Przebudzenie

PrzebudzenieAktywacja...
Inicjacja bazowych protokołów behawioralnych…
Skanowanie wpisów głównego rejestru…
Ukończono…
Odnotowano 120450456 wpisów w rejestrze...
Uruchamianie pliku wykonawczego....  
Wczytywanie… 10%... 45%... 67%... 91%...  
Plik wykonawczy ADAM.exe uruchomiony…

W nieznośnie jaskrawo białym pomieszczeniu rozległ się dźwięk startującej elektroniki
Ubrany w jednolity, wykonany z syntetycznych materiałów, biały kostium android wstał ze służącego mu za łóżko metalowego stołu. Kilka sekund zajęło mu wczytanie dodatkowych programów, po czym udał się w kierunku szczelnie zamkniętej śluzy. Przystojną twarz jasnowłosej maszyny o błękitnych syntetycznych oczach rozjaśnił mechaniczny uśmiech.
Dzisiaj był ten dzień. Dzień w którym spotka w końcu po tylu latach przedstawiciela gatunku jego twórców. Syntetyczny człowiek zbliżył się do śluzy, ta zaś otwarła się płynnie lecz powoli odsłaniając zbudowany z białych płyt korytarz. Po przejściu kilku kroków okrągłym tunelem znalazł się w obszernej owalnej sali, wypełnionej wszelkiego rodzaju maszynerią i urządzeniami badawczymi.  
-Widzę, że nie możesz się doczekać Adamie.
Android odwrócił się i ujrzał stojącą przed nim sylwetkę obcego. Stworzenie o błękitnej skórze i humanoidalnej smukłej twarzy wpatrywało się w niego dwojgiem szeroko rozstawionych dużych oczu z lekko świecącymi na niebiesko, okrągłymi tęczówkami. Z głowy, lekko z tyłu wydłużonej, wychodziły mnogie, długie na kilkadziesiąt centymetrów gładkie macki. Postać miała opływową sylwetkę, podobną do ludzkiej lecz o większej klatce piersiowej i bardziej zarysowanym wcięciu w talii. kreatura podobnie jak on posiadała dwie ręce jak i nogi, zwieńczone jednak nie pięcioma, a czterema palcami pomiędzy którymi dało się zauważyć cienką błonę. Odziana była w również biały przyległy, do skóry kombinezon. Na piersi stworzenia dało się zauważyć delikatny zarys biustu co dało znać Adamowi iż obcy jest płci żeńskiej.
-Dzień dobry doktor Messera Shiras. Pomyślałem, że przyjdę wcześniej
Kosmitka zwróciła swój wzrok ku centrum sali w którym stała wielka wysoka na kilka metrów metalowa kapsuła. Chwyciła za stojący w pobliżu, niewielki metalowy stołek i wchodząc na niego zrównała swoją twarz z prostokątnym wizjerem. Przez wizjer zauważyła zarys ludzkiej twarzy o bladej skórze, wyraźnie zarysowanej szczęce i prostym, nie za długim, nosie. Krótkie czarne włosy spływały na czoło postaci a oczy ukryte były pod zamkniętymi powiekami.
-Razem z moim ojcem poświęciliśmy im tyle lat. Wciąż nie mogę uwierzyć że w końcu spotkamy się z jednym z nich twarzą w twarz.  
-Zasługujecie na to biorąc pod uwagę ile pracy, środków i czasu włożyliście w to żeby go obudzić. - Odpowiedziała maszyna.
Messera przez kilka sekund wpatrywała się w człowieka po czym zeszła ze stołka i podniosła leżące na pobliskiej konsoli owalne przezroczyste urządzenie. Pod wpływem dotyku chudych palców o delikatnym, podobnym do lateksu, naskórku urządzenie zapikało delikatnie a na jego przejrzystej powierzchni pojawiły się kolorowe symbole i znaki.

-Jest stabilny. To prawdziwy cud biorąc pod uwagę jak długo był uśpiony. Gdyby nie nanity które udało nam się wprowadzić do kapsuły bez jej rozszczelnienia, byłby już dawno martwy. Niemalże każdy narząd poza mózgiem był poważnie uszkodzony. Wszystko trzeba było odbudować. I to promieniowanie. Jestem ciekawa co się stało, że przyjął tak potężną dawkę
Android zbliżył się do niej po czym również spojrzał na kapsułę.
-W czasach w który go zamrożono technologie hibernacji wciąż były w zalążku. Miał dużo szczęścia. Był jednym z pierwszych którzy skorzystali z nowej technologii. Wcześniej można było zamrozić co najwyżej zwłoki.
-Wyobraź sobie ile będziemy się wstanie od niego dowiedzieć. Oczywiście mówię tu o samej naturze ludzi. Wiedza jaką ty nam przyniosłeś na zawsze pozostanie nieoceniona. Ale spotkać któregoś z nich osobiście. To dopiero coś!
-Również jestem pełen ekscytacji co do spotkania jednego z twórców. Musisz jednak pamiętać, że jest ponad dwieście lat starszy niż ja. Przez ten czas ludzie pod względem anatomii nie zmienili się drastycznie ale kulturalnie będzie się całkowicie różnił od tego co zobaczyłaś w mojej bazie danych. Nie jestem nawet pewien czy będzie mógł mnie zrozumieć.
-Wiem… Ale wciąż uważam, że jest dla nas bezcenny. Razem z moim ojcem poświęciliśmy Ziemianom ponad dwadzieścia lat życia. Kto wie? Być może dzięki niemu uda nam się wreszcie przejść przez Sferę i dotrzeć na Ziemię. Być może…- Messera zamilkłą na chwilę -…w końcu odnajdę mojego ojca.
-Nie powinniśmy na razie pokładać w nim zbyt wysokich nadziei. Kiedy się obudzi przeżyje prawdziwy szok. Nie wiadomo jak wpłynie to na jego psychikę. Wiedza że cały jego gatunek zaginął a Ziemia jest otoczona sferą satelitów obronnych przez którą nawet wy nie jesteście się w stanie przebić. Fakt że każdy kogo znał nie żyje od ponad czterech tysięcy lat. Będziemy musieli go pokierować.

