Miałam wtedy 19 lat, w lecie pojechała do rodziny nad morze, mieszkali w małej miejscowości bardzo blisko morza, pięknie tam było, długie spacery, dzika plaża, starsi panowie, którzy chcą odrobinę zobaczyć mojego nagiego młodego i szczupłego ciałka, ukrytego między kwiatami dzikiej róży. Byłam jedyną najmłodszą kobietą, która opalała się z nimi nago.
Poznałam go spontanicznie, akurat byłam na plaży, więc sprawdziłam telefon i dostałam od niego wiadomość na erotycznym portalu, 32-latek, na zdjęciu wyglądał jak taki starszy nastolatek, uśmiech, umięśniony, włosy przycięte na krótko, zainteresował mnie. Odpisałam, gdzie mnie może znaleźć, szedł akurat w moją stronę, zbliżał się powoli zmrok, więc od razu po uprzejmym przywitaniu i krótkiej rozmowie pojechaliśmy na taką fajną miejscówkę, las nie daleko głównej drogi, nikt tam nie przechodził, cieplutko, w słoneczku stanęliśmy, najpierw była muzyka i zioło, później nawet nie pamiętam co mówił, to było takie szybkie, zaczęliśmy się całować, tak jakby to miało być nasze ostatnie spotkanie, lizał mnie po szyi, gryzł, gryzł w język, ssał usta.
Dla dziewczyny, która głównie bzykała się z miłości, to był kosmos, nowe doświadczenia, nowe fantazje, odleciałam, będąc pod wpływem Zioła, które działa na mnie jak żel wydłużający stosunek, jak żel przeciwbólowy, jedyne co czuje to ruch, każde pchnięcie. Nawet nie wiem, kiedy zdjął spodnie, to było kosmiczne, czułam się, jakbym robiła to z nastolatkiem, a zarazem była w jego wieku.
Ruchałam go na miejscu kierowcy, bardzo szybko nawet nie spodziewałam się, że razem nadążymy za tym tempem, rżnęłam się z nim tak szybko i mocno, że miałam później siniaki, otarcia, jęczałam, mruczałam i prosiłam o szybciej i szybciej, błagałam, lekko uniosłam tyłek, by miał lepszy dostęp, zaczął w tak błyskawicznym tempie ruszać, że wyłączyłam myślenie, dawał mi mocne klapsy, dodając mi tym energii. Po wszystkim byliśmy spoceni, skończył w moich usteczkach, głęboko go wsadzając, tak by nic nie wypłynęło, smak był dobry naprawdę, tak pysznego nasienia nie smakowałam nigdy, było lekko słonawe, że za ssałam się po więcej.
Pamiętam, że na koniec mi powiedział „muszę Cię mieć na dłużej „był taki ucieszony, i szczęśliwy, seks z nim był świeży, luźny, nie czułam się przy nim krępująco, nie zawstydzał mnie, fajny kumpel od ruchania, ale przygód z nim było więcej, to nie było jednorazowe bzykanie, wtedy bzykaliśmy się codziennie przez tydzień, codziennie dwie godziny spędziłam na intensywnym ruchu, z nim chciałam się bzykać wszędzie, lubię być podglądana, kręci mnie, gdy ktoś na mnie patrzy, gdy jest możliwość, by zobaczył, by patrzył i słyszał. Na następny dzień pojechaliśmy do „pokoju gościnnego”, było ciepło, przyjemnie, odpaliliśmy jointa, wróciliśmy do pokoju, mijając w oknie młode dziewczyny, które również wynajmują pokój.
Włączyłam na telefonie muzykę i zaczęłam swój taniec zmysłowy, powolny, On gapiący się na mnie z uśmiechem, kręcącym głową z niedowierzania. Tańczyłam w samej czarne bieliźnie, kręcąc biodrami, wypinając duży jędrny tyłeczek do niego, pochyliła się i za trzęsłam. Był już gotowy, odwróciłam się z oczami w amoku, uśmiechem na twarzy, zaczęłam się zbliżać, na czworakach na łóżku, rozpięłam i wyciągnęłam, jego dużego, nabrzmiałego penisa, lekko polizałam koniuszek, ustami pocałowałam, wtem za ssałam samymi ustami, zanurzając go w moich ustach, głębiej i głębiej, przejmij kontrolę, dopchnij mocniej, całego zanurz. Zawsze staram się pchać jak najgłębiej, aż będę czuła, że jest w gardle. Obciągałam dłonią i zagłębiałam ustami. Nie mógł już wytrzymać, odwrócił i rzucił na łóżko, wszedł, mocno i szybko, dawał klapsy, rżnął mnie, krzyczałam, drapałam ścianę, błagałam o więcej, rżnij, wołałam. Skończył znowu w moich pełnych usteczkach, a ja znowu chciałam więcej wyssać, odskoczył z uśmiechem, powiedział, że musi odpocząć.
Po 15 minutach otworzyłam okno jak przyjemnie, stanął za mną, odpalił papierosa, przyjęłam poczęstunek, wzięłam koc, położyłam go na parapecie i powiedziałam „wyruchaj mnie tak, by inni widzieli, słyszeli’’. Okno wychodziło na podwórko, między drzewami były domy jednorodzinne, ktoś mógł zobaczyć, mam nadzieję, że widział.
Zerżnął mnie od tyłu, szybko jak przedtem.
Wisienkę końcową zostawiam na trzecią część.
4 komentarze
ferrorezonans
Było ich dwóch, on i jego brzuch
eksperymentujacy
ignoruj malkontentów, popracuj nad stylem ale przede wszystkim pisz
Cichy20
Jak dla mnie to opowiadanie jest ok, troszkę chaotycznie napisane ale mnie się podoba 😉😉
Aż chętnie bym z Tobą pogadał na priv 😁
Martysia2002
@Cichy20 Wiem, czytałam kilka razy poprawiając przy tym, a i wcześniej jak już miałam gotowy dopisałam ciąg dalszy 😅
zzzzzz
Nie pisz już trzeciej części. To jest tragiczne opowiadanie.
Martysia2002
@zzzzzz Muszę Cię rozczarować, trzecia część będzie
menel
@Martysia2002 . To bardzo niedobrze. Może lepiej porządek w tornistrze zrób.