Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Dobry brat.

Patrycja umówiła się ze swoją przyjaciółką, miała do niej ogromną prośbę. Od tego czy się zgodzi, zależała jej dalsza kariera w sporej stacji dla której była reporterką, tropiła różne przekręty. Wiedziała że jej przyjaciółka pracująca w policji ma dostęp do informacji i dokumentów które bardzo przydałby się do kolejnego nośnego tematu reportażu. Julia nie spodziewała się jej prośby, myślała że to zwykłe przyjacielskie zaproszenie na kawę. Swego czasu często bywały u siebie na wzajem, mimo że Patrycja często pracowała po kilkanaście godzin dziennie, do tego podjęła się wychowania młodszego brata po śmiertelnym wypadku samochodowym ich rodziców. Jej piętnaście lat młodszy brat był jej za to co dla niego robi bardzo wdzięczny, nie sprawiał jej problemów i sam starał się radzić z problemami. Często spędzał dni wśród książek i nauki, nie miał zamiaru zawieść swojej siostry. Chciał jak najszybciej się usamodzielnić, oraz jej odwdzięczyć, tylko dzięki niej nie wylądował w domu dziecka.
Młoda reporterka czekała już na swoją przyjaciółkę w ich ulubionej kawiarni, siedziała zajadając stres podgrzaną szarlotką z bitą śmietaną oraz lodami. Popijała ją chłodną latte, zerkając nerwowo w stronę wejścia. W końcu w drzwiach pojawiła się Julia, długowłosa brunetka o czarnych oczach, niezbyt wysoka. Jej budowa przyciągała męskie spojrzenia, które chciały chłonąć widok jej okrągłych, odstających pośladków oraz jędrnych sporych piersi. Do tego jej ciemna karnacja oraz idealna cera sprawiały że była po prostu piękną kobietą.  
Podeszła do stolika przy którym od razu wychwyciła swoją przyjaciółkę gdy weszła, to było ich ulubione miejsce w tym lokalu, w rogu i zaciszu gdzie mogły plotkować bez obaw. Pochyliła się i cmoknęła policzek przyjaciółki na powitanie.
-Hej, tak za mną tęsknisz że zapraszasz mnie kolejny dzień z rzędu?-spytała od razu przyjaciółkę siadając na przeciwko niej. Nie mogła wiedzieć że jej przyjaciółka po prostu zbiera się na odwagę, w końcu to była dość trudna, niebezpieczna do spełnienia prośba. Łagodnie uśmiechała się do przyjaciółki, zastanawiając się dlaczego ostatnio tak często się widują i rozmawiają o niczym.
-Cześć, no może...-odwzajemniła szczerze uśmiech, po czym z lekkim zawahaniem postanowiła zacząć temat.-Właściwie to nie tylko dlatego, bo mam do Ciebie ogromną prośbę.-zaczęła nieśmiało, opuściła wzrok i wpatrzyła się w swoją kawę.
-Wiedziałam że czegoś chcesz, mój zawodowy nosek nie zawodzi.-stwierdziła z rozbawieniem Julia, chwyciła kartę i przejrzała ją na szybko po czym odłożyła nie będąc zainteresowana niczym.-To jaka to prośba?-podniosła wzrok na przyjaciółkę szukając kontaktu wzrokowego.
-Wiem że prowadzicie ostatnio sprawę, która mnie interesuje, szukam materiałów.-zaczęła dość niepewnie obserwując reakcję przyjaciółki na swoje słowa. Zamilkła widząc że Julka mocno marszczy brwi, czuła że wie do czego zmierza ta prośba.
-No słucham.-policyjne przyzwyczajenie dało o sobie znać, włączyło się w niej to zawodowe zboczenie które zmuszało ją do poszukiwania prawdy i informacji.-Zaczęłaś to dokończ.-chciała wymusić na Patrycji aby powiedziała o co jej chodzi, mimo że sama dobrze wiedziała.
-Chciałabym żebyś mi dostarczyła chociaż część dowodów abym mogła zrobić reportaż. Wiem że możesz przez to mieć problemy, ale będziesz miała moją dozgonną wdzięczność.-powiedziała chcąc przekonać Julię, zerknęła kubek po czym dodała.-Obiecuję że nikt nie będzie wiedzieć skąd to mam.
-Zwariowałaś? Problemy? Wyrzucą mnie dyscyplinarnie z pracy i jeszcze dostanę wyrok, jeśli ktoś mnie złapie.-powiedziała nieco wzburzona bezmyślnością przyjaciółki.-Wybacz ale Twoja kariera nie jest dla mnie ważniejsza niż moja wolność.-powiedziała kręcąc głową, nie miała zamiaru się zgodzić.
-Błagam Cię, od tego zależy moja praca, wiesz dobrze że potrzebuję kasy, wiem że jak każdy ale mam brata na utrzymaniu.-powiedziała błagalnym tonem zerkając na przyjaciółkę, niczym szczeniak który coś przeskrobał.-Julka...wiem że masz bezproblemowy dostęp do tych informacji. Nikt się nie dowie że mam to od Ciebie.-zarzekała się chcąc przekonać przyjaciółkę.-Nie wiem, zrobię co chcesz tylko zgódź się.-zauważyła dziwny błysk w oczach policjantki, co prawda dawał jej nadzieję jednak był nieco niepokojący.
-Wszystko?-spytała jakby chciała się upewnić czy warto ryzykować swoją karierę i wolność, poczuła że może właściwie sobie zażyczyć wszystkiego, nawet o coś bardzo niedorzecznego.-Podoba mi się Twój brat.-stwierdziła z lekkim uśmiechem po czym dodała.-Chcę jego.
-Wszystko, ale...jak to brata? Nie rozumiem, co Ty chcesz go adoptować?-spytała nie do końca rozumiejąc co Julia ma na myśli, co prawda miała pewne myśli ale w jej oczach Paweł był wciąż dzieckiem. Nawet nie zauważyła że ma już siedemnaście lat i może się podobać kobietom.  
-Przelecieć.-stwierdziła krótko, właściwie nie wiedziała dlaczego tak ją nakręcała ta myśl. Chłopak był prawie dwa razy młodszy od niej, jednak może właśnie to było dla niej tak kuszące, przecież zakazany owoc najlepiej smakuje.