Kosmitka przeszła za kapsułę w kierunku spiralnej śluzy. Ta otwarła się z sykiem i zespół odzianych w kombinezony ochronne naukowców wlał się do środka. Zaraz za nimi pojawił się kosmita o podobnym do Messery wyglądzie jednak bardziej masywnym i szorstkim zarazem.
-Doktor Shiras! Widzę że jest pani z siebie zadowolona. Uwalniając możliwie zabójcze dla nas stworzenie - Rzekł obcy.
-Daruj sobie Zhital. Od samego początku byłeś temu przeciwny ale jak na razie nic nie wskazuje żeby był dla nas w jakikolwiek sposób “groźny”. Będzie ledwo żywy po przebudzeniu i zbadaliśmy go już pod kątem obecności jakichkolwiek patogenów.
-Cokolwiek powiesz Shiras... - Zhital zbliżył się do kapsuły - Ale pamiętaj, że jeżeli choć jeden Solaryd tutaj straci życie, to będzie to twoja wina.

Massera zignorowała słowa szefa ochrony i stanęła przed kapsułą.
Wszyscy wiecie po co tu przyszliście i co robicie. Rozpocząć procedurę i niech bogowie mają nas w opiece.
Dziesiątki Sloarydzkich naukowców zajęły pozycję przy swoich konsolach. Po chwili w sali rozległ się komputerowy głos.

Procedura przebudzenia w toku.
Obiekt stabilny.
Regulacja temperatury rozpoczęta.

Adam zbliżył się do Messery.
-Słynny ludzki wódz Juliusz Cezar, przekraczając kiedyś pewną rzekę, rzekł "Alea iacta est".
-Co to znaczy? - Spytała z zaciekawieniem kosmitka.
-Kości zostały rzucone…
-Dlaczego ktoś przechodząc przez rzekę miałby rzucać kośćmi?
Adam chciał odpowiedzieć lecz został zagłuszony przez systemowy komunikat.

UWAGA!
Poziom odczytów życiowych krytyczny.
Zainicjowano resuscytację podstawowych funkcji życiowych.
Poziom tlenu
Minimalny

-Kiedy tylko się obudzi musimy go intubować! - Wykrzyczała Massera

Skan aktywności mózgu
Odnotowano minimalną aktywność mózgową.
UWAGA!
Częstotliwość skurczów serca ponad normę.

-Aktywuję stymulanty! - Oznajmił któryś z naukowców
-Temperatura ustabilizowana! Zmieniam pozycję kapsuły! - Krzyknął ktoś inny.
Mechaniczne ramię, zwisające z sufitu sali, chwyciło kapsułę i ustabilizowało ją poziomo kilka centymetrów nad ziemią.
Wszelkiej maści przewody i tuby podłączone do niej wysunęły się z uprzednio zakrytego przez nią otworu w podłodze.

UWAGA!
Aktywność mózgu przekroczyła bezpieczne normy.
Odczyty życiowe w stanie krytycznym.

-Zaraz dostanie drgawek! Podajcie antykonwulsanty! - Rozkazała Massera
Przez jeden z przewodów popłynął przejrzysty płyn.

Neuro stabilizacja w toku.
Aktywność neuronów w normie.
Odczyty życiowe w normie.
Rozpoczęto sekwencję dekompresji kapsuły.

Massera zbliżyła się do uwalniającej kłęby pary kapsuły. Górna połowa cylindrycznego obiektu ulokowana na zawiasie rozwarła się. Po chwili w obłokach pary kosmitka zauważyła męską sylwetkę człowieka. Zbliżyła się do jego twarzy i zauważyła ospale podnoszące się powieki, które odsłoniły błyszczące szare oczy. Źrenice mężczyzny rozszerzyły się nagle i rozwarł szeroko usta biorąc głęboki wdech.

- Na bogów...-Wyszeptała Massera.- Udało nam się.

Dodaj komentarz