Daleka rodzina - Wyjazd na narty

Daleka rodzina - Wyjazd na narty- Jesteś pewny, że spakowałeś wszystko ? - zapytał wujek Darek, kończąc przypinanie nart Tomka do bagażnika.
- Mam nadzieję, sprawdzałem kilka razy.
Kilka dni wcześniej Tomek został poinformowany przez telefon, że do Włoch będą musieli jechać autem, bo Ania boi się lecieć samolotem.
- Cześć Tomek - powiedziały niemal jednocześnie Ania i Julka, które siedziały przez cały czas w samochodzie.
Panie ubrane były identycznie : grube narciarskie skarpety, leginsy termoaktywne i polary znanej marki z Decathlonu. Tomek zostawił kurtkę w bagażniku i zajął miejsce za siedzeniem pasażera, które zajmowała Ania.Julka wyglądała tak, jakby właśnie się obudziła. Nie miała zapiętych pasów, za jej głową leżała poduszka, oparta o drzwi samochodu. Tomek pomyślał sobie, że teraz będzie miała trochę mniej wygodnie, bo jej "łóżko" zmniejszyło się o długość jednego siedzenia.  
- No niee, a tak cudownie mi się spało. Trudno, jakoś sobie poradzimy - uśmiechnęła się unosząc jedną brew i zarzuciła nogi na kolana Tomka, przykrywając się kocem.  
"No to ładnie się zaczyna" pomyślał sobie Tomek. Lubił kobiece stopy. Nie miał jakiegoś wielkiego fetyszu, ale zawsze zwracał uwagę na stópki i dłonie. Strasznie nie lubił gdy panie nie dbały o te części ciała. Uważał, że są swego rodzaju wizytówką.  
Dochodziła północ, dziewczyny już spały, a wujek oznajmił Tomkowi, że połowa drogi jest za nimi. Pomimo tego, że był bardzo śpiący, to robił wszystko żeby nie zasnąć. Zdawał sobie sprawę z tego, że jest lepiej, jeśli kierowca na tak długiej trasie może sobie z kimś pogadać. Poza tym, nogi Julki i tak nie pozwoliłyby mu przysnąć. Oczy miała zamknięte, ale przebierała tak stopami, jakby śniło jej się coś złego. W obawie przed tym, że zaraz ugodzi go piętą w czułe miejsce, włożył ręce pod koc i unieruchomił jej stópki. Pomimo grubych skarpet i pokojowej temperatury w aucie, wydawały się być zmarznięte. Pomyślał, że to idealna okazja na to, o czym marzył już od dłuższego czasu. Zaczął subtelnie uciskać i masować jej stopy. Miał ochotę zdjąć jej skarpetki i poczuć ich delikatną skórę, ale to raczej nie sprawiłoby, że Julce będzie cieplej. Kontynuował więc swój masaż, czując narastające podniecenie. Światła wpadające raz po raz do pędzącego auta sprawiały, że widział jak na jej twarzy maluje się uśmiech. Zastanawiał się, o czym może śnić, tak słodko się uśmiechając. A może ona wcale nie spała ? Może doskonale zdawała sobie sprawę z tego co się dzieje ?
- Puścisz mnie, czy nie ? - pytała go, wyraźnie rozbawiona tą sytuacją.
Byli sami w aucie, a biel za oknem aż raziła w oczy. Znad skalistych szczytów gór, powoli wschodziło słońce. Promienie odbijały się od szyb i lusterek aut, stojących na parkingu pod hotelem. Nie miał pojęcia kiedy zasnął, w dłoniach cały czas mocno trzymał jej stópki. Był jednak zrelaksowany i wypoczęty, zupełnie jakby dopiero wstał ze swojego łóżka, a nie przejechał 1000 kilometrów na tylnym siedzeniu.
- Tata poszedł z Anką do recepcji. Możemy się powoli zbierać - powiedziała Julka, zakładając swoje śniegowce.
Wyszli z auta i usłyszeli głos Darka. Wujek Tomka stał na hotelowym tarasie i ruchem ręki pokazywał im, żeby udali się w tamtą stronę. Spotkali się pod wejściem do restauracji na dole budynku. Tato Julki zaproponował, że najpierw zjedzą jakieś śniadanie, a dopiero później pójdą po bagaże do auta, bo teraz i tak nie będą mogli udać się do pokojów, ponieważ są przed czasem. Panie oznajmiły, że skoczą na chwilę do toalety żeby się odświeżyć, a Tomek z wujkiem poszli do restauracji zająć miejsca.
- Ja z Anką będę w jednym pokoju, a Ty i Julka będziecie mieć osobne pokoje dla siebie. Jedynym problemem jest to, że musicie się podzielić jedną łazienką, bo nie było więcej wolnych 1-osobówek z łazienkami.
- Spoko, damy radę. Nie ma żadnego problemu.  
