Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Jednak nie taki zły weekend

   Ten weekend miał być niesamowity. K zamierzała robić damską imprezę w domu a my z bratem mieliśmy jechać do Warszawy, spotkać się z ekipą, której nie widzieliśmy prawie rok czasu. Wszyscy mega podekscytowani sytuacją tylko oczekiwaliśmy na ten piątek. Jednak złośliwość losu w tym wypadku przeszła nasze wszelkie oczekiwania.  
   Już od samego poranka nie poszło nic tak jak było zaplanowane. Obudziłem się o 10 z tak potwornym bólem głowy jak jeszcze nigdy. Nie jestem zwolennikiem tabletek ale cóż mogłem poradzić... Niemal natychmiast wziąłem jedną i postanowiłem położyć się jeszcze na pół godziny żeby przeszło. Kiedy otworzyłem oczy była 13.
-Japierdole!
Mój krzyk słyszało chyba pół miasta. K natychmiast się obudziła i zapytała co się stało? Pokazałem jej zegarek.
Oboje zerwaliśmy się z łóżka i zaczęliśmy biegać po domu jakby nas ktoś napalmem oblał.  
   Samo posprzątanie chaty zajmie nam z dobre 2 godziny a co dopiero zakupy, uszykowanie ubrań na mój wyjazd, zrobienie nalewki, pójście do fryzjera i prysznic. K również nie miała lekko. Musiała przygotować miejsce, pomalować paznokcie i pofarbować odrosty na włosach. Dodatkowo obiecała koleżankom ściągnąć kilka babskich filmów będą mogły pooglądać. Ogólnie jeżeli można by było określić naszą sytuację w jednym słowie to była by to: chujnia.
   Trochę nam było szkoda, że nie mieliśmy czasu na poranny numerek, który tak bardzo oboje lubimy ale wiedzieliśmy, że odkujemy to sobie z nawiązką jak wrócę ze stolicy.  
   Tak czy siak stwierdziliśmy, że spinamy pośladki i lecimy. O dziwo dom ogarnęliśmy dość szybko, zakupy też poszły sprawnie i o godzinie 17 byliśmy gotowi że wszystkim.  
-O której macie pociąg? -zapytała K.
-17:40 więc zdążę jeszcze dogłębnie pożegnać moją śliczną narzeczoną.  
Spojrzała na mnie dzikim wzrokiem i podeszła dotykając mojej klaty lewą ręką, prawa natomiast powędrowała poniżej pasa. Dziewczyny umówione były na 18 (dokładniej to miało być ich 5) a ja musiałem wyjść 17:30 więc pół godziny to był bardzo fajny czas.
    Dodatkowo K wyglądała jak istna bogini. Pięknie i długie blond włosy do pasa, czerwone paznokcie ze złotym zakończeniem, duże, okrągłe kolczyki, przezroczyste rajstopy, które w raz z kozakami za kolano powodowały, że mój przyjaciel poniżej pasa dostawał szału na jej widok. Do tego czarna sukienka, sięgającą do połowy uda, bardzo opięta zwłaszcza na jej idealnie wąskiej talii i nieziemskich piersi o rozmiarze E. To wszystko powodowało, że mój mózg stracił dużo krwi, która powędrowała dużo niżej.  
   Swoją drogą wiedziałem, że ja również wyglądam bardzo dobrze. Pofarbowane blond włosy (oryginalnie są ciemno-brązowe ale czasem lubię z nimi eksperymentować) Błękitna koszula pod którą znajdowała się czarna koszulka, czarne spodnie i niebieskie buty. Takie dobranie kolorów idealnie podkreślało moje hipnotyzujące oczy.
