O liniach lotniczych - str 2

  • Pilot helikoptera do kontroli podejscia

    Pilot helikoptera do kontroli podejscia: "Tak, jestem 3000 stóp nad namiarem Cubla."
    drugi glos na tej samej czestotliwosci: "NIE! Nie mozesz! Ja tez jestem na tej samej wysokosci nad tym samym namiarem!"
    Krótka przerwa, po czym odzywa sie glos pierwszego pilota (bardzo glosno): "Ty idioto! Ty jestes moim drugim pilotem!"

  • Pilot Wieza co robi wiatr? Wieza Wieje

    Pilot: Wieza, co robi wiatr?
    Wieza: Wieje. (smiechy w tle)

  • Usłyszane na częstotliwości BNA

    Usłyszane na częstotliwości BNA (lotnisko w Nashville, Tennessee):
    członek załogi: "Zaraz! Daliście nam takie wskazanie altimetru, jakbyśmy byli 15 stóp pod ziemią!"
    wieża: "No to peryskop do góry i kolowac do rampy!"

  • Pilot Prosimy o pozwolenie na start

    Pilot: Prosimy o pozwolenie na start.
    Wieza: Sorry, ale nie mamy waszego planu lotu, dokąd lecicie?
    Pilot: Do Saltzburga, jak w każdy poniedziałek...
    Wieza: DZISIAJ JEST WTOREK
    Pilot: No to super, czyli mamy wolne...

  • Wieza Wasza wysokość i pozycja? Pilot

    Wieza: Wasza wysokość i pozycja?
    Pilot: Mam 180 cm wzrostu i siedzę z przodu po lewej...

  • Lotnisko w Nowym Jorku Facet wchodzi

    Lotnisko w Nowym Jorku. Facet wchodzi do windy a za nim kobieta w mundurku, mini spódnica, żakiet - stewardesa jakaś. Facet zaintrygowany ta sytuacja mówi:
    - Hello, you fly USA airways?
    Kobieta nie odzywa się, tylko patrzy na niego zdziwiona. Facet pomyslal no to co, sprębuje jeszcze raz:
    - Flugen sie Lufthansa ja?
    Kobieta bardziej zdziwona patrzy na niego i nic nie mówi. No trudno pomyślał facet... spróbuję jeszcze raz:
    - Volare sinora Alitalia?
    Wtedy kobieta mówi:
    - A w mordę chcesz palancie?!
    - Aha, LOT!

  • Mój przyjaciel chciał przemieścić

    Mój przyjaciel chciał przemieścić swój szybowiec Blanick na niedalekie lotnisko, po drugiej stronie przestrzeni kontrolowanej w kasie C, której wymogi nakazują min. posiadanie radia. Samolot holujący radia nie miał, ale Blanick i owszem, więc nie było problemu. Po wylocie szybowiec skontaktował się z kontrolą lotów i podał zamiar przekroczenia przestrzeni klasy C. W połowie drogi kontroler nagle zażądał skrętu o 90 stopni w prawo. Mój przyjaciel odpowiedział na to: "Co chcesz żebym teraz zrobił? Mam krzyczeć do niego przez okno?"

  • Kapitan linii United już emerytowany

    Kapitan linii United, już emerytowany, opowiedział tę historię, która zdarzyła się jego koledze w latach pięćdziesiątych. Jego kolega był FO (pierwszym oficerem, czyli drugim pilotem) i za dowódcę miał pilota ze "starej szkoły", zionącego ogniem kapitana.
    Sceneria zdarzeń: raport przed wylotem, samolot Convair 540 Elko, lot do Las Vegas, Newada.
    kapitan: "Nie dotykaj niczego, chyba że rozkażę." drugi pilot: "Tak jest, proszę pana." po półgodzinie lotu kapitan: "Jak to się dzieje, że mamy prędkość tylko 140 węzłów?" drugi
    pilot: "Och, czyżby życzył pan sobie schować podwozie?"

  • Wieża na Monachium II LH 8610

    Wieża na Monachium II: LH 8610 pozwolenie na start.
    pilot (LH 8610): Ale my jeszcze nie wylądowaliśmy!
    wieża: Dobra, a niby to kto stoi na pasie 26?
    pilot (LH 8801): LH 8801.
    wieża: OK, to w takim razie wy macie pozwolenie na start.

  • samolot Radar jesteśmy szykiem dwóch

    samolot: Radar, jesteśmy szykiem dwóch A10, właśnie nad wami i, eee tego, zapomnieliśmy jaki mieliśmy sygnał wywoławczy.
    radar: Żaden problem, przydzielimy wam tymczasowe sygnały: Głupek Jeden i Głupek Dwa.

  • Kontroler rozmawia z przyjacielem przez

    Kontroler rozmawia z przyjacielem przez telefon... przyjaciel: "to jesteś dziś mocno zapracowany?" kontroler (niechcący nacisnąwszy pedał transmisji) " ...tak naprawdę to nie, mam tylko dwóch dupków czekających na wjazd na pole wzlotów..."
    pilot: "Wieża, tu dupek numer 1, jesteśmy gotowi na start!"

  • Podczas godzin szczytu

    Podczas "godzin szczytu" na lotnisku w Houston, jeden z lotów byl opózniony z powodów technicznych. Poniewaz bramka bylo potrzebna dla nastepnego wylotu, samolot zostal odholowany i ustawiony tak, aby ekipa techniczna mogla przy nim pracowac. Pasazerom przekazano numer nowej bramki, która okazala sie byc spory kawalek dalej. Wszyscy przeszli do nowej bramki i tam dowiedzieli sie, ze wyznaczono kolejna, trzecia juz bramke. Po chwili zamieszania pasazerowie weszli na poklad i wlasnie siadali, gdy stewardessa oglosila przez glosniki:
    "Przepraszamy za klopoty zwiazane ze zmiana bramki w ostatniej chwili.
    Ten lot jest to Waszyngtonu, DC. Jezeli ktos z Panstwa nie zamierzal leciec do Waszyngtonu, DC, powinien teraz wysiasc."
    I wtedy bardzo zmieszany i czerwony na twarzy pilot wyszedl z kokpitu, ciagnac za soba swoje torby.
    "Przepraszam" powiedzial "pomylilem samoloty."