-Że co?-Patrycja wstrząsnęła głową z niedowierzaniem i nadstawiła ucho, jakby niedosłyszała.-Zwariowałaś? Skończyłaś trzydzieści trzy lata, on ma siedemnastkę. Z resztą jak ja go mam do tego namówić? Co mam mu powiedzieć?-zdenerwowana burczała na przyjaciółkę, licząc że wybije jej ten pomysł z głowy.-Nie, to odpada...-stwierdziła kręcąc głową.
-Chcesz mieć reportaż? To mój warunek, niech przyjdzie do mnie,po wszystkim dam mu pamięć z dokumentami całej sprawy. -stwierdziła nagle, widać było po jej minie że nic innego jej nie przekona.-Skoro mam tak ryzykować, to chcę mieć coś z tego.-uśmiechnęła się gorzko, po czym podniosła się z krzesła i zerknęła na zegarek.-Muszę iść, Paweł może przyjść jutro około 18 do mnie. Jeśli nie przyjdzie i nie zrobi tego czego chcę, nie dostaniesz nic.
-Chcę, ale to mój brat...-powiedziała zrezygnowanym tonem po czym spojrzała w oczy przyjaciółki z dołu.-Naprawdę nie dasz się namówić, na coś innego? Przecież to nielegalne.-stwierdziła, po chwili rozumiejąc że właściwie to sama namówiła przyjaciółkę do przestępstwa.-No tak.-burknęła pod nosem i dodała.-Pogadam z bratem.-spojrzała na nią porozumiewawczo.
-To do zobaczenia.-powiedziała z uśmiechem Julia, wiedziała że przyjaciółka już rozumie jej punkt widzenia oraz to że nie ustąpi. Mimo że czuła niepokój przez to co musi zrobić w pracy, to myśl o młodym, atrakcyjnym bracie przyjaciółki zawładnęła nią.-Będę czekać na niego.-dodała chcąc zasugerować przyjaciółce że spełni jej prośbę, po czym odwróciła się i ruszyła w stronę wyjścia.
-Jasne, cześć.-odpowiedziała dziennikarka i westchnęła cicho, odsunęła od siebie talerzyk z szarlotką, straciła na nią kompletnie ochotę, odprowadziła przyjaciółkę do wyjścia wzrokiem po czym machnęła kelnera, chcąc już zapłacić i wyjść. Bardzo stresowała się rozmową ze swoim bratem, nie wiedziała nawet jak ma mu o tym powiedzieć, ale jedyna opcja to szczerość, to sobie obiecywali.


Minęło kilka godzin zanim wróciła do mieszkania, Paweł akurat wyszedł ze swojego pokoju i uśmiechnął się na widok siostry. Zdejmowała buty i bez słowa wbiła w niego wzrok, przyglądała mu się uważnie, tak jakby jej było go żal. Widząc to spojrzenie chłopak nieco się zaniepokoił i zmieszał, jego mina od razu spoważniała.
-Stało się coś?-spytał nagle zaniepokojony, zamarł stojąc po środku korytarza przytulnego mieszkanka siostry, widać było że urządziła je kobieta. Patrycja jednak początkowo milczała, zdjęła buty do końca i wyprostowała się, wciąż patrząc na niego.-Pati co jest?-spytał nieco przestraszony i podszedł do siostry.-Coś Ci jest?-kochał siostrę i bardzo się nią przejmował.
-Nie... nic takiego.-stwierdziła nagle i spojrzała mu w oczy, chcąc rozładować sytuację, uśmiechnęła się ciepło. Jednak od razu jej mina wróciła do powagi, powodując że Paweł nabrał podejrzeń co do tego że siostra go próbuje okłamać.
-Widzę że coś jest nie tak. Mieliśmy sobie mówić wszystko, nawet te najgorsze rzeczy.-powiedział odwracając wzrok, od siostry, był zły że coś przed nim ukrywa.-Nie próbuj mnie okłamywać jasne? Masz jakiś problem? Mogę pomóc?-pytał z przejęciem wracając wzrokiem do oczu siostry.
-Ehh.-westchnęła cicho, niechętnie pokiwała głową żeby potwierdzić słowa Pawła.-Właściwie możesz pomóc, ale nie chcę Cię prosić o pomoc.-stwierdziła szczerze i przymknęła oczy wzdychając ciężko, zwiesiła głowę. Wiedziała że chłopak zrobi dla niej wszystko, czuła że robi to wszystko z wdzięczności która była bezgraniczna.
-Mów o co chodzi!-powiedział stanowczo chcąc wymusić na niej, chciał wiedzieć skoro może pomóc. Położył dłonie na jej ramionach i ścisnął dłońmi lekko.-Przecież wiesz że jak mogę, to zrobię dla Ciebie wszystko, proszę pozwól mi...-westchnął, chciał choć trochę się jej odwdzięczyć za to że go utrzymuje i że męczyła się z adopcją.
-Boże nie mogę Cię prosić o to...Nie!-warknęła stanowczo i strąciła jego dłonie z siebie, odepchnęła go lekko.-Po prostu, potrzebuję dokumentów, a Jula nie chce mi ich dać, bo może stracić pracę.-stwierdziła chcąc mu krótko opisać temat. Nie wiedziała że chłopak jest jednak tak uparty.
-Proszę...mów o co chodzi.-powiedział zwieszając głowę i kręcąc głową, nie rozumiał dlaczego siostra nie chce jego pomocy, szczególnie że stwierdziła że ma taką możliwość.-Właściwie to czemu mogę pomóc z Julką? Mam ją przekonać? Przecież...skoro Ciebie nie posłuchała to mnie tym bardziej.-powiedział nie do końca rozumiejąc swoją rolę.
-Ona, powiedziała że da mi je pod warunkiem że pójdziesz do niej jutro.-powiedziała zrezygnowana upartością brata, nie chciała dosłownie mówić co powiedziała jej przyjaciółka, krępował ja ten temat przy nim.-Właściwie to da je tylko Tobie, chciała żebyś...pomógł jej w czymś.-czuła się strasznie okłamując go, jednak nie chciała być dosłowna.