- Trzymaj młody - to mówiąc, wepchnął Tomkowi do kieszeni kurtki 200 euro. - Po śniadaniu, pójdziemy z Anką odpocząć do naszego pokoju. Weź Julkę i pozwiedzajcie trochę okolicę, idźcie na jakieś piwo czy coś.
- Dzięki, tak zrobimy - odpowiedział nieco zdziwiony chłopak. W końcu rzadko kiedy dostaje się osiem stów na browar.
Nie minęła godzina, a Tomek z Julką już spacerowali malowniczymi ulicami włoskiego kurortu. Gorące promienie sprawiły, że szybko ściągnęli swoje polary i przewiązali je na biodrach.  
- Mam ochotę na grzane wino - powiedziała do Tomka głosem malutkiego dziecka, które domaga się lizaka.
- Mówisz i masz - odpowiedział, wskazując palcem najbliższą knajpę.
Po kilku próbach dogadania się z kelnerem po angielsku, doszli do wniosku, że znacznie szybciej będzie, jeśli po prostu wskażą w menu o co im chodzi. Nie musieli długo czekać i już po chwili delektowali się smakiem grzanego wina.  
- Palisz ? - zapytał ją niepewnie. Wiedział, że może tym pytaniem stracić w jej oczach.
- Zdarza się, ale tylko do alkoholu.
- Ja mam tak samo. To co, idziemy na jednego ? - zapytał wyciągając z kieszeni spodni paczkę papierosów.
- Przecież nie będziesz palił sam - odpowiedziała z uśmiechem.
Wszechobecne tabliczki z przekreślonym papierosem przypominały ludziom o tym, żeby nawet przez chwilę nie myśleli o paleniu wewnątrz budynku. Udali się więc w kierunku schodów, które prowadziły na otwarty taras nad restauracją. Odpalili papierosy i popijając grzane wino, delektowali się pięknym górskim krajobrazem. Z tej odległości, narciarze na stokach wyglądali jak malutkie kropeczki. Kanapowe wyciągi przypominały nitki łączące miasto ze szczytami gór.  
- Ja to bym już poszalał - westchnął Tomek.
- Możemy jeszcze zahaczyć o kilka knajpek, a wieczorem pójdziemy na nocną jazdę, co ty na to ?
- Sam bym tego lepiej nie wymyślił - roześmiał się i dogasił papierosa.
Zaczęło się ściemniać, a alkohol coraz bardziej dawał o sobie znać. Spacerowali chwiejnym krokiem głośno śpiewając, czym zwracali na siebie uwagę pozostałych przechodniów. W oddali widać już było zarys hotelu, w którym się zatrzymali.
- Kto pierwszy, ten zajmuje łazienkę ! - krzyknęła tak głośno, że usłyszało ją pewnie całe miasteczko, po czym puściła się biegiem w stronę hotelu.  
Nie zastanawiając się ani chwili, Tomek zaczął ją gonić. Zbliżali się do parkingu, a on cały czas zmniejszał dzielący ich dystans. Julka obejrzała się za siebie żeby zobaczyć gdzie jest jej przeciwnik i nie zauważyła progu zwalniającego, który wyrósł niespodziewanie spod śniegu.
- Ała ! Kurwa... - leżała już na plecach i trzymała się za kostkę kiedy dobiegł do niej Tomek.  
- No i widzisz sieroto, trzeba było się ścigać ? Gdzie Cię boli ? - zapytał i podał jej rękę żeby mogła wstać.
- Kostka, chyba skręciłam.
Chłopak grał przez wiele lat w kosza i wszelakie urazy stawu skokowego były dla niego jak chleb powszedni. Zdawał sobie sprawę, że Julka pewnie i tak niewiele teraz czuje, ponieważ była mocno pijana.  
- Poczekaj na jutro, aż wytrzeźwiejesz - droczył się z kuzynką, pomagając jej doczłapać się do hotelowego pokoju.  
Każde z nich miało osobny pokój, który wychodził na wspólny przedpokój. Z niego można było się udać do małej kuchni i wspólnej łazienki.
Położył ją na łóżku w jej pokoju i zaczął delikatnie rozwiązywać sznurówki w bucie. Jęknęła cichuteńko gdy ściągał jej buta.
- Niech mi pani pokaże jak to wygląda - powiedział niczym doktor zsuwając skarpetkę.  
Jego oczom ukazała się piękna, długa i smukła stópka z czarnym lakierem na paznokciach. W okolicy kostki zaczęła się pojawiać opuchlizna.  
- Przydałby się jakiś lód, ale chyba go zabrakło w moim gabinecie. Proszę ze mną. - przerzucił jej rękę przez swoje ramię i zaniósł do łazienki, która jak na hotel, była stosunkowo obszerna.  
Rozejrzał się dookoła i zauważył drewniany taborecik, stojący pod oknem. Kazał jej przytrzymać się na moment drzwi, od sporej wielkości kabiny prysznicowej. Sam udał się po mebelek spod okna, który następnie ustawił pod prysznicem i kazał jej na nim usiąść.  
