O lekarzach - str 3

  • Panie doktorze mogę mieć jakąś

    - Panie doktorze, mogę mieć jakąś nadzieję?
    - Nadzieję tak, szans nie.

  • A mówiła mama Ucz się synu

    A mówiła mama
    "Ucz się synu na ginekologa, bo to i forsy dużo i ręce cały czas w cieple" (mruczał pod nosem kierowca TIR-a zmieniając w mroźną noc koło w naczepie)

  • A więc życzy pan sobie aby

    - A więc życzy pan sobie, aby po śmierci oddano pana anatomopatologowi?
    - Oczywiście, panie doktorze. Zawsze marzyłem, żeby pływać w alkoholu.

  • Ojojoj (powiedział ginekolog) Ojojoj

    - Ojojoj (powiedział ginekolog)
    - Ojojoj jojoj jojoj (odpowiedziało echo)

  • Panie bobrze dlaczego ma pan takie

    - Panie bobrze, dlaczego ma pan takie białe zęby?
    - Nie jestem żadnym bobrem, tylko pana anestezjologiem...

  • Chłop u lekarza Doktorze Od 3 dni nie

    Chłop u lekarza
    -Doktorze. Od 3 dni nie mogę się wysikać
    -Proszę się rozebrać. Co się Pan dziwisz? Masz Pan go na supeł zawiązany
    -O ku...a. Znowu zapomniałem kupić chleb

  • O cześć Byłeś u tego

    - O, cześć. Byłeś u tego psychoanalityka?
    - Byłem.
    - No i co, nie moczysz się?
    - Moczę. Ale teraz jestem z tego dumny.

  • Chodził facet na dziwki i w końcu

    Chodził facet na dziwki i w końcu złapał jakiegoś syfa. Poszedł więc do lekarza, pokazuje swój owrzodziały "interes":  
    - Tu się już nic nie da zrobić, trzeba amputować - lekarz mu na to.  
    - Nigdy w życiu! - powiedział gościu i zwiał z poradni.  
    Postanowił skorzystać z "medycyny alternatywnej", poszedł do miejscowego znachora. Ten popatrzył i mówi:  
    - Proszę stanąć na tym stołeczku - facet stanął.  
    - A teraz proszę zeskoczyć na podłogę - facet zeskoczył.  
    - Widzi pan, nic nie trzeba amputować. Samo odpadło!

  • Pagliacci

    Przychodzi facet do psychologa:
    - Panie doktorze, jestem kompletnie zdołowany. Życie jest okrutne i bez sensu, czuję się samotny i zagubiony na tym podłym świecie.
    Lekarz z uśmiechem odpowiada:
    - Lekarstwo na to jest bardzo proste. Niedawno do miasta zawitał klaun Pagliacci. Obejrzy pan jego występ i zapewniam, że to widowisko poprawi panu humor.
    Na to facet zalewa się łzami.
    - Panie doktorze, to ja jestem Pagliacci!

  • Odejść z fantazją.

    Lekarz mówi do pacjenta - umiera Pan na raka. Tego się obawiałem odpowiada pacjent. Panie doktorze mam ostatnią prośbę. Proszę w akcie zgonu napisać że umarłem na AIDS. - Dlaczego? Pyta zaskoczony doktor. Pacjent odpowiada :  
    - po pierwsze, będę pierwszy we wsi, więc ludzie będą o mnie opowiadać długo po  
    mojej śmierci.  
    - po drugie, mojej starej nikt nie zechce
    - po trzecie, wszyscy którzy z nią spółkowali poza moimi plecami, pójdą się powiesić.

  • Jakie ryby lekarze lubią najbardziej?

    - Jakie ryby lekarze lubią najbardziej?
    - Grube sumy!!!!

  • Co pana do mnie sprowadza? pyta lekarz

    -Co pana do mnie sprowadza? - pyta lekarz pacjenta.
    -Jestem homoseksualista, panie doktorze.
    Ach! A ja taki nie ogolony.