O szkotach

  • Kumpel podchodzi do Szkota który się

    Kumpel podchodzi do Szkota, który się zawsze jąkał i zauważa, że mówi on płynnie.
    - Jak to zrobiłeś?- Pyta.
    - Zmuszony byłem zamówić rozmowę telefoniczną z Londynem, a wiesz, ile to kosztuje...

  • Siedzi Szkot i płacze Pzrzechodzi obok

    Siedzi Szkot i płacze. Pzrzechodzi obok jego sąsiad i pyta się:
    - Czemu płaczesz?
    - A bo mi się ząb w grzebieniu złamał.
    - I to taki wielki powód do płaczu?
    - To już był ostatni...

  • Szkot ożenił się z wdową i

    Szkot ożenił się z wdową i po ślubie jedzie pociągiem.
    - Gdzie pan jedzie? - Pyta go inny podróżny.
    - W podróż poślubną...
    - A gdzie żona?!
    - Ona już była...

  • Przyszedł Szkot w odwiedziny do kumpla

    Przyszedł Szkot w odwiedziny do kumpla. Po skromnym poczęstunku, jako deser podaje
    mu na malutkim talerzyku odrobinę miodu.
    - Widzę John, że kupiłes sobie pszczołę.

  • Ile będzie kosztował przejazd pana

    - Ile będzie kosztował przejazd pana samolocikiem do Edynburga? - pyta szkockie
    małżeństwo.
    - Mogę was przewieźć za darmo, jeśli podczas lotu nie powiecie ani słowa!
    Już po wylądowaniu pilot, który w czasie lotu wykonywał różne karkołomne akrobacje
    gratuluje Szkotowi:
    - No, muszę przyznać że jeszcze żadnemu z moich pasażerów nie udało się zachować
    milczenia w czasie lotu!
    - A wie pan - przyznaje Szkot - że w pewnym momencie chciałem krzyknąć!
    - W jakim?
    - Kiedy moja żona wypadła z samolotu!

  • Szkot zginął w wypadku samochodowym

    Szkot zginął w wypadku samochodowym. Znajomy ma o tym delikatnie zawiadomić żonę
    ofiary. Pyta więc ją:
    - Pani mąż pojechał wczoraj do Aberdeen?
    - Tak.
    - Zalożył nowy garnitur?
    - Tak, zgadza się.
    - Hm, to szkoda garnituru...

  • W Irlandii przewodnik w górach

    W Irlandii przewodnik w górach objaśnia:
    - Te wydrążenia w skale powstały dzięki Szkotowi, który zgubił pensa i powiedział o tym
    znajomym.

  • Jedzie Szkot autem zatrzymał się

    Jedzie Szkot autem, zatrzymał się otwiera drzwi i bach... jakiś samochód uderza mu drzwi i je wyrywa. Przyjeżdża policja i karetka, wysiada doktor a Szkot:  
    - O mój Boże! Mój samochód!  
    Doktor na to:  
    - Co pan się martwi samochodem, pan nie ma ręki!  
    Szkot na to:  
    - O Boże, mój Rolex!