Opowidanie zrodzone z nudów

O Rany ale jestem stara. Mam 23 lata a czuję się jakbym przeżyła pół wieku. Mam na imię Halina, a może po prostu Malina. Tak jak wszyscy do mnie mówią. Mieszkamy sobie z mamą tutaj w naszym kochanym Olsztynie. Taty nie znam od urodzenia i szczerze nie mam ochoty Go poznać. Dziś 14 września - dzień moich urodzin jak i również dzień w którym Tomek - mój były chłopak rzucił mnie dla innej. To było rok temu, nie roztrząsajmy tego. Baran jeden. Zapomniałam wspomnieć o Mani - mojej kochanej przyjaciółce bez której nie wytrzymałabym na tej półkuli ani minuty. Jak już wspomniałam dziś moje urodziny. Idziemy z Mańką do Solara- nowego klubu studenckiego, którego zechcieli nam wybudować. Nie byłam już na imprezie od... Matko nawet nie pamiętam od kiedy...  
[...]  

Mańka poszła po drinka, trzeciego z kolei - ta dziewczyna ma mocną kopułę. Ja wolę się tak nie wychylać bo jeszcze będą mnie musieli eksportować do domu. Moja mama by tego nie zdzierżyła. Mańka wróciła, oczywiście nie obyło się od opowiadania jakim to ciachem jest barman i jakie to ma cudne niebieskie oczy. To jej typ. Taki trochę Johnny Deep. Zauważyłam, że koleś z przeciwnego stolika ciągle się nam przygląda. Pewnie Mania Go zauroczyła. Zresztą cóż się dziwić jest śliczna, mądra i błyskotliwa. A ja? Ja natomiast nie za bardzo się podobam. Oprócz Tomka nie miałam takiego prawdziwego chłopaka. Nie wiem czemu właściwie. Ale tak po prostu jest. O! jeden zmierza w naszą stronę. Nie powiem brzydki to On nie jest. Ale bez szału. Pewnie zaraz porwie mi Manię i ta krejzolka zapomni o Johny Deep'ie.  
- Czy mogę Cię poprosić do tańca?  
- Malina ogłuchłaś czy co? Kolega Cię do tańca prosi!  
- Ja?  
- Tak, zatańczymy?  

Nie wiem czemu ale moje nogi same za mnie zdecydowały. Byłam już gotowa powiedzieć nie, dziękuję. Ale poszłam tam. Po sławnych słowach Tomka: "Masz mózg jak główka od szpilki! A wiesz czemu taki duży? Bo Ci opuchł!" nie miałam już nadziei na żaden związek.  

Tańczyliśmy do białego rana. Dopiero jak mnie porwał do tańca dojrzałam w nim jaki jest piękny. Miał śliczne zielone oczy, dołeczki w policzkach, które ubóstwiam i był taki zupełnie niepodobny do Tomka. Miał na imię Piotr. Wziął mój numer telefonu i miał zadzwonić.



Mam nadzieje że się podobało...to nie koniec resztę napiszę po południu bo teraz muszę się zbierać na zakupy...pa.

madziarka140992

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 469 słów i 2476 znaków.

2 komentarze

 
  • Użytkownik Ciekawa

    I co zadzwonił.? ^^

    26 gru 2011

  • Użytkownik Lovesomebody

    Bardzo fajne! Pisz co dalej...
    zainteresowałaś mnie =)

    17 cze 2011