego zrobić.
Ja już leżałem na niej. Pieściłem całowałem ją.  
- Nie! Tomuś! - Usłyszałem
Odwzajemniała moje pocałunki, a oprócz słów żaden gest nie wskazywał na to, że ona tego nie chce.  
Mój kutas usiłował się dostać do źródełka rozkoszy. Joanna naprowadziła go tam. Dłonie położyła na moich pośladkach. Pchnąłem raz, drugi i już w nią się spuściłem. Ona ruszała jeszcze moimi pośladkami, ale po chwili on był już sflaczały. Gwałtownym ruchem ręki zsunęła mnie z siebie. Widziałem, że jest niezadowolona. Myślałem, że każe mi już iść, a ona wzięła go do swoich ust, pomimo że cały był umazany spermą. Ssała, masowała go, to było cudowne. Po chwili znowu stał i to chyba bardziej niż poprzednio, był tak naprężony, że aż mnie bolał. Usiadła na mnie nabijając się na niego. Ja leżałem rozkoszując się widokiem swobodnie kołyszących się jej piersi. Dotknąłem ich, położyła się na mnie swoimi piersiami, nadal rytmicznie unosząc i kręcąc swoją pupcią na moim kutasie. Pragnąłem, żeby trwało to wiecznie. Znowu się uniosła opierając dłonie na moim torsie. Znieruchomiała na chwilę, czułem jak mi go tam ściska w środku. Zluzowała i znowu. Spuściłem się w nią drugi raz. Upadła na mnie, długo tak leżała całując mnie. Nawet nie wiem, kiedy zasnąłem. Obudziła mnie wcześnie rano, gdy wstawała do pracy, mówiąc:
- Idź do siebie.  
Przed wyjściem z domu przyszła mnie obudzić do szkoły, jak zwykle.  

Nie kłócili się już, ale było widać, że oboje unikają swojego towarzystwa.  
Z niecierpliwością czekałem, aż ojciec będzie miał znowu nocki.  

Tego dna wróciłem dużo wcześniej ze szkoły. W pokoju było słychać muzykę. Stanąłem w drzwiach jak wryty, Zuzia siedziała na kolanach taty, obejmowała go i czule się z nim całowała. Był obrócony do mnie plecami. Oboje byli tak zajęci sobą, że mnie nie zauważyli. Po chwili z boku fotela widziałem tylko wypięty tyłek Zuzi. Głowę miała chyba na kroczu taty, ale tego nie widziałem. Widziałem tylko jak on wciska dłoń pod jej majtki masując jej chudą pupcię.  
- A... aa... Aaach. - Usłyszałem tatę.  
Niechcący ruszyłem drzwi. Bałem się, że mnie usłyszą. Od razu cichutko pobiegłem do drzwi wyjściowych i otworzyłem je dosyć głośno. Gdy podszedłem, to Zuzia minęła mnie wychodząc z pokoju.  
Zuzia jest bardzo ładną dziewczynką, lecz prostą jak deska. Ale przed chwilą widziałem, że do lodzika nie potrzeba piersi.  

Niedługo później przyszła Joanna z pracy. Od tamtej nocy nasze spojrzenia były zupełnie inne, kochałem ją i wiedziałem, że ona mnie też kocha. Nic więcej się dla mnie nie liczyło. Z utęsknieniem czekałem, gdy znowu będziemy razem.

Gdy ojciec miał znowu nocki, to chciałem pójść do niej od razu pierwszego dnia, ale zasnąłem. Następnego Zuzia za mną też wyszła ze swojego pokoju. Kolejny dzień musiałem poczekać aż zaśnie Zuzia. To nie pierwszy raz zdarzyło się, że wychodziła ze swojego pokoju zaraz po mnie. I tak przez parę dni nie poszedłem do sypialni Joanny. Tej nocy nawet nie kładłem się do łóżka, czekałem długo. Gdy wszedłem do sypialni Joanny, to byłem bardzo podniecony i zdecydowany zrobić tak jak sobie planowałem już od paru dni. Rozebrałem się i wszedłem do niej pod kołdrę. Przytuliłem się do niej.
Przebudzała się tuląc mnie do siebie.  
- Tomek, co tutaj robisz! - Odezwała się, nagle odpychając mnie.
Pewnie poczuła, że jestem nagi i napalony na nią.
- Nie powinniśmy, wtedy ja nie wiedziałam, co robię, byłam pijana.
Widziałem jej spojrzenie, w jej oczach było to coś, co nie pozwalało mi odejść. Pocałowałem ją.  
- Nie. - Parokrotnie usłyszałem pomiędzy odwzajemnionymi czułymi pocałunkami.
Wiedziałem, że pragnie mnie tak jak ja ją i nie myliłem się. Lecz nie pozwoliła mi od razu w nią wejść. Tym razem uczyła mnie gry wstępnej. Uczyła mnie pieszczot, które pobudzają kobiece ciało. Spodobało mi się to, bo mogłem sobie dokładnie ją zobaczyć, dotknąć, poczuć jej smak. Kiedyś może byłoby to obrzydliwością dla mnie, ale wtedy rozkoszowałem się liżąc jej cipeczkę o specyficznym zapachu i smaku. Dwa razy się w nią spuściłem tej nocy. Dobrze, że następny dzień to była sobota, bo mogłem dłużej pospać.
Nie wiedziałem jak wytrzymam znowu dwa tygodnie bez niej.  