-To pójdę, nic takiego.-stwierdził ochoczo chłopak nie rozumiejąc, dlaczego właściwie siostra nie chciała mu o tym powiedzieć.-Spokojnie, o której mam u niej być?-spytał z uśmiechem, odczuł ulgę, myślał że będzie trudniej. Spodziewał się że znów go poprosi o to co ostatnio, już kilka razy był u niej aby pomóc jej z zatkanym odpływem w zlewie, zawirusowanym komputerem czy też cieknącym kranem.-Dlaczego może stracić pracę przez to?-spytał nieco się zastanawiając.
-Bo to ważne dokumenty, mi są potrzebne do reportażu, on zaważy na mojej dalszej karierze...-stwierdziła ciężko wzdychając po czym dodała po chwili.-Nie idź do niej, dobrze? Spróbuję w inny sposób.-westchnęła.
-Pójdę! Nawet teraz.-wyrwał się rozzłoszczony tym że siostra odrzuca jego pomoc i szybkim krokiem podszedł do szafy z butami, wyciągnął swoje buty.-Nie wiem dlaczego robisz z tego taki problem...o co ona może mnie poprosić?-spytał wzruszając ramionami, naprawdę nie spodziewał się czego oczekuje przyjaciółka jego siostry.-Byłem już u niej kilka razy.-stwierdził obojętnie.
-Dziś na pewno tam nie ma sensu iść. Mówiła że jutro po 18...-dopadła do niego i chwyciła za nadgarstki, zacisnęła dłonie na nich tak mocno jak potrafiła.-Czemu jesteś tak uparty?-warknęła chcąc go skarcić za nieposłuszeństwo.-Jak to byłeś? Ja nic nie wiem?-pyta nagle zaskoczona, otworzyła szeroko oczy z przerażeniem.-Co tam robiłeś?-spytała nie będąc pewna czy chce wiedzieć.
-To pójdę jutro.-stwierdził spokojnie i wyrwał ręce, schował buty do szufladki.-Nie wiem, a czemu Ty jesteś i nie chcesz dać sobie pomóc?-pokręcił głową i odsunął się od siostry, zaskoczyło go nieco to jak popatrzyła na niego siostra po informacji że bywał u jej przyjaciółki.-Parę razy prosiła żebym jej z czymś pomógł, naprawdę nie widzę problemu żeby jej czasem pomóc. Myślałem że wiesz.-uśmiechnął się ciepło, chcąc rozluźnić siostrę.-Będzie dobrze.
-Nic mi nie mówiła.-stwierdziła cicho, nie chcąc pytać jak jej "pomagał". Spojrzała na niego dość specyficznie, nie poznawała go. Przeraziło ją również że jej przyjaciółka zaprasza do siebie młodego chłopaka.-Wolałabym żebyś tam nie szedł, robisz to na swoją odpowiedzialność.-stwierdziła i kręcąc głową z niedowierzaniem szybkim krokiem weszła do swojego pokoju zatrzaskując drzwi za sobą.
Paweł stał w korytarzu nie do końca rozumiejąc dlaczego Patrycja tak się wściekła, dziwnie się zachowywała według niego. Postanowił jednak odwiedzić Julkę, czuł do niej pewien respekt wiedząc że pracuje w policji. Przy niej wolał być raczej grzeczny, z tyłu głowy zawsze miał to że może mu dać popalić gdyby nastąpił jej na odcisk.

Czas płynął nieubłaganie, nadszedł moment w którym chłopak musiał iść do domu przyjaciółki swojej siostry. Był koniec roku szkolnego więc słońce mocno dawało o sobie znać. Ubrał się dość luźno, krótkie granatowe spodenki ze śliskiego materiału, oraz jasny tank-top, odsłaniający nieco jego dobrze zbudowane ciało. Pomimo dużej ilości nauki znajdował czas na uprawianie sportów siłowych które go fascynowały. Nie przygotowywał się zbytnio na to spotkanie, nie spodziewał się że ona ma jakiś plan na ten wieczór. Wystarczyło przejść kilka ulic i był już pod jej drzwiami, pełen entuzjazmu nacisnął dzwonek jej drzwi. Cieszył się że w końcu choć trochę odwdzięczy się swojej siostrze, uśmiech z jego twarzy nie znikał. Pojawiło się jednak zaskoczenie w oczach gdy otworzyła mu drzwi.
-Hej.-powiedziała wesoło widząc uśmiechniętego chłopaka, myślała że siostra mu powiedziała w jakim celu do niej ma przyjść. Stała przed nim w skąpej, czerwonej, koronkowej bieliźnie. Przez biustonosz praktycznie prześwitywały jej piersi. Podobało jej się jak Paweł wpatrywał się w nią, przygryzła lekko wargę. Wychyliła się i chwyciła go mocno za rękę wciągając szybkim ruchem do mieszkania, nie chcąc żeby ktoś inny zobaczył ją w tym stroju, tym bardziej z nastoletnim chłopakiem, nie mogła się jednak powstrzymać aby mu się tak pokazać.
-Dzień dobry.-powiedział zaskoczony jej wyglądem, nie do końca rozumiał dlaczego tak na niego patrzy, nie wiedział kiedy znalazł się w mieszkaniu, a ona zamknęła za nim drzwi. Nie wiedział jeszcze jak jego pomoc miałaby wyglądać.-Chyba....chyba jestem za szybko.-zająknął się, starał się nie patrzeć na nią, myślał że po prostu się zapomniała i nie zdążyła ubrać po prysznicu.
-Jesteś w sam raz, nie mogłam się doczekać, bałam się że siostra Cię do mnie nie przyśle.-podeszła do chłopaka, położyła dłoń na jego policzku i pogładziła go delikatnie, dotyk sprawił że jego policzki się zarumieniły, uśmiechnęła się jeszcze szerzej pokazując zęby.-Uroczy jesteś.-podobało jej się to że jest taki nieśmiały.
-Nie chciała, ale się uparłem...-stwierdził szczerze, czuł że nie będzie w stanie okłamać doświadczonej policjantki. Opuścił wzrok kiedy wgapiała się w niego spojrzeniem którego nie znał, nikt tak się jeszcze na niego nie patrzył.