- Zapraszam - powiedział, odkręcając lodowato zimną wodę. - Myślę, że kostka jest tylko podkręcona, nie powinno być tragedii. Teraz trzymaj słuchawkę i oblewaj wodą swoją kostkę, a ja się wysikam jeśli pozwolisz.
- Oczywiście, panie doktorze.
- Aaaaaaaa, jak zimno ! Co ty robisz ?! - krzyknął, przeskakując z nogi na nogę - to Julka postanowiła sobie z niego zażartować i skierował strumień lodowatej wody wprost na niego.  
- Sorry, sorry, już nie będę. No bo kto mnie będzie leczył ? - powiedziała Julka z udawaną skruchą w głosie.  
Skończył sikać, ale całe jego ubranie było mokre.
- Siedź tutaj, a ja pójdę się przebrać - rozkazał jej, a ona odpowiedziała mu ruchem głowy oznaczającym, że rozumie.
Zmienił ubrania na suche i po chwili był z powrotem w łazience.  
- Chyba już starczy - stwierdził, po obejrzeniu jej kostki.  
- Zaniesie mnie do doktor do łóżka ?
- Oczywiście - zakręcił wodę, złapał ją tak jak poprzednio i zaniósł na łóżko.
- Nie wiem jak ty kuzyn, ale ja to bym się wykąpała. Zaraz przygotuję się do kąpieli, pomożesz mi wtedy dostać się do kabiny ?
- Jasne, że tak. Zawołaj mnie tylko.
Poszedł do swojego pokoju, usiadł na łóżku i zaczął sobie wyobrażać jak pięknie Julka musi wyglądać podczas kąpieli. W spodniach zaczęło mu się robić sztywno, kiedy usłyszał głos kuzynki. Wszedł do jej pokoju i zobaczył Julię w białym, hotelowym ręczniku, przewiązanym nad biustem. Siedziała tak na łóżku, czekając na swój transport do łazienki, trzymając w ręku torebkę z kosmetykami.
- No to zapraszam - powiedział, chwytając ją w ten sam sposób.
Mocno się do niego przytuliła, zupełnie jak małe dziecko, które obawia się, że spadnie. Doszli do kabiny i Tomek chciał umożliwić jej stanięcie na zdrowej nodze. Położyła swoją kosmetyczkę na umywalce cały czas przytrzymując jedną ręką ręcznik w obawie przed jego opadnięciem. W pewnym momencie zachwiała się i odruchowo chwyciła drugą dłonią drzwi od kabiny. Ręcznik zsunął się błyskawicznie i upadł na ziemię. Tomek jak rażony piorunem, w tej samej chwili odwrócił wzrok w ścianę, nie chcąc narażać się na gniew kuzynki. Stali tak bez słowa, odwróceni do siebie plecami.
- Daj spokój Tomek, gołej laski nie widziałeś ? - zapytała, jakby z góry wiedząc, że chłopak się nie patrzy.  
- Takiej nie - odpowiedział zgodnie z prawdą.
- Chodź tutaj, musisz mi pomóc, sama chyba nie dam rady się wykąpać.
Obrócił się i zobaczył widok, o jakim nawet nigdy nie śnił. Jego piękna kuzynka, stała na jednej nodze zupełnie naga, przytrzymując się drzwi od kabiny. Widać jak całe jej ciało było naprężone, walcząc o to żeby nie upaść. Podszedł do niej i objął ją na wysokości bioder, pomagając wejść do przestronnej kabiny.  
- W kosmetyczce mam żel, przynieś - rozkazała mu, a sama w tym czasie próbowała ustawić odpowiednią temperaturę wody.  
Po kilku sekundach był już z powrotem z jej żelem w ręku.  
- Umyć ci plecy ? - zapytał niepewnie, jakby dalej nie wierzył w to co się dzieje.  
- Chyba nie tylko z plecami będę miała problem - powiedziała robiąc smutną minę. - Wskakuj.
Ściągnął z siebie koszulkę, spodnie i skarpetki, zostając w samych bokserkach. Postawił jedną nogę w brodziku i szybko poczuł jak gorącą wodę ustawiła. Wszedł cały do kabiny, ale coś wyraźnie rozbawiło Julkę.
- Hahaha, nie powiesz mi chyba, że kąpiesz się w bokserkach ? To trochę dziwne...
- W ogóle cała ta sytuacja jest trochę dziwna - odpowiedział.  
- Oj już się tak nie wstydź, tylko zdejmuj je i umyj mi plecy - poleciła.
Ściągnął swoje majtki i wyrzucił je z kabiny. Stał za nią i podziwiał jej cudowne, mokre włosy i ciało. Szyby były już tak zaparowane, że nic nie było przez nie widać. Przykucnął, żeby dosięgnąć żel, który postawiła na ziemi. Gdy to robił, jego głowa znalazła się na wysokości jej pupy. Czuł, że jest już mocno sztywny. Cieszył się w sumie, że stoi odwrócona do niego plecami, bo nie wiedział co sobie pomyśli. Wstał, wycisnął sporą ilość żelu na dłoń i zaczął go rozprowadzać po całej powierzchni jej pleców. Był od niej odrobinę wyższy dzięki czemu mógł obserwować jak jej sutki twardnieją. Ona też musiała być mocno podniecona, chociaż po niej nie było tego tak widać, jak po jego sterczącym kutasie. Bez problemu wyczuł jej przyspieszony oddech.  