Kilka dni później, gdy wróciłem ze szkoły byłem sam w mieszkaniu, wkładając brudne rzeczy do kosza zobaczyłem tam majtki Joanny. Przyłożyłem je do nosa, poczułem zapach jej cipki, przypomniała mi się cudowna noc i momentalnie mi stanął. Usiadłem i waliłem go myśląc o Joannie. Już dużo mi nie brakowało, gdy nagle do łazienki weszła Zuzia. Nie zamknąłem drzwi za sobą, bo tylko wszedłem z brudnym praniem. Przykryłem się szybko ręcznikiem, ale ona chyba i tak coś zauważyła.  
- Co robisz? - Ironicznie uśmiechała się do mnie patrząc się na ręcznik.
- Wyjdź mnie chce się siusiu. - Ściskała kolana.  
Ja siedziałem gołym tyłkiem na zamkniętej toalecie ze stojącym fiutem, którego zasłoniłem tylko ręcznikiem, pod którym schowałem też majtki Joanny. Totalna wpadka. Utkwiła wzrok na mnie i uśmiechając się poganiała mnie:
- No, pospiesz się.  
Czekała aż wstanę.  
- No ruszaj się. I tak widziałam, co robiłeś ze swoim ptaszkiem.
Zdesperowany tą sytuacją powiedziałem jej:
- Dobrze, ale zrobisz mi buzią tak, jak robiłaś to mojemu ojcu.  
Uśmieszek znikł, widziałem przerażenie na jej twarzy  
- To ty, to ty wiesz, wiesz o nas?  
- Tak, widziałem was.  
- No dobrze, zrobię to, ale najpierw się wysikam.
Musiało jej się już bardzo chcieć, bo przy mnie od razu zdjęła spodnie i majtki. Wstałem jedną ręką trzymając ręcznik, a drugą moje spodnie. Ona usiadła na ubikacji. Patrzyłem się na nią, na jej cipkę, nie zasłaniała się, tryskała z niej struga moczu. Szarpnęła ręcznik mówiąc:  
- Chodź bliżej, pokaż mi go.
Ujęła go w dłoń i włożyła sobie do ust. Przytrzymałem jej głowę rozkoszując się doznaniami.  
Usłyszeliśmy, że ktoś wszedł do mieszkania. Ja trysnąłem, wciągnąłem gacie i wyszedłem z łazienki.  
- Ty już jesteś w domu. - Uśmiechnęła się do mnie mama Zuzi.
Po chwili do kuchni weszła też Zuzia.  
Teraz widziałem w niej zupełnie kogoś innego. Te uśmiechnięte usteczka, które przed chwilą zrobiły mi tak dobrze. Ciekaw byłem czy pozwoli mi na coś więcej.  

