Złamane serce

Dzień zaczął się tak samo jak zawsze czyli nudno i leniwe. Choć w końcu to był piątek i powinnam się cieszyć tym. Zapowiadał się dzień bez jakiś rewelacji nawet, mój humor nie był nastawiony do tego aby wydarzyło się coś ciekawego dziś. Byłam w błędzie bo ten dzień zmienił moje życie niby pozytywnie ale gdybym wiedziała jakie będę konsekwencje tego dnia to chciała bym aby to inaczej się potoczyło. Ale niestety czasu nie można cofnąć a wielka szkoda bo te łzy i ból z powodu cierpienia nie jest warty tej znajomości. Już się wygadałam o co chodzić więc przechodzę do sedna sprawy pomału. Często gdy mi się nudziło pisałam na czacie ludzie byli prze różni, jedni mili, sympatyczni a drudzy chamy i zboczeńce. Tego dnia poznałam jego miał na imię Jakub nie wiedziałam skąd jest miło się nam pisało więc podaliśmy sobie namiary na siebie czyli gadu gadu. Teraz mało populary komunikator ale jakoś z niego lubię korzystać. Napisał do mnie tak jak powiedział że to zrobi, nie wierzyłam w to że to uczni (jestem niedowiarkiem). Okazało się że jest z Warszawy czyli ponad 300 km ode mnie mieszka ale jednak to nikogo nie przeraziło. Była naprawdę fajnym chłopakiem wnioskowałam to po pisaniu z nim. Mądry, inteligenty, ułożony, romantyczny nawet, pisał wiersze. Jego osobą mnie nawet urzekła po pewnym czasie się stał moim przyjacielem, miałam wrażenie jak bym go znała jakieś parę lat anie taki krótki czas. Pisaliśmy codziennie o wszystkim, mogłam mu dosłownie wszystko powiedzieć. Był tym wymarzonym ''ideałem'' jest nawet pewna myśl ''Im jest ktoś bardziej tym więcej ma za uszami'' w tym przypadku się to sprawdziło raczej. Uwielbiałam z nim pisać zawsze potrafił humor poprawić i podnosić mnie z dołka a często w nie potrafiłam wpaść. Najgorsze było to że jak on miał zły nastrój czy humor wpływało to nam mnie ale nie od razu oczywiście tylko po pewnym długim czasie. Jedna rzecz mi w nim przeszkadzała że mówił że przyjedzie mydlił oczy ale nigdy tego nie dokonał. Za każdym razem było jakieś ale czemu nie może byłam ślepa więc uważałam że a przyjedzie na pewno. Moje przeczucie mówiło mi że nie przyjedzie ale ja nawet je chciałam przekonać a teraz tego żałuje. Było super świetnie do pewnego czasu. On się zmienił gdy poznał swojego biologicznego ojca to był jak cios w serce to nie był ''mój'' kochany Kubuś stał się tajemniczy nie chciał nic nikomu mówić nawet wieloletniej przyjaciółce Ani. Było to podejrzane dla nas ale nic nie działało na niego by cokolwiek powiedział. Nawet knułam intrygę z Anią on o tym za bardzo nie wiedział. Kochałam go jak głupa, Ania próbowała wszystkich metody na niego ale nic nie działało a my się nie podawałyśmy. Teraz jak patrze na to z tej strony to było głupie co robiłam ale byłam zakochana, znaczy dalej jestem ale to o tym potem. A więc pobyt Kuby w Hiszpanii był zły bo nic dobrego tam go nie spotkało, wypadki miał. Ale jedna rzecz mu wyszła poznanie taty to było dobre dla niego zawsze tego pragnął, wspierałam go by mu się udało to. W pewnym momencie przestał pisać codziennie bardzo mnie to zdziwiło bo zawsze odpisał nawet w nocy nie raz potrafił, zaczęłam się tym martwić bo to było nie w jego stylu. Na początku myślałam że to jest takie jedno razowe ale się myliłam jednak. To zaczeło być norma jednak pisał inaczej był zimny, oschły jak na początku. Mi się go udało zmienić wszyscy mi za to dziękowali u niego w domu pomimo że mnie nie znali. Lubiłam jego mamę i sis z opowieści, w końcu to były tylko opowieści. Nawet plany mieliśmy ale poszły się paść tak ja on. Gdy jest coś zbyt idealne zawsze coś się zepsuje wiem po swoje skórze nigdy więcej tak nie będę planować bo to jest głupota bo człowiek o czym myśli a w pewnym momencie czar pryska. Do jego zmiany też przyczyniła się pewna laska jego była głupia żmija. Robiła wszystko by go zniszczyć udawało się jej to świetnie. Na każdym kroku jej to wychodziło była aniołek który wysysa duszę i zostawia takie nic z człowieka. Na początku Kuba się bronił ale z z czasem przestał bo była na przewadze bo trafiła w trudny okres chłopaka i to perfidnie wykorzystała. Ona wygrała to było najgorsze a gdy zapytałam czy mnie kochasz opowiedział nie wiem i zapytałam kiła razy w innych dniach ta sama odpowiedz. Serce mi pękło na milon kawłeczków. Moja pierwsza miłość i taka boli to, wiem ze to był wirtual ale naprawdę uczucia moje były szczere i zawsze byłam fair do jego osoby. Gdybym wiedziała że wtedy będę pisać z nim ostatni raz to bym chociaż dziękuje powiedziała mu za to jak mi pomógł w ciężkich chwilach. Przestał się odzywać do mnie nie wiem czemu gryzie mnie ta sprawa ale nic z tym nie mogę zrobić to jego wybór widocznie. Podobno w naszym życiu ludzi są po coś postawieni ale czy każda osoba jest potrzebna chyba nie bo tylko cierpimy ale w końcu uczymy się na błędach a ''Ból żąda by go czuć'' to jest prawda jednak te słowa bardzo zachodzą w głowę. Nie pisze z nim od 1, 5 miesiąca i ciężko mi jest ale staram się dać radę. Nauczyłam się dużo przez to i dziękuje mu za wszystko co zrobił dla mnie ale i tak moje serce jest złamane przez niego zaczyna się goić.
Mam nadziej że ta historia się wam spodoba, jest ona w 100% prawdziwa nia nic dodane z kosmosu. Dziękuje wszystkim co przeczytają to.
Proszę was bardzo o ocenę tego

