Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Upadła

Rozdział 1
Alicja  
Kolejny leniwy dzień. Nastała wiosna. Piękna, zielona, malownicza. Najpiękniejsza pora roku. Mam ochotę iść na spacer. Gdy zobaczyłam godzinę stwierdziłam, że muszę wstać.  
Parę minut później ciasto na naleśniki było już gotowe. Byłam zadowolona. W radiu leciała piosenka Sanah „Szampan”.  Chwilę później wpadła moja ukochana przyjaciółka.
- Alicja idiotko! Musisz tak drzeć tą mordę?
- Szampan wylewa się, toast mogę wznieść
A ten gość mówi coś, o co mu chooodzi?
- Alka!!!!!!
- Jej jaka ty sztywna jesteś. Jest rano. Świeci słońce. Piękna pogoda. Mogłabyś uszanować to, że mam dobry humor?
-  A czy ty możesz uszanować to, że jest sobota. Porządni ludzie śpią rano.
- Hhahahhhaahhaha. Jakie rano? Nastka chcę ci tylko przypomnieć ze jest godzina 12:23.
- O kurka. Czy ty chcesz mi powiedzieć, że zapomniałam o wizycie u kosmetyczki?! Cholera jasna..
- Jak się nie myśli i nie ustawia budzika to tak właśnie się dzieje.
- Alka daj mi jeść.  
- Masz łajzo. Hahaha. Naleśniki z dżemem morelowym i bitą śmietaną.  
- Kocham cię malutka ale jak zjemy to musimy iść na zakupy.
- Jakie zakupy? Nastka ja nigdzie nie idę. Wolę posiedzieć w domu, przeczytać książkę.
- Alka czy ty musisz być taką introwertyczką?
- Anastazjo Gwiazdowska radzę ci się przymknąć jak nie chcesz wylecieć z tego mieszkania.
- Sztywniara.  
- Co tam mruczysz? Chcę ci tylko przypomnieć, że ta sztywniara opłaciła ostatnio czynsz za ciebie.
- Sorry mała. Wiesz, że Igor pojechał z żoną na wakacje i się z nim nie widziałam. A całą wypłatę wpłaciłam na wycieczkę.
- Nastka wiesz, że tego nie popieram. Nie podoba mi się to czym się zajmujesz.  
- Czy robię coś złego?
- Czy nie uważasz, że bycie kochanką i utrzymanką starszego o 15 lat faceta jest co najmniej nie moralne? On ma żonę do cholery! Ona ma uczucia tak samo jak ja czy ty.  
- Ala proszę cię nie umoralniaj mnie. Wystarczy, że matka mi truje głowę.
- Nie możesz znaleźć sobie normalnego faceta w swoim wieku? A co najważniejsza wolnego?
- Idee na zakupy. Udam, że tego nie słyszałam.  
No i zostałam sama. Nie popieram tego, że moja jedyna przyjaciółka ma sponsora. I to jeszcze jakiego sponsora. Igor Nowaczyk to 38 letni biznesmen. Bogaty i przystojny. Jestem mimo wszystko obiektywną osobą. Nastka oprócz tego, że pracuje w restauracji jest z Igorem. Nie jest to związek, o którym zawsze marzyłam. Anastazja chciała zapoznać mnie z bratem Igora. Ale czy chciałabym tak żyć?
Z moich rozmyśleń wyrwał mnie dzwonek do drzwi. Myślałam, że to Nastka.  
- Anastazja idiotko kiedy ty nauczysz się brać klucze?
Jakież było zdziwienie, kiedy zobaczyłam dwoje policjantów. Nie wiedziałam co jest grane.  
- Komenda miejska policji. Wydział kryminalny Agata Mazurek i  Adrian Kowalski. Czy rozmawiamy z panią Alicją Włodarczyk?  
- Tak. Czy coś się stało?
- Możemy wejść do środka? Nie chcielibyśmy rozmawiać na klatce schodowej.  
- Oczywiście zapraszam. Napiją się państwo czegoś?
- Nie, dziękujemy. Czy Alina i Gabriel Włodarczyk to pani rodzice?
- Tak, ale nie rozumiem po co te pytania.  
- Bardzo nam przykro, ale dzisiaj o 11:30 pani rodzice zginęli w wypadku samochodowym.  
- Nieee. To przecież jest niemożliwe. Ja rozmawiałam wczoraj z mamą. To jest niemożliwe
-Rozumiem, że jest to dla pani bardzo ciężkie przeżycie, ale musimy zadać pani kilka pytań.  
W tym momencie wyłączyłam myślenie. Nie wiedziałam co się dzieje. Łzy zaczęły płynąc z moich policzków jak oszalałe. Nic nie było teraz ważne. Tylko to, że moich rodziców już nie ma.
- Pani Alicjo czy wszystko w porządku?
- Halo pani Alicjo! Może wezwać pogotowie? Dobrze się pani czuje?
- Właśnie dowiedziałam się o śmierci rodziców a pan pyta jak się czuje? Ja nie jestem w stanie odpowiadać na państwa pytania. Bardzo proszę przyjść jutro.
- Pani Alicjo zostawiam swoją wizytówkę. Bardzo proszę zadzwonić jutro, gdy będzie pani gotowa zeznawać.
Po tej rozmowie policjanci wyszli z mojego mieszkania. Byłam załamana. Co ja teraz zrobię? Jak dalej będę żyć. Mam tylko ich. A raczej miałam. Jestem jedynaczką. Mama nie chciała mieć więcej dzieci. Nie chciała, bo nie mogła rozwijać się w swojej pracy. Było to samolubne, mimo to kochałam ich bardzo.
Wzięłam tabletki i poszłam spać. Nie wiem ile czasu minęło, ale gdy wstałam Nastka była już w domu. Gdy mnie zobaczyła od razu zapytała  
- Alcia skarbie co się stało?
- Ala proszę nie płacz tylko powiedz mi co się stało.
- Moi rodzice, oni
- Ala spokojnie, mów po kolei co tu się stało.  
- Byli policjanci. Moi rodzice nie żyją. Oni zginęli w wypadku samochodowym.
- Aluś skarbie wszystko się ułoży. Nie płacz proszę cię. Ja teraz pójdę zrobić kolację, a ty idź weź prysznic.
- Jak ja dam teraz radę?
Podczas kąpieli rozmyślałam. Długo. Czułam jak moje serce rozpada się na milion kawałków. Myślałam, że to najgorsze co mogło mnie spotkać. Niedługo później miałam się przekonać, że to dopiero początek.  

Tutaj pierwsza część „Upadłej”. Po pierwszej części możecie już wywnioskować, że nie będzie to zwykły romans. Będzie to coś innego. Mam nadzieję, że Wam się spodoba.  
Całuję LiLi <3

lilismirnof

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 970 słów i 5349 znaków.

Dodaj komentarz