, czyli jesteśmy razem ?
Malwina: No na to wygląda.. chyba, że nie chcesz...
Dariusz: Mi to obojętnie.
Przeczytała tą wiadomość, wtedy nie zastanawiała się nad nią zbyt długo, była na to zbyt szczęśliwa.
Malwina: Ja bardzo chcę.
Ich związek, jeśli w ogóle można to tak nazwać, trwał dwa miesiące. Polegał praktycznie tylko na zaangażowaniu jednej strony Malwiny. On praktycznie nie starał się. Nie widywali się poza szkoła. W końcu ona podjęła decyzję, nie było to proste, ale jednak zerwała z nim. Po pewnym czasie dowiedziała się, że był z nią jedynie z litości nie kochał ją. Malwina strasznie się wkurzyła. Poszła do niego
- Czy to prawda, że ty wcale mnie nie kochałeś ? Że ci na mnie nie zależało ? To jak pisałeś mi, że mnie kochasz, to wszystko było kłamstwo ? - z udawanym spokojem mówiła
- Tak.. znaczy nie.. znaczy tak i nie na początku to tak.. nie chciałem robić Ci przykrości.. - wydukał
- Taa, dobrze wiedzieć - mówiła zatrzymując płacz
- Ale potem Cię pokochałem naprawdę - jęknął
Nie mogła tego słuchać odeszła.
Przez pewien czas tęskniła za nim. Jednak po pewnym czasie zrozumiała, że zdecydowanie lepiej jest jej bez niego. Znów byłą szczęśliwa cieszyła się życiem. Zarażała wszystkich uśmiechem. Znów wszystko wróciło do normy. Przyszła druga gimnazjum. Pierwsze półrocze. On dalej był blisko niej, ciągle kręcił się wokół tej dziewczyny. Potem urodziny kolegi. Uwiodła go. Znów wszystko zaczęło się od początku. Ich związek narodził się na nowo. Tylko tym razem było inaczej. On ją kochał.. może nie okazywał tego, ale naprawdę ją kochał. Malwina jednak tym razem nie czuła nic do niego.. Dusiła się w tym związku. Trwało to trzy miesiące. Tak długo się bała.. nie mogła tego dalej kontynuować. Nie chciała go ranić. Musiała zerwać bała się bardzo. Jednak zrobiła to. Poczuła ulgę, jak było po wszystkim, przynajmniej nie będzie go już ranić i oszukiwać. Kolejny dzień, stało się coś dziwnego ona dalej coś do niego poczuła. Napisała wiadomość jak gdyby nic się nie wydarzyło, chwilkę pisali potem Dariusz musiał kończyć. Ona wciąż za nim tęskniła. Jednak gdy wieczorem ujrzała go to wszystko prysło już nic do niego nie czuła. Tak to się toczyło przez kilka dni taka mieszanina uczuć gdy go nie było tęskniła, a gdy się pojawiał czuła nienawiść.
Teraz Malwina już wie, że to nie była miłość, była to po prostu potrzeba bycia dla kogoś ważnym, kochanym. Jedyne czego pragnęła to być kochana, chodzić na randki czuć się naprawdę ważna dla kogoś. Jednak po tej całej historii coś się zmieniło. Ona nie umie już się cieszyć życiem tak jak kiedyś, nie umie beztrosko się śmiać, nie umie się nie przejmować uwagami od innych, stała się bardziej wrażliwa, mimo tego, że nie ukazuje na zewnątrz swoich prawdziwych uczuć
**************
Proszę o komentarze co o tym sądzicie bardzo to dla mnie warto liczę na was
1 komentarz
Linda
Opowiadanie fajne ale jakbyś to jakoś rozwinęła . Np jak z nim zerwała albo jakieś chwile razem spędzone czy też co ją do tego skłoniło a nie powtarzać co chwilę że uczucie było a potem nie i tak na zmianę . Ale ogólnie to pomysł okey
pustkaa
@Linda wiesz tak chciałam ale jak mam za dużo pomysłów to potem żadnego nie użyje
Linda
@pustkaa No tak trudno wybrać nie przejmuj się tak jak jest napisane też jest dobrze