   Po tym jak ręce K wylądowały na mnie a moje na jej pośladkach zaczęliśmy się bardzo powoli całować. Nasze języki zaczęły się dotykać a dłonie wędrować wzajemnie po swoich ciałach. Długo to trwało, uwielbiam ten moment kiedy moja dziewczyna mnie dotyka. Zawsze robi to z maksymalnym uczuciem, zawsze wtedy w głowie mam myśl, jak bardzo mnie kocha. Po kilku chwilach pchnąłem ją na łóżko, które stało za nią i z uśmiechem zacząłem podciągać jej sukienkę, drugą ręką dotykając jej uda. Oboje byliśmy napaleni na siebie do granic możliwości.
   Wtedy usłyszałem pukanie do drzwi:
-Ehh...  
To jedyne co mogłem powiedzieć. Stwierdziłem, że skoro już ktoś przyszedł to chuj, pójdę otworzyć. Poprawiłem spodnie w taki sposób, żeby nie było widać co je rozrywa od środka i nacisnąłem na klamkę. Przed drzwiami stał mój brat z czterema miodowymi piwami, które obaj lubimy najbardziej.
-No witam, tu można? -zapytał
Spojrzałem na niego wzrokiem o treści: serio?
Chyba zrozumiał bo na jego twarzy wymalował się wyraz: Ziomuś przepraszam.
-No wchodź, czego stoisz? -powiedzialem z uśmiechem.
   Nie byłem zły, K też nie była. Jedyne co powiedziała dla brata to że już go nie lubi bo nie przyniósł dla niej browarka. Odstąpiłem jej kilka łyków swojego i po jakichś 20 minutach wyszliśmy zostawiając ją samą . Widziałem jej spojrzenie. Wiedziałem, że jak tylko zamknie drzwi od razu jej ręce powędrują pod rajstopy ale niestety czekała ją niespodzianka gdyż dziewczyny już stały przed bramą. Kilka uścików, trochę smieszków, ekipa K weszła do naszego domu a my polecieliśmy na pociąg.
                                 *******
-Ktora? -zapytałem brata
-18:30  
Zajebiście... To była jedyna moja myśl. 3 godziny pociągiem przez co wyjeżdżając o 17:40 byli byśmy przed 21. Kumpel zarezerwował lożę w klubie więc chociaż tyle szczęścia mieliśmy. Mieliśmy że sobą sporo alkoholu i z nudów oraz smutku, który zaczynał nas dopadać zaczęliśmy się powoli na niego czaić.
-POCIĄG INTERCITY Z BERLINA DO WARSZAWY OPÓŹNIONY O 2 GODZINY 20 MINUT. PRZEPRASZAMY ZA UTRUDNIENIA.
Po tym komunikacie brat wyciągał Jacka Danielsa z plecaka, butelkę coli i 2 szklanki że swojej torby
-Po co Ci szklanki? -zapytałem
-Na takie właśnie okazje.
Po czym rozlał Jacka do szklanek, uzupełnił go colą i przybiliśmy zdrówko. Na dworze była piękna pogoda, dzień długi i słoneczny więc mimo tego, że jeszcze przed chwilą nas roznosiło to teraz mieliśmy mega humory.
   Jack zniknął w ciągu godziny, przy braniu ostatniego łyka ze szklanki była prawie 20.  
-POCIĄG INTERCITY Z BERLINA DO WARSZAWY ODWOŁANY Z PRZYCZYN TECHNICZNYCH. PRZEPRASZAMY ZA UTRUDNIENIA.
Spojrzałem na brata. On na mnie. Obaj byliśmy wstawieni a teraz naprawdę porządnie wkurwieni. Po chwili stwierdził, że idzie do domu. Na nieszczęście wynajmował pokój u starszych państwa i jakiekolwiek imprezy u niego odpadały a jak zaproponowałem mu żeby wpadł do mnie to stwierdził, że najpierw musi znaleźć chęć do życia. Rozeszliśmy się. 20:05.
   Dziewczyny w środku imprezy, ja z torbą turystyczną pełną alkoholu i ubrań (mieliśmy iść do klubu, na siłownię, park trampolin i dużo innych rzeczy więc taka ilość ciuchów na przebranie była niezbędna). Zacząłem ślimaczo iść przez miasto w stronę domu, byłem poirytowany, pijany, już głodny i cały spocony przez targanie kolejny raz ciężkiej torby.
