Zmarnowany czas

Cześć mam 17 lat, mam na imię Amelia. Piszę opowiadanie pierwszy raz więc nie wiem czy mi ono wyjdzie, ale będę się starała :)

W gimnazjum miałam w miarę spoko klasę. Super było podczas ostatnich dni roku szkolnego klasy III. Wszyscy z wszystkimi się dogadywali, byli dla siebie mili, aż miło było patrzeć. Moją największą przyjaciółką była Kasia z równoległej klasy, rozumiałyśmy się bez słów.  
W mojej klasie było chyba 17 osób jeśli dobrze pamiętam. Najładniejszym chłopakiem był chyba Mateusz ale był  on moim bratem ciotecznym więc nie będę wypowiadała się na jego temat :D
Odkąd pamiętam podobał mi się zawsze Wiśnia "taką miał ksywę ". Ale on chyba zaczął zwracać na mnie uwagę dopiero pod koniec gimnazjum gdy były wszystkie przygotowania, wspomnienia, wygłupy itp. W wakacje zaczęliśmy się spotykać grupką: Wiśnia, Kasia, Monika, Milena... Już na początku wakacji coś między nami zaiskrzyło. Zaczęliśmy ze sobą pisać i po jakichś 2 tygodniach chyba ze sobą byliśmy.

Dobrze się dogadywaliśmy tylko, że miał on wielkiego minusa. Wpadł w nieodpowiednie towarzystwo, i zaczął "jarać" (zioło itp). Zabraniałam mu tego ciągle, trudno było mu przestać i odmówić chłopakom, bo przecież oni są najważniejsi. Ale na szczęście on się przełamał, przysięgał mi i obiecywał, że już nie jara, że nie chce do tego wracać. Po jego stronie zawsze stawała Kasia i Milena, dziewczyny które mieszkały na jednej wsi co Wiśnia. Wiele razy wybaczałam mu jeśli zdarzyło mu się już zajarać, ale z czasem zdarzało się to coraz częściej. W końcu stało się tak że zerwałam z Wiśnią z tego powodu że własnie okłamywał mnie że nie jara, przysięgał a tak naprawdę po jakimś czasie dowiadywałam się że cały czas zdarza mu się jarać. Miałam tego już dosyć, więc zerwałam. Było oczywiście pewien czas gadanie dziewczyn i usprawiedliwianie go, że to ostatni raz, że nie mógł odmówić, że to wszystko przez chłopaków z którymi Wiśnia się zadaje. Jednak zrozumiałam, że jeśli dam mu szanse to będzie nadal tak samo.  

Zerwaliśmy chyba między listopadem a grudniem. Ciągle o nim myślałam ale nie poddawałam się. Było ciężko ale wytrzymałam. Była już wtedy nowa szkoła, nowi znajomi, jednak do klasy chodziłam nadal z Kasią ( chyba najbliższą koleżanką Wiśni).
Straciłam już kontakt z Wiśnią oraz z moja najlepszą przyjaciółką Kasią, z którą kolegowałam się dosłownie od zerówki.  

W lutym dowiedziałam się od Kasi, że Wiśnia ma już nową dziewczynę. Uwierzcie, że to bardzo zabolało ale udawałam ze mnie to już mnie nic nie obchodzi.
Z czasem poznałam Konrada.... Wmawiałam sobie

Kociaczek28

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 519 słów i 2777 znaków.

2 komentarze

 
  • bbetty

    Kontynuuj :) widać że się dopiero rozkrecasz :D. Si nie przejmuj się negatywnymi komentarzami bo piszą ke osoby trzecie które nieraz nie napisały ani jednego opowiadania xd trzmam kciuki xd

    24 gru 2013

  • vbjc bhj

    bez sensu. za krótkie, brak szczegółów.. BEZNADZIEJNE.

    23 gru 2013