Wiadomości z dupy 2

(Oklahoma Bob ) Witam w drugim odcinku „Wiadomości z dupy”. Po ostatnim ataku antyfanów nasze studio mocno ucierpiało, a dwaj pracownicy zaginęli. To nic, że wszyscy (nawet rząd, uchodźcy i kosmici) chcą usunięcia tego programu. Mam tu telefon i gościa: pana Iwana Groźnego, twórcę prymitywnej prozy i poezji. Proszę o oklaski.
(nagranie z magnetofonu)Klask! Klask! Klask!
(Oklahoma Bob ) Więc zacznijmy od tego…
(dźwięk dzwonka telefonicznego)
(Oklahoma Bob ) To nasz pierwszy fan. Halo?
(John)Halo!
(Oklahoma Bob ) Halo? Halo?
(John)Halo! To ja, John. Jacyś wariaci mnie uprowadzili i trzymają w ciemnej piwnicy.
(Oklahoma Bob ) Trzeba było zadzwonić na policję.
(John) A, no tak. Dzięki.
(Oklahoma Bob ) Rozłączył się. Wracając do sprawy…
(dźwięk dzwonka telefonicznego)
(Oklahoma Bob ) Kolejny fan naszego programu. Słucham?
(John) To dalej ja, przez przypadek znów wbiłem twój numer… Orki… Ara…
(Oklahoma Bob ) Coś przerywa. Do usłyszenia. Ach, ci fani.
(nagranie z magnetofonu) Cha! Cha! Cha!
(Oklahoma Bob ) Nie teraz, dopiero jak powiem ten dowcip.
(Kamerzysta) Aha, okej.
(Oklahoma Bob ) Wracając do gościa, słyszałem, że wydał pan książkę, zanim się jeszcze urodził.
(Gość) Tak, to prawda. Dyktowałem mojej matce tekst, jak przebywałem jeszcze w jej brzuchu. Przynajmniej ona tak twierdzi. Byłem bardzo uzdolnionym dzieckiem. Już w wieku dziesięciu lat zacząłem czytać i pisać, a potem, jak poszedłem do zerówki, to odnosiłem same sukcesy.
(Oklahoma Bob ) Stworzył pan trylogię o potwornych przybyszach z kosmosu, którzy porywają ziemskie kobiety, bo są szowinistycznymi świniami. Został pan obrzucony błotem i oblany pomyjami po tym, jak okazało się, że ojciec głównego bohatera to czarnoskóry raper z Marsa, a sam główny bohater niby wygląda jak człowiek, ale jest krzyżówką żaby i owcy. Doprawdy, niezwykłe zwroty akcji.
(Gość) Dziękuję. Wydałem też tomik poezji o świniach z dużą ilością rymów pisuarowych i przedzierzgnięć prostych, ale pan i tak tego nie zrozumie.
(Oklahoma Bob ) Moim gościem był pan Iwan Groźny, gnida i zdobywca trzech medali za uciążliwość społeczną. Na koniec programu powiem dowcip.
(nagranie z magnetofonu) Cha! Cha! Cha!
(Oklahoma Bob ) Jeszcze nie teraz!
(Kamerzysta) Aha, okej.
(Oklahoma Bob ) No więc…
(Piiip)

fanthomas

opublikował opowiadanie w kategorii komedia, użył 391 słów i 2377 znaków.

Dodaj komentarz