   Wszedłem do domu, muzyka nie grała dość głośno, nie słyszałem też żadnych hałasów. Wszedłem do salonu. K siedziała tylko z jedną koleżanką i grały na konsoli. Jak mnie zobaczyła od razu padło z jej ust pytanie:
-Jezu Skarbie co Ty tu robisz? Za pół godziny masz być w Warszawie przecież!
-Odwołali pociąg. Idę pod prysznic i położę się do lozka.
   Kilka chwil jeszcze porozmawialiśmy. Podszedłem też do jej koleżanki. Znaliśmy się od dość dawna, nasze ekipy bardzo się lubiły. Zauważyłem, że obie są troszeczkę wstawione. Zapytałem co się stało i dlaczego są same? Okazało się, że reszta znalazła sobie jakieś wymówki i zmyła się po godzinie ale one we dwie świetnie się bawią.
   Kurde musiałem być solidnie pijany... Spojrzałem na koleżankę K i albo mi się wydawało albo sapała i przygryzała wargę patrząc na mnie. Trochę mnie to zaskoczyło ale nie dałem po sobie poznać. Swoją drogą niska 18-letnia dziewczyna, w blond włosach do ramion, bardzo szczupła ale za to z ogromnymi cyckami. K mi kiedyś mówiła, że N ma chyba miseczkę F albo G, coś w tym rodzaju. Do tego tak samo jak moja dziewczyna czerwone paznokcie na rękach i stopach... No właśnie i tu mój łeb oszalał. Od zawsze miałem potworny wręcz fetysz na stopy i dłonie. Lubiłem je lizać, bawić się nimi, uwielbiałem footjoba i tak dalej. A one obie siedziały bez butów i rajstop z gołymi nogami. Miałem na widoku dwie pary stópek z pomalowanymi na czerwono paznokciami.  
   -Dość -pomyślałem.
Wziąłem duży łyk wina, które stało na stole i poszedłem na górę. Po drodze ręcznik z garderoby i już po chwili byłem pod bardzo zimnym prysznicem, który dość szybko sprawił, że zacząłem trzeźwieć. Jedno nie dawało mi spokoju. K kiedyś coś mówiła mi o trójkącie i że dziewczyny ją jarają czasami bardzo mocno ale nigdy nie brałem tego jakoś bardzo poważnie. No i dlaczego one są bez rajstop i butow? Obie były w 100% ubrane jak wychodziłem. E tam, pewnie im było niewygodnie.
   Wyszedłem spod prysznica i stanąłem przed lustrem.
-No nieźle ziomeczku -powiedzialem sam do siebie
Szerokie barki, duża klata, lekko zarysowana kratka na brzuchu. Lubiłem swoje ciało a do tego byłem teraz cały mokry, blond włosy lekko opadały mi na czoło a oczy błyszczały pod lampami nad lustrem. A to jakaś foteczka na zakończenie dnia może by tak? Gdzie telefon... Został w salonie, przecież jak gadałem z dziewczynami to położyłem go na stole żeby pokazać im zdjęcie pustej butelki Jacka. Nic to, idę po niego. Miałem na sobie tylko ręcznik ale nieraz ekipą byliśmy nad jeziorem czy na basenie. Zresztą nie mam się czego wstydzić przecież.
   Gdy zszedłem po schodach i stanąłem na dole w samym ręczniku mówiąc: ja tylko po telefon.
Dziewczyny spojrzały na mnie i wtedy ogarnąłem co zrobiłem. One obie pijane, K nakręcona przeze mnie wcześniej nie miała czasu żeby się zaspokoić, N bez chłopaka a ja stałem mokry w samym ręczniku. Podszedłem do stołu, podniosłem telefon i powiedziałem, że już wychodzę. Wtedy K i N dosłownie jakby się umówiły obie krzyknęły: NIE, ZOSTAŃ. Już wiedziałem co się święci. Uśmiechnąłem się i powiedziałem, że możemy zagrać w w grę na konsoli. Moja propozycja spotkała się większym entuzjazmem niż się spodziewałem.