Długo nie musiałem czekać, bo tej nocy, gdy ja już spałem, to usłyszałem:
- Tomek śpisz?
- Już nie. - Odpowiedziałem.  
- Ja zadowoliłam cię, a ty ode mnie znowu uciekłeś.  
O czym ona mówi? Czego chce? Nie rozumiałem, co się dzieje, bo dopiero, co ona wyrwała mnie ze snu.
- Mogę wejść?  
Wpuściłem ją do mojego łóżka.  
- Kiedy ty nas widziałeś?  
Nadal nie kojarzyłem, o co jej chodzi, nie byłem jeszcze całkiem rozbudzony. Ona jednak od razu kontynuowała dalej:
- Pamiętasz wtedy, gdy widzieliśmy naszych rodziców, tyś uciekł, zostawiłeś mnie tam samą. Twój ojciec mnie wtedy zobaczył, jak ja ich podglądałam, ale nie powiedział o tym mojej mamie. Ja chciałam potem o tym z tobą porozmawiać, ale ty potraktowałeś mnie jak dziecko. Twój ojciec jest wspaniały. On potraktował mnie całkiem inaczej niż ty. Z nim można porozmawiać o wszystkim. Potem tak jakoś wyszło, że.........., ale o tym, to ty już wiesz.  
Milczała chwilę przyglądając mi się. Może chciała, żebym i ja coś jej powiedział, ale co ja miałem jej powiedzieć.
-Ja ciebie Tomek......., no wiesz, ja już dawno ciebie kocham, ale ty nigdy mojej miłości nie traktowałeś poważnie. Dla ciebie ja byłam zawsze tylko dzieckiem.  
Przytuliłem ją całując ją w usta. Ta mała cudownie całuje, spodobało mi się. Jej też się to spodobało, bo przylgnęła do mnie całą sobą zachłannie mnie całując. Wtedy poczułem, że Zuzia ma już malutkie piersi. Wsunąłem rękę pod jej koszulę, żeby ich dotknąć.
- Poczekaj, zdejmę ją.
Też zdjąłem piżamę. Dotknąłem jej piersi, są malutkie, ale śliczne. Pieszcząc i całując się z nią, chciałem od razu jej go włożyć, Zatrzymała mnie pytając się:
- A masz prezerwatywę?  
- Nie. - Odpowiedziałem.  
- No to nie możemy.  
Dodała od razu:
- Ojciec ma schowane w pokoju, mam pójść i poszukać?
To on się z Zuzią pieprzył, a ja myślałem, że ona robiła mu tylko loda.
Straciłem ochotę. Ale ona była już pod kołdrą i ssała mojego fiuta. Szybko doprowadziła mnie do rozkoszy, połykając wszystko. Wyszła z pod kołdry Zapytała:
- Podobało ci się?
Pocałowała mnie. Poczułem nieprzyjemny smak mojej spermy.  
- Teraz ty. - Powiedziała wciskając moją głowę na jej krocze.  
Smakowała inaczej niż jej mama. Jej cipka była mniejsza, zarost delikatny, było zupełnie inaczej, ale spodobała mi się ta zabawa. Jej też, bo mocno dociskała moją głowę unosząc swoje biodra.  
Po wszystkim ucałowała mnie mówiąc:  
- Jutro przyjdź do mnie, zorganizuję prezerwatywy.
Następnej nocy, gdy nasi rodzice poszli spać, to ja od razu poszedłem do pokoju Zuzi.
Nie była jeszcze dojrzałą kobietą, miała malutkie piersi, ale jej cipka była taka fajna ciasna. Czułem to, że Zuzia kocha i pragnie mnie całą sobą.  
Chodziłem do niej, lecz nie każdej nocy. Musiałem się pilnować, żeby u niej nie zasnąć, bo jej mama przed wyjściem do pracy budziła nas i bałem się, że nas przyłapie razem w łóżku.  
Nie wiem czy po tym jak z Zuzią byliśmy razem, czy ona była jeszcze z ojcem, nie pytałem się ją o to, ale widziałem jak on czasem na nią patrzył, a ona uśmiechała się do niego.

To, że kochałem się z Zuzią nie zmieniało tego, że ciągle fascynowała mnie jej mama.
Wróciłem zadowolony i głodny ze szkoły, Krzyknąłem radośnie:
- Jest już obiad!
Z kuchni odezwała się Joanna. Wyglądała cudownie podniecająco, krzątając się w kuchni, jej piersi tak kusząco falowały. Podszedłem ją z tyłu i złapałem ją za piersi i cmoknąłem w szyję.
- Tomek nie. Nie teraz, bo zobaczy nas Zuzia. - Odezwała się prawie szeptem.
Nie puszczając jej piersi zapytałem:
- Więc kiedy, w nocy?
Usłyszałem Zuzię, więc ją puściłem.