-Ojej, uparciuszek z Ciebie?-spytała z rozbawieniem i podrapała swoimi czarnymi paznokciami jego rumiany policzek, myślała że chłopaka przywiodła myśl o seksie z nią.-Patrz na mnie, przecież wiem że chcesz.-zachęcała go, podobało jej się to jak się wpatrywał na samym początku.-Przecież oboje wiemy po co tu jesteś.-mruknęła przesuwając wzrokiem po atrakcyjnym ciele chłopaka.
-Po prostu chciałem jej pomóc.-stwierdził nieco przytłoczony jej śmiałością, niechętnie zerknął w jej stronę i przełknął ślinę. Pierwszy raz widział kobietę na żywo w takiej bieliźnie, do tego sporo starszą, jednak nie wyglądała na swój wiek. Jego zdenerwowane spojrzenie skakało po jej ciele, spojrzał w jej czarne oczy które z rozbawieniem chłonęły jego zmieszanie.-No, po dokumenty jakieś...-powiedział nie do końca pewien swoich słów.
-Dobry chłopiec z Ciebie, dlatego Cię lubię, zawsze jesteś taki pomocny.-uśmiechnęła się i przesunęła dłoń w dół po jego szyi, na ramię które lekko ścisnęła.-No no, laseczki pewnie na to lecą co?-zaśmiała się szczerze, widziała jak bardzo się zawstydził po pytaniu, jednak sunęła dłonią w dół aż do jego dłoni.-Tak po dokumenty, mówiła Ci co masz zrobić żeby je dostać?-zmarszczyła lekko brwi czując że chłopak nie wie  wszystkiego, była już mocno nakręcona i wolała wiedzieć że jest świadomy tego co się może dziać.
-Zrobiła dla mnie tak dużo, muszę...-szepnął widząc dziwną minę kobiety, Julka poczuła że chłopak mimo że nie wie po co tu jest, to jest zdecydowany. Pominął odpowiedź na niezręczne pytanie, był raczej niezbyt doświadczony w kontaktach z kobietami.-Nie, myślałem że mam Pani w czymś pomóc.-powiedział dość oficjalnie gdy poczuł jak jej dłoń zaciska się na jego dłoni.
-Nie mów do mnie Pani! Nie jestem taka stara.-warknęła wbijając paznokcie w jego dłoń.-Mów mi po imieniu...-spojrzała karcąco nieco w górę na oczy chłopaka, widziała że nieco jej się obawia.-Tak to określiła? Ja powiedziałam jej że chcę Cię przelecieć.-powiedziała wyprowadzając chłopaka z błędu, on zamarł po jej słowach. Wpatrywał się w nią z przerażeniem, poczuła jak jego dłoń zaczyna drżeć.
Stał w milczeniu czując jak robi mu się gorąco, nie wiedział co powiedzieć, zamurowało go. Dopiero teraz dotarło do niego dlaczego Patrycja tak bardzo wzbraniała się przed tym. Patrzył w oczy Julki która patrzyła na niego głodnym wzrokiem, jej czarne oczy wprowadzały w nim atmosferę niepokoju. Miał ochotę wyrwać się i uciec, jednak czuł się bezsilny, nie mógł zawieść siostry po tym wszystkim co dla niego robiła. Różne emocje targały nim w tej chwili, było mu wręcz gorąco. W życiu nie czuł tyle rzeczy na raz, niepewność, wstyd,strach, bezsilność, złość oraz podniecenie. Dopadło go uczucie nierealności tego co się dzieje, miał wrażenie że to jest jakiś surrealizm lub dziwny sen.  
-Co jest?-spytała widząc że chłopak jest jakiś przestraszony, dziwiło ją to bo prawdopodobnie każdy facet dałby się pokroić za wieczór z nią. Wpatrywała się w niego z zaciekawieniem, lekki uśmiech pojawił się na jej ustach, chciała go rozluźnić. W tym stanie nie nadawał się do czegokolwiek.-No, słucham co tak zamarłeś?
-Nie nadaję się, przepraszam.-powiedział zmieszany próbując wyciągnąć ostrożnie dłoń z jej uścisku, jednak wbiła mocniej paznokcie w kości śródręcza. Sprawiło mu to taki ból że wyrwało mu się bolesne stęknięcie. Spojrzał w jej oczy prosząco, jednak widział w jej oczach tylko oczekiwanie, wiedział że czeka na odpowiedź.-Ja jeszcze nigdy.-powiedział opuszczając wzrok, bał się że sobie nie poradzi, zawiedzie siostrę i Julia mu nie da tego po co przyszedł.
-Prawiczek...-mruknęła pod nosem z lekkim uśmiechem, rozpaliła ją myśl o byciu tą pierwszą. Teraz była pewna że nie przepuści tego wieczoru chłopakowi.-Nadajesz się bardziej niż myślisz.-mruknęła i ruszyła nagle w stronę swojej sypialni, szarpnęła lekko jego dłoń sprawiając tym że posłusznie ruszył za nią.  
Chłopak szedł pełen obaw za nią, mimowolnie patrząc na zgrabne pośladki które pracowały z każdym krokiem. Czuł gorąco które przechodziło go co chwilę, nawet nie wiedział kiedy krew napłynęła do jego krocza powodując sporą wypukłość na spodenkach. Nie wiedział co powiedzieć, jak się zachować, chciał po prostu pomóc siostrze, wiedział że musi w tej chwili być posłuszny. Gdy minęli próg sypialni zatrzymała się i wciągnęła go wgłąb pomieszczenia, zaraz po tym zamknęła drzwi jakby bała się że niepewny w swoich ruchach Paweł spróbuje uciec. Stanęła opierają się o drzwi, poczuła ich przyjemny chłód na swoich plecach i pośladkach, wpatrywała się w niego jak drapieżnik w ofiarę. Odwrócił się w jej stronę, rozglądał się nerwowo po pomieszczeniu, jego dłonie zwisały wzdłuż ciała, czuł że cały drży z nerwów. Widział że Julia oczekuje czegoś, jednak nie rozumiał o co jej chodzi. Przełknął ciężko ślinę która stanęła mu wręcz w gardle.