- Jak tak dalej pójdzie, to zaraz zużyjesz cały żel, a ja będę miała czyste tylko plecy - zwróciła mu uwagę.  
Chwyciła jego prawą rękę i poprowadziła w okolicę swojego brzucha. Bał się do niej zbliżyć, bo nie chciał, żeby czuła jak jego penis stara się wbić między jej pośladki. Ale to ona zrobiła ruch. Cofnęła się w jego stronę, opierając plecami o klatkę Tomka tak, że jego kutas naprężony tak mocno, że skierowany był w sufit, znalazł się między pośladkami. Cichutko mruczała kiedy on wykonywał delikatne ruchy dłońmi, zbliżając się do jej piersi. Widząc, że Tomek ma pewne obawy, sama złapała jego dłoń tak jak poprzednio i skierowała ją na swoją pierś. Jej cycuszki były malutkie, ale za to niesamowicie jędrne, idealnie układały się w dłoniach Tomka. Czuł jak cholernie twarde są jej sutki, miał wielką ochotę żeby popieścić je ustami. Przytulał ją mocno, jedną ręką masując piersi, a drugą schodził coraz niżej. Był już daleko za jej pępkiem, ale nie wyczuł nawet najmniejszego włoska. Drażnił się z nią tak, jakby nie znał drogi do krainy rozkoszy. Masował ją wszędzie, ponad i po obu stronach aż wreszcie przejechał jednym palcem pomiędzy jej wargami.  
- O jezu - jęknęła z rozkoszy, a na jej skórze pojawiła się gęsia skórka.
Teraz już wykonywał bardziej zdecydowane ruchy. Używał dwóch palców do masowania jej cipeczki. Z każdym ruchem jej ciało naprężało się coraz bardziej.  
- Starczy tego dobrego - przerwała mu łamiącym się głosem, z trudem łapała powietrze. - Póki jeszcze mamy trochę żelu, to przydałoby się żebyś też trochę skorzystał. Obróć się.
Tomek wykonał jej polecenie. Teraz on stał przodem do ściany kabiny, a ona nakładała żel na jego plecy. Po krótkim czasie zaczęła schodzić niżej. Masowała jego umięśnione pośladki, a następnie kucnęła i uczyniła to samo z łydkami. Tomkowi zaczęło się kręcić w głowie. Oparł się rękoma o ścianę, a Julka wstała i przytuliła się do niego, masując jego klatkę. Poprosił żeby zmieniła trochę temperaturę wody, co pospiesznie uczyniła. Czuł jak delikatnie masuje jego plecy swoim biustem. Jej ręce były już na wysokości jego bioder.  
- Tego pana też myjemy ? - wyszeptała mu do ucha, zbliżając się do jego kutasa.  
Nie zdążył nic odpowiedzieć, a już jedna jej dłoń masowała jego jajeczka. Drugą ręką cały czas pieściła jego tors. Chwyciła pewnie jego kutasa i zaczęła nim ruszać w górę i w dół. Wiedziała bardzo dobrze, jak wielką przyjemność mu sprawia. Stopniowo przyspieszała swoje ruchy, a Tomek z podniecenia wspiął się na palce. Robiła to tak dobrze, że Tomek pewnie sam nie dałby rady, tak się zadowolić. Drugą ręką drażniła jego sutki, w tym samym momencie oblizując jego wilgotny kark. Nagle chłopak spiął się niesamowicie, ściągnął obie dłonie ze ściany i wbił je w pośladki swojej kuzynki. Przyciągnął ją do siebie najmocniej jak potrafił i wystrzelił potężnym ładunkiem spermy wprost na ścianę. Trzymała jego kutasa jeszcze przez jakiś czas i nachyliła się do jego ucha.
- Bo już myślałam, że będę musiała użyć innego sposobu - wyszeptała. - Proszę się obrócić i odnieść swoją pacjentkę, panie doktorze. - obrócił się i zobaczył jak jak jego kuzynka oblizuje swoje palce z resztek nasienia.  
Pomógł jej wyjść z kabiny i zaniósł nagusieńką do łóżka.  
- Najchętniej, to w ogóle bym nie wychodziła z tamtej kabiny - mówiła do Tomka, który stał w drzwiach. Obserwował dokładnie, jak Julka wciska się w swoje czerwone stringi.
- Opowiesz mi o tym innym sposobie ? - Tomek dopytywał.
- Przekonasz się w swoim czasie. Teraz jestem już strasznie zmęczona i chce mi się spać, dobranoc Tomek - to mówiąc ucięła dalszą rozmowę.
- Dobranoc - odpowiedział i udał się do swojego pokoju.

