Szybkie działanie

Był to początek wakacji... Słońce, plaza, imprezy, przyjaciele. czegoż chcieć więcej? To wymarzony czas dla wszystkich.. nawet tych bardziej marudnych...

Podczas tego okresu letniego, po wielu godzinach spędzonych na namawianiu rodziców, pierwszy raz mogłam sama jechać na wakacji. Znaczy się - niezupełnie sama. ;D. Ze znajomymi. Byli nimi- moja najlepsza przyjaciółka - Ola, koleżanka z zajęć tanecznych - Karolina i przyjaciele, z którymi znam się od dzieciństwa - Łukasz i Mateusz, w tym mój kuzyn- Dominik i jego kolega - Michał. Jak widać, zapowiadało się ciekawie. Wspólnym postanowieniem dziewczyn było, aby te wakacje były najlepsze- bez związków, zaangażowań, rozczarowań.. spędzone głownie na zabawie i odpoczynku.
W pierwszy czwartek lipca po wielu rozterkach co brać ze sobą a co nie.. w końcu wyjechaliśmy.. Wszyscy się już znali, wiec nie było problemu.. Wieczorem dojechaliśmy na miejsce, Od razu przydzieliliśmy się do pokoi.. Dziewczyny na prawo - chłopcy na lewo.. I tak 3/4 większość czasu spędzaliśmy u chłopaków, bo ich pokój był większy. Mimo ze nas było mniej, to o wiele dłużej spędzałyśmy czasu w łazience.. dlatego tez, chłopaki odstawiali nam często swoja, kiedy już byli gotowi, aby nie czekać na nas godzinami.

W piątek rano to ja byłam zmuszona skorzystać z prysznica chłopaków.. Nie zwracając uwagi ze nie wzięłam nic, z samym ręcznikiem poszłam do nich. W pokoju nikogo nie było, bo mieli oni pójść na miasto, wiec się nie przejmowałam niczym. Wzięłam prysznic.., jednak wychodząc z łazienki w pokoju zastałam Michała, wrócił się po portfel. Onieśmielił go widok dziewczyny w ręczniku.. zresztą ja tez nie wiedziałam co robić.. Szybko wyszłam. Potem, udając ze nic się nie stało poszliśmy na plażę, nabrać trochę opalenizny.., tam się wygłupialiśmy, graliśmy w piłkę, kąpaliśmy w morzu. Z dziewczynami oblukiwalyśmy niezłe ciacha, ale chłopaki tez nie próżnowali.., Dominik już zaczął szukać miss mokrego podkoszulka.. w ślad za nim poszli inni. Michała znałam najmniej, bo praktycznie miesiąc wcześniej przez przypadek natknęłam się na niego w domu, kiedy przyszedł z kumplami do mojego brata- od razu mi się spodobał..  
Po południu poszliśmy przejść się po mieście i obczaić fajne kluby na wieczór. Najbardziej przypadł nam do gustu - TROPICANA CLUB, - porządna dyskoteka, z charakterem, tropikalnymi motywami.. ogólnie rzecz biorąc - ciekawa. Postanowiliśmy się tam wybrać wieczorem. ok 2 godziny strojenia się przed lustrem dały porządne efekty.. Chłopaki czekali na nas już na dole hotelu, grając w bilard.. Jednak trzeba było przyznać - wyglądali zabójczo.. Wszyscy wystrojeni, pięknie pachnący poszliśmy się bawić.. Zamówiliśmy sobie wcześniej stolik.. Początek naszej zabawy zaczęliśmy od drinka.. jednego, potem drugiego.. Poszliśmy wcześniej wiec zabawa jeszcze nie była rozkręcona. ale nie traciliśmy czasu. Obczailiśmy przybyłych ludzi i próbowaliśmy rożnych drinków.. Gdy minęła 23 już nieco wstawieni - poszliśmy się wszyscy bawić.