-Co mam robić?-spytał grzecznie, wciąż stał niczym słup soli na środku sypialni. Wpatrywał się w kobietę która przyglądała mu się jak kawałkowi mięsa, wpatrywała się głodnym wzrokiem. Ten wzrok wręcz go ogrzewał, z drugiej strony nieco przerażał.-Rozebrać się?-wyszeptał łapiąc dół swojego tank-topu.
-No szybciutko, pokaż co tam chowasz...-mruknęła nakręcona i szybkim krokiem wystartowała w stronę chłopaka, on przestraszony tym jak się zerwała szybko ściągnął koszulkę. Odruchowo zaczął ją składać jednak wyrwała mu ją z dłoni i rzuciła kąt. Położyła dłonie na jego klatce i przesunęła dłońmi w dół na brzuch, przyglądała mu się z uwagą. Czuł się wręcz osaczony w danej chwili, a kiedy wsunęła palce pod gumkę spodenek westchnął szybko.-Spokojnie, nie zjem Cię.-uśmiechnęła się rozczulona reakcją chłopaka.-Zdejmiesz je sam czy mam Ci pomóc?-spojrzała w jego oczy, lekko szarpiąc za ściągacz. Nie usłyszała odpowiedzi, chłopak zaczął zsuwać spodenki, jednak szybko dodała, nie chcąc tracić czasu.-Bokserki też.
-Dobrze...już.-odpowiedział dość niechętnie jednak chwycił całą swoja dolną część ubrań, właściwie to już jedyną i zsunął z siebie do końca, wyszedł z gniazda które powstało i kopnął je w bok. Nie zdążył nic powiedzieć, a jej dłoń już znajdowała się na członku, powoli masowała go z zafascynowaniem.
-Skoro nie masz dziewczyny to dla kogo się golisz?-spytała podejrzliwie wpatrując się w jego oczy, przesunęła delikatnie palcami po gładko ogolonej skórze. Uśmiechała się podziwiając młode ciało, nakręcała ją ta chwila coraz bardziej. Tym bardziej że młodzieniec osiągnął już pełną gotowość.-Masz zabezpieczenie?-spytała zaciekawiona, mocniej ściągnęła napletek z jego członka.
-Nie wiem, po prostu czuję się tak...czyściej.-szepnął zmieszany jej zainteresowaniem, czuł jak masuje jego członka robiąc to dość agresywnie.-Nie mam, przepraszam nie wiedziałem, myślałem że mam Pani pomóc tak jak ostatnio.-nagle poczuł jak ścisnęła jego jądra wbijając paznokcie, wydał z siebie bolesny jęk.-Przepraszam!-zawył boleśnie licząc że Julia odpuści uścisk.
-Mów mi po imieniu, jeszcze raz to je wykręcę.-warknęła stanowczo po czym odpuściła uścisk w odpowiedzi dynamicznie kiwał głową na znak że będzie grzeczny, widziała ogromną ulgę w jego oczach które zaszkliły się z bólu.-Nie szkodzi, kupiłam w razie czego, byłam ciekawa tylko czy nosisz w razie czego, zawsze jesteś taki przygotowany na wszystko.-powiedziała rozbawiona jego zawstydzeniem.-Są pod poduszką, załóż od razu.-stwierdziła krótko i wskazała oczami puszczając jego członka.
-Dobrze, już.-powiedział posłusznie cofając się w stronę łóżka, czuł się dziwnie będąc nagi przed przyjaciółką swojej siostry. Odwrócił się tyłem i podniósł poduszkę, od razu chwycił jedną paczuszkę ze sporej gromadki. Spojrzał na kobietę, po czym na sporą ilość prezerwatyw.-To..to wszystko na dziś?-spytał z przerażeniem, wiedział że nie jest w stanie przeżyć tylu powtórek. Zachichotała w odpowiedzi i pokręciła głową z niedowierzaniem.  
-Ojj a co nie dasz rady?-przygryzła wargę, po czym podeszła do niego od tyłu, wyglądała zza pleców na to co robi i przyglądała się jak otwiera opakowanie i zaczyna ubierać swojego członka.-Nie wypuszczę Cię, aż się skończą.-powiedziała nagle poważniejąc, stanęła przed nim i obserwowała jego minę która była wręcz przerażona.-Ale Ty jesteś naiwny.-wybuchła śmiechem, nie mogła się powstrzymać przed droczeniem się z chłopakiem.
-Nie...nie dałbym rady.-opuścił wzrok mówiąc szczerze, właściwie nie miał doświadczenia, jednak wiedział że to nie możliwe. Stał przed nią z gotowym już członkiem, odzianym w prezerwatywę. Nie wiedział co dalej.-Co teraz?-spytał niepewnie, poczuł jak jej dłoń wsuwa się na brzuch i zsuwa się po nim na członka, delikatnie poprawiła prezerwatywę.
-Teraz bądź cicho i rób co Ci każę.-stwierdziła z uśmiechem, chwyciła jego dłoń i odwróciła go przodem do siebie, przesunęła dłonią po całej długości jego pleców w górę. Zatrzymała się dopiero na karku, ścisnęła go mocno ściągając w dół do piersi. Paweł instynktownie zaczął je całować, westchnęła tylko cicho i pogładziła go po głowie w nagrodę po czym przycisnęła go do siebie. Czuła jego gorący oddech oraz miękkie młode usta. Cala sytuacja nakręcała ją coraz bardziej, złapała jego rękę wolną dłonią i położyła sobie na plecach.-Rozepnij.-szepnęła lekko się pochylając do niego kiedy skupiał się na całowaniu, jędrnych piersi.  Posłusznie wykonał polecenie, po chwili jego dłoń była na zapięciu i niezbyt zaradnie z drobną walką udało mu się uwolnić piersi. Po chwili, dość niespodziewanie położyła dłonie na jego klatce, wsunęła nogę za jego stopę i z całej siły popchnęła go w stronę łóżka. Podcięty i zaskoczony chłopak upadł dość mocno na materac jej sporego łózka, popatrzył na nią i podniósł dłonie geście poddania. Widziała że się boi, jednak jeszcze bardziej jej się to podobało.-Weź ręce, jakbyś miał oberwać to już byś oberwał.-warknęła ostrzegawczo, władza potęgowała jej podniecenie. Zsunęła powoli majtki i z lekkim uśmiechem rzuciła mu prosto w twarz. Gdy sięgał ręką żeby je ściągnąć z oczu zdążyła wejść, usiadła na nim okrakiem i usiadła na jego członku dociskając go do jego ciała. Powoli przesuwała biodrami w przód i w tył ocierając się o sztywnego penisa. Pisnęła cicho i przygryzła mocno dolną wargę wpatrując się w niego z góry. Paweł oddychał dość niespokojnie, płyto i chaotycznie. Julia nie chcąc dłużej czekać podniosła się i sięgnęła jego członka aby go nakierować, od razu dosiadła go mocno wydając głośny stłumiony nieco pisk. Ujeżdżała go dynamicznie, jej biodra uderzały o niego na tyle mocno że po pomieszczeniu rozlegał się dźwięk zderzanych o siebie ciał. Młodzieniec nie był przyzwyczajony do takich rozkoszy, poczuł że nie może wytrzymać już dłużej, próbował wytrzymać choć chwilę dłużej, jednak intensywne ruchy zgrabnej policjantki sprawiły że jego członek zaczął strzelać nasieniem do prezerwatywy.  Poczuła pod sobą jak Paweł spina nogi, starał się być cicho jednak gdy ujeżdżała go zaraz po orgazmie wyrwał mu się jęk i wyrwał spod niej biodra tak że członek wypadł ze środka. Zatrzymała się w ułamku sekundy i spojrzała w jego oczy, były szeroko otwarte i przestraszone, tym bardziej że jej wzrok nie był zbyt przyjemny.