Twenty16

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 3101 słów i 16890 znaków, zaktualizował 7 sty 2016.

11 komentarze

 
  • wram

    Bardzo, bardzo fajne,  :smile: czekam na C.D.N. :yahoo:

    30 cze 2022

  • Jacy28

    Chyba już tu nie zaglądasz, a spójrz ilu ludzi czeka na kolejną część.  
    Napisane fenomenalnie. Będę czekał razem z nimi  :cool:

    14 gru 2017

  • Zboczuch777

    Super! Również czekam na kolejną część.

    11 sty 2017

  • grafoman

    Mega. Proszę o kolejną część. :yahoo:

    11 sty 2016

  • ~`~

    Prosze o kolejną część !

    10 sty 2016

  • Gonzzzoo

    Kiedy kolejna część? Nie mogę się doczekać! Twoje opowiadania są bardzo dobre! Gratuluję talentu ;)

    10 sty 2016

  • Zmanierowany

    9,5/10 imho. Następną część chętnie przeczytam.

    9 sty 2016

  • hyhy

    Megaa. Czekam na kolejna czesc

    9 sty 2016

  • siedem

    fajne, czekam na dalsze części :)

    8 sty 2016

  • Micra21

    Całkiem nieźle napisane, jak na debiut, bo to chyba Twóje pierwszy tekst. Owszem, jest trochę drobnych potknięć, szczególnie w powtarzaniu "rozkazał", "rozkazała", czy "powiedział", a też kilka brakujących przecinków. Ja mam zasadę: po skończeniu pisania odkładam opowiadanie na kilka dni i wracam do niego, czytając jeszcze raz, albo i dwa. Zawsze coś znajdę. A tak naprawdę, to najlepiej dać komuś do przeczytania, bo samemu ciężko znaleźć własne błędy. Staraj się poprawić, to będzie na pewno lepiej. Pozdrawiam. :)
    Ps. Będzie ciąg dalszy? ;)

    8 sty 2016

  • Twenty16

    @Micra21 Dzięki za rady :D będzie ciąg dalszy ;)

    8 sty 2016

  • Ramol

    Taaaa... Masz zatem @Twenty 16 za sobą spotkanie z jednym purystą językowym, obecnie pisze do Ciebie inny wariat o skrzywieniu na temat długości tekstu opowiadania i (lub) komunikatów nie związanych z powiastkami, następnie - z dużym taktem co prawda - zajmą się urocze istoty od interpunkcji... Przewiduję zabawę dla Ciebie przez ładnych parę dni!  Mnie podoba się zarówno sposób pisania, jak i opisywane sytuacje. BRAWO!   :bravo:

    7 sty 2016

  • Twenty16

    @Ramol Z tego co widzę, to raczej starają się pomóc :) miło mi, że Ci się podoba

    8 sty 2016

  • Ramol

    @Twenty16 - ja WIEM, że pomagają w dobrej wierze. Lubię i szanuję koleżeństwo po pió... po klikaniu, ale traktuję działalność tu jako wspaniałą zabawę...

    8 sty 2016