Zuzię miałem prawie dziennie, ale wdzięki jej mamy ciągle mnie pociągały. Gdy tata wyszedł na noc do pracy, to ja tej nocy poszedłem nie do Zuzi, lecz do Joanny.  
Miała opory, nie chciała, ale po chwili uległa. Rozkoszowałem się jej ciałem, myślałem o Zuzi, czy ona też będzie taka za parę lat. Dogadzałem tej dojrzałej cipce a w tym, otworzyły się drzwi sypialni, a w nich stanął mój ojciec.  
Widząc nas w świetle małej lampki przy łóżku, krzyknął:  
- Co się tutaj dzieje!?
Oboje wystraszyliśmy się, nakrywając się kołdrą.  
- Czy możesz mi to wytłumaczyć?!
A co tu było do tłumaczenia. Przyłapał nas. Nie wiedziałem, co robić. Joanna też była przerażona i nie potrafiła wykrztusić ani słowa. Joanna zakładała nocną koszulę, a ja na podłodze szukałem piżamy.
W tym, pewnie słysząc krzyk ojca, do otwartej sypialni weszła też Zuzia.  
- Tomek, co ty tutaj robisz? Myślałam, że mnie kochasz, ja czekałam na ciebie, a ty poszedłeś tutaj, do sypialni mojej mamy.
Jeszcze ona z tym wyznaniem. Jej mama i mój ojciec spojrzeli na mnie i na nią.  
- To wy, ty Zuziu z Tomkiem, Ty jesteś jeszcze za młoda na to. - Rzekła jej mama.  
Zuzia nie słuchała w ogóle swojej mamy, patrzyła się ciągle na mnie. Pewnie widziała, że ubierałem piżamę.
- Ty z nią? Jak mogłeś mi to zrobić?!
- Ty pierwsza zrobiłaś to z moim ojcem. - Odpowiedziałem Zuzi.  
- Co takiego? - Powiedziała Joanna i ruszyła w kierunku taty.  
On spuścił głowę, a Zuzia widząc zbliżającą się mamę stanęła przed nim broniąc go:
- Mamo on cię bardzo kocha, sama mi mówiłaś, że można kochać dwie osoby jednocześnie.  
To ja tego chciałam, on nie chciał. Ja też jestem już kobietą, ja też chciałam być szczęśliwa tak jak ty. A Tomek, wtedy jeszcze traktował mnie jak dziecko.
- Jak do tego doszło? - Joanna szarpnęła ojca.  
On milczał.
Zuzia zaczęła tłumaczyć:  
- Zaczęło się od tego, że zobaczyłam was jak wy się kochacie, było to wtedy, gdy wróciliście z imprezy.
- Jak mogłeś, to jest przecież jest moja córka!
- A to jest mój syn. - Odpowiedział mój ojciec.
Joanna łagodniejszym już głosem powiedziała do mojego taty:
- Dlaczego nie powiedziałeś mi prawdy? A ja myślałam......
- Jak miałem ci o tym powiedzieć? Nawet jak wypiłem, to nie miałem odwagi, a ty, ty wcale mi tego nie ułatwiałaś.  
Nastąpiła chwila ciszy.
Odezwała się Zuzia:
- Mamo obydwu tobie nie zostawię, jednego ja chcę.  
- Idź z nią Tomek. - Powiedziała do mnie jej mama.

Tej nocy zostałem u Zuzi do rana.  
Następne dni, ani mój ojciec, ani mama Zuzi nic nie wspominali o tym, co zaszło pomiędzy nami. Z Zuzią nie kryliśmy się z tym, że śpimy razem. Jej mama nie raz rano ściągała z nas kołdrę, gdy po wyczerpującej nocce nie mieliśmy ochoty wstać.  

Miło było popatrzeć na jej mamę i mojego tatę, nie było już pomiędzy nimi nieporozumienia. Miałem wrażenie, że kochają się jeszcze bardziej niż przed kłótnią. A może tylko w naszej obecności nie ukrywali swoich uczuć do siebie.  
Kocham Zuzię, ale jej mama jest dla mnie kimś wyjątkowym, przy niej pierwszy raz poczułem się prawdziwym mężczyzną, ona wszystkiego mnie nauczyła, no i ma taki śliczne piersi.  