-Przepraszam, nie chciałem...-położył dłonie na twarzy chcąc się zasłonić, czuł wstyd, oraz chciał zasłonić się przed jej niepokojącym wzrokiem, czarne oczy które patrzyły z gniewem robiły na nim piorunujące wrażenie, z jednej strony były piękne, a z drugiej go przerażały. Powoli zeszła z niego, zawiedziona i nieco rozzłoszczona.-Mam wyjść?-spytał niepewnie, nie wiedząc czego Julia od niego oczekuje.
-Wstawaj...-warknęła jednak zanim zdążył zrobić cokolwiek, chwyciła jego członka mocno i zerwała mocnym ruchem zużytą prezerwatywę, jęknął cicho czując ból gdy zawadziła go paznokciem rozcinając delikatną skórę na członku.-Do łazienki! Umyjesz go i wrócisz.-stwierdziła tonem który nie uznawał sprzeciwu.  
Pokiwał w odpowiedzi tylko grzecznie głową, zerwał się z łóżka i wręcz pobiegł do łazienki, w pośpiechu zaczął myć swojego członka. Julia wstała i ruszyła zaraz za chłopakiem, wchodząc do niego wyrzuciła prezerwatywę do kosza i stanęła przy otwartej kabinie prysznicowej i patrzyła co robi. Chłopak w panice mył swojego członka który miał czerwoną rysę prawie na całej długości. Zerknął na kobietę i wzdrygnął się, był tak skupiony na czynności i wystraszony całą sytuacją że nie zauważył kiedy pojawiła się obok niego. Poczuła się źle z tym że potraktowała go tak ostro, wiedziała że wszystko co robi właśnie jest bardzo złe, jednak chęć zabawy z młodym chłopakiem była zbyt silna, tym bardziej że od jakiegoś czasu fantazjowała o bracie Patrycji. Zamarł widząc że patrzy na jego członka, wyciągnęła powoli dłoń i chwyciła go z lekkim uśmiechem.
-Przepraszam...-powiedziała powoli przesuwając palcem po szramie którą zrobiła w przypływie złości.-Za dużo wymagałam...na początek i trochę mnie poniosło.-stwierdziła cicho, zrozumiała to że nie może od niego wymagać zbyt wiele na starcie. Delikatnie puściła członka po czym spojrzała na niego.-Wciąż musisz zasłużyć na to, po co przyszedłeś.
-Nic...się nie stało.-westchnął cicho z ulgą gdy go puściła, stał z oczami wbitymi w podłogę.-Co mam zrobić żeby zasłużyć?-spytał z lekką obawą w głosie i podniósł wzrok na nią. Przygryzł nerwowo wargę, widział jak jej oczy się rozpromieniają, zerknęła na jego usta po czym przygryzła wargę z niesfornym uśmiechem jakby wpadła na szatański pomysł.
-Chodź.-stwierdziła krótko i ruszyła w stronę swojej sypialni, nawet nie patrząc za siebie. Wiedziała że posłusznie pójdzie za nią, bo nie miał właściwie wyboru jeśli chciał pomóc siostrze. Odwróciła się dopiero stojąc przy łóżku.-Siadaj...-wskazała na podłogę przy łóżku. Chłopak bez zastanowienia usiadł na krańcu łóżka, spojrzała na niego kręcąc głową.-Na podłodze...-burknęła, jednak nie musiała długo czekać, potulnie zsunął się z łóżka na podłogę wpatrując się w jej oczy przepraszająco. Uśmiechnęła się widząc że Paweł bardzo stara się, aby zasłużyć na dane które obiecała jego siostrze. Stanęła przed nim i powoli podeszła do niego rozsuwając nogi, przeszła okrakiem nad jego nogami i częścią tułowia, wpatrując się przy tym w jego oczy przepełnione niepewnością. Położyła dłoń na jego głowie zacisnęła dłoń na włosach i odepchnęła jego głowę dociskając ją do łóżka, odchylając do tyłu. Podeszła jeszcze bliżej po czym ugięła lekko kolana, dociskając swoja mokra szparkę do jego ust. Chłopak odruchowo próbował się odsunąć, jednak szybko się docisnęła do niego.
-Mmmm!-wymruczał między jej nogami, jednak docisnęła swoją mokrą szparkę mocniej, odepchnął ją rękoma wzbraniając się przed tym.-Nie! Ja nie chcę...-wyprostowała się nagle i spojrzała w jego oczy z góry, znów widział to straszne, mroczne spojrzenie. Wzięła nagle zamach i uderzyła go w policzek, bezlitośnie wkładając w to prawie całą siłę, tak że jego twarz odskoczyła. Chłopak złapał się za policzek i pokręcił głową z przerażeniem kiedy widział że jej ręka jest gotowa na powtórkę.