blondynka1234

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1094 słów i 5669 znaków, zaktualizowała 18 gru 2015.

1 komentarz

 
  • TajemniczyNieznajomy

    Bardzo mi się podobało to opowiadanie, chociaż jest dużo błędów gramatycznych i stylistycznych. Fajnie by było gdybyś to poprawiła :) Ale tak to jest okey ;) A wracając do opisanej historii powiem ci że w moim życiu miałem taką samą sytuację, tylko że z dziewczyną. Przestaliśmy pisać prawie po roku znajomości. Bardzo to przeżywałem i czułem wielki ból i smutek. Naszczęście przeszło i uświadomiłem sobie że byłem głupcem, bo bardzo przywiązałem się do osoby, której tak naprawdę nie znałem. Życzę ci dużo szczęścia, w znalezieniu tego odpowiedniego i taka rada ode mnie: Nie szukaj chłopaka przez internet, bo ci się nie uda. Lepiej iść na jakiś melanż i tam kogoś zapoznać ;) Oprócz tego życzę dużo weny twórczej i ciekawych opowiadań :)

    26 gru 2015

  • blondynka1234

    @TajemniczyNieznajomy Też go znałam prawie rok i bardzo tęsknię, znaczy już mniej. Wiem że byłam głupia, bo zrobiłam to co ty przywiązałam się za bardzo do kogoś kogo nie znam. Już tego nie robię wolę być sama i tu mieć kogoś takiego, a nie z drugiej połowy Polski. Tobie życzę udanego związku. Postaram się coś znowu napisać i z mniejszą ilością błędów :)

    27 gru 2015

  • TajemniczyNieznajomy

    @blondynka1234 Dziękuję bardzo i powodzenia ! :)

    30 gru 2015