Lukasz i Mateusz wyhaczyli jakies 2 panienki, ktore postanowili poderwac.. kibicowalismy im ;D. Widocznie im sie udalo, bo na reszte wieczoru znikneli nam z oczu, pewnie sie bawili.. a potem psozli na romantyczny spacer z nowymi kolezankami ;DD.. Dominik obiecal mamie ze bedzie mnie pilnowal i tak tez robil.. jednak bylo to bardzo wkurzajace, jak nie odstepowal mnie na krok. W koncu sama wstalam i z Ola poszlysmy do baru po kolejnego drinka.. Tam stalo 2 kolesi, ktorzy do nas zagadali.. Tak sie poznalismy, nawet nie pamietam ich imion.. juz lekko w glowie mi szumialo.. Ola poszla zatanczyc, a ja rozmawialam z drugim..vSzczerze - nie pamietam o czym,. Spogladalam tlyko w strone stolika, bojac sie zeby Dominik nie zauwazyl nikogo i nie zrobil mi wstydu, Jednak jak sie okazalo, zajal sie Karolina- zawsze wiedzialam ze mu sie podobala.. ;)).. Tez wiec poszlam zatanczyc.. Koles srednio sobie radzil, ale bywalo gorzej.. Tanczylam z nim ze 3 piosenki..Dochodzila 24. W koncu odeszlam, mowiac ze musze sie czegos napic.., poszlam do lazienki odswierzyc sie troche. Gdy wychodzilam, spotkalam Michala. Chwile pogadalismy i gdy odchodzilam, mowiac ze wracam do kolegi - zlapal mnie szybko za reke. Zdziwilo mnie to, bo nie mialam pojecia o co mu chodzi.. Nagle mnie przyciagnal szybko mowiac, ze cos mi szybko musi powiedziec.. Jednak nie powiedzial- tylko szybko pocalowal. Bylam w szoku.. nie wiedzialam co sie dzieje. Moze to skutek alkoholu i to ja go pocalowalam, nie wiem. Oboje bylismy zaklopotani, Usmiechnelam sie i szybko odeszłam. Chcialam poszukac ktores z dziewczyn jednak Karolina romansowala z moim bratem, a Ola zniknela mi z oczu. Wrocilam do kolegi poznanego kilka godzin wczesniej i jeszcze chwile pobawilam sie z nim zeby odreagowac. Bylo to dobre na krotki czas.. Nie powiem, dobrze mi sie  z nim bawilo. Ale potem byla wolna piosenka.. Wszystkie parki w kolo sie calowali.. I z tego co pamietam.. to on probowal zrobic to samo.. Zdenerwowana szybko odwrocilam glowe i odeszlam.. Bylo po 2 w nocy.. Poszlam do baru po cos mocniejszego.. Wzielam szklanke i wyszlam na dwor troche ochlonac.. Byla to dyskoteko przy plazy wiec poszlam usiasc na piachu.. Siedzialam tak chyba z pol godziny.. Niedaleko widzialam Lukasza z nowa dziewwczyna chyba. Nagle slyszalam ze ktos idzie w moja strone. Byl to Michal...Podszedl i usiadl obok.. Siedzielismy tak w ciszy jakis czas.. W koncu spytalam sie - co to mialo znaczyc.. Odpowiedzia na to byl jedynie jego usmiech.. Widzialam ze nie mial sily juz gadac, bo ledwo sie na nogach trzymal ale sie mimo wszystko zdenerwowalam i wstalam.. Gdy zrobilam kilka krokow, zawolal mnie.. Chcial pogadac.. Powiedzial ze znal mnie z widzenia od dawna i nie wiedzial ze jestem siostra Dominika. Ze bardzo mu sie spodobalam itp itd... Zwykle gadanie chlopakow.. Ja nic sie nie odzywalam... Potem powiedzial ze kiedy mnie dzis, a wlasciwie wczoraj rano zobaczyl u siebie w pokoju to nie mogl sobie wybaczyc ze jest takim palantem... Sama nie wiedzialam o co mu chodzi... Dlatego spytalam... Podobno od roku za mna lazil, ale kogos mialam a jego nie bylo stac na odwage zbey podejsc.. w koncu ten wyjazd mial byc okazja, szansa zeby sie blizej zapoznac.. ale to mialo byc inaczej, isc powoli... a przez kilka drinkow zapomnial sie.. i pospieszyl, co nie bylo dobre, Nie wiedzialam czemu, ale bardzo byl zly na siebie za ten pocalunek..- a ja przeciez nie mialam do niego pretensji... Nic sie nadal nie odzywalam... to co chcialam powiedziec zachowalam dla siebie.. a raczej odpowiadalam w myslach... Zrobilo mi sie szkoda ... nie chcialam zeby byl zlyna siebie, bo w ten sposob by zrezygnowal.. siedzielismy tak godzine obok siebie.. sluchalam go..opowiadal o sowich zawodach milosnych, o sobie.. o mnie.. W koncu  go poznalam, tak naprawde poznalam. W koncu wyszedl tez Dominik z Karolina, podobno nas szukali. Poszlam do nich, zeby powiedziec ze juz chce wrocic do domu, ale kazalam sie im zaopiekowac Michalem.. Przed odejsciem podeszlam jeszcze raz do Michala i na pozegnanie tym razem ja go pocalowalam.. zbey nie tracil nadzieji, zbey wiedzial ze szybkim dzialaniem niczego nie zepsuł.

C.D.N.

~miss;))

opublikował opowiadanie w kategorii miłość, użył 1234 słów i 7312 znaków.

1 komentarz

 
  • gość

    :devil:

    20 paź 2008