-Będziesz lizać?-spytała oschłym tonem wpatrując się w niego, czuła dziwną, chorą satysfakcję kiedy pokazała mu kto tu rządzi, w odpowiedzi pokiwał tylko głową.-Nie słyszę!-podniosła wyżej dłoń, spojrzał z przerażeniem na dłoń.
-Tak! Już...-przysunął się do niej i niechętnie przysunął twarz do szparki, poczuł jej wilgoć, zapach oraz smak, powoli przeciągał po niej językiem, nie do końca wiedząc jak to robić. Westchnęła lekko dosiadając twarz chłopaka, dociskała się do niego coraz mocniej, przygryzła wargę. Jego delikatny język przesuwał się po niej coraz szybciej, jednak czując że to jeszcze nie jest to, chłopak wsunął język do środka. Poruszając nim szybko na boki sprawił jej nieco więcej rozkoszy, wyrwało jej się przy tym kilka jęków. Mimo tego że ruchy były niezbyt zgrabne, jej doznania potęgowała świadomość że chłopak jest znacznie młodszy od niej. Do tego władza którą nad nim miała doprowadzała ją do szaleństwa
-Wyżej..liż wyżej.-szarpnęła za jego włosy nieco w dół aby nakierować jego język na łechtaczkę, docisnęła się mocniej, nie pozwalając mu oddychać, jednak wciąż posłusznie poruszał językiem na boki licząc że ją zaspokoi. Jej jęki i ruchy bioder sugerowały że jego działania idą na właściwie tory. -O kurwa....-wyrwał jej się nagle głośny jęk, mocne skurcze spowodowały u niej obfity wytrysk soków.-Ja pierdole!-wyjęczała kiedy kolejna fala jej nektaru zalała twarz. Przywarła do niego swoją szparką, po chwili dopiero spojrzała w dół i oderwała się od jego twarzy. Uśmiechnęła się widząc jak nastolatek łapie ciężko oddech po tym jak utrudniała mu oddychanie, jego cała twarz jest mokra od tego co wytrysnęło z jej szparki podczas silnego orgazmu. Widać szok malujący się na jego twarzy, jego policzki są zaczerwienione, a usta lekko otwarte aby lepiej się natlenić po dłuższej chwili bez tchu.-Gdzie się tak chłopczyk umazał?-spytała z rozbawieniem, po czym powoli pochyliła się do niego i cmoknęła jego mokre usta.-Mmm, smaczna jestem co?-chłopak od razu pokiwał głową, bał się jej sprzeciwić nawet w tak błahej kwestii.
-Co...co teraz?-spytał niepewnie jakby chciał jak najszybciej zakończyć to spotkanie, widział że Julia nie ma jeszcze dość dopiero się rozkręcała. Delikatnie przysunęła nogę do jego krocza i podniosła butem jego członka.-J...jeszcze raz?-spytał niepewnie, nie wiedząc na pewno co ma na myśli.  
-Tym razem mnie nie zawiedź...-spoważniała nagle po czym odsunęła się od niego, wskazała palcem na łóżko.-Pakuj się tam, a jak spuścisz się za szybko, to będziemy go stawiać do skutku rozumiesz?-czarne oczy budziły w nim ogromny niepokój. Było widać że przejął się jej słowami, posłusznie poderwał się z podłogi, mokre uczucie wokół ust było dla niego męczące więc oblizał się gdy stanął przed nią, gdy ich wzrok się spotkał zarumienił się jeszcze bardziej, tym bardziej że widział to jej chore zadowolenie z siebie. Zerknęła w dół i pokręciła głową widząc że nie jest jeszcze gotowy, chwyciła go w dłoń i powoli ocierała palcami sprawiając że powoli się podnosił, jednak chłopak był na tyle zestresowany że był bardzo oporny. Przewróciła oczami widząc że w ten sposób niewiele zdziała, pochyliła się głęboko do jego krocza, wypinając się przy tym mocno po czym chwyciła go w usta zasysając się na nim. Paweł cicho zajęczał czując coś tak przyjemnego pierwszy raz w życiu, odruchowo przysunął biodra w jej kierunku, niechcący popchnął swojego członka nieco głębiej . Spojrzała na niego ostrzegawczo po czym zassała mocniej i oderwała od członka z głośnym dość specyficznym dźwiękiem. Wyprostowała się po czym warknęła.-Ubierz go.
-Przepraszam, ja...nie chciałem...-szepnął gdy oderwała się od niego, mowa jej ciała i oczu go nieco przeraziła, cofnął się lekko. Wstydził się tego że nie potrafił nad sobą zapanować, przypomniał sobie o poleceniu, podniósł wzrok z podłogi na jej oczy i z przerażeniem spojrzał w jej oczy.-Aaa...już...-odwrócił się dynamicznie i sięgnął po następną prezerwatywę. Odwrócił się do niej przodem i drżącymi z nerwów dłońmi próbował ją odpakować.  
-Kurwa, daj mi to!-warknęła zniecierpliwiona Julia, którą rozdrażniło patrzenie na jego niezaradność. Wyrwała mu z rąk opakowanie po czym rozerwała je szybko w gniewnie.-Jesteś bezużyteczny wiesz?-spytała nagle po czym chwyciła prezerwatywę, umiejętnie przyłożyła ją do członka i sprawnym ruchem rozwinęła. Zerknęła w przerażone oczy chłopaka który coraz bardziej chciał opuścić jej mieszkanie, jednak wiedział że nie może, czuł się jak w potrzasku, bezsilność go dobijała.-Przestań się tak gapić, nie pomoże Ci to...-skłamała, jednak miała trochę litości, a ten wzrok ją bardzo zmiękczał.-Lepiej się postaraj.-minęła go po czym weszła na łóżko wypinając się przy tym dla chłopaka. Chciała być tyłem aby nie patrzeć mu w oczy, jego spojrzenie psuło jej nastrój, jednak chęć przyjemności była silniejsza od skrupułów.