Minęły jakieś dwa miesiące Zuzia zapytała się mnie:
- Kochasz mnie?  
- Wiesz o tym, że cię kocham. - Odpowiedziałem całując ją.
- A moją mamę też kochasz? - Nie wiedziałem, co mam jej odpowiedzieć. Chyba zauważyła to, że często za nią nadal wodzę wzrokiem.
- Czy kochasz moją mamę? Bo ja kocham też twojego tatę i chciałabym....
Nie dokończyła zdania.
- Rozmawiałam o tym z mamą.  
- O czym?  
- Żeby się zamienić.
Patrzyła się na mnie przez moment w milczeniu.
- Mama najpierw się oburzyła, a potem powiedziała; a co nasi panowie na to?
Nie odpowiedziałem jej, nie wiedziałem czy to żart, czy mógłbym znowu zakosztować miłości z dojrzałą kobietą, której widok ciągle mnie podniecał.

Wieczorem wszyscy troje w milczeniu patrząc na jakiś denny film siedzieliśmy nie odzywając się do siebie ani słowa. Przyszedł mój tata przywitał się jak zwykle całując Joannę.  
- Mnie nie pocałujesz, czy mnie już nie kochasz? - Zapytała się Zuzia.
Od razu usiadła na jego kolanach całując go czule w usta. Siedział sztywno kątem oka patrząc na reakcję Joanny. Uśmiechnęła się do niego.  
- Możemy dzisiaj spać razem, a Tomek pójdzie do mamy, czy chcesz? - Zuzia zapytała się mojego ojca.
Spojrzał na Joannę i na mnie. Pewnie tak jak ja w pierwszym momencie, też jej nie dowierzał.
Joanna wstała mówiąc mi:
- A ty chcesz, to chodź?  
Wstałem poszedłem za nią do sypialni. Tej nocy jeszcze długo nie spaliśmy. Nie musiałem się martwić o prezerwatywę ładowałem po kolei do obydwu dziurek. Byłem pierwszy, który włożył jej do pupci. Najpierw nasmarowałem jej tą dziurkę tym, co wyciekało z jej cipki, a potem mocno pchałem, pomimo że jęczała z bólu, a może z rozkoszy. Kazała mi, żebym ją tam rozdziewiczył.
Następnego dnia była sobota mogliśmy spać dłużej. Gdy się przebudziłem to z jednej mojej strony leżała przytulona Zuzia, a z drugiej jej mama. Obie nie spały. Wszedł mój ojciec uśmiechając się powiedział:  
- Śniadanie jest na stole.

Radeck

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 5256 słów i 26897 znaków.

12 komentarze

 
  • Użytkownik wikuś

    u nas jest tak samo, tylko Ola jest moją prawdziwą siostrunią.

    18 gru 2021

  • Użytkownik fffff

    normalne w wielu rodzinach. u mojej kobiety też tak jest, nawet ja się podłączyłem.

    24 maj 2020

  • Użytkownik jamjolek

    nic nadzwyczajnego, u nas tatuś pierwszy raz nałożył sobie moją siorkę jak miala 11 lat.... no ja oczywiście zapoznałem się z dziurką mamusi, teraz kochamy się tak jak mamy ochotę....

    3 lip 2018

  • Użytkownik nanoc

    Powiem krótko dobre, nawet bardzo dobre, rozwiń dalej :yahoo:

    17 lut 2017

  • Użytkownik Karolek

    Fajne, Przypomina trochę sytuację w moim domu, tylko że tu wchodzi w gre moja bliżniaczka. Jeżdimy razem na plaże dla golasów, ogladamy kreskówki " dla dorosłych". W domu śpimy raze, często w sypjalni rodziców. Ostatnio ojciec zaproponował abyśmy brali nasze dziewczyny we dwuch. Ciekawe co jeszcze wymysli.

    27 mar 2014

  • Użytkownik SexMiszcz

    O ja :) . Jestem pod wrażeniem takiego opowiadania nie czytalem . DAWAJ KOLEJNE CZĘŚCI . Patola normalnie

    25 mar 2014

  • Użytkownik pingwinka

    O moj boże... Takiej patoli to nigdy nie czytalam! Ale ze fajnie napisane, to wszystko naprawia XD

    26 lut 2014

  • Użytkownik nick

    ale **** ^^

    23 lut 2014

  • Użytkownik STIF

    wspaniałe opowiadanie czy będą dalsze części ? co sądzisz o moich ?

    23 lut 2014

  • Użytkownik Hej

    Następną część.

    21 lut 2014

  • Użytkownik Kamil17

    Super

    21 lut 2014

  • Użytkownik ZicO

    O cholera... Co to było? Takiego galimatias nie czytałem nigdy!

    20 lut 2014