).. Tez wiec poszlam zatanczyc.. Koles srednio sobie radzil, ale bywalo gorzej.. Tanczylam z nim ze 3 piosenki..Dochodzila 24. W koncu odeszlam, mowiac ze musze sie czegos napic.., poszlam do lazienki odswierzyc sie troche. Gdy wychodzilam, spotkalam Michala. Chwile pogadalismy i gdy odchodzilam, mowiac ze wracam do kolegi - zlapal mnie szybko za reke. Zdziwilo mnie to, bo nie mialam pojecia o co mu chodzi.. Nagle mnie przyciagnal szybko mowiac, ze cos mi szybko musi powiedziec.. Jednak nie powiedzial- tylko szybko pocalowal. Bylam w szoku.. nie wiedzialam co sie dzieje. Moze to skutek alkoholu i to ja go pocalowalam, nie wiem. Oboje bylismy zaklopotani, Usmiechnelam sie i szybko odeszłam. Chcialam poszukac ktores z dziewczyn jednak Karolina romansowala z moim bratem, a Ola zniknela mi z oczu. Wrocilam do kolegi poznanego kilka godzin wczesniej i jeszcze chwile pobawilam sie z nim zeby odreagowac. Bylo to dobre na krotki czas.. Nie powiem, dobrze mi sie z nim bawilo. Ale potem byla wolna piosenka.. Wszystkie parki w kolo sie calowali.. I z tego co pamietam.. to on probowal zrobic to samo.. Zdenerwowana szybko odwrocilam glowe i odeszlam.. Bylo po 2 w nocy.. Poszlam do baru po cos mocniejszego.. Wzielam szklanke i wyszlam na dwor troche ochlonac.. Byla to dyskoteko przy plazy wiec poszlam usiasc na piachu.. Siedzialam tak chyba z pol godziny.. Niedaleko widzialam Lukasza z nowa dziewwczyna chyba. Nagle slyszalam ze ktos idzie w moja strone. Byl to Michal...Podszedl i usiadl obok.. Siedzielismy tak w ciszy jakis czas.. W koncu spytalam sie - co to mialo znaczyc.. Odpowiedzia na to byl jedynie jego usmiech.. Widzialam ze nie mial sily juz gadac, bo ledwo sie na nogach trzymal ale sie mimo wszystko zdenerwowalam i wstalam.. Gdy zrobilam kilka krokow, zawolal mnie.. Chcial pogadac.. Powiedzial ze znal mnie z widzenia od dawna i nie wiedzial ze jestem siostra Dominika. Ze bardzo mu sie spodobalam itp itd... Zwykle gadanie chlopakow.. Ja nic sie nie odzywalam... Potem powiedzial ze kiedy mnie dzis, a wlasciwie wczoraj rano zobaczyl u siebie w pokoju to nie mogl sobie wybaczyc ze jest takim palantem... Sama nie wiedzialam o co mu chodzi... Dlatego spytalam... Podobno od roku za mna lazil, ale kogos mialam a jego nie bylo stac na odwage zbey podejsc.. w koncu ten wyjazd mial byc okazja, szansa zeby sie blizej zapoznac.. ale to mialo byc inaczej, isc powoli... a przez kilka drinkow zapomnial sie.. i pospieszyl, co nie bylo dobre, Nie wiedzialam czemu, ale bardzo byl zly na siebie za ten pocalunek..- a ja przeciez nie mialam do niego pretensji... Nic sie nadal nie odzywalam... to co chcialam powiedziec zachowalam dla siebie.. a raczej odpowiadalam w myslach... Zrobilo mi sie szkoda ... nie chcialam zeby byl zlyna siebie, bo w ten sposob by zrezygnowal.. siedzielismy tak godzine obok siebie.. sluchalam go..opowiadal o sowich zawodach milosnych, o sobie.. o mnie.. W koncu go poznalam, tak naprawde poznalam. W koncu wyszedl tez Dominik z Karolina, podobno nas szukali. Poszlam do nich, zeby powiedziec ze juz chce wrocic do domu, ale kazalam sie im zaopiekowac Michalem.. Przed odejsciem podeszlam jeszcze raz do Michala i na pozegnanie tym razem ja go pocalowalam.. zbey nie tracil nadzieji, zbey wiedzial ze szybkim dzialaniem niczego nie zepsuł.
C.D.N.
1 komentarz
gość