   Już po chwili trzymałem pada w ręku i wiedząc co będzie się działo postanowiłem to zacząć i zrobić pierwszy krok. Byłem dość dobry w tą grę więc jak tylko w pierwszej rundzie pokonałem bez problemu N powiedziałem do niej:
-Ściągaj sukienkę.
-Co? -w jej głosie była nutka protestu i ogromna ilość podniecenia.
-No chyba gramy o coś tak? Ja też się rozbiorę jak mnie pokona któraś z was.
Uśmiechy na twarzach obu dziewczyn były nie do opisania.
N zdjęła sukienkę a moim oczom ukazała się biały komplet bielizny, który swoją drogą niewiele zasłaniał, ogromne wręcz cycki, które aż się prosiły o uwolnienie i baaaardzo mokre majtki. Zdecydowanie musiała się moczyć jeszcze przed moim przyjściem. Rzuciłem na szybko:
-Kochanie teraz Ty grasz.
Po dwóch minutach jej czarna sukienka leżała na podłodze, został tylko komplet czerwonej bielizny, niesamowicie pociągającej. Swoją drogą majtki również wyglądały jakby jakby ktoś je wykąpał.
   W pewnym momnecie dziewczyny położyły się po dwóch stronach narożnika i położyly mi stopy na juz widocznym wybrzuszeniu ręcznika.
Nie jestem krótkodystansowcem ale to wprawiło mnie w takie podniecenie, że niewiele mi zabrakło. Dodatkowo obie zaczęły mnie głaskać stopami po całym ciele, brzuchu, penisie przez ręcznik a czasami nawet przykładając mi je do twarzy czy do ust co wykorzystywałem z przyjemnością. Widzialem również, że im to sprawia niesamowite spełnienie. Teraz była ich kolej. Przyznam, że trochę mnie zaskoczyły bo gdy gra trwała one odłożyły pady i dotykały mnie cały czas stopami w dalszym ciągu będąc w samej bieliźnie. Wtedy na ekranie pojawił się wielki napis: REMIS.  
-No kochanie ręcznik w dół -powiedziała K.
-Niby dlaczego?
-Bo żadna z nas nie wygrała i niczego nie ściąga a z kogoś musi zlecieć jakaś część garderoby.
Kurde miały rację. Podniosłem się delikatnie i rzuciłem ręcznik na podłogę. Mój przyjaciel stał na baczność i widać było, że jest gotów w 100%.
   Ponownie usiadłem na łóżku, wtedy dziewczyny przysunęły się do mnie i zaczęły mnie dotykać. Nie pozostałem im dłużny. Pilotem wyłączyłem telewizor co dało jasny sygnał dziewczynom, że zaczynamy zabawę. Po kilku sekundach zabrałem się za rozpinanie ich staników i już po chwili biustonosze leżały na ziemi a ja miałem przed oczami dwie pary cudownych cycków, które aż błagały żeby się nimi pobawić. Zacząłem je lizać i całować a w międzyczasie głaskałem dziewczyny po pośladkach raz po raz delikatnie zachaczając o ich czułe miejsca ale w taki sposób żeby nie robić tego za szybko.
   W pewnym momencie zobaczyłem, że dziewczyny zaczęły się całować i wzajemnie głaskać po cyckach. Dałem ich chwilę dla siebie przyglądając się temu. Ależ to był nakręcający widok. Dwie piękne blondynki zabawiające się na moich oczach. Po chwili obie przestały i zaczęły schodzić niżej. Długo mnie głaskały po udach i brzuchu zanim zabrały się są mojego przyjaciela. Raptem poczułem na swoim penisie dwa mokre i obślinione języki. Gęsia skórka dopadła moje ciało a na ustach pojawił się błogi uśmiech. To uczucie... Ahhhh... Cudo. Na przemian brały go do buzi, lizały, obciągały, całowały się i patrzyły mi w oczy. Moja dziewczyna robiła to zdecydowanie lepiej co N zauważyła i z uśmiechem na ustach starała się jej dorównać. Zrobiły sobie dosłownie zawody, które lepiej mi obciąganie. Mogłem tak leżeć całą wieczność i rozkoszować się tą przyjemnością.  