Paweł niepewnie odwrócił się do niej, chwycił swojego członka i nakierował na wejście, znów poczuł jej przyjemne wejście, wpakował w nią swojego członka od razu do końca, po czym zaczął szybko poruszać biodrami. Sprawił jej przy tym sporo przyjemności, wypięła się mocniej w jego stronę, oparła łokcie o łóżko dając mu lepszy dostęp. Posuwał ją najszybciej jak potrafił, liczył że tym samym szybciej będzie mógł wyjść. Zamknął oczy i instynktownie złapał ją za biodra, garbiąc się nieco nabijał ją, dysząc jakby nie mógł złapać tchu. Zagryzał przy tym wargę, a ona prężyła się przed nim, wypychając ochoczo biodra w jego stronę. Pomieszczenie wypełniały częste klaśnięcia ich ciał o siebie, jej jęki, piski które były przerywane przez sporą ilość przekleństw. Chłopak jednak po chwili zwolnił, nie był w stanie zbyt długo utrzymać tego tempa, co nie spodobało się Julii. Odsunęła się nagle od niego, po czym odwróciła na plecy, rozkładając szeroko nogi. Nie zdążyła się odezwać a rozpalony chłopak był już między jej nogami, klęczał na łóżku i włożył członka znów do środka. Podniosła się do niego po czym wbijając paznokcie w jego plecy opadła na łóżko ciągnąc go za sobą. Jęknął boleśnie, a na jego plecach pojawiły się czerwone linie. Jednak to jej nie wystarczyło, podniosła się i wgryzła w jego szyję. Sprawiła mu tyle bólu że zamarł na chwilę, każdy ruch kiedy się tak wbijała w niego szponami i zębami. Spragniona i wściekła na to że przestał, odpuściła nieco uścisk, po czym przeciągnęła paznokciami po jego plecach. Wygiął się w łuk krzycząc wręcz z bólu, próbował się wyrwać, jednak objęła go nogami i zacisnęła na jego biodrach.-Nie przestawaj, posuwaj mnie.-warknęła na niego, odpuściła uścisk dłoni i ułożyła się wygodnie na plecach patrząc na niego z dołu,  zacisnęła jednak uda jeszcze mocniej, nie chcąc go wypuścić. Patrzyła na jego twarz, na której było widać, ból, strach i bezsilność, jego oczy błagały ją o litość.-Dokończ co zacząłeś, albo Cię nie puszczę.-jej orgazm był blisko kiedy on przerwał ,dlatego tak agresywnie zareagowała. Pokiwał głową, jednak nagle chwycił jej nadgarstki i przyparł do łóżka, nie chciał aby znów mu to zrobiła. Oparł się o nie dość mocno, zapierając się znów mocno poruszał biodrami, jej jęki stały się częste i przeciągłe, podnieciło ją nagłe przejęcie inicjatywy przez chłopaka. Paweł jednak wolał się zabezpieczyć przed kolejnymi ranami, zaciskając nogi na jego biodrach sprawiała sobie jak i nastolatkowi ogromną rozkosz. Jego biodra mocno pracowały, a pośladki spinały się za każdym razem kiedy wchodził w nią do końca. W końcu zaczęła się pod nim wić, a silne skurcze jej norki złączyły się z jej krzykiem kiedy przeżywała potężny orgazm. Chłopak jednak posuwał ją dalej, nie chciał przestawać, tak niewiele brakowało mu do spełnienia.-Złaź!-wrzasnęła nagle, od razu puścił jej nadgarstki i odsunął się od niej jak oparzony. Zmieszał się mocno kiedy zrozumiał że nie chciał wychodzić, spojrzał na nią.-Proszę chwilkę...tylko...chwilka..-wyszeptał z oczyma skrzywdzonego szczeniaka. Pokręciła głową w odmowie, odsunęła się powoli i złączyła nogi zabierając mu dostęp do siebie. On klęczał na łóżku dysząc szybko i płytko, bliski szaleństwa nagle oderwany od możliwości spełnienia. Kobieta z uśmiechem pełnym satysfakcji z tego do jakiego stanu doprowadziła młodziutkiego brata Patrycji, powoli wstała z łóżka i bezceremonialnie podeszła do biurka, wyciągnęła z szuflady pamięć USB. Spojrzała na nią i na chłopaka który ją obserwował, nie odrywał od niej wzroku.-Masz, zasłużyłeś. A teraz wynoś się.-chwyciła jego dłoń i wcisnęła mu w nią jego zdobycz. Chłopak opuścił wzrok i praktycznie bez słowa zszedł z łóżka, ściągnął prezerwatywę z członka i trzymając w palcach spojrzał na nią, nie wiedząc co zrobić. Wyrwała mu ją z dłoni i popędziła go.-Szybciej, zbieraj się i wypieprzaj stąd.-od razu przyspieszył ruchy, zebrał swoje rzeczy w popłochu, po czym ubrał spiesząc się przy tym. Włożył do kieszeni pendrive, po czym rzucając tylko za sobą krótkie-Do widzenia.-szybkim krokiem podszedł do drzwi i przekręcił zamki po czym nie słysząc nawet odpowiedzi wyszedł. Szedł jakby mu się spieszyło, po prostu chciał być już w domu, umyć się, nigdy nie czuł się tak brudny. Czuł że nią pachnie, miał wrażenie że ma jeszcze oblepioną twarz jej sokami.  
Wszedł do mieszkania, nie odzywając się ani słowem. Patrycja widząc go od razu zerwała się z kanapy i przyglądała mu się z niedowierzaniem. Stanął w salonie, opuścił wzrok nie chcąc jej patrzeć w oczy, jakby się bał że zobaczy to co przeżył. Sięgnął tylko do kieszeni, po czym wyciągnął pamięć, podszedł powoli do ławy, po czym położył na niej to czego tak bardzo potrzebowała jego siostra.  Nie chciał się do niej zbliżać, czuł się taki nieczysty, jednak dopadła do niego i przytuliła mocno zamykając oczy. Delikatnie gładziła go po karku, czuła zapach swojej przyjaciółki, właściwie jej krocza i ukrytą w tle woń jej perfum.
-Chcę się umyć...-powiedział cicho, powoli wyplatając się z objęć siostry.-Sprawdź..czy to...czy było warto.-stwierdził zerkając w stronę ławy, po czym odwrócił się i ruszył w stronę łazienki chcąc zmyć z siebie zapachy i wydzieliny Julii.

BigMind

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 7893 słów i 42954 znaków.

Dodaj komentarz