   Jednak zabawa dopiero się zaczynała, wiedziałem że czeka mnie bardzo długi wieczór a dziewczyny szybko się nie zmęczą. Alkohol też robił swoje. Teraz ja chciałem sprawić im przyjemność. Wziąłem je obie do góry popatrzyłem im w oczy i rozkazałem N usiąść na mnie tak żeby mogła zacząć mnie ujeżdżać a w międzyczasie zacząłem się całować z K. Podczas tego N darła się w niebogłosy, widać było że skakanie po mnie sprawia jej mnóstwo satysfakcji. Dodatkowo zaczęła jeździć ręką po tyłku mojej dziewczyny i wsadzać jej palce do środka. Teraz słyszałem krzyki i jęki obu dziewczyn co dosłownie wprawiało mnie w szał. Po kilku chwilach zmieniliśmy pozycję. Położyłem się całkiem na plecy, K skakała mnie a N usiadła mi na twarzy tak, żebym mógł jej zrobić dobrze językiem. W międzyczasie całowały się bardzo intensywnie i niesamowicie pociągająco dodatkowo pieszcząc wzajemnie swoje cycki i raz po raz liżąc się po nich. Wtedy poczułem, że jednej i drugiej zbliża się orgazm więc ścisnałem pośladki N, przysunąłem jej cipkę do swojej twarzy i rozległ się jej krzyk, który najwidoczniej nakręcił również moją dziewczynę bo jej szczytowanie nadeszło kilka sekund później.  
   Jak tylko dziewczyny dostały orgazmów rzuciłem je obie na łóżko i wstałem. Kazałem się K położyć na plecy a N na niej w taki sposób żebym miał dostęp do ich obu dziurek i swobodę przekładania penisa z jednej do drugiej. One było widać, że nie miały dość więc nie tylko w nie wchodziłem ale również wkładałem im palce wszędzie co dodatkowo je podniecało. Udało mi sie, doszły obie po raz drugi ale poczułem, że ja rowniez zaraz wystrzelę.
   Zrobiłem jeszcze kilka ruchów żeby podkręcić finał, zszedłem szybko z łóżka a K i N momentalnie klęknęły przede mną. Strzały były naprawdę obfite, prawdopodobnie przez to, że nakręcony byłem sprzed kilku godzin. Dziewczyny miały całe zalane twarze a moja sperma kapała im na cycki. Zarówno w trakcie strzelania jak i po skończeniu dziewczyny namiętnie się całowały i głaskały po swoich ciałach. Po kilku chwilach wstały, wzajemnie zlizały z siebie wszystko i z uśmiechem usiadły na łóżku.  
   Jak tylko wszyscy złapaliśmy oddech zaproponowałem wspólny prysznic we trójkę. Zgodziły się bardzo chętnie a ja wiedziałem, że N zostaje u nas na noc a w ciągu najbliższych dwóch dni nie ma żadnego pociągu do Warszawy i że ten weekend dopiero się zaczyna... Ale to już inna historia.

CaneCorso

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka i miłosne, użył 3026 słów i 16121 znaków. Tagi: #seks #trójkąt #alkohol #weekend #stopy #blondynki

1 komentarz

 
  • kitu

    Ale głupiutkie opowiadanie-niby logika-głowny motyw trzyma się kupy,ale ogolnie beznadzieja i styl na szkołę podstawową.Pewnie to jest przekrój naszej mlodzieży polskiej-pijaństwo,seks i chamstwo.

    